I po dzisiejszym treningu :uuusmiech: . Jak zawsze biegacze nie zawiedli i frekwencja spora . Pobiegliśmy sobie średnicówką do parku i z powrotem do tego rozciąganie a po drodze pogaduchy, śmiechy i żarty . Ciekawostką niech będzie fakt, że na dzisiejszym treningu pojawił się u nas kolega biegacz z Legnicy przebywający w naszym mieście w tygodniowej delegacji :uuusmiech: . Przed biegiem oczywiście sprawy organizacyjne jak zbiórka pieniążków na bieg, stowarzyszenie, sylwestra. W sobotę mamy do wyboru albo trening poranny, czyli CroosFit o godzinie 09.00 lub wspólny wyjazd na morsowanie do Kwidzyna . Zbiórka o godzinie 14.00 na parkingu przy Biedronce tej na końcu średnicówki. Ja powinienem być i na porannym bieganiu i na wyjazd też jestem chętny. Po drodze jeszcze kilka spraw było omawianych, ale o tym opowiem i napiszę jak wszystko wypali i się zrealizuje. Reasumując uwielbiam nasze spotkania i was wszystkich :uuusmiech: . Jesteście wielcy i macie dobre serca . Irek wyjechał dzisiaj z parkingu załadowany podarkami dla Domu Dziecka w Bąkowie, które przekaże Alicji a i Kazik z Mirelą w najbliższym czasie zrobi bardzo wiele w rozwój naszej Akademii Biegania. Właśnie o to chodzi, aby każdy od siebie dorzucił przysłowiowy grosik a idea rozbiegania Grudziądza będzie nabierać rumieńców . Czas by łóżeczko wygodne było i wam wszystkim się na nim dobrze śniło. Niech mięciutka poduszka szepcze wam słodkie sny do uszka. Mój ostatni sen przepiękny . Byłem podrywany przez piękną kelnerkę o latynoskiej cerze, która tańczyła dla mnie na stole . Jestem ciekaw, co też przyśni mi się dzisiaj. Wasz Prezes.
Czy już ktoś Was dziś przywitał? O humorek Was zapytał? Życzył Wam miłego dnia? Zrobię, więc to teraz ja :uuusmiech: . Dużo słonka i radości na Waszej buzi niech zagości . Wiem, że wczoraj się widzieliśmy, ale ja już nie mogę doczekać się soboty i kolejnego naszego wspólnego treningu . Jednak dzisiaj też mam ochotę na bieganie i pewnie z rana pójdę sobie pobiegać po naszym rudnickim lesie . Później spacerek i obiadzik i tak do wieczora sobie emeryt będzie odpoczywał . Myślę, że wystarczy i kawa już wam nie potrzebna, bo ciśnienie wystarczająco podniosłem czytającym ten post . Mimo to też czasami wam zazdroszczę, bo z chęcią poszedłbym do pracy, ale takiej przynoszącej mi radość i spełnienie. Jak pracowałem w mundurze to było to zajęcie, które przynosiło mi satysfakcję i nie mogłem doczekać się kolejnego dnia. Fakt, że bywało różnie raz lepiej raz gorzej, ale ogólnie jest, co wspominać. Na całe szczęście i teraz mogę się realizować poprzez naszą biegową grupę, bo robię to, co lubię . Pomyślcie sobie teraz czy i wasza praca ma plusy i czy lubicie do niej chodzić. Jeżeli jednak czujecie się zestresowani to półgodzinki do godzinki biegu po pracy lub przed nią przywróci wam pogodę ducha. Usuńcie ze swojego słownika słowo „problem” i zastąp słowem „wyzwanie” wtedy życie stanie się nagle bardziej podniecające i interesujące. Pozdrawiam Andrzej.
Dzień dobry moi biegacze! :uuusmiech: A może być lepszy deczko! Bo mam świetny pomysł! Tylko źle nie pomyślcie! Weźcie swój piękny tyłeczek i zaproście mnie jutro na poranny trening! . Widzimy się o godzinie 09.00 przed plażą miejską. Troszeczkę sobie poćwiczymy albo pobiegamy, jak komu wygodniej. Morsowanie i saunę przesuwamy na kolejną sobotę z racji tego, że jedziemy w sobotę morsować do Kwidzyna . Dla przypomnienia zbiórka o godzinie 14.00 na parkingu przy Biedronce na wyjeździe z Grudziądza ( ul, Paderewskiego). Kąpiel o 15.00 później kiełbaska z ogniska i miłe spędzenie czasu w towarzystwie takich „szajbusów” jak my . Oczywiście, jeżeli ktoś nie jedzie do zaprzyjaźnionych morsów a chce zażyć zimnej kąpieli to i po naszym treningu może się popluskać w Rudniku . Tyle, że sauny nie będzie, bo dla garstki nie opłaca się zamawiać . Za to już kolejny tydzień należy tylko do nas . Cóż jeszcze mogę dodać. Oczywiście pamiętajcie o wpłatach na sylwestra, bo później święta i zarówno mi jak i wam wypadnie to z głowy. Zapisy na bieg dla orkiestry w toku a miejsca ubywa. Dlatego kto jeszcze chętny to zapraszam do zapisów gdyż z racji skromnego budżetu medali może być mniej niżbyśmy chcieli. Na chwilę obecną lista liczy 123 osoby chcący w ten sposób wesprzeć zbiórkę na małe dzieci i starsze osoby. Póki, co dzisiaj piąteczek i za kilka godzin koniec pracy dla większości z was. Życzę miłego weekendu Andrzej.
Ku przestrodze jak sobie odpuścicie bieganie i ruch. -Olaf Lubaszenko PIERWSZY RAZ o swojej otyłości: Jak masz 50 kilo nadwagi, zawsze ktoś krzyknie "ty grubas"
Dzisiejszy poranny trening zaliczony w towarzystwie Marcina . Zrobiliśmy sobie truchtanie na dystansie 16,5 km. Kolega miał dzisiaj wolne, więc wiele się nie zastanawiał i telefon do Prezesa wykonał. Co sobie pogadaliśmy i pośmialiśmy to nasze . Oczywiście większość rozmowy na męskie tematy jak to bywa między facetami . Polecam się na przyszłość Andrzej.
Już niedługo pojawi się na mieście plakat zaprojektowany przez naszego biegowego kolegę Wojtka Barczaka promujący nasz Bieg dla WOŚP. Jest kolorowy i przyciągający wzrok, dzięki czemu miejmy nadzieję dołączy do naszej akcji jeszcze więcej osób chcących pomóc. Prześlijcie go do swoich znajomych a oni do swoich. Pozdrawiam i zapraszam do zapisów http://www.akademia-biegania.pl/
Prezes z rana mknie przez knieje, niech twa buzia dziś się śmieje. Minął Strzemyk, minął Rządz trafił w Rudnik, że aż cho . Witam was drodzy biegacze :uuusmiech: . Dzisiaj sobota, więc za chwile widzimy się na wspólnym treningu . Pogoda niestety nienajlepsza, ale przy dobrym humorze to nie problem . Zapewne sobie chwile pogadamy, ale również poćwiczymy i pobiegamy . Tak, więc nie rozpisuje się i pędzę do was. Andrzej.
Witajcie ponownie :uuusmiech: . Poranny trening AB już za nami . Pogoda nie odstraszyła wszystkich, bo troszeczkę nas było w tym osoby, które jadą po południu na morsowanie do Kwidzyna :uuusmiech: . Mimo wszystko wolę już biegać w upale albo mrozie niż przy takiej mżawce i wilgotności . Na całe szczęście po drodze można było sobie pogawędzić, więc nikt nie zwracał uwagi na siąpiący deszcz a pod koniec to i przestałą padać. Podzieliliśmy się na dwie grupy, z których jedna pobiegła na 8 km a druga na 6 km, bo ćwiczeń nie opłacało się robić . Tak, więc karteczka z zestawem pozostaje na przyszłą sobotę . Przypominam, że coraz mniej czasu zostało na wpłatę na sylwestra, więc przyszły tydzień to końcówka ostatecznego terminu. Nadal trwają zapisy na bieg dla Orkiestry oraz wpłaty na tą imprezę, więc kto jeszcze chętny to zapraszam . Jutro jak zawsze dla chętnych bieganie na czarnym szlaku, czyli 12 km po lesie. Zbiórka godzina 09.00 przed plażą miejską. Pozdrawiam Andrzej.
. Pobiegliśmy sobie średnicówką do parku i z powrotem do tego rozciąganie a po drodze pogaduchy, śmiechy i żarty 
. Ciekawostką niech będzie fakt, że na dzisiejszym treningu pojawił się u nas kolega biegacz z Legnicy przebywający w naszym mieście w tygodniowej delegacji :uuusmiech: . Przed biegiem oczywiście sprawy organizacyjne jak zbiórka pieniążków na bieg, stowarzyszenie, sylwestra. W sobotę mamy do wyboru albo trening poranny, czyli CroosFit 
o godzinie 09.00 lub wspólny wyjazd na morsowanie do Kwidzyna 
. Zbiórka o godzinie 14.00 na parkingu przy Biedronce tej na końcu średnicówki. Ja powinienem być i na porannym bieganiu i na wyjazd też jestem chętny. Po drodze jeszcze kilka spraw było omawianych, ale o tym opowiem i napiszę jak wszystko wypali i się zrealizuje. Reasumując uwielbiam nasze spotkania i was wszystkich :uuusmiech: . Jesteście wielcy i macie dobre serca 
. Czas by łóżeczko wygodne było i wam wszystkim się na nim dobrze śniło. Niech mięciutka poduszka szepcze wam słodkie sny do uszka. Mój ostatni sen przepiękny 
. Byłem podrywany przez piękną kelnerkę o latynoskiej cerze, która tańczyła dla mnie na stole 
. Jestem ciekaw, co też przyśni mi się dzisiaj. Wasz Prezes. 
s 
. Jednak dzisiaj też mam ochotę na bieganie i pewnie z rana pójdę sobie pobiegać po naszym rudnickim lesie 
. Oczywiście, jeżeli ktoś nie jedzie do zaprzyjaźnionych morsów a chce zażyć zimnej kąpieli to i po naszym treningu może się popluskać w Rudniku 
. Za to już kolejny tydzień należy tylko do nas 
. Na całe szczęście po drodze można było sobie pogawędzić, więc nikt nie zwracał uwagi na siąpiący deszcz a pod koniec to i przestałą padać. Podzieliliśmy się na dwie grupy, z których jedna pobiegła na 8 km a druga na 6 km, bo ćwiczeń nie opłacało się robić 
