Krwawienie z dróg moczowych
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
Witam,
Podczytuję forum już od dłuższego czasu. Teraz trochę żałuję, że sie wcześniej nie odezwałam, bo mój pierwszy post wyjdzie mi mocno krępujący.
Sport uprawiam od zawsze. Zaczęło się od pływania w szkole podstawowej - jako, że byłam przeciętna nie kontynuowałam tej przygody.
Przez długie lata nie skupiałam się na niczym konkretnym - trochę biegu, pływania, siłowni.
Do biegania ruszyło mnie po ciąży. Biegam od stycznia, mam za sobą Półmaraton Warszawski, teraz przygotowuję się do wrześniowego maratonu.
Nie korzystam z konkretnych planów treningowych. Biegam średnio 4 razy w tygodniu: zwykle 1 długie wybieganie (obecnie około 2 -2,5 h, mniej więcej 20-25 km) , a pozostałe dni akcenty lub podbiegi, zależnie od nastroju i chęci.
3 tygodnie temu po długim wybieganiu pojawiło się krwawienie z cewki moczowej. Poleciało trochę krwi i nic się dalej nie działo. Incydent uznałam za nieistotny, i biegałam dalej. Wszystko było ok przy krótkich treningach. Po następnym długim wybieganiu - powtórka z rozrywki.
Odwiedziłam lekarza i zrobiłam badania (USG, posiew, badanie ogólne moczu). Ze swoimi wzorowymi wynikami odwiedziłam lekarza ponownie. Stwierdził, że nie wie co mi powiedzieć, wyczytał, że coś takiego zdarza się u biegaczy długodystansowych, ale nie udało mu się dotrzeć do informacji na temat leczenia, ani powodów dolegliwości. Nie wie nawet czy to coś poważnego. Wysłał mnie do urologa... ale do wizyty kawał czasu, a ja bym chciała wrócić do moich ulubionych długich truchcików.
Chciałam Was zapytać, czy zdarzyła się komuś podobna sytuacja? Może mieliście lekarza bardziej zorientowanego w temacie?
Podczytuję forum już od dłuższego czasu. Teraz trochę żałuję, że sie wcześniej nie odezwałam, bo mój pierwszy post wyjdzie mi mocno krępujący.
Sport uprawiam od zawsze. Zaczęło się od pływania w szkole podstawowej - jako, że byłam przeciętna nie kontynuowałam tej przygody.
Przez długie lata nie skupiałam się na niczym konkretnym - trochę biegu, pływania, siłowni.
Do biegania ruszyło mnie po ciąży. Biegam od stycznia, mam za sobą Półmaraton Warszawski, teraz przygotowuję się do wrześniowego maratonu.
Nie korzystam z konkretnych planów treningowych. Biegam średnio 4 razy w tygodniu: zwykle 1 długie wybieganie (obecnie około 2 -2,5 h, mniej więcej 20-25 km) , a pozostałe dni akcenty lub podbiegi, zależnie od nastroju i chęci.
3 tygodnie temu po długim wybieganiu pojawiło się krwawienie z cewki moczowej. Poleciało trochę krwi i nic się dalej nie działo. Incydent uznałam za nieistotny, i biegałam dalej. Wszystko było ok przy krótkich treningach. Po następnym długim wybieganiu - powtórka z rozrywki.
Odwiedziłam lekarza i zrobiłam badania (USG, posiew, badanie ogólne moczu). Ze swoimi wzorowymi wynikami odwiedziłam lekarza ponownie. Stwierdził, że nie wie co mi powiedzieć, wyczytał, że coś takiego zdarza się u biegaczy długodystansowych, ale nie udało mu się dotrzeć do informacji na temat leczenia, ani powodów dolegliwości. Nie wie nawet czy to coś poważnego. Wysłał mnie do urologa... ale do wizyty kawał czasu, a ja bym chciała wrócić do moich ulubionych długich truchcików.
Chciałam Was zapytać, czy zdarzyła się komuś podobna sytuacja? Może mieliście lekarza bardziej zorientowanego w temacie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
oprócz obtarć i skaleczeń każde krwawienie to powód do wizytu u lekarza a nie na forum !
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Idź prywatnie wydasz te 80-100 zł i będziesz wiedzieć co i jak, tylko polecam dobrego specjalistę z dobrą praktyką, biegaj sobie narazie ale się nie forsuj, jak było mało i nie zdarza się przy codziennych sprawach to nie ma się co obawiać narazie.
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
napisałem, że do lekarza, a nie człowieka, który nie wie co powiedziecEzri pisze:Może nie doczytałeś.
Byłam u lekarza i zostałam na dobrą sprawę odprawiona bez diagnozy, zaleceń i czegokolwiek innego.
Pytam, bo się martwię i nie wiem co robic. Do spotkania z urologiem mam jeszcze miesiąc.
To takie dziwne, że pytam?

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ezri - spróbuję zapytać się biegającą znajomą ginekolog czy słyszała o czymś takim.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oto odpowiedź:
Nie słyszałam, aby taki objaw był specyficznie związany z bieganiem. Nie sądzę również, że przyczyną jest wyłącznie bieganie - spodziewam się raczej, że wysiłek prowokuje wystąpienie objawu (krwawienie), który związany jest z patologią pęcherza moczowego. Obowiązkowo konsultacja urologa i badanie zwane cystoskopią.
Na wszelki wypadek konsultacja ginekologa - wbrew pozorom czasami trudno stwierdzić czy krwawienie jest z cewki moczowej czy z pochwy.
Nie słyszałam, aby taki objaw był specyficznie związany z bieganiem. Nie sądzę również, że przyczyną jest wyłącznie bieganie - spodziewam się raczej, że wysiłek prowokuje wystąpienie objawu (krwawienie), który związany jest z patologią pęcherza moczowego. Obowiązkowo konsultacja urologa i badanie zwane cystoskopią.
Na wszelki wypadek konsultacja ginekologa - wbrew pozorom czasami trudno stwierdzić czy krwawienie jest z cewki moczowej czy z pochwy.
-
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 09 maja 2010, 07:24
- Życiówka na 10k: 46:19
- Życiówka w maratonie: 04:04:57
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.
Myślałam trochę od wczoraj i chyba F@E masz rację. Spokój jest bezcenny, a ja nie zbiednieję straszliwie jak zapłacę 100 za wizytę prywatną.
Brakuje mi długich wybiegań, a zwyczajnie boję się że sytuacja może się powtórzyc, a ja nawet nie wiem co się dzieje.
Czuje się jak nałogowiec na odwyku
Pozdrawiam.
Myślałam trochę od wczoraj i chyba F@E masz rację. Spokój jest bezcenny, a ja nie zbiednieję straszliwie jak zapłacę 100 za wizytę prywatną.
Brakuje mi długich wybiegań, a zwyczajnie boję się że sytuacja może się powtórzyc, a ja nawet nie wiem co się dzieje.
Czuje się jak nałogowiec na odwyku

Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 paź 2013, 20:47
- Życiówka na 10k: 0:48
- Życiówka w maratonie: 3:45
Uprawiam sport aktywnie od 15 lat, i krawawie za każdym razem jak biegam dłużej niż 25 min, podczas zawodów nawet po 20 minutach. Po intensywnym treningu na rowerze bądź siłownie- boot camp, insanity nic się nie dzieje, tylko po bieganiu lekarze nie maja pojęcia co to jest byłam już u 5 ginekologów i nadal nie wiem co to
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 06:54
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:29:38
Nie napisałaś od jak dawna masz te krwawienia. Zakładam, że nie towarzyszy im ból, inaczej byś napisała.
Jedną z możliwości jest piasek w nerce - jeszcze nie kamień boby bolał, ale mały piasek. Dziesiątki tysięcy kroków, z których każdy kończy się upadkiem i wstrząsem silniejszym niż przy chodzeniu (zwłaszcza jeśli biegasz z pięty) może powodować tarcie piasku w nerce i krwawienie, bez bólu.
Jedną z możliwości jest piasek w nerce - jeszcze nie kamień boby bolał, ale mały piasek. Dziesiątki tysięcy kroków, z których każdy kończy się upadkiem i wstrząsem silniejszym niż przy chodzeniu (zwłaszcza jeśli biegasz z pięty) może powodować tarcie piasku w nerce i krwawienie, bez bólu.