godz. 11:10, temp. +3
7,1km po 5:23, tętno 127/139
Choroba trochę odpuściła. Gardło jeszcze boli, ale z nosa już nie cieknie jak z kranu. Dzisiaj na próbę delikatne rozbieganko. Pogoda beznadziejna: mżawka i wiatr. Mam nadzieję, że mi się nie pogorszy
godz. 11:20, temp. +3
8,2km po 5:06, tętno 137/162
Dzisiaj kilometr więcej. W trakcie 6 kilometra 900m po 4:00, tak dla przypomnienia szybszego tempa (było ciężko). Pogoda wciąż do dupy: spory deszcz, wiatr niewielki. Zdrowie: jeszcze brakuje, żeby powiedzieć, że jest dobrze. Listopad zakończony: 193,5km. Nie ma tragedii
godz. 12:05, temp. +5
Zawody: MosirGutwinRun ostatni bieg
5,2km tempo 4:09, tętno 151/159
Może gdyby nie przeziębienie, byłoby lepiej, może.....No i wiatr, który na ostatnim km normalnie stawiał w miejscu. W tym roku to już koniec ścigania. Trenujemy do wiosennego sezonu
Podziwiam tych, co dzisiaj hulali z tym wiaterkiem. Ja wymiękłem. Mam gdzieś siłę biegową i walkę z wichurą
Poszedłem do klubu i 10km po 5:00 zrobiłem na bieżni mechanicznej. Tu dla odmiany ani krzty powietrza Po zakończeniu wyglądałem, jakbym spod prysznica wyszedł. Jutro podobno wiaterek ma być już łagodniejszy
godz. 10:05, temp. +4
2,1km po 5:30 + 6*(2*200m, p.200m+1*400m, p.400m) + 2km po 5:25. Tempo rytmów 3:40
Razem 13,7km. Przyszedł czas na akcenty. Nawet nieźle poszło, oprócz drugiej czterysetki, gdzie tempo wyszło 4:03. Trafiłem na bardzo śliski odcinek i nie dało rady szybciej. Ogólnie nie najlepsze warunki do takiego treningu: deszcz, kałuże i miejscami śliskie błoto pośniegowe. Ale większość odcinków udało się utrzymać w zadanym tempie (+, - 3s.)
godz. 17:40, temp. +4
1km po 5:25 + 6*(1,6km P (4:16), p.1min.) + 360m po 5:40
międzyczasy.jpg
Razem 11,7km. Już po pierwszym powtórzeniu wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Zupełny brak mocy: zarówno w nogach jak i w płucach. Nie wiem, chyba za mało jem ostatnio. Dzisiaj rano miska owsianki, w pracy w przeciągu ośmiu godzin 3 bułki z wędliną i żółtym serem, po pracy miska pomidorówki z makaronem no i trening. Mało owoców i warzyw ostatnio w mojej diecie, poza tym po pracy jakiś taki wypluty się czuję. Myślę, że rano ten trening wypadłby lepiej. No cóż, nie zawsze jest tak, jak się chce, żeby było
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
godz. 18:10, temp. +2
2,1km po 5:20 + 6*(2min. I, p.1min. + 1min. I, p.30s. + 30s.I, p.30s.) + 2,5km po 5:28. Tempo I: 3:55
Nieźle to dzisiaj wyszło, pomimo bardzo krótkich przerw, które w większości maszerowałem. Tylko dwie ostatnie serie były bardzo trudne, ale taki właśnie ten trening miał być. Lepiej mi się biegało, niż przedwczorajsze progi po 4:16. Razem wyszło 11,5km. Udany dzień
godz. 11:20, temp. +3
21,1km po 5:13, tętno 126/138
Spokojne dłuższe wybieganie. Tętno dzisiaj bardzo fajne, nie wariowało. Mięśnie trochę poczuły dystans, ale raz w tygodniu im się należy No i cały czas suchutka nawierzchnia, oby tak do wiosny
godz. 11:50, temp. +5
2,4km po 5:23 + 10*(400m po 3:40, p.400m) + 2,1km po 5:21
międzyczasy.jpg
Trochę się obawiałem, że ciężko będzie z tymi 400-tkami. Ale wyszło bardzo fajnie, pomimo tego, że nie robiłem treningu na bieżni i niektóre odcinki były pod górkę. Zaliczam ten trening na duży plus
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jako że dzisiaj mam wolne, a pod koniec tygodnia różnie może być z czasem, to zdecydowałem się na longa, zwłaszcza, że pogoda dzisiaj cudna: słoneczko i tylko trochę wiatru. Nogi trochę zmęczone po wczorajszym akcencie, ale tragedii nie było. Taką zimę lubię
godz. 10:00, temp. 0
2km po 5:09 + 40min. P (4:24) + 4,3km po 5:30
międzyczasy.jpg
Razem 15,4km. Nie do końca udany trening. Po 34min. progowego odcięło mi zasilanie: musiałem na 2min. przejść do marszu. No po prostu nogi się zatrzymały i tyle. Po tym odpoczynku dokończyłem. Od tygodnia męczy mnie uporczywy kaszel. Pewnie trochę ma to wpływ na moją dyspozycję, ale pomijając ten drobiazg, to nie bardzo mi wychodzi szybsze bieganie (chwilowo mam nadzieję ) Wieczorem jakieś ćwiczenia na nogi dołożę.
Od wczoraj odbywają się w moim mieście Zimowe Mistrzostwa Polski w Pływaniu. Korzystając z wolnego wstępu trochę wczoraj popatrzyłem, jak młodzież pięknie pływa. Podziwiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.