. Ja lubię się śmiać a jak sobie przypomnę wczorajszą andrzejkową imprezę to jestem rozpromieniony od ucha do ucha 
. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim moim przyjaciołom za pamięć o mnie czy to w postaci składanych osobistych życzeń, czy telefonicznych jak również tym, co sobie pomyśleli, że jakiegoś Andrzeja znają 
. Jednak szczególnie chciałbym wyrazić swoją wdzięczność dla mojego przyjaciela Irka i jego żony Żanety oraz osobom, które przyczyniły się do wręczenia mi imieninowego prezentu w postaci kubka z naszym logo i napisem upewniającym mnie, że idę dobrą drogą tworząc naszą biegową grupę no i oczywiście flaszeczki abym nie zapomniał, że brzydzę się alkoholem 
( spokojnie to specjalna naleweczka do delektowania się przy ciastku). Duże brawa należą się przyjacielowi Wojtkowi , który zajął się oprawą muzyczną puszczając nam muzykę, od której nogi nie chciały przestać tańczyć. Myślę, że wróżby jak i konkursy, jakie przygotowałem podobały się uczestnikom wczorajszej zabawy . Towarzystwo bawiło się na najwyższym poziomie a konkurencja z drugiej dużej sali zaglądała do nas a nie my do nich 
. Może to świadczyć, że impreza się udała. Nie wiem jeszcze, do której trwała, bo ja już miałem dość około drugiej 
, ale przypuszczam, iż pozostali jeszcze teraz tanecznym krokiem wracają z Rudnika . Wiem, że imprezy w towarzystwie naszej grupy i ich znajomych zasługują na powtórki a najbliższa okazja już w sylwestra . Mam nadzieje, że wybaczycie nam dzisiejszą nieobecność na porannym treningu, ale siła wyższa w postaci zmęczenia wyklucza nas z udziału w zajęciach. Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli Andrzej. 
s 
? Wiecie, bo jest ktoś, kto pomóc może! Oczywiście wasz Prezes 
. Tego jeszcze nie robiliśmy, więc czas na coś innego w naszych ciężkich treningach 
przybliżających nas do sukcesu 
. Na 18.00 wstawiła nas się spora ekipa, co niezmiernie mnie cieszy 
. Skoro przyjdzie jeden czy dwóch to i przyjdzie i więcej. Jako że niedługo mamy start w Toruniu to żeby nie dopuścić do ewentualnych kontuzji na podbiegach czy schodach zrezygnowaliśmy z tej formy i wszyscy razem pobiegliśmy do parku i nawrotka. Oczywiście każdy w swoim tempie z rozciąganiem na końcu. Z spraw organizacyjnych to ustaliliśmy, że sobotni trening, morsowanie i saunę sobie odpuszczamy, aby mieć siłę na niedzielę. Oczywiście, kto mimo to chętny na poranny sobotni wysiłek to może przyjść i pobiegać z tymi, którzy nie jadą na półmaraton. Pamiętajcie również o wpłatach na sylwestra najpóźniej do 22 grudnia. Udało się jeszcze załatwić 10 miejsc, ale kto pierwszy ten lepszy, więc czekam na informację. Okej to zmykam do lodówki po moją kolację a zdjęcie za chwilę. Pozdrowienia dla wszystkich nieobecnych a szczególnie dla tych borykających się ze zdrowiem. Andrzej 
, ale miejmy nadzieję, że do niedzieli pogoda się poprawi. Przecież chcemy pobiec w Toruniu przy słoneczku i co najwyżej leciutkim mrozie a nie jak biegłem ostatnio maraton w mieście Kopernika w strugach deszczu. Tym bardziej, że będziemy w większości biegaczy biec rekreacyjnie a nie na wynik. W wolnej chwili zerknijcie na stronę półmaratonu Mikołajów i zobaczcie, jaki macie numer startowy, aby w biurze zawodów nie szukać się na listach. Zapisujcie się również na nasz grudziądzki bieg dla orkiestry. Kto już to zrobił to niech poleca go znajomym, bo dla takiego okolicznościowego medalu, jaki zaprojektowała nam nasza biegowa uzdolniona biegaczka Magda 
