Jak wybrać właściwe tempo?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Kamciaar
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 17 paź 2013, 23:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żeby wybrać właściwe tempo trzeba zacząć od krótkich dystansów i powoli zwiększać żeby sprawdzić przy jakim tempie organizm się zbyt mocno męczy :)











_____________________
Energooszczędne ogrzewanie elektryczne Grzejniki produkowane w niemieckiej fabryce 12 lat gwarancji!
Ostatnio zmieniony 30 gru 2013, 18:58 przez Kamciaar, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiprun
Awatar użytkownika
Monirrka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 24 paź 2013, 09:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Uniwersalnego tempa nie można znaleźć tak myślę. Wszystko we własnym zakresie trzeba ustalić, z rozsądkiem i słuchając własnego organizmu.
Awatar użytkownika
Jolka25
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 19 lis 2013, 19:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dostosowanie tempa to indywidualna sprawa każdgo biegacza. Ja na początku zaczynałam co prawda od marszu, potem był trucht, a dopiero potem bieg. Dostosowałam to do swoich sił i możliwości, a z biegiem czasu sama wiedziałam jakie tempo jest dla mnie najlepsze. Po prostu trzeba to wyczuć.
pkpintercity
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 24 lis 2013, 17:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

5 x 2' bieg/4' marsz czyli 5 razy po 2 min biegu i 4 min marszu ??
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pkpintercity pisze:5 x 2' bieg/4' marsz czyli 5 razy po 2 min biegu i 4 min marszu ??
Tak. Biegniesz 2 minuty. Następnie przez 4 minuty maszerujesz. Wszystko powtarzasz 5 razy.
Awatar użytkownika
Małgośka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 05 gru 2013, 15:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja potwornie zniechęciłam się do biegania przez własną głupotę, chcąc schudnąć biegłam ile mogłam (a to i tak było niewiele). W każdym bądź razie tak bolała mnie klatka piersiowa, gardło, już nie wspomnę że o mały włos nie zwymiotowałam. Dopiero ostatnio dowiedziałam się o pilnowaniu pulsu i że "nie od razu Kraków zbudowano". Biegam teraz bo chcę schudnąć ale ciągle ciężko czerpać mi z tego przyjemność.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Takie siłowanie się ze sobą na każdym treningu nie ma większego sensu. To jest najszybsza droga do kontuzji i własnie zniechęcenia. Swego czasu napisałem post odnośnie biegania dla zrzucenia kilogramów - Bieganie, a odtłuszczanie. Możesz rzucić okiem. Co do tego, że nie czerpiesz przyjemności... Cóż jak sama napisałaś - nie od razu Kraków zbudowano. Przyjemność przyjdzie jak waga ruszy, kondycja się wzmocni, złapiesz bakcyla. Powodzenia.

PS: Olał bym puls na początku. I tak niewiele wniosków będziesz wstanie wyciągnąć na jego podstawie.
Awatar użytkownika
Humenka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 18 lis 2013, 15:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Ja z początku mojej przygody z bieganiem strasznie się forsowałam, i juz po pierwszych kilometrach nie miałam siły na dalszy trening;/ potem zrozumiałam, że nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu będę super szybko biegać... zaczęłam od marszu powoli.. tempo było ok...mniej się męczyłam.. potem zwiększałam tempo i dziś mam juz swoje tempo, którym biegam bez zadyszki:)
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Małgośka pisze:Ja potwornie zniechęciłam się do biegania przez własną głupotę, chcąc schudnąć biegłam ile mogłam (a to i tak było niewiele). W każdym bądź razie tak bolała mnie klatka piersiowa, gardło, już nie wspomnę że o mały włos nie zwymiotowałam. Dopiero ostatnio dowiedziałam się o pilnowaniu pulsu i że "nie od razu Kraków zbudowano". Biegam teraz bo chcę schudnąć ale ciągle ciężko czerpać mi z tego przyjemność.
Wydaje mi się, że pulsometr to trochę za wcześnie. Ja biegam od maja i wszystkie te tętna, to nadal dla mnie czarna magia. Gdy mam dobry dzień, samo mi się biegnie, gdy mam gorszy, każde 100 metrów boli, jakbym biegła w tempie 4:30/min.

Jeśli chcesz schudnąć, postaw na regularność i wolne tempo. Pod koniec warto pobiec trochę mocniej, by organizm jeszcze chwilę pracował. I to cała tajemnica :)
Awatar użytkownika
Vibro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 10 gru 2013, 15:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja i mój mąż na dniach zaczynamy biegać, zaopatrzyliśmy się już w buty i sprzęt, jeszcze tylko strojów nam brakuje - nie mogę się doczekać :)
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

tobie i twojemu mężowi wystarczy zapału na 4 posty.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Chyba przeceniłeś zapał;)
mietek112
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 23 gru 2013, 09:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć Wam,

cieszę się, że mogę przyłączyć się do biegającej braci.
Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem w sierpni br. Niczym Andrzej siedzący za biurkiem (http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004) postanowiłem ruszyć się.
Nie żałuję. JEST WSPANIALE. Ostatni trening biegłem 56 minut z tempem 7,12 min/km - dla mnie sukces, jak na dwa biegi w tygodniu (plus 2 treningi na siłowni) i zrzucone 23 kg. Zaczynałem od marszu, gdyż moje stawy przy 126 kg wagi mogłyby tego nie znieść. Potem przeplatanie z "szuraniem" i voila, proszę, oto biegam. Ten trening, zapewniam, nie położył mnie na łopatki. Mięśnie zmęczone, a i owszem, ale radość OGROMNA.

Rozpoczynając nie kupowałem sprzętu. Wyciągnąłem stare buty a'la sportowe, t-shirt z szafy i spodnie dresowe. Da się w tym biegać, a wyszedłem z założenia, że nie wychodzę na wybieg dla modeli, a zmęczyć się, spocić się i podnieść sobie poziom endorfin. Od tamtego czasu zainwestowałem w pulsometr w jednym z dyskontów (ok. 50 PLN), który po może 10 treningach wylądował w szafce. Kupiłem sobie spodenki... 7 PLN w ciuchlandzie. Największą inwestycją jaką poczyniłem to w aplikację na telefon, którą też można mieć za darmo, ale ja lubię mieć wszystko w telefonie, więc to był największy koszt, bo 70 PLN, a do tego kaprys. Mam też nowe buty, które są lżejsze i wyglądają lepiej niż te stare ;) , nie droższe niż 50 PLN (jednak siłownia to pewny pokaz mody).

Dlaczego o tym napisałem?
Ponieważ wielu osobom wydaje się, że rozpoczynając bieganie, chodzenie po górach, jazdę na rowerze itp., należy kupić sprzęt. Wg mnie nic bardziej mylnego. Należy zacząć od motywacji, od dyscypliny, systematyczności i trwaniu w postanowieniu. Później przychodzi reszta. Po co kupować narty najwyższej klasy, najlepszej marki kurtkę i spodnie narciarskie, kiedy nigdy nie było się na stoku? Dla lansu?

Wszystkim tym, którzy myślą o bieganiu, czekają na ten dzień, kiedy zaczną pragnę poradzić: weźcie buty z szafy, jakąś koszulkę i spodnie (nie jeansy) i wyjdźcie biegać. Jak złapiecie bakcyla to kupcie sobie najlepszy sprzęt, ale wcześniej zacznijcie biegać.

Ja tak zrobiłem i to działa. Dziś trwam w postanowieniu, że 2014 rok stoi pod znakiem zawodów biegowych (5km i 10 km), a 2015 rok - dzisiaj stawiam jako rok maratonów.
Taki mam cel i wiem, że go osiągnę.

Do zobaczenia na biegowych trasach! Powodzenia i sukcesów Wam życzę.
T'riss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 03 sty 2014, 21:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecinek

Nieprzeczytany post

Witam Was :)

Szuram sobie powolutku od tygodnia i znowu mam ten sam problem: początki przeziębienia. O jakiejkolwiek porze roku nie podjęłabym próby biegania (a było ich już kilka), ciągle kończy się zasmarkaniem :/

Mam w związku z tym do Was pytanie: czy biegacie dalej podczas przeziębienia, czy może robicie przerwę? Coś czuję, że jak znów przestanę przez katar, to jak zawsze ciężko będzie wziąć się znowu w garść :(
krystian.k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 05 sty 2014, 11:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam.
skończyłem w nowy rok 42 lata. i po 20 latach nie aktywności postanowiłem zacząć biegać . od 2012 nasiliły się problemy z kręgosłupem i po roku prób dostania się do lecznicy NFZ postanowiłem coś zrobić.
stronkę polecił mi kolega wskazując na plan 6-cio tyg. wybrałem 3 tyd. 1 stycznia po przebiegnieciu 2min. i marszu 3min stwierdiłem że to raczej rozgrzewka więc zaplanowałem 10 min. biegu (lekkiego) 10 min.marszu i 10 min. biegu oraz marsz do domu. pierwsze 10 min. było trudne zwłaszcza że koncówka była sporo pod górkę potem było lepiej . 3 stycznia zacząłem od 10min biegu i pokonałem sporo dłuższy dystans i podbieg pod górkę nie był już aż tak trudne. następnie 8 min. marszu i aż 15 min. biegu przy czym nie doprowadziłem sie do zadyszki ;) jak 1 razem. plany mam taki że do 12 stycznia zostane przy takim schemacie może ze zmiana 15 min.b->5min.m->15min. b.
teraz kila pytań :
-biegam wieczorami tak około 20-21 , jakieś porady ?
-mój kręgosłup nadal daje o sobie znać , jakieś porady?
-mam paskudny nawyk jedzenia jem po 14 i po 22 :( choć od 1'go jem śniadanie i nie jem po 21'szej ;).
- może coś jeszcze ;) jakieś porady ?
ODPOWIEDZ