Odstraszacz na psy - co polecacie

Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Ja jak tylko widzę psa wyciągam gaz pieprzowy i trzymam palec na spuście.
Jeszcze nie udało mi się go użyć. Ale lepiej mieć niż przebiegać w strachu.
Te z właścicielami są niegroźne, najgorzej z tymi bezpańskimi, nigdy nie wiadomo jak zareagują.
PKO
Awatar użytkownika
MPOMJ
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 27 sty 2014, 18:47
Życiówka na 10k: 57 min 51 sec
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3city

Nieprzeczytany post

Mam ten sam problem...a jeszcze do tego mam stracha przed obcymi psami :-/
Zawsze jestem przygotowana do kopnięcia delikwenta małych rozmiarów (przepraszam obrońców zwierząt)...no i odwrócenie wzroku czasem też działa ;-)
Biegam zawsze i wszędzie :-)
10 km - 57min 51sec
HM - 2h 15min
Teraz maraton? ...będzie próba 17 maja ;-)
Awatar użytkownika
Tomasz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 427
Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wiele się jeszcze nie nabiegałem, za to wielokilometrowych spacerów po wiejskich i polnych drogach trochę już zrobiłem. Psy w domu też zawsze były. Wcześniej owczarek niemiecki, teraz cocker spaniel. Ze spanielem chodzę wszędzie, spokojny, nie gryzie, nie wywołuje agresji u innych psów. Z wilkiem było inaczej... Gdyby był puszczony luzem i wyczuł osobę pod wpływem alkoholu lub... próbującą po coś sięgnąć (kij, kamień) bądź strzeliła do niego (choćby hukowym). Nie wiem czy dany osobnik przeżyłby takie spotkanie... Mało kto poradziłby sobie z 50kg mięśni i agresji. Dlatego bardzo odradzam "profilaktyczne" machanie kijem czy rzucanie czymś w dużego psa... Gaz wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem. Nie mając nic, można w ostateczności próbować "na niedźwiedzia" - ręce w górę, krzyczeć i szarżować na kłaka ;)
Halsii
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 06 mar 2014, 10:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z pewnością nie ma co uciekać, pies ma w genach pościg. Zatrzymujemy się, wyciągamy gaz i jak pies podejdzie to psikamy i krzyczymy, odpuści :)
Uzależniona od zielonej kawy :)
łapacz tchu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 16 sty 2013, 23:28
Życiówka na 10k: 1.00.02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam tylko w lesie lub przez wioski, więc spotkań z wszelaką zwierzyną mam co niemiara.
O ile koty w ogóle już na mnie nie zwracają uwagi, sarny, łosie itp niespiesznie uciekają to zdarza się, że trafi mi się jakiś wściekły ujadacz. Za każdym razem włos mi się jeży na głowie ze strachu, ale jak do tej pory wspomniane wcześniej przez innych metody pomagały. Myślę, że gaz to chyba najlepsze rozwiązanie (może się przydać nie tylko w przypadku ataku zwierzyny). Tylko jak będzie spory wiaterek, to taki zwykły gaz pieprzowy nie wystarczy, a w niesprzyjających okolicznościach można się samemu załatwić. Chyba najlepszy będzie gaz w żelu, który jest o wiele mniej podatny na zawirowania wiatru.
Awatar użytkownika
MPOMJ
Wyga
Wyga
Posty: 124
Rejestracja: 27 sty 2014, 18:47
Życiówka na 10k: 57 min 51 sec
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3city

Nieprzeczytany post

wczoraj podczas biegu po lesie miałam taki wypadek że kupuje na pewno gaz pieprzowy...ludzie nie mają wyobraźni puszczając starowinkę z bestią bez kagańca na spacer...masakra :-/
Biegam zawsze i wszędzie :-)
10 km - 57min 51sec
HM - 2h 15min
Teraz maraton? ...będzie próba 17 maja ;-)
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

Mam wypróbowany patent na psy nielubiące biegaczy. Są to dwie kieszenie do których wkładam dwa kamienie. Kamienie są wielkości mniej więcej orzecha włoskiego. Dlaczego dwa? Po pierwsze żeby było symetrycznie, a po drugie, bo pierwszym mogę nie trafić. Nie stanowi to zbytniego obciążenia i nie przeszkadza w bieganiu. A noszę je ze sobą dlatego, że biegam głównie po mieście, wieczorem i mam wtedy ten komfort, że w przypadku spotkania z natarczywym czworonogiem, nie muszę gorączkowo rozglądać się i szukać jakiegoś kamienia (a wtedy zazwyczaj jak na złość w pobliżu kamieni brak). Może to trochę brutalne, ale już kilka razy musiałem tego patentu używać. W 90 procentach skutecznie. Sam ma dwa psy w domu w miarę dobrze ułożone, ale z obcymi, biegającymi w samopas inaczej sobie nie radzę.
zen1atta pisze: Rzucanie kamieniami ma ten minus, że pies was zapamięta i jeśli go traficie to przy następnym spotkaniu jego reakcja może być silniejsza
Tutaj mam zupełnie odmienne zdanie. Na swoich stałych trasach biegowych mam już "znajome" psy, które kiedy tylko mnie zobaczą, przechodzą na drugą stronę ulicy lub chowają się za ogrodzeniem i wtedy szczekają do woli.
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze: Te z właścicielami są niegroźne, najgorzej z tymi bezpańskimi, nigdy nie wiadomo jak zareagują.
Z doświadczenia wiem, że nieułożony pies biegający luzem przy właścicielu może być groźniejszy niż bezpański. Ok. dwa tygodnie temu miałem spotkanie z "pańcią" i jej pieskiem, który nie reagując na jej krzyki próbował chwycić mnie za nogę. I nie był to odosobniony przypadek. Coś w niektórych psach jest, że jak są z właścicielami to są bardziej natarczywe. Prawdopodobnie próbują ich bronić, albo popisywać się przed nimi swoją odwagą... Sam nie wiem.
wba
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 26 mar 2014, 09:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pepek pisze: Z doświadczenia wiem, że nieułożony pies biegający luzem przy właścicielu może być groźniejszy niż bezpański.
Zgadzam sie. Taki pies chce sie popisać przed właścicielem i rzuca się na biegacza. Psu sie nie dziwię bo to tylko zwierzak ale właściciel takiego czworonoga to idiota i ignorant i tylko mandat lub strzał z liścia w twarz może mu pomóc myśleć.
manfred
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 595
Rejestracja: 27 paź 2009, 07:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najlepszy jest gaz. Póki co 2-0 dla mnie. Ostatnio poszedłem sobie w lasy gorczańskie no gdzie jak gdzie ale tam miałem nadzieje że bede miał spokój. Leci takie bydle do mnie a za nim kobiecina. Piesa po oczach potraktowałem. Kobiecina mówi że pierwszy raz takiego agresywnego widzi... biegacza no masakra. Po krótkiej rozmowie przyznała mi rację a pies poszurał głową po ziemi i stał 50 metrów ode mnie. Gdy odeszli siadłem na kamieniu i chciałem zapalić papieroska o kurde przecież ja nie pale. Zawróciłem i pobiegłem do domu tego dnia nie miałem na nic ochoty. Gdyby nie gaz pewnie by mnie cholera zjadła i jedna i druga.
Awatar użytkownika
Dawidavila
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 632
Rejestracja: 20 sty 2011, 20:35
Życiówka na 10k: 35:14
Życiówka w maratonie: Półmaraton 1:25:19
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Nieprzeczytany post

Halsii pisze:Z pewnością nie ma co uciekać, pies ma w genach pościg. Zatrzymujemy się, wyciągamy gaz i jak pies podejdzie to psikamy i krzyczymy, odpuści :)
Ja zawsze uciekam i zawsze jestem szybszy od psa to chyba adrenalina tak dziala na szybkosc ;)
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 74#p758274][b]Blog[/b][/url][b]/[/b][url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 0&start=60][b]Komentarze[/b][/url]
[color=#0000FF][b]10km - 35'14''
15km - 54'14''
83km - 9:14'00''[/b][/color]
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

Dawidavila pisze:
Halsii pisze:Z pewnością nie ma co uciekać, pies ma w genach pościg. Zatrzymujemy się, wyciągamy gaz i jak pies podejdzie to psikamy i krzyczymy, odpuści :)
Ja zawsze uciekam i zawsze jestem szybszy od psa to chyba adrenalina tak dziala na szybkosc ;)
To pewnie żadna adrenalina, tylko też gaz-y :)
artujawo1
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 06 lip 2009, 18:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

a ja biegam z psem - na smyczy - boję się psów i dlatego mam psa który z założenia ma mnie bronić. Niestety czasami to ja bronię pa który się chowa za mną :)
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O rany to co to za pies? :jatylko:
Też biegam z psem,zawsze mam go na smyczy i nie potrzebuję żadnych odstraszaczy dodatkowych.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ