Komentarz do artykułu Polscy maratończycy walczą o wojskowe Mistrzostwo Świata!

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Wojtek87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oczywiście system szkolenia wojskowego może nie jest doskonały, ale każdy który zrobił kiedyś 200km/tygodniowo wie, że bieganie zawodowe to nie jest rozrywka.

Truchtania po pracy nie można porównać do wyczynowego treningu. Można powiedzieć, że to zupełnie inna dyscyplina sportu.

Prawdopodobnie krytykujący Panowie za niedługo będą się emocjonować wynikami Justyny Kowalczyk może biatlonistek, a w przeszłości byli choć troszkę dumni z Henia Szosta na IO 2012. Na to wszystko są potrzebne pieniądze, ale oczywiście według Was wszystko powinno się zrobić za darmo. Niestety nagrody w biegach komercyjnych są wręcz śmieszne, a stałych pensji praktycznie brak.

(MP na 5km w Warszawie sponsorowane przez Lotto, 4Move i nagroda główna dla MP w wysokości 1500zł)

Ciekawe czy Panowie zwracający tak wielką uwagę na przeznaczenie naszych podatków przymykają choćby oko na umowy z pensją minimalną, a resztą w kopercie.
Polska ma zupełnie inne problemy niż kilku godnie reprezentujących nasz kraj maratończyków.
New Balance but biegowy
Sarmatianna
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ależ niektórym korwinoza mózgi wyżarła.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wojtek87 pisze:Ciekawe czy Panowie zwracający tak wielką uwagę na przeznaczenie naszych podatków przymykają choćby oko na umowy z pensją minimalną, a resztą w kopercie.
Przepraszam za tzw. off topic ale...
to co napisałeś, to często popełniany błąd w myśleniu. Wypłaty robione "pod stołem" nie powodują strat w budżecie, wręcz przeciwnie!, płacąc pod stołem musisz zapłacić z własnych zysków netto, czyli dochodu już opodatkowanego stawką nie mniejszą niż 19%, tym czasem gdybyś zapłacił te pieniądze pracownikom legalnie to zapłaciłbyś najczęściej tylko 18% zaliczki na podatek, co więcej całość zapłaconej kwoty mógłbyś zaliczyć do k.u.p. Płacenie "pod stołem" wynika z chęci ominięcia składek na ZUS (to patologia systemu składkowego). Oczywiście od strony formalno-prawnej można powiedzieć, że gdyby wykryć taką "patologię" to pracodawca powinien zapłacić nieuiszczoną zaliczkę (że o składkach ZUS nie wspomnę), a pracownik ze swej strony powinien zapłacić podatek od takiego nielegalnego dochodu... ale oj tam, oj tam. Dlatego też, urzędy skarbowe nie są przymuszane nadmiernie przez Min. Fin. do prowadzenia kontroli w zakresie tzw. PIT-4. :hahaha:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Ze wzgledow osobistych bardzo sobie cenie odbebnienie przymusowego woja w kompanii sportowej. Zamiast tupac z kalachem na ramieniu o wiele lepiej mi bylo ladowac kilosy Pod Reglami.
Do dzisiaj nie potrafie strzelac.
Hmm...
Brak umiejetnosci strzelania - nie wiem czy to jest powod do dumy? Przeznaczeniem wojska, jak wyzej pisalem i nikt nie znalazl argumentow, aby temu zaprzeczyc - jest m.in. strzelanie?

Najpewniej miales pecha zostac powolany do "zasadniczej sluzby wojskowej" w PRL, w strategicznych planach Moskwy miales sluzyc za mieso armatnie na wypadek konfliktu ogolnoeuropejskiego - i udalo Ci sie z tego "wyslizgac" pod pozorem "wyczyn sportowy"? Jako postawe indywidualna bardzo to rozumiem - ale przyznasz, ze jako model dla ogolu panstwa nie jest to zdrowe?

Ustroj wojska jest jaki jest - zrezygnowano z obowiazkowego poboru, co moim zdaniem bylo zlym pomyslem. Przy naszy polozeniu miedzy dwoma, historycznie wrogimi nam krajami, sensowniejsze byloby wzorowanie sie na modelu szwajcarskim: Kazdy mezczyzna wcielany jest do wojska na podstawowe przeszkolenie przez kilka miesiecy (a nie na "mozliwosc pobiegania sobie w Alpach"...).

No a jesli chodzi o strzelanie - dobrze, ze przynajmniej H.Szost prywatnie lubi strzelac do zwierzat - mam nadzieje, ze gdyby zaistniala taka potrzeba militarna, bedzie potrafil rownie skutecznie strzelac do ludzi.
wojtek pisze: Z tego co rozumiem armia zapewnia w miare spokojny rozwoj kariery sportowej, nie naznaczony kaprysami sponsora komercjalnego.
Z punktu widzenia brania pieniedzy pod pozorem żołdu, czyli perspektywa "zolnierza-biegacza", to oczywiscie swietna sprawa. Ale co to ma wspolnego z glowym celem istnienia armii?
wojtek pisze: Kiedys bylo to normalne (oprocz etatow w milicji i na kopalni) i widzz ze teraz powrocilo.
Nigdy nie bylo to normalne - a kiedys bylo to jedynie znacznie powszechniejsze anizeli obecnie. (Wojsko mialo swoja Legie, milicja Gwardie, kopalnie roznego rodzaju Gorniki. Na szczescie teraz zostalo to znacznie ograniczone.)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
Wojtek87 pisze:Ciekawe czy Panowie zwracający tak wielką uwagę na przeznaczenie naszych podatków przymykają choćby oko na umowy z pensją minimalną, a resztą w kopercie.
Przepraszam za tzw. off topic ale...
to co napisałeś, to często popełniany błąd w myśleniu. Wypłaty robione "pod stołem" nie powodują strat w budżecie, wręcz przeciwnie!, płacąc pod stołem musisz zapłacić z własnych zysków netto, czyli dochodu już opodatkowanego stawką nie mniejszą niż 19%, tym czasem gdybyś zapłacił te pieniądze pracownikom legalnie to zapłaciłbyś najczęściej tylko 18% zaliczki na podatek, co więcej całość zapłaconej kwoty mógłbyś zaliczyć do k.u.p. Płacenie "pod stołem" wynika z chęci ominięcia składek na ZUS (to patologia systemu składkowego). Oczywiście od strony formalno-prawnej można powiedzieć, że gdyby wykryć taką "patologię" to pracodawca powinien zapłacić nieuiszczoną zaliczkę (że o składkach ZUS nie wspomnę), a pracownik ze swej strony powinien zapłacić podatek od takiego nielegalnego dochodu... ale oj tam, oj tam. Dlatego też, urzędy skarbowe nie są przymuszane nadmiernie przez Min. Fin. do prowadzenia kontroli w zakresie tzw. PIT-4. :hahaha:
A czy fakt, że m. in. przez tego typu praktyki mamy dramatycznie niedofinansowaną "służbę zdrowia" też jest błędem w myśleniu?

----------------------
Zawsze się zastanawiałem, skąd ten pociąg do drobnej czcionki. Piszesz zawodowo umowy i regulaminy? Na forum warto się powstrzymać; łamanie netykiety niektórzy odbierają tak samo jak łamanie etykiety.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

jeszcze raz:
Robert pisze:wszyscy chyba zgadzamy sie, ze bieganie i sport wszelaki to rozrywka.
Robert pisze:Przeznaczeniem wojska, jak wyzej pisalem i nikt nie znalazl argumentow, aby temu zaprzeczyc - jest m.in. strzelanie?

Sylwia Bogacka

naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?

cute, brother.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Tang
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 11 gru 2011, 22:05
Życiówka na 10k: 1,42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odbyłem swoją służbę wojskową 20 lat temu. Jak to się mówiło: "tam gdzie się zaczyna wojsko kończy się logika" :ble: Wspominam średnio. :ble: Wg mnie to co miało sens to zajęcia strzeleckie i bieganie (poranna zaprawa i wf). Przecież żołnierz powinien być sprawny i umieć jako tako strzelać. To chyba ma sens a nie szkolenie na specjalistycznym sprzęcie a szwej za parę miesięcy do cywila i zapomni. Teraz armia zawodowa to rozumiem, że specjaliści. Biegania i strzelania się nie zapomni. Można trochę wyjść z wprawy :ble: . A wracając do tematu: skoro tych naszych maratończyków wcielono do armii (tej od zabijania :bum: ) a oni zajęli 1 miejsce drużynowo to jest ok. A że kasa z naszych podatków, to i tak wolę, że została tak wydana niż na premie dla urzędasów albo na ustawione przetargi.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
Robert pisze: Skoro kraj jest biedny - to nie ma pieniedzy na wywalanie kasy na zbedne zabawy, a wszyscy chyba zgadzamy sie, ze bieganie i sport wszelaki to rozrywka.
1 nie wszyscy.
W takim razie, mozesz sprobowac wyjasnic mi, czym jest wg Ciebie sport z punktu widzenia państwa? Bo moim zdaniem, to jedynie zabawa / rozrywka.
Armia jest koniecznoscia, sądy są koniecznością, szpitale sa koniecznoscią, straż pożarna jest konieczna, rowniez policja - ale sport?
Ok, ktos ma ochote pobiegac w krotkich spodniach, bo to lubi - np. ja, ktos woli jezdzic rowerem, inny preferuje ogladanie seriali - ich wybor, jak spedzaja wolny czas.
kulawy pies pisze: 2 jakoś bardziej mnie uwiera te kilka/kilkanaście miliardów złotych wydane na zestaw wesołego kibica - stadiony+ euro 2012, niż te ~kilka milonów rocznie na zespoły sportowe WP. znaj proporcjum mociumpanie.
Alez nie znajdziesz chyba osoby, ktora zgodzilaby sie bardziej z tym co piszesz!
Jestem jedyna znana mi osoba, ktora nie chciala aby w Polsce organizowano Euro '12, bo bylem przekonany, ze posluzy to jedynie do ogromnego rabunku budzetowych pieniedzy (przynoszace straty stadiony, zbudowane 2-3x drozej anizeli gdziekolwiek indziej etc.) a zyski beda iluzoryczne.

Bardzo rozumiem Bawarczyko i mieszkancow Monachium, ze nie chca, aby organizowano tam olimpiade zimowa - kilkaset osob przekreci duza kase, a cala reszta bedzie musiala za to zaplacic.
kulawy pies pisze: 3 zgadzam się że idea wspierania czołówki sportowej przez ministerstwo obrony nie jest może najbardziej fortunna (może za wyjątkiem Sylwii Bogackiej &co) - ale jest. tu i teraz. działa jak działa, ale
No to tutaj sie nie zgodzimy - wg mnie zaden sport nie powinien byc finansowany z budzetu. Ani Adam Malysz, ani H. Szost, ani J. Kowalczyk - beda dobrzy, znajda sponsorow, zarobia setki tysiecy i miliony na reklamach.

Nie beda dobrzy - a nie da sie ukryc, ze przed polskimi biegaczami jest kilkuset szybszych Kenijczykow i Etiopczykow - to trudno, trzeba jakos inaczej zarabiac na zycie, a nie wyciagac reke do Fiskusa "Wezcie mnie na utrzymanie podatnikow, bo mam przeciez 382 najlepszy czas na swiecie".
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Robert pisze:czym jest wg Ciebie sport z punktu widzenia państwa? Bo moim zdaniem, to jedynie zabawa / rozrywka.
z punktu widzenia państwa (a wojska konkretniej), sport (a strzelectwo i bieganie konkretniej) pokrywa się w istotnej części ze szkoleniem wojskowym. szkolić można lepiej i gorzej. sport jest swojego rodzaju poligonem doświadczalnym na tym polu.

mam pełne przekonanie, że osoby takie jak Mariusz Giżyński - doświadczony zawodnik i trener z wyższym wykształceniem ma zasób kompetencji w szkoleniu kondycyjnym naprawdę bardzo przydatnych. jak by nie patrzeć słowy jest europejskiej klasy ekspertem w swojej dziedzinie. te parę koła pensji i dwa wyjazdy rocznie to naprawdę żaden koszt za takiego specjalistę.

... a to, czy wojsko polskie optymalnie wykorzystuje jego kompetencje - to już zupełnie inny temat.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Robert pisze:
WojtekM pisze: wolałeś Medal of Honor?
Nie, tego rowniez nigdy nie widzialem.

Sprawdzilem w Wiki, o czym piszecie - teraz juz mniej wiecej kojarze. Macie na mysli monotonne gry zrecznosciowe - kilkanascie lat temu, przez ok. kwadrans klikalem w "Quake". Nudne bylo.
to lipa. może gdybyś trochę postrzelał w gierkach, wtedy nie kazałbyś innym biegać bez sensu z karabinem.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kulawy jak tak czytam twoją polemikę z Robertem, to zaczynam cię podejrzewać o skłonności sadomasochistyczne.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:jeszcze raz:
Sylwia Bogacka
naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz?
No niestety, nie bardzo...

Niespecjalnie przemawia do mnie tego typu strzelectwo - rozumiem zawody jednostek wojskowych, a sa takie: SWAT World Challenge np. "najlepszy duet snajperski", "najlepsza jednostka specjalna w zdobywaniu pomieszczen" etc. Prawdziwi zolnierze - wykonuja wojskowe zadania.
O ile wiem, Sylwia Bogacka nie jest snajperem?

"Karabinek sportowy" wydaje mi sie jednak naciagany - moze nie az tak bardzo, jak "chód sportowy", ktorego idei calkowicie nie rozumiem (przeciez zawody maja polegac na tym, aby jak najszybciej pokonac odcinek z punktu A, do punktu B. To jest idea olimpijska "Citius, Altius, Fortius" - ma byc szybciej i tak biegna normalni biegacze - a wydziwianie, "obie stopy nie moga rownoczesnie znalezc sie w powietrzu", "pierwsze ostrzezenie, drugie ostrzezenie" to jakas aberracja. Wiem, ze gdzies na swiecie organizuje sie wyscigi biegnac tylem - ale to tak samo sensowne, jak chod sportowy...).
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze: to lipa. może gdybyś trochę postrzelał w gierkach, wtedy nie kazałbyś innym biegać bez sensu z karabinem.
No tak, "strzelanie na ekranie" - w sumie sa rowniez gumowe lale, ale nie gustuje...

I przeciez nikomu nie nakazuje biegac z karabinem?
Zasugerowalem jedynie, ze moim zdaniem, kilkumiesieczne przeszkolenie wojskowe calej meskiej populacji w wieku 19-20 lat miedzy Bugiem a Odra - na wzor Szwajcarii, mialoby spory sens.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:Kulawy jak tak czytam twoją polemikę z Robertem, to zaczynam cię podejrzewać o skłonności sadomasochistyczne.
Chyba faktycznie dalsze pisanie nie ma wiekszego sensu - nie przekonam Was, ze utrzymywanie zawodowych "zolnierzy-biegaczy" nie jest racjonalne, a mnie nikt nie przekona, ze to doskonala sytuacja i nalezaloby jeszcze powolac dodatkowe "jednostki biegowe" w policji i strazy granicznej, bo to "wspiera lekka atletyke" i kibicie mogliby sie cieszyc na kolejnych niszowych zawodach.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

nikt Cię nie chce przekonać, że to doskonała sytuacja - bo nie jest. zwłaszcza dla zawodników.

natomiast za sensowne plany treningowe/konsultacje/przygotowania do wojskowych zawodów (które ponoć rozumiesz), etc - wojsko i tak musi komuś płacić.

Lepiej że płaci najlepszym na świecie (czy w Europie); szkoda tylko że tak mało. :hejhej:

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
ODPOWIEDZ