
No właśnie nie przesadzam z siłownią bo nogi oszczędzam chyba ze samo chodzenie miałoby mnie tak zmęczyć

2 raz robiłam cokolwiek na łydki i to bardzo ostrożnie bez obciążeń. Na prawdę nie wiem co jest? Na siłowni nie licząc piątkowych zajęć na których nie byłam już 2 tygodnie nie mam ani pół ćwiczenia na dolne partie, tylko od brzucha w górę! A w piątki to mam takie na pupę, plecy, ramiona, uda i brzuch, ale nie są to ćwiczenia przy których można się nabawić czegokolwiek poza zakwasami są bardzo bezpieczne i zero pracy mięśni izolowanych.
Na dodatek to było tak: wyszłam z domu biegnę sobie i po 25 minutach ból i ciągniecie w łydkach.
No ale robię ćwiczenia, kupiłam maść bengay (śmierdzi okropnie), kupiłam kompres, nie chodzę na obcasach, dziś nie biegam! Zobaczymy w sobotę!