ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Dzień dobry po weekendzie :) a takie coś da radę zblendować te bajery? http://allegro.pl/blender-cocktail-2go- ... 27281.html

ja mam starszy model kupiłam z 2 kubkami za 60 zł właśnie na all i jest moim nr one!!!!!! Robię w nim wszystko nawet ciasto naleśnikowe, bo puszyste wychodzi po taki wytrzepaniu składników :D koktajle owocowe na porządku dziennym, warzywne mnie przerażają, a warzywno owocowe tym bardziej. Ja w ogóle jestem sceptyczna do mieszania słono słodkich smaków na żywo, ugotowane to luz, ale odkąd posmakowała mi sałatka z szynką parmeńską i mandarynką to uwierzę we wszystko ;p

A ja Cavusiu sypiam regularnie w tych samych godzinach, z małżem właśnie mamy taki program naprawczy, mamy bardzo znormalizowany tryb życia jesteśmy sami (bez dzieci i nieprzewidzianych zdarzeń) we 2 nie licząc zoo! Więc 22.30 idę spać i wstaję jak się wyśpię. My trochę dziwakami jesteśmy, bo alkoholu nie pijamy (ja czasem lampkę wina lub malutki kieliszek nalewki) jemy też zdrowo, omijamy imprezy nocne, dopiero co zakończyłam sezon szklarniowy ostatnie pomidorki się czerwienią na parapecie. No i sport dotlenianie, dużo wody, napojów naturalnych, syropów z naszych owoców. W dużych skupiskach ludzkich bywamy nie często, mnie osobiście przytłaczają galerie handlowe, imprezownie napchane spoconymi ludźmi, pijącymi i wciągającymi to i owo. Pola, łąki, plaża i lasy to moje tereny.

Jezu jak to czytam to sama nie wierzę, że teraz moje życie tak wygląda :hejhej: Nie wiem czy jesteśmy eko czy co ale harmonia wewnętrzna i zgoda z naturą przede wszystkim!!!

Ale żeby nie było kolorowo to pracujemy z ludźmi oboje w usługach i od ostatniego klienta osiwiałam już chyba kompletnie, więc niestety telefony, alarmy w weekendy albo o 22 bo akurat klient chce tu i teraz są na porządku dziennym, chyba dlatego tak się alienujemy w czasie wolnym od zgiełku.

Trochę bym chciała się zregenerować i odtłuścić, myślicie że 30 - 40 min biegu codziennie na bieżni pomoże zrzucić co nieco z tyłka? Bez treningów bez założeń biegowych tylko potraktować to jako ćwiczenia kardio. Dziewczyny na siłowni tak robią do tego koktajle które proponuje Cava i może rozmiar mi spadnie?
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
PKO
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Aaaa, nie pokazujcie mi nawet na oczy tych blenderów z kubkiem/kielichem :sss: Miałam taki i raz po długim dniu prac domowych chciałam sobie zrobić koktajl - banany, lody, mleko - mniaaaam. Wrzuciłam wszystko, włączyłam, a to zamiast się zmiksować wypłynęło mi dołem :sss: Zalewając szuflady, podłogę i w ogóle pół kuchni. W ten oto sposób zamiast koktajlu miałam nadprogramowe sprzątanie kuchni włącznie z myciem WSZYSTKICH sztućców, bo breja wpłynęła do szuflady, a słodka była, więc wszystko się kleiło :sss:

Fajny przepis na smoothie jest tutaj: klik.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja miałam raz podobnie, tyle ze z zupą.
Chciałam zrobić zupę pomidorowo-paporykową, a to jest taki krem.
Wlałam zupę do blendera, włączyłam i... wszytko się z impetem rozbryzgło po kuchni a na dodatek było jeszcze gorące.

Jakoś źle skręciłam blender, albo sama nie wiem. Ale już tego blendera nie mam, się wysłużył.

Wściekła byłam. W kuchni jak po ataku stada wampirów wszytko obryzgane na czerwono, obiadu nie było i ciuchy poplamione pomidorami. :/
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Ja używam już tyle lat i za nic bym go nie oddała chyba kupię na zapas drugi kenwooda bo mi tak dobrze służy!!!

Mam też taki jak ma Cava, braun ale mikro kubek placki ziemniaczane dla 2 os muszę robić na raty :wrrwrr: i tak mnie to wnerwia!!! Poza tym te koktajlowe to blendują na papkę a ten rozdrabnia, oprócz tego mam sokowirówkę ale ostatnio o niej zapomniałam. Za to muszę sobie przypomnieć bo skrzynka jabłek z ogródka stoi i chyba zrobię soki i w słoiki zamknę, nie mam pomysłu cóż tymi jabłkami, dżemów nie jemy jak wiadomo tuczą :trup:
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale jak robisz placki ziemniaczane w takim blenderze :niewiem:
Bo ja się zawsze utrę jak gupia mimo, że trę na dużych oczkach tarki.
Można ziemniaki zblendować na placki :niewiem:

Moje dzieci skrzynkę jabłek by wyżarły w tydzień i by było po kłopocie. :hahaha:
Mam czasami wrażenie, że one jedzą jabłka z nudów i z lenistwa. Nie ma co robić- je jabłko. Coś by zjadły bo głodne, ale by sobie musiały zrobić- je jabłko. :/
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Cava ja robię w tym kubeczku co na zdjęciu jest po prawej http://www.elecity.pl/kupic_img/14/600x ... c-baby.jpg
obieram i kroję ziemniaki na mniejsze części i rozdrabniam, potem do miski i mieszam z pozostałymi składnikami, np jak robię placki z cebulą i jakimiś tam dodatkami to do każdej partii ziemniaków dodaję po trochu. Mięso mielone też w tym robię :D kroję na kawałki i rozdrabniam dosłownie kilka sek i gotowe. Urobię się bo to na części dzielę, ale działa :D szybko się myje i z głowy, a zanim wyciągnę maszynkę i zmielę i przerobię to już mi się nie chce, a tak indyka w 3 sek mam do burgera pełnoziarnistego na przykład :D

Ja jestem leniem kuchennym i wiecznie coś usprawniam i minimalizuję w użyciu :usmiech: :D
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ale tu się kulinarnie zrobiło! Mniam!
o
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Wczoraj zakupiłam warzywa i owoce w celu zrobienia zdrowego i odchudzającego szejka, po czym na kolację zjadłam pyszny chleb z polędwicą. :hahaha: Dziś podejście nr 2
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

hehe, a ja w ramach pierwszego podejścia kupiłam sobie sok warzywny Tymbarku :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Ja dziś natomiast miałam plan biegać rano, otworzyłam oko było ciemno, wiało i wydawało się być nieprzyjemnie. Pomyślałam nie idę! NO WAY!!! Zamknęłam oczy i zaraz potem nie wiedzieć czemu wstałam lekko otumaniona naciągnęłam leginsy, zapięłam pulsometr i śpiąc na jedno oko poszłam! 42 minuty później byłam z powrotem w domu i cieszyłam się jak gwizdek! po 1 że wróciłam, a po 2 że się zmobilizowałam! Stwierdziłam, że bez bólu nic się nie urodzi, trudno i darmo jak się chce mieć super kondychę i przy okazji chudą dupkę to trzeba cisnąć nawet jak mokro, zimno i wieje!

Ale miałam mały dyskomfort łydki od wewnętrznej strony blisko kostki zaczęły mnie boleć! Przeczytałam w necie, że to przypadłość o nazwie z ang. shin splin, może któraś z Was to miała?

Nie wiem czy nie ma tu znaczenia bieganie w krótkich spodenkach na dworze było ok 5-6 st, bo najpierw czułam że łydka mnie ciągnie (pewnie wychładzanie mięśnia) a potem już ból, tłumaczę sobie to tak że mięsień jak się schładza to się kurczy i może stąd to szarpania i w efekcie ból... bo na ten shin splin zalecają miesiąc niebiegania i jakieś dzikie ćwiczenia :lalala:

Chyba już muszę zainwestować w długie gacie... a propos w niedziele w kapphal widziałam takie http://www.kappahl.se/media/562363_F_02.png
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

papillon, rob te cwiczenia http://bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1
ja sie dlugo z bolacymi piszczelami bujalam, ale odpukac od jakiegos czasu mam spokoj.
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Dzięki Gryzeldo będę robić!!! Polecili jeszcze w necie ustawić stopę w połowie stopnia, tak że stoimy tylko palcami i opuszczamy piętę, zalecają robić przed i po biegu.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Ja dzis po 8km, niestety na obcym terenie.
Po akcji pt palący się komin jesteśmy na wygnaniu u moich "teściów"!
Jak tylko wrócę do domu zabieram sie za szejki :-)
Tu nie chce sie szarogęsić po kuchni.
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Papillon, ale te bóle piszczelowe wg. rysunku zlokalizowane są raczej w przedniej części łydki, a Ty piszesz o bólu nad kostką. Choć ćwiczenia na pewno nie zaszkodzą, tez je robiłam przed każdym bieganiem. Jeszcze Marszałek w w filmiku o rozciąganiu pokazuje jedno ćwiczenie.
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

mnie dokładnie boli tak jak zaznaczyłam zielonym kółkiem na rysunku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ