Bieganie jako subkultura?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 paź 2010, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rydułtowy woj.Śląskie
Witajcie, do końca listopada mam w szkole napisać wypracowanie dot. subkultury w XXI wieku. Jak myślicie, bieganie można zaliczyć do subkultury? Są organizowane zawody, ludzie się pozdrawiają na ścieżkach, diety itp. Zdaje mi się, że jako tako można rzecz, że biegacze to taka specyficzna grupa z grona sportowców, jednak tak samo można opisać ludzi ćwiczących na siłowni i innych.
Osobiście trudno jest mi ocenić czy bieganie można zaliczyć do subkultury, wiec pytam się na tym forum, gdzie raczej znajdę jakiś biegaczy
PS. Podobnego tematu nie znalazłem, a jak był to przepraszam
Osobiście trudno jest mi ocenić czy bieganie można zaliczyć do subkultury, wiec pytam się na tym forum, gdzie raczej znajdę jakiś biegaczy
PS. Podobnego tematu nie znalazłem, a jak był to przepraszam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na pewno nie wiem bo nie wiem jak się definiuje subkulturę. Tym niemniej kilka lat temu (może z 4), gdy bieganie nie było jeszcze aż tak popularne, koleżanka która w mojej grupie prowadziła zajęcia z angielskiego zauważyła to o czym piszesz.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście, że subkultura.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jeśli weźmiesz rozmowę dwóch biegaczy:
- Jak tam, poleciałeś negativa?
- Nie, ściana, poza tym już po dyszce leciałem powyżej trzeciego zakresu
- Za szybko zacząłeś?
- Nie, to przez te choroby, wypadła mi dwa razy trzecia i raz druga faza, do tego nie udało się dopiąć ostatniego progowego, więc czułem, że tak będzie
Klasyczny socjolekt, czyli żargon - jeden z wyznaczników odrębności danej subkultury
Do tego ubiór - MUSI być wyznacznikiem, symbolem przynależności subkulturowej, inaczej który normalny facet, z wyjątkiem tych z bandy Robina, śmigałby zimą po mieście w rajtuzach?
- Jak tam, poleciałeś negativa?
- Nie, ściana, poza tym już po dyszce leciałem powyżej trzeciego zakresu
- Za szybko zacząłeś?
- Nie, to przez te choroby, wypadła mi dwa razy trzecia i raz druga faza, do tego nie udało się dopiąć ostatniego progowego, więc czułem, że tak będzie
Klasyczny socjolekt, czyli żargon - jeden z wyznaczników odrębności danej subkultury
Do tego ubiór - MUSI być wyznacznikiem, symbolem przynależności subkulturowej, inaczej który normalny facet, z wyjątkiem tych z bandy Robina, śmigałby zimą po mieście w rajtuzach?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A taki jest warunek subkulutry? To subkultura która się ujawnia po przebraniu.
- natny
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
- Życiówka w maratonie: 4:09:41
- Lokalizacja: DE
mimo że z tego dialogu mało zrozumiałem to tak, bieganie, a raczej biegaczy można zaliczyć do subkultury. Własny język, zainteresowanie sprowadza wszystko do jednego.
Tylko, szczerze mówiąc, ciężko określić cechy tego. No bo co, charakterystycznego stroju nie ma, może język jedynie.
Subkultura to jest, ale na zajęcia - ciężko do określenia
Tylko, szczerze mówiąc, ciężko określić cechy tego. No bo co, charakterystycznego stroju nie ma, może język jedynie.
Subkultura to jest, ale na zajęcia - ciężko do określenia
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To o czym wy tu piszecie to jak najbardziej subkultura - tylko że to jest subkultura biegaczy-forumowców.
W życiu jest inaczej - nie każdy biegacz jest onanistą sprzętowo-kulinarno-treningowym - wręcz przeciwnie, w prawdziwym życiu znam takich mało, znam biegaczy w różnym stopniu zaawansowania, a nawet ci biegający od lat maja w tyłku wasze pulsometry, diety i zakresy. Ludzie po prostu biegają, a jeśli trenują - to z trenerem, a nie z internetem...
Weźcie się obudźcie... Potem forum zalewają bezsensowne posty typu: "czy jeśli pobiegnę w bawełnianej koszulce to umrę?".
W życiu jest inaczej - nie każdy biegacz jest onanistą sprzętowo-kulinarno-treningowym - wręcz przeciwnie, w prawdziwym życiu znam takich mało, znam biegaczy w różnym stopniu zaawansowania, a nawet ci biegający od lat maja w tyłku wasze pulsometry, diety i zakresy. Ludzie po prostu biegają, a jeśli trenują - to z trenerem, a nie z internetem...
Weźcie się obudźcie... Potem forum zalewają bezsensowne posty typu: "czy jeśli pobiegnę w bawełnianej koszulce to umrę?".