Siłownia vs biegacz
- leandros
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
- Życiówka na 10k: 47:56
- Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien
Panie i Panowie.
Zasięgnąłem języka na siłowni. Co z tego wynikło.
Efekt przejściowy. Przez 6 tygodni, bo tyle trwa cykl treningów na siłowni. Ograniczam maszyny do 2-3, resztę zastępuję wolnymi ciężarami. To, co mogę ćwiczyć na ciężarach(biceps, triceps, uda, łydki, ręce) będę ćwiczył na wolnych ciężarach oraz hantlach. Na maszynie robię plecy i dodaję brzuch. Zamiast sztangi są hantle. Po 6 tyg. przesiadka na sztangę, by ją poznać, zaznajomić się z techniką i zniwelować maszynę do 1-2. Jak będę ćwiczył? A więc: brzuszki, pół brzuszki, podnoszenie nóg w zwisie, unoszenie hantli(młotek i naprzemiennie), wykroki z hantlami, wspięcia na palce z hantlami, przysiady z hantlami, rozciąganie łydek. Na maszynie tylko grzbiet i dokładany brzuch. To chyba wszystko.
Taki kompromis, by zwyczajnie ćwiczyć i lepiej biegać.
Dziękuje za odpowiedzi!!
Zasięgnąłem języka na siłowni. Co z tego wynikło.
Efekt przejściowy. Przez 6 tygodni, bo tyle trwa cykl treningów na siłowni. Ograniczam maszyny do 2-3, resztę zastępuję wolnymi ciężarami. To, co mogę ćwiczyć na ciężarach(biceps, triceps, uda, łydki, ręce) będę ćwiczył na wolnych ciężarach oraz hantlach. Na maszynie robię plecy i dodaję brzuch. Zamiast sztangi są hantle. Po 6 tyg. przesiadka na sztangę, by ją poznać, zaznajomić się z techniką i zniwelować maszynę do 1-2. Jak będę ćwiczył? A więc: brzuszki, pół brzuszki, podnoszenie nóg w zwisie, unoszenie hantli(młotek i naprzemiennie), wykroki z hantlami, wspięcia na palce z hantlami, przysiady z hantlami, rozciąganie łydek. Na maszynie tylko grzbiet i dokładany brzuch. To chyba wszystko.
Taki kompromis, by zwyczajnie ćwiczyć i lepiej biegać.
Dziękuje za odpowiedzi!!
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:16
- Życiówka na 10k: 00:49:23
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo mnie to zaciekawiło. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?Rolli pisze:
I jeszcze jedna nowinka: ilosc spalonych kalorii przy 10km w 30' jast prawie taka sama jak przy 10km w 60' u tego samego sportowca.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13842
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Na podstawie naukowych badan. google pomoze.Nobby pisze:Bardzo mnie to zaciekawiło. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?Rolli pisze:
I jeszcze jedna nowinka: ilosc spalonych kalorii przy 10km w 30' jast prawie taka sama jak przy 10km w 60' u tego samego sportowca.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tak najprościej ten sam dystans dwa razy intensywniej i ten sam dystans ale dwa razy dłużej w pierwszym wypadku spalamy te kalorie większą intensywniścią w drugim poprzez czas trwania wysiłku. Proponuje sprawdzić wynik osobiście przy użyciu jakiejś aplikacji np. endomondo.Nobby pisze:Bardzo mnie to zaciekawiło. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?Rolli pisze:
I jeszcze jedna nowinka: ilosc spalonych kalorii przy 10km w 30' jast prawie taka sama jak przy 10km w 60' u tego samego sportowca.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Tylko że obliczenia endomondo są delikatnie mówiąc optymistyczne
. 1000kcal przy godzince truchtu po 5:30? Mój stary pulsak, z czasów gdy jeszcze nie było ciągu na fitness i spalanie kalorii pokazałby najwyżej 600.
Co do spalania faktycznie, to logiczne. Powiedzmy że dobry zawodnik biega dychę w 30 minut i spala w tym tempie 950kcal/h (pozwolę sobie wziąć moje dane spalania kalorii), bieganie dychy po 6:00 to dla niego kompletny truchcik i spali 500 kcal/h. Policzenie kiedy spala więcej jest elementarne
.

Co do spalania faktycznie, to logiczne. Powiedzmy że dobry zawodnik biega dychę w 30 minut i spala w tym tempie 950kcal/h (pozwolę sobie wziąć moje dane spalania kalorii), bieganie dychy po 6:00 to dla niego kompletny truchcik i spali 500 kcal/h. Policzenie kiedy spala więcej jest elementarne

The faster you are, the slower life goes by.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, tylko że 10 km w 30 minut będzie wymagało gigantycznej ilości kalorii na regenerację (brutalnie wyczerpane zasoby energetyczne, duże mikrouszkodzenia mięśni, energia potrzebna układowi nerwowemu), a 10 km w 60 minut na regenerację zeżre bardzo mało - praktycznie tylko tyle, żeby odbudować zapasy glikogenu i ew. bardzo niewielkie mikrouszkodzenia pojedynczych włókien.
Bieganie bardzo małej objętości, ale bardzo intensywnie, może bardzo pomóc w odchudzaniu się. Po prostu - podczas samego biegu spalimy nieszczególnie dużo. Ale później jesteśmy bardzo zmęczeni... a aby to zmęczenie usunąć, organizm wykorzystuje energię.
Nie można zrównywać spalania tłuszczu do energii, którą wykorzystujemy w trakcie wysiłku. Np. przy wysiłku siłowym nie wykorzystamy jakiejś drastycznej ilości energii, ale przez nawet przez kilka kolejnych dni (przy bardzo ciężkich treningach) będziemy wykorzystywać jej znacznie więcej na tych mięśni odbudowę. Wykorzystanie jednego grama białka pochłania szacunkowo 24 kcal!
Jeśli chcemy schudnąć, nie ma lepszego sposobu, niż łączenie wysiłku, podczas którego spalimy dużą ilość kalorii (typowego aerobowego) z takim, który przyspieszy nasz metabolizm na długi czas. Oczywiście w celu zrzucenia kilogramów nie musimy koniecznie łączyć tych aktywności.
Zaawansowani mają ułatwienie - mogą zwiększyć spalanie na długie godziny szybką, nawet 10-minutową sesją w stylu kilku serii bardzo intensywnej playmoterii. Czas poświęcony na takim treningu jest wręcz zabawny w stosunku do energii, którą nasz organizm spali w ostatecznym rozrachunku.
Bieganie bardzo małej objętości, ale bardzo intensywnie, może bardzo pomóc w odchudzaniu się. Po prostu - podczas samego biegu spalimy nieszczególnie dużo. Ale później jesteśmy bardzo zmęczeni... a aby to zmęczenie usunąć, organizm wykorzystuje energię.
Nie można zrównywać spalania tłuszczu do energii, którą wykorzystujemy w trakcie wysiłku. Np. przy wysiłku siłowym nie wykorzystamy jakiejś drastycznej ilości energii, ale przez nawet przez kilka kolejnych dni (przy bardzo ciężkich treningach) będziemy wykorzystywać jej znacznie więcej na tych mięśni odbudowę. Wykorzystanie jednego grama białka pochłania szacunkowo 24 kcal!
Jeśli chcemy schudnąć, nie ma lepszego sposobu, niż łączenie wysiłku, podczas którego spalimy dużą ilość kalorii (typowego aerobowego) z takim, który przyspieszy nasz metabolizm na długi czas. Oczywiście w celu zrzucenia kilogramów nie musimy koniecznie łączyć tych aktywności.
Zaawansowani mają ułatwienie - mogą zwiększyć spalanie na długie godziny szybką, nawet 10-minutową sesją w stylu kilku serii bardzo intensywnej playmoterii. Czas poświęcony na takim treningu jest wręcz zabawny w stosunku do energii, którą nasz organizm spali w ostatecznym rozrachunku.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13842
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Bylon, twoje wypracowanie mnie nie przekonuje.
1. Porownaj jak wygladaja dlugodystansowcy w porownaniu z sredniakami i sprinterami.
2. Mam doswiadczenie w obu rodzajach treningu (co u gory tez opisalem) u dwuch roznych typow sportowcow.
3. Twoj opis mozna praktycznymi przykladami obalic:
70kg biegacz:
Przyklad 1 (3 dni): 5km w 17' plus 5km rozbieganie + 3 dni mocna regeneracja + 6km reg. rozbieganie = ca. (350+350)+(3x500)+420 = 2620 kcal
Przyklad 2 (3 dni): wszystko spokojnie 15km+25km+10km+3 dni lekka regeneracja = 1050+1750+700+(3x200) = 3500 kcal
Znam te tezy ktore tu opisujesz, one jednak nie potwierdzaja moje obserwacje.
Pozd.
Rolli
1. Porownaj jak wygladaja dlugodystansowcy w porownaniu z sredniakami i sprinterami.
2. Mam doswiadczenie w obu rodzajach treningu (co u gory tez opisalem) u dwuch roznych typow sportowcow.
3. Twoj opis mozna praktycznymi przykladami obalic:
70kg biegacz:
Przyklad 1 (3 dni): 5km w 17' plus 5km rozbieganie + 3 dni mocna regeneracja + 6km reg. rozbieganie = ca. (350+350)+(3x500)+420 = 2620 kcal
Przyklad 2 (3 dni): wszystko spokojnie 15km+25km+10km+3 dni lekka regeneracja = 1050+1750+700+(3x200) = 3500 kcal
Znam te tezy ktore tu opisujesz, one jednak nie potwierdzaja moje obserwacje.
Pozd.
Rolli
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No widzisz. Możemy bawić się w cyferki albo też poobserwować realne efekty. A jestem pewien, że znasz (ja znam mnóstwo) osoby, które biegają od bardzo dawna, ale zawsze spokojnie i nadal nie są w stanie pozbyć się części tłuszczu. Jednocześnie znajdą się pewnie osoby bazujące na wysokich intensywnościach, a posiadające jednak ten tłuszcz - bo zupełnie nie mają objętości.
Twój eksperyment wykazał tylko jedno - w wypadku Ciebie i Twojej żony, najlepszym sposobem spalania tłuszczu okazały się długie wybiegania.
...ale każdy będzie inaczej reagował na dany rodzaj wysiłku i jestem pewien skuteczności wysokich intensywności.
A Twój pierwszy argument to tak niezbyt pasuje, coś mi się zdaje. Długasi wyglądają tak, jak wyglądają, bo jakiekolwiek mięśnie są zbędnym balastem podczas biegów długich.
Średniacy wyglądają tak, jak wyglądają, bo potrzebują dużo siły, a jednocześnie muszą być wytrzymali, więc ta siła musi być schowana w smukłym ciele.
Sprinterzy (teraz piszę o 100 i 200-metrowcach, wiadomo, że 400-metrowcy to jednak troszkę co innego) wyglądają tak, jak wyglądają, bo im wytrzymałość po nic, a liczy się tylko maksymalna moc, którą generują wszystkie mięśnie, co do jednego, więc i wszystkie co do jednego muszą być rozwinięte w znacznej mierze.
...tylko że to wszystko do tłuszczu ma się nijak. Bolt ma, bodajże, jakieś 5%BF, czyli w tym względzie wcale nie odbiega od długasów. A wcale, jak sam mówi, nie trzyma rygorystycznej diety i tym podobnych kwestii. No to czemu jest tak odtłuszczony? Bo jego trening bazuje na najwyższych intensywnościach, które czerpią ogrom energii poza właściwą sesją treningową (składającą się głównie z przerw
). Dochodzi do tego jeszcze siłownia, jasne, tylko że gdzie by nie szukać, w harmonogramie treningów sprintera (100, 200 m) długich aerobów nie znajdziemy.
Twój eksperyment wykazał tylko jedno - w wypadku Ciebie i Twojej żony, najlepszym sposobem spalania tłuszczu okazały się długie wybiegania.
...ale każdy będzie inaczej reagował na dany rodzaj wysiłku i jestem pewien skuteczności wysokich intensywności.
A Twój pierwszy argument to tak niezbyt pasuje, coś mi się zdaje. Długasi wyglądają tak, jak wyglądają, bo jakiekolwiek mięśnie są zbędnym balastem podczas biegów długich.
Średniacy wyglądają tak, jak wyglądają, bo potrzebują dużo siły, a jednocześnie muszą być wytrzymali, więc ta siła musi być schowana w smukłym ciele.
Sprinterzy (teraz piszę o 100 i 200-metrowcach, wiadomo, że 400-metrowcy to jednak troszkę co innego) wyglądają tak, jak wyglądają, bo im wytrzymałość po nic, a liczy się tylko maksymalna moc, którą generują wszystkie mięśnie, co do jednego, więc i wszystkie co do jednego muszą być rozwinięte w znacznej mierze.
...tylko że to wszystko do tłuszczu ma się nijak. Bolt ma, bodajże, jakieś 5%BF, czyli w tym względzie wcale nie odbiega od długasów. A wcale, jak sam mówi, nie trzyma rygorystycznej diety i tym podobnych kwestii. No to czemu jest tak odtłuszczony? Bo jego trening bazuje na najwyższych intensywnościach, które czerpią ogrom energii poza właściwą sesją treningową (składającą się głównie z przerw

"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13842
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Teraz jeszcze mam pytanie: co chcemy osiagnac? Wyglad Schwarzenegger'a czy Kipsang'a, zeby pobiec szybciej HM?
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Niski poziom tkanki tłuszczowej. O tym była dyskusja i nie przekierowuj tematu na mięśnie, bo to jest kwestia zupełnie inna.
[Boltowi i innym sprinterom daleko do wyglądu Schwarzeneggera...].
[Boltowi i innym sprinterom daleko do wyglądu Schwarzeneggera...].
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13842
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie, tematem bylo szybkie bieganie w czym jest wazny nie tylko poziom tkanki tluszczowej jak i calkowity masy ciala.Bylon pisze:Niski poziom tkanki tłuszczowej. O tym była dyskusja i nie przekierowuj tematu na mięśnie, bo to jest kwestia zupełnie inna.
[Boltowi i innym sprinterom daleko do wyglądu Schwarzeneggera...].
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To był temat pierwotny wątku; znacznie później został zmieniony na skuteczne sposoby zrzucania tkanki tłuszczowej.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!