Masakra, człowieku, jak ty polski język kaleczysz, nie za dużo tych ziółek wrzuciłeś ostatnio? Abstrahując już od tego, że twoje teorie są mocno bełkotliwe - kolejny nawiedzony rewolucjonista...Yurek3 pisze:Ja i moi przyjaciele nie bierzemy pieniędzy za to ,że przekazujemy wiedzę jak nie wpaść na kontroli antydopingowej biorąc EPO czy np. SAA jedynie z czego czerpiemy zysk to nasze Zestawy extractów Ziołowych i innych suplementów używanych w sporcie dla podniesienia siły i wydolności.
I takie insynuacje sobie w buty wsadź ,zresztą już mieliśmy spięcie i dążysz by nastąpiło następne ja jestem zawsze gotowy.
słodycze :-/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma mnie w kraju od ponad 20 lat i od ponad 20 lat nie rozmawiam po polsku więc może stąd jakieś błędy ,ale czy o to chodzi jak się nie ma argumentów to się czepia języka czy ortografii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Gocu się czepia, bo dobrze piszesz po polsku, natomiast w kwestii merytorycznej oczywiście już w wielu kwestiach mam zastrzeżenia. A przy okazji badałeś sobie krew od chwili przejścia na dietę low-carb - bo jestem ciekaw jaki wtedy ma się poziom cukru we krwi.Yurek3 pisze:Nie ma mnie w kraju od ponad 20 lat i od ponad 20 lat nie rozmawiam po polsku więc może stąd jakieś błędy ,ale czy o to chodzi jak się nie ma argumentów to się czepia języka czy ortografii.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Yurek - przypominam się, ale może też ktoś inny stosujący dietę low-carb odpowiedzieć.
Właśnie widziałem w tv program o cukrzyku z hiperglikemią - wyglądał jak odurzony alkoholem, czyli taki stan pośredni przed śpiączką, o dziwo cukrzyk świadomy swojej choroby a nie umiejący odczytać symptomów i natychmiastowo zjeść trochę cukru aby podnieść poziom glukozy we krwi.
Jak to wygląda na diecie low-carb - w sumie chodzi o taka skrajną low - gdzie poniżej 120g w/w się przyjmuje dobowo, na jakim poziomie utrzymuje się cukier - bo wiadomo że jego niedomiar musi być uzyskiwany z białek/tłuszczy - no właśnie tylko do jakiego poziomu?
Właśnie widziałem w tv program o cukrzyku z hiperglikemią - wyglądał jak odurzony alkoholem, czyli taki stan pośredni przed śpiączką, o dziwo cukrzyk świadomy swojej choroby a nie umiejący odczytać symptomów i natychmiastowo zjeść trochę cukru aby podnieść poziom glukozy we krwi.
Jak to wygląda na diecie low-carb - w sumie chodzi o taka skrajną low - gdzie poniżej 120g w/w się przyjmuje dobowo, na jakim poziomie utrzymuje się cukier - bo wiadomo że jego niedomiar musi być uzyskiwany z białek/tłuszczy - no właśnie tylko do jakiego poziomu?
Przy skaranej low-carb wystarczy cukru z warzyw jeśli je się spożywa ,naturalnie nie należy dopuszczać u cukrzyków od razu do skrajnego ograniczenia Ww ,ale stopniowo można zejść do minimum nie powodującego ketozy im po 6 miesiącach takiej diety cukrzyca i gone.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Szczerze mówiąc to wyszedłem z założenia, ze dieta nisko w/w może być terapią dla cukrzyków (przynajmniej cukrzycy typu 2 - nabytej insulino-odporności) i zamiast faszerować się insuliną po prostu nie dopuścić do tak podwyższonej wartości cukru - obcinając w/w z pokarmu. Abstrahując oczywiście od faktu ze dieta LC może być zabójcza dla chorego z innych względów bo np obciąża inne organy które wcześniej mogły być uszkodzone.
Pytanie moje dotyczy stanu po całkowitym łagodnym przejściu na dietę tłuszczową połączonym z adaptacją się organizmu do takiej diety- jaki wtedy poziom cukru we krwi będzie. Czy organizm się odpowiednio zaadoptuje, tak aby niski poziom cukru we krwi, który w normalnych powodowałby hiperglikemię był już dla organizmu normalką. Wtedy rozumiem że organizm nauczyłby się zasilać mózg np. ciałami ketonowymi, kwasami tłuszczowymi itp - czy jednak będzie sam tworzył w wątrobie glukozę aby utrzymywać go we krwi na poziomach ludzi którzy mają go w normie (50-100 mg/l)?
Pytanie moje dotyczy stanu po całkowitym łagodnym przejściu na dietę tłuszczową połączonym z adaptacją się organizmu do takiej diety- jaki wtedy poziom cukru we krwi będzie. Czy organizm się odpowiednio zaadoptuje, tak aby niski poziom cukru we krwi, który w normalnych powodowałby hiperglikemię był już dla organizmu normalką. Wtedy rozumiem że organizm nauczyłby się zasilać mózg np. ciałami ketonowymi, kwasami tłuszczowymi itp - czy jednak będzie sam tworzył w wątrobie glukozę aby utrzymywać go we krwi na poziomach ludzi którzy mają go w normie (50-100 mg/l)?
Dokładnie Lowcarc jest alternatywą na wyjście z cukrzycy.axell pisze:Szczerze mówiąc to wyszedłem z założenia, ze dieta nisko w/w może być terapią dla cukrzyków (przynajmniej cukrzycy typu 2 - nabytej insulino-odporności) i zamiast faszerować się insuliną po prostu nie dopuścić do tak podwyższonej wartości cukru - obcinając w/w z pokarmu. Abstrahując oczywiście od faktu ze dieta LC może być zabójcza dla chorego z innych względów bo np obciąża inne organy które wcześniej mogły być uszkodzone.
Pytanie moje dotyczy stanu po całkowitym łagodnym przejściu na dietę tłuszczową połączonym z adaptacją się organizmu do takiej diety- jaki wtedy poziom cukru we krwi będzie. Czy organizm się odpowiednio zaadoptuje, tak aby niski poziom cukru we krwi, który w normalnych powodowałby hiperglikemię był już dla organizmu normalką. Wtedy rozumiem że organizm nauczyłby się zasilać mózg np. ciałami ketonowymi, kwasami tłuszczowymi itp - czy jednak będzie sam tworzył w wątrobie glukozę aby utrzymywać go we krwi na poziomach ludzi którzy mają go w normie (50-100 mg/l)?
A dlaczego maja być obciążone inne organy na lowcarb i jakie coś się tobie kiełbasi wręcz przeciwnie lowcarb mniej obciąża cały układ trawienny wiele tłuszczy nie jest trawionych ,a natychmiast dostaje się do krwiobiegu poprzez żyłę wrotną nie obciążając sytemu trawiennego to na high carb cały system trawienny jest obciążony maxymalnie ,należy także nie przesadzać z podażą białka.
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
Poniżej 120 g to nie musi być wcale skrajny LC. 100-120 g to jest bardzo umiarkowana wersja. W ogóle powyżej 70 g to jest normalka. Skrajna wersja zaczyna się poniżej 50 g, a "rasowa" od 30 g w dół. Jak spożywamy 200 tłuszczy to i tak z glicerolu mamy obligatoryjnie 20 g węgli dodatkowo. Więc zanim białka będą się scukrzać to trzeba odpowiednio nisko z nimi zejść.axell pisze: Jak to wygląda na diecie low-carb - w sumie chodzi o taka skrajną low - gdzie poniżej 120g w/w się przyjmuje dobowo, na jakim poziomie utrzymuje się cukier - bo wiadomo że jego niedomiar musi być uzyskiwany z białek/tłuszczy - no właśnie tylko do jakiego poziomu?
Oczywiście wszystko to też zależy od rodzaju i intensywności aktywności fiz. Jak ktoś szaleje ze sprintami to nie ma bata - zapotrzebowanie na glukozę wyraźnie wzrośnie.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nawiasem mówiąc, hiperglikemia to nadmiar cukru we krwi. Wydaje mi się axell, że interpretujesz to pojęcie jako niski poziom cukru (hipoglikemię). Cukrzyca typu I powoduje nadmiar cukru we krwi, bo nie ma insuliny która by ten cukier usunęła. Ewentualnie jest jej za mało.
Generalnie w normalnie funkcjonującym organiźmie nie ma czegoś takiego jak zbyt niski poziom cukru we krwi. Nawet jak się nie je w ogóle węgli, to organizm sobie wytwarza z białek ~100g glukozy na dobę, resztę zapotrzebowania mózgu pokrywają ketony.
Tak nawiasem mówiąc, axell, dlaczego uważasz że dieta tłuszczowa obciąża wątrobę czy inne organy? Żółci więcej nie musi produkować, bo tempo produkcji żółci jest stałe, glukoneogeneza nie obciąża wątroby bardziej niż ciągłe trawienie nadmiaru fruktozy...
Może chodzi ci o nadpodaż białka, ale przecież dieta wysokotłuszczowa nie jest, a przynajmniej nie powinna być dietą wysokobiałkową. Ja praktycznie nigdy nie przekraczam zakresu 1.5-2g na kilogram masy ciała.
Faktycznie przy 100-150g węgli organizm funkcjonuje zupełnie normalnie, nie ma żadnej silnej ketozy, sensacji ani niczego z rzeczy których się boją węglowodanowcy
.
Generalnie w normalnie funkcjonującym organiźmie nie ma czegoś takiego jak zbyt niski poziom cukru we krwi. Nawet jak się nie je w ogóle węgli, to organizm sobie wytwarza z białek ~100g glukozy na dobę, resztę zapotrzebowania mózgu pokrywają ketony.
Tak nawiasem mówiąc, axell, dlaczego uważasz że dieta tłuszczowa obciąża wątrobę czy inne organy? Żółci więcej nie musi produkować, bo tempo produkcji żółci jest stałe, glukoneogeneza nie obciąża wątroby bardziej niż ciągłe trawienie nadmiaru fruktozy...
Może chodzi ci o nadpodaż białka, ale przecież dieta wysokotłuszczowa nie jest, a przynajmniej nie powinna być dietą wysokobiałkową. Ja praktycznie nigdy nie przekraczam zakresu 1.5-2g na kilogram masy ciała.
Faktycznie przy 100-150g węgli organizm funkcjonuje zupełnie normalnie, nie ma żadnej silnej ketozy, sensacji ani niczego z rzeczy których się boją węglowodanowcy

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dzięki za sprostowanie - jestem dosyć zielony w kwestii cukrzycy i tak na prawdę nie to było celem zainteresowań po prostu przy okazji wyszło i tak mi się skojarzyło. W programie było opisane, że pomocne może być natychmiastowe podanie insuliny więc musiało chodzić o hipoglikemię. W dalszej części odpowiedziałeś mi chyba na pytanie - poziom cukru zostanie na takim poziomie jak wcześniej chociażby z glukoneogenezy.klosiu pisze:Nawiasem mówiąc, hiperglikemia to nadmiar cukru we krwi. Wydaje mi się axell, że interpretujesz to pojęcie jako niski poziom cukru (hipoglikemię). Cukrzyca typu I powoduje nadmiar cukru we krwi, bo nie ma insuliny która by ten cukier usunęła. Ewentualnie jest jej za mało.
Generalnie w normalnie funkcjonującym organiźmie nie ma czegoś takiego jak zbyt niski poziom cukru we krwi. Nawet jak się nie je w ogóle węgli, to organizm sobie wytwarza z białek ~100g glukozy na dobę, resztę zapotrzebowania mózgu pokrywają ketony.
Tak nawiasem mówiąc, axell, dlaczego uważasz że dieta tłuszczowa obciąża wątrobę czy inne organy? Żółci więcej nie musi produkować, bo tempo produkcji żółci jest stałe, glukoneogeneza nie obciąża wątroby bardziej niż ciągłe trawienie nadmiaru fruktozy...
Może chodzi ci o nadpodaż białka, ale przecież dieta wysokotłuszczowa nie jest, a przynajmniej nie powinna być dietą wysokobiałkową. Ja praktycznie nigdy nie przekraczam zakresu 1.5-2g na kilogram masy ciała.
Faktycznie przy 100-150g węgli organizm funkcjonuje zupełnie normalnie, nie ma żadnej silnej ketozy, sensacji ani niczego z rzeczy których się boją węglowodanowcy.
W kwestii obciążania innych organów - to też nie to było celem moich dociekań - zakładam po prostu że może sceptycy tej diety mogą mieć uzasadnione obawy. Skoro część społeczeństwa nie trawi laktozy, jest uczulonych na gluten, pyłki traw itp to podzielam obawy że dieta wysokotłuszczowa też może być nie dla wszystkich.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Musiało właśnie chodzić o hiperglikemię. Logiczne - insulina obniża poziom cukru we krwi, to jest jej główna rola, dlatego cukrzycy cierpiący na względny albo bezwzględny niedobór insuliny mają nadmiar cukru we krwi, a to stan bardzo szkodliwy.
Podanie insuliny zmniejsza ilość cukru we krwi --> obniża hiperglikemię. Dlatego zresztą insulina ma działanie nadrzędne względem wielu innych hormonów: bo zapobiega bardzo niekorzystnemu dla organizmu stanowi.
Jedzenie nadmiaru węglowodanów naraża organizm cały czas na stres, bo cały czas musi te węgle w trybie alarmowym wywalać z krwi gdzie się da - tzn w tłuszcz
.
Podanie insuliny zmniejsza ilość cukru we krwi --> obniża hiperglikemię. Dlatego zresztą insulina ma działanie nadrzędne względem wielu innych hormonów: bo zapobiega bardzo niekorzystnemu dla organizmu stanowi.
Jedzenie nadmiaru węglowodanów naraża organizm cały czas na stres, bo cały czas musi te węgle w trybie alarmowym wywalać z krwi gdzie się da - tzn w tłuszcz

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No nie wydaje mi się aby organizmu nadmiar węglowodanów był taki stresujący, prawdopodobnie jest wręcz przeciwnie - ma działanie uspakajające - dlatego przy łatwym dostępie do pokarmu jest on nadużywany. Organizm czuje się zrelaksowany bo udaje mu się zaspokoić bieżące potrzeby i jeszcze dodatkowo nadmiar w formie tłuszczu zapasowego zgromadzić.
Natomiast przy tłuszczach to pełen stres - zgodnie z tym do Yurek pisał - organizm nie umie przetworzyć tłuszczów zjedzonych w formie pokarmu na tkankę tłuszczową i nadmiar cały czas krąży w ciele - to może być dopiero stresujące.
Natomiast przy tłuszczach to pełen stres - zgodnie z tym do Yurek pisał - organizm nie umie przetworzyć tłuszczów zjedzonych w formie pokarmu na tkankę tłuszczową i nadmiar cały czas krąży w ciele - to może być dopiero stresujące.
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
ja wzoraj skończyłem diete kapuścianą, teraz zaczynam obcinac węgle i zobacze co będzie, ogólnie od 3 dnia diety czuje się bardzo dobrze, nie czuje głodu... mam siłe i energie... także, węgle mogą obciążać, tak jak piszą koledzy wyżej...