
Dieta jest prawie normalna, zależna od ilości godzin na uczelni. Czy te ćwiczenia, w ramach zrzucania wagi mają sens?
Ćwiczyłem tak, bo kolega robił rzeźbę i polecał. Nie powiem, jestem teraz w kropce...
Kilogramy mi nie straszne!
Alez przeciez potwierdzasz dokladnie to, co opisalam powyzej na przykladzie mojego kolegi, ktory, wydaje sie po opisie, jest podobnym przypadkiem jak Ty. U autora to odpada, bo on chce szybkie wyniki i nie wyglada mi na super rozeznanego w sprawach reakcji wlasnego ciala i sportu.Bylon pisze: @Mclakiewicz & Uxmal
Ponadto, osiągam pożądane rezultaty i tu, i tu.
Oczywiście, jak najbardziej się zgadzam, że mięśnie przeszkadzają w bieganiu i to bardzo, a jednocześnie bieganie przeszkadza w budowaniu mięśni i to bardzo. Mimo to - da się? DA SIĘ!
Moja sylwetka "raczej na pewno" nie jest typową sylwetką biegacza. Jednocześnie, moje osiągi biegowe "raczej na pewno" nie są osiągami biegowymi pakera. Zdecydowanie nie powalają, ale z pewnością świadczą o mocno ponadprzeciętnej kondycji.
Nade wszystko, notuję progres w obu dziedzinach.
Muszę jednak niestety wspomnieć, aby ostudzić zapał początkujących, że ww. kwestie osiągnąć naprawdę trudno. Wymaga to naprawdę wielu wyrzeczeń, ale przede wszystkim - wiedzy, jak łączyć ogół, żeby wyrobić. No i w moim wypadku z reguły 9 treningów tygodniowo.
.
Autor chce pobiec szybko wiec najwyrazniem mu roznica. U nas jest np. kult kwalifikacji na Boston i tu juz takie 20 minut w te czy wewte gra ogromna role. Nie mowie, ze ja sie w to wpisuje (ale ja ogolnie ide w strone Ultra chyab na to wyglada), ale jednak okreslony cel = okreslona droga i czasem rozne cele sie wykluczaja.kfadam pisze:ten lęk przed kilkoma kg mięśni jest niesamowity u amatora. Rozumiem zawodowców mniej mięśni mniej kg do dźwigania i więcej tlenu do wykorzystania, ale co za różnica dla amatora czy maraton zrobi w 3,50 czy w 4,10. a w wyglądzie i szeroko pojętej sprawności ogólnej różnica kolosalna.
Kolega robil rzezbe z kosci na osci tak, jak ty to planujesz, czy pokusil sie najpierw o zbudowanie miesni?leandros pisze:Faktycznie waga spada, mimo roku akademickiego i początków zimy![]()
Dieta jest prawie normalna, zależna od ilości godzin na uczelni. Czy te ćwiczenia, w ramach zrzucania wagi mają sens?
Ćwiczyłem tak, bo kolega robił rzeźbę i polecał. Nie powiem, jestem teraz w kropce...
Kilogramy mi nie straszne!
o to to to, dokladnieBylon pisze:Z tego opisu wnioskuję, że faktycznie nie masz co rzeźbić, ale możesz coś spokojnie zrzucić.
Przypominam, że rzeźba nie oznacza niskiej zawartości tłuszczu (jak wiele osób błędnie uważa), tylko niskiej zawartości tłuszczu połączonej z odpowiednio dużą ilością odpowiednio wyrobionych mięśni.
.
Rzucilam okiem, jako, ze nudzi mi sie w pracy :P. Szalu nie robi i mysle, ze masz wysoki % bf a pod nim raczej niewielkie miesnie. Oczywiscie jakbys zdjal koszulke to by bylo latwiej ocenic, ale tak, to nie widze co by tam sie dalo rzezbic. Nie wygladasz i nie brzmisz mi tez na kogos, kto ma dobra ogolnorozwojowke. Albo sie zdecyduj, co teraz chcesz (rzezba czy wyniki biegowe), albo wal sama ogolnorozwojowke.leandros pisze: Na blogu jest parę moich zdjęć. Ona bardziej oddają moją posturę i w ogóle.
No to fajnie, ze TY wolisz, ale watek nie jest o Tobie jest o autorze, ktory chce szybciej biegac i robic jakies wygibasy silowe startujac niskiego poziomu. Jak dla mnie sprawa wyglada tak, ze autor do konca nie wie jakie ma realne opcje czasoprzestrzenne, bo sie nie orientuje. Jak sie zorientuje, to moze wtedy decydowac robic jak ty.kfadam pisze:ta kwalifikacja na Boston mnie rozwaliła...
krótko wole być przeciętnie sprawny ale w szeroko pojętej sprawności fizycznej i wygądać dobrze niż być przeciętnym biegaczem i wyglądać jak zagłodzony szczór wyścigowy ...