mihumor .com

[wigi]

Plan na Florencję bardzo dobry, logiczny i dość bezpieczny, z możliwością wariantowania w drugiej części biegu.
Taki nie za wielki negative split wydaje się być akuratny. Wierzę, że nie przeszarżujesz na początku i na półmetku będzie ok. 1.31.
Ciasne i kręte uliczki, to rzeczywiście może być problem dla zegarkowego gps-a, mnie by to stresowało i niepokoiło.

[rubin]

ależ skomplikowane i pokręcone to bieganie maratonów, prawie jak uliczki we Florencji ; będzie można śledzić on-line? ciekawe będzie na żywo porównywać wykonanie z taktyką

[mihumor]

Nie wiem czy będzie taka opcja, na stronie maratonu nic takiego nie zauważyłem ale może pojawi się w aktualnościach przed biegiem.

[rubin]

o, to szkoda bo szykowałaby się fajna zabawa

[mihumor]

Taa, może coś tam jednak będzie, nie twierdzę, że nie, a czy zabawa będzie fajna to się zobaczy

[cichy70]

a nie możesz wysyłać do mnie smsa co 5 km ? a ja będę na forum wrzucał ?

[rubin]

zaraz smsa; przez wifi z bieganiem się połączy i na bloga będzie wrzucał lapy, co 5 km

[cichy70]

zaraz smsa; przez wifi z bieganiem się połączy i na bloga będzie wrzucał lapy, co 5 km

najlepiej z opisem każdej piątki.

[mihumor]

Muszę przemyśleć te sugestie, w sumie szybciej zlecą te trzy godzinki z takim urozmaiceniem

[wigi]

Jutro biegnę połówkę w Kościanie. Cel to złamanie 1:30.
Ma być dwóch pejsmejkerów na 1:30 (czas brutto) i zastanawiam się czy pobiec z nimi i grupą na 1:30, czy biec za, a może tuż przed nimi. Zawsze biegałem sam (z pejsmejkerami nie było mi po drodze), ale może teraz przynajmniej do 10km pobiec z grupą na 1:30. Co o tym myślicie?
Najbardziej obawiam się nietrzymania właściwego i równego tempa przez prowadzących.

[mihumor]

Dla mnie są 3 opcje w zależności jak się czujesz na ten wynik i jak chcesz to biec taktycznie:
- traktujesz minimalne złamanie 1,30 jako szczyt możliwości i biegniesz ostrożną taktyką na ten wynik czyli na niewielki NS, ustaw się wtedy na końcu grupy albo tuż za nią i biegnij swoje mając ich na radarze, wtedy widzisz ich ale kontrolujesz tempo
- biegniesz w grupie bo nie musisz myśleć o tempie (nie znam tego wariantu z autopsji) - chyba Ciebie nie dotyczy, dla mnie wariant słaby bo nie lubię biegać w tłoku a do tego kiepsko to widzę na punktach z wodą
- te 1,30 powinno pęknąć i od razu lecisz tempem na 1,30 by być może na końcu coś tam jeszcze delikatnie urwać, czyli do 5ki biegniesz po 4,15-4,16 a później delikatnie szybciej, wtedy bym się ustawiał przed balonikami.
Np wyniku z 10km ja bym Cię widział w wariancie nr 3, powinieneś spokojnie pobiec po 4,15 przez ok 5-10km a dalej po 4,11-4,13.

[Krzychu M]

Uważam Wigi,że stać Cię na lepiej niż 1:30(jak pobiegłem Marzanne w 1:30 to dyche później w 41:03(warun był nieciekawy)ale takiego czasu jak Ty masz teraz na dyszke to wtedy bym na bank nie wykręcił.
Pobiegnij do połowy po 4:15-4:16 a potem zobaczysz.
Nie ufałbym pacemakerom,sam bym to biegł.

[cichy70]

polecisz swoje w poniedziałek jak nic, stawiam na 38:30.
widać skokowy wzrost formy.
mi stety, niestety jeszcze z miesiąca brakło, zeby coś sensownie nabiegać w poniedziałek.
ale widzę, że idzie jak u Ciebie - tylko tempa inne :
więc niczym się nie martwię, nawet jakbym miał nabiegać 42 min

wigi, ja zawsze biegam sam, ale ja biegam równo, pomysł z pejsiarzami nie jest zły.
przyspieszyć zawsze będziesz mógł
jak rękawki ? zadowolony ?

[mihumor]

U mnie ten bieg to 11km z kawałkiem, do tego ze sporymi podbiegami więc tak po wynikach znanych mi biegaczy i porównaniu to jeśli nabiegam koło 47 minut to będę bardzo zadowolony ale by tak wyszło musiałbym biec na full a nie mam takiego planu więc jesli wyjdzie 47,XX to będzie super. Rok temu na tej trasie po 41 minut to mieli goście co dychy biegają po 34-35 minut.

[cichy70]

Ty to masz fajnie, bo tak, nabiegasz dobrze, to wiadomo, gorzej, jest na co zrzucać
a ja ? znów w plecy, tylko wiatr w pysk