17/11/2013
93'48" (5:04/KM) - 18,5 KM
Ekhm. Impreza udana. O 6 się skończyła dla mnie, mimo iż gwiazdy wieczoru jeszcze grały

3 piwka wpadły więc..dzisiejsza ściana na 17 km mnie lekko zdziwiła

Dobiegłem na stację paliw, kupiłem sok i pobiegłem ile się da. Nogi jak z waty po 1,5 km więc siadłem w bimbę i podjechałem do domu. Chyba zbyt mocno podniosłem dystans tygodniowy (82 do 54) względem zeszłego tygodnia, ale wtedy było Mayday i wyjazd na Ślunsk, a dziś klubówka na miejscu to pobiegać mogłem

No cóż. Jeszcze przyszły tydzień na takim dystansie tygodniowym lub ciut większym i dochodzą 2 tygodnie z wybieganiami 2,5h
