Obowiązkowe badania dla biegaczy.

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

Kolejny pomysł - przepraszam za wyrażenie - bandy biurokratów, którzy za wszelką cenę chcą udowodnić własną przydatność i wyższość nad niedorozwiniętym umysłowo plebsem.

http://prawo.rp.pl/artykul/757731,10626 ... rskie.html
Obrazek
PKO
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nareszcie!

zostaje kwestia doprecyzowania jednej kwestii - roczny termin ważności badań i przedstawianie zaświadczenia w biurze zawodów do wglądu
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Będąc całkiem świeżo po zdobyciu badań wnioski mam następujące:
1. jest to mega upierdliwe
2. lekarze mega niechętnie cokolwiek podpisują, a to zapewne głównie dlatego, że
3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

Maurice pisze:nareszcie!

zostaje kwestia doprecyzowania jednej kwestii - roczny termin ważności badań i przedstawianie zaświadczenia w biurze zawodów do wglądu
To ja jeszcze proponuję nakaz okazania świeżych badań wątrobowych przy zakupie pół litra i świstek od diabetologa w cukierni. Państwo sprzedaje w majestacie prawa trucizny i tłucze na tym kasę, tworzy normy na ilość chemii w żywności i nagle dba o mnie kiedy chcę sprawdzić się w amatorskich zawodach.
Czy jest psychiatra na sali??
Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów? Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa? Robimy Wam Obywatele dobrze i wiemy co jest dla Was lepsze.
Obrazek
Awatar użytkownika
RavS
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 12 maja 2013, 15:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Erbil / Irak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może by to stłumić w zarodku i już teraz zacząć akcje pisania maili do obu ministerstw, żeby sobie to wybili w głowie? Jak zaczną liczyć ile z dziury budżetowej uda im się tym załatać to może być już za późno... A tak to jest szansa, że odpuszczą.
Obrazek
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

dla mnie tez kompletna bezedura - żadne badania nie gwarantują że nic sie nie stanie a po pierwszym zejściu klienta z zaświadczeniem już nikt nie bedzie chciał się pod takowym podpisać
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszy
tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..
tajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
nie w Polsce, nie przy mentalności Polaków
Awatar użytkownika
javai
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1437
Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
Życiówka na 10k: 0:49:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To będzie początek końca organizacji biegów masowych w Polsce.

A pomysł mógł wyjść od przeciwników organizacji biegów w miastach, tych którzy zawsze narzekają że znowu zamknęli ulice z powodu grupki martończyków.
Po co ja biegam?
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Maurice pisze:
kisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszy
tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..
tajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
nie w Polsce, nie przy mentalności Polaków
Maurice i dlatego Kisio pyta po cholerę to robić na przymus skoro i tak gwarancji nie masz. Każdy świadomy robi badania dla swojego zdrowia. Ja robię dwa razy w roku i mam takie same odczucia jak Kisio. Lekarze nie podpisują niczego co może potem sprowadzić na nich kłopoty. Żeby nie było niedomówień, nie jestem przeciwko badaniom. Jestem jak najbardziej za.
Kolejny raz w tym kraju ktoś mówi mi co jest dla mnie lepsze i to w kwestii spędzania przeze mnie wolnego czasu. K...a!!!
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

Maurice pisze:
kisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszy
tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..
tajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
nie w Polsce, nie przy mentalności Polaków
Właśnie chodzi mi o powolną zmianę mentalności (rzecz na pokolenie i wymagająca pozytywistycznej pracy od podstaw) a nie o nakazy, które mogą chwilowo nabić popularności a na dłuższa metę rozwalą następną formę amatorskiej aktywności. Z jednej strony państwo tworzy bariery dla profilaktyki zdrowotnej (bo coraz mniej kasy w systemie jest na to) a z drugiej wymaga kwitów. To może o dodatkowy zarobek tu też chodzi? Nie takie rzeczy moje oczy ostatnio widziały.
Ja też nie rozumiem niechęci do robienia sobie badań czy to w przypadku biegania czy w przypadku kanapowania z piwem w ręku. Sam morfologię mam robioną 5/6 razy do roku przy okazji honorowego oddawania krwi. Polecam wszystkim połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Obrazek
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

RavS pisze:Może by to stłumić w zarodku i już teraz zacząć akcje pisania maili do obu ministerstw, żeby sobie to wybili w głowie? Jak zaczną liczyć ile z dziury budżetowej uda im się tym załatać to może być już za późno... A tak to jest szansa, że odpuszczą.
Co do tego to im mniej się o tym będzie mówić tym większa szansa, że umrze śmiercią naturalną :). Jak będziesz pisał petycję to jeszcze komisję śledczą powołają albo jakieś referendum zrobią. Jak mimo to wprowadzą, to Pan Korzeniowski sam będzie przeciw, jak mu w BW zapisze się 4000 zamiast 15000 biegaczy.
mafik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 305
Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
Życiówka na 10k: 43:52
Życiówka w maratonie: 3:59:06
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jeżeli ktoś wspiera ideę jakichkolwiek obowiązkowych badań w Polsce, które mają dopuszczać do jakiejś aktywności to chyba nigdy nic takiego nie robił.
Zgadzam się z ideą, że badania są potrzebne w sensie merytorycznym, ale rozwiązywanie tego nakazem ustawowym to jest nieporozumienie i de facto generowanie dodatkowych przychodów określonej grupie zawodowej bez cienia szansy na użyteczność takiej akcji.

Scenariusz będzie prosty.
Żeby lekarz mógł w miarę rzetelnie wydać takie orzeczenie to musi mieć aktualne wyniki całego zestawu badań. I niech nikt nie mówi tylko o morfologii czy zwykłym EKG, gdyż na tej podstawie nikt poważny opinii nie wyda. Przypuszczam że jako minimum do tego dojdzie Echo + pewnie EKG wysiłkowe. I cała grupa pomniejszych badań (pewnie z badań laboratoryjnych zaraz dojdzie lipidogram, żelazo, TSAT, itd.).
Pewnie mocno się nie pomylę że taka cała akcja licząc po w miarę niskich cenach wraz z orzeczeniem nie zamknie się poniżej 500PLN.
I to corocznie ... (jak ktoś pisał) ... już widzę jak się będzie rozwijała masowość uprawiania sportu amatorskiego ...
Więc alternatywą będą lekarze, którzy wypiszą każdy papier, za 50-100PLN (a wszyscy wiemy że to nie stanowi żadnego problemu).
Bez jakiegokolwiek badania ...

Jak ktoś robi sobie okresowe badania pracownicze to wie o czym mówię - jak pracodawca nie oszczędza to wysyła do przychodni medycyny pracy gdzie robią zestaw badań i kasują ok. 300-400 PLN (mówię o zwykłej pracy biurowej + samochód służbowy). A jak oszczędza to wysyła do lekarza medycyny pracy, który patrzy głęboko w oczy i wypisuje przydatność za kwotę poniżej 100 PLN.

Z punktu widzenia społeczeństwa będzie to niezwykły wprost progres jeżeli chodzi o profilaktykę zdrowotną ... :wrr:

A te głosy, że można coś będzie zrobić na NFZ ... no zazdroszczę optymizmu :hahaha:
Na pewno takie badania nie będą w zestawie świadczeń gwarantowanych i już NFZ dochowa staranności żeby je wychwycić i dowalić karę za finansowanie ich ze środków publicznych.
Tym bardziej, że żadnej przychodni nie będzie się opłacało ryzykować - szczególnie jeżeli będzie miała okazję zarobić coś poza kontraktem (który zazwyczaj jest za mały).
Taki możemy quiz zrobić ... jakie badania podobne do tych o których mówimy są finansowane przez NFZ ... na prawo jazdy? zdolność do wykonywania pracy ? jakieś inne przykłady ?
Wychwycą nawet głupią morfologię, żeby tylko przywalić karę (niestety wiem o czym mówię)
Obrazek
ijon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
Życiówka na 10k: 00:39:21
Życiówka w maratonie: 03:01:54

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że wprowadzanie obowiązku badań dla biegaczy amatorów jest idiotyczne. Bo skoro tak, to ja sie pytam:dlaczego nie ma obowiązku przeprowadzenia 1 raz w roku pełnej morfologii krwi i OB dla każdego obywatela? Przecież to byłyby doskonały element profilaktyki (rak, stany zapalne, zatrucia i dziesiątki innych zanim choroba sie rozwinie). Czy ktos tutaj suponuje, że osoba regularnie biegająca ma większe ryzyko chorób (np. serca, bo chyba po to jest idea tych badań) od osoby regularnie siedziącej przed telewizorem?? Przecież to jest śmieszne.
Szanuje zdanie każdego, ale popieranie obowiązku badań jest po prostu głupie!
Obrazek
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Skoro Państwo tak dba o mnie i każe mi się zbadać i stosowny papierek dostarczyć na zawody (bądź co bądź amatorskie) to dlaczego nie zadba gdy idę pobiegać do lasu albo gonię żeby zdążyć na autobus :niewiem:

Jeśli to przejdzie (mam nadzieję, że jednak nie) to po prostu zagłosujmy nogami i odpuśćmy wszelkie zawody gdzie organizator będzie chciał mieć dupochrona w postaci kwitu od lekarza :wrr:
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jaca_CH pisze:Skoro Państwo tak dba o mnie i każe mi się zbadać i stosowny papierek dostarczyć na zawody (bądź co bądź amatorskie) to dlaczego nie zadba gdy idę pobiegać do lasu albo gonię żeby zdążyć na autobus
Eh, jak ja lubię jak ktoś podaje przykłady skrajne.
Odpowiedź: dlatego, ze tylko na zawodach osiągniesz bardzo wysokie obrony tętna, spowodowane jest to adrenaliną i rywalizacją, obecnością kibiców.

Badania mają sens, jeżeli zostaną zorganizowane dobrze, lekarze przeszkoleni, a nie na "odwal się, masz papierek, ja mam 200 zł".

Dwie grupy osób NA PEWNO będą prostestowały przeciwko takim badaniom: leniwi biegacze, którym się "nie chce badać" i uważają, że start w biegu należy im się jak psu kość, oraz osoby związane z biznesem biegowym, organizatorzy imprez etc., wiadomo - kurek z pieniędzmi lekko się przykręci.
krunner
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ