Po jakim czasie wymieniać buty ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
matko do ciebie a tuż obok o tym się gada....
ja wymieniam buty jak się rozpadną. wcześniej nie ma potrzeby.
ja wymieniam buty jak się rozpadną. wcześniej nie ma potrzeby.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
To rzeczywiście dziwne, bo akurat ww. buty to są b. miękkie a i pianki w nich nie brakuje...Uxmal pisze:Mam teraz Brooks PureFlow, mają prawie 400 km i wydają mi się twarde i jakby oklapłe.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
strasznie wydzieram zapiętki. niezależnie od tego, że but rozmiarowo dobrze wybrany i ubieram np. przy pomocy łyżki. pewnie ze względu na kształt pięt.Uxmal pisze:Odświeżę wątek: ile wytrzymują Wam buty?
po 500km zapiętki już zmechacone, a po 1000km wytargane konkretne dziury.
jeżeli dziury mi nie przeszkadzają (czasami uciska i obciera zaginający się materiał na skraju dziury), to biegam dalej. dobry but w ten sposób wytrzymuje od 1500km do 2000km.
więcej niż 2000km jest już dla mnie nieprzyjemne nawet przy wyjątkowo trwałym bucie. ja wyrzucam zazwyczaj właśnie gdzieś w tym przedziale, chociaż niektórzy biegają dopóki buty nie ulegną całkowitej dezintegracji - co kto lubi :D.
Go Hard Or Go Home
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Testowałam przeróżne buty. Poprzednie, które zajechałam w treningu do tego maratonu to PureGrit. Zdechły po podobnym czasie. Ta sama historia: po 350 km czuję, jakby podeszwa była zrobiona z drewna. Poza tym buty są jedynie nieco zakurzone, zero zniszczeń. Przed tym miałam 2 pary Asic Gel Pulse - to samo.zoltar7 pisze:To rzeczywiście dziwne, bo akurat ww. buty to są b. miękkie a i pianki w nich nie brakuje...Uxmal pisze:Mam teraz Brooks PureFlow, mają prawie 400 km i wydają mi się twarde i jakby oklapłe.
Biegam wszystkie niedzielne wybiegania po asfalcie, może to stąd?
- Polman Jersey
- Wyga
- Posty: 111
- Rejestracja: 19 gru 2009, 13:45
- Życiówka na 10k: 36:15
- Życiówka w maratonie: 2:56:21
Hmm...
Wiem, że producenci zalecają wymiany butów nawet po 800km. Rozumiem to. Mają w tym swój interes. Wiem, że biegacze powtarzają to niejako bezmyślnie. Staram się nie dać wciągnąć w tak pojęty świat. Słucham swoich stóp i nóg. Ważę niewiele. Butów nie niszczę jak szalony. Biegam średnio 350km w miesiącu, choć zdarza się i ponad 400km. Moje nogi sugerują
że dopiero po 600-700km buty są idealnie dopasowane, po 1500km widać jakieś tam ślady biegania na podeszwie, a po 2000-2500km są zdarte. Nie wyrzucam. Od czasu do czasu biegam. Zabieram, gdy jest np. ulewa i bawię się w kałużach ochlapując przejeżdżające samochody. Górskie buty mają ponad 1700km przebiegu i we wrześniu zabrałem je na ultra górskie. Było bez zarzutu. Zimą, może nieco brakować podeszwy na śniegu i powoli myślę o czym mniej ślizgającym, ale od biedy będą. W Beskidach w śniegu po kolana w sumie bez różnicy
Więc jak dla mnie, przy nasłuchiwaniu sygnałów organizmu, śmiało mogę ponad pół roku w jednych biegać. A że mam kilka... A że ważę mało...
Aha, przetarcia na palcach. Pojawiają się szybko u mnie. Nie ważne, czy Asics czy Adidas czy Nike czy inne. Przeszkadzać nie przeszkadza.
Wiem, że producenci zalecają wymiany butów nawet po 800km. Rozumiem to. Mają w tym swój interes. Wiem, że biegacze powtarzają to niejako bezmyślnie. Staram się nie dać wciągnąć w tak pojęty świat. Słucham swoich stóp i nóg. Ważę niewiele. Butów nie niszczę jak szalony. Biegam średnio 350km w miesiącu, choć zdarza się i ponad 400km. Moje nogi sugerują


Więc jak dla mnie, przy nasłuchiwaniu sygnałów organizmu, śmiało mogę ponad pół roku w jednych biegać. A że mam kilka... A że ważę mało...
Aha, przetarcia na palcach. Pojawiają się szybko u mnie. Nie ważne, czy Asics czy Adidas czy Nike czy inne. Przeszkadzać nie przeszkadza.
P.
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
- Życiówka na 10k: 42:02
- Życiówka w maratonie: 3:20:20
- Lokalizacja: Poznań
Faktycznie na informacje Producenta należy spojrzeć trochę z przymrużeniem oka.
Poza tym w ocenie "stanu" buta bardziej grają, do pewnego momentu, uczucia subiektywne, Nasze wrażenie...
Dla przykładu w Asicsach (szosa) biegałem nie więcej niż ok. 800-1tys. km, po czym odstawiałem je jedynie jako buty zastępcze lub niekiedy na krótkie biegi. Dla mnie żel ubijał się tak, aż stawały się dla mnie butami minimalistycznymi, czego nie znoszę, biegając również z "przetokiem".
Mizuno (obecnie codzienność wiosenno - jesienna i zimą w odpowiednich warunkach - najczęściej biegam wówczas jednak w terenie) - podczas gdy pięta niemal do samego końca żywotności buta jest ok, to przodek staje się łopatą o uklepywania. Ale to wrażenie po ok. 1,5 tys. km i nieco więcej (cholera - po przeliczeniu wyszło, że po prawie 2tys. km - Jednak solidne buty)
W późną jesień, zimą i wczesną wiosną, ze względu na warunki i teren po którym biegam, zakładam Asicsy i właściwie nie mam pojęcia (jak na razie; po raz pierwszy) czy w ogóle odczuwam co, jak zużywanie się buta... Ich charakterystyka w stosunku do szosowych jest jednak inna: są twardsze, sztywniejsze.
Acha - od ok. 3 lat przed imprezami trenuje na asfalcie w Nikach seria Bowerman... No i kolejny rok muszą ze mną przepracować, bo są nadal do użycia i bardzo dobrego samopoczucia ogólnego oraz stóp w szczególności...
Przydługie, ale tak to będzie i z Twoją oceną...
Poza tym w ocenie "stanu" buta bardziej grają, do pewnego momentu, uczucia subiektywne, Nasze wrażenie...
Dla przykładu w Asicsach (szosa) biegałem nie więcej niż ok. 800-1tys. km, po czym odstawiałem je jedynie jako buty zastępcze lub niekiedy na krótkie biegi. Dla mnie żel ubijał się tak, aż stawały się dla mnie butami minimalistycznymi, czego nie znoszę, biegając również z "przetokiem".
Mizuno (obecnie codzienność wiosenno - jesienna i zimą w odpowiednich warunkach - najczęściej biegam wówczas jednak w terenie) - podczas gdy pięta niemal do samego końca żywotności buta jest ok, to przodek staje się łopatą o uklepywania. Ale to wrażenie po ok. 1,5 tys. km i nieco więcej (cholera - po przeliczeniu wyszło, że po prawie 2tys. km - Jednak solidne buty)
W późną jesień, zimą i wczesną wiosną, ze względu na warunki i teren po którym biegam, zakładam Asicsy i właściwie nie mam pojęcia (jak na razie; po raz pierwszy) czy w ogóle odczuwam co, jak zużywanie się buta... Ich charakterystyka w stosunku do szosowych jest jednak inna: są twardsze, sztywniejsze.
Acha - od ok. 3 lat przed imprezami trenuje na asfalcie w Nikach seria Bowerman... No i kolejny rok muszą ze mną przepracować, bo są nadal do użycia i bardzo dobrego samopoczucia ogólnego oraz stóp w szczególności...
Przydługie, ale tak to będzie i z Twoją oceną...
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Ile ważysz? Poza tym z Twojego opisu wynika, że po prostu but traci tą oryginalną miękkość (amortyzację) po 350km. Może po prostu lubisz bardziej "miekko"?Uxmal pisze:Testowałam przeróżne buty. Poprzednie, które zajechałam w treningu do tego maratonu to PureGrit. Zdechły po podobnym czasie. Ta sama historia: po 350 km czuję, jakby podeszwa była zrobiona z drewna. Poza tym buty są jedynie nieco zakurzone, zero zniszczeń. Przed tym miałam 2 pary Asic Gel Pulse - to samo.zoltar7 pisze:To rzeczywiście dziwne, bo akurat ww. buty to są b. miękkie a i pianki w nich nie brakuje...Uxmal pisze:Mam teraz Brooks PureFlow, mają prawie 400 km i wydają mi się twarde i jakby oklapłe.
Biegam wszystkie niedzielne wybiegania po asfalcie, może to stąd?
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
55kg. Mozliwe, lubie amortyzacje. Drop maly, ale amortyzacja byc musi.ijon pisze:
Ile ważysz? Poza tym z Twojego opisu wynika, że po prostu but traci tą oryginalną miękkość (amortyzację) po 350km. Może po prostu lubisz bardziej "miekko"?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
Ja w tym tygodniu zrobiłem zwrot gwrancyjny moich butów Merrell Road Glove 2.Zrobiłem w nich 400km.
W obydwu butach pękła siateczka po zewnętrzenej przy łączeniu z podeszwą na długości ok.2cm.
Na wynik reklamacji muszę czekać do dwóch tygodni,ale chyba zdecyduję się na zakup nowych
Mam pytanie w związku z tym jakie buty z minimali możecie mi doradzić.Merrelle to były moje pierwsze buty tego typu więc nie mam żadnego porównania,
a zależy mi na trwałości(buciki miałem niecałe 3 m-ce).Buty do biegania 80% asfalt,20%teren.
Zastanawiam się nad NB czy to byłby dobry wybór?
W obydwu butach pękła siateczka po zewnętrzenej przy łączeniu z podeszwą na długości ok.2cm.
Na wynik reklamacji muszę czekać do dwóch tygodni,ale chyba zdecyduję się na zakup nowych
Mam pytanie w związku z tym jakie buty z minimali możecie mi doradzić.Merrelle to były moje pierwsze buty tego typu więc nie mam żadnego porównania,
a zależy mi na trwałości(buciki miałem niecałe 3 m-ce).Buty do biegania 80% asfalt,20%teren.
Zastanawiam się nad NB czy to byłby dobry wybór?
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Ile ludzi tyle zdań.... osobiście uważam, że warto ale dokładnie to samo mogę powiedzieć, o każdej marce w której biegam/biegałem. Zwyczajnie, nawet chcąc, nie udaje mi się zajechać butów.
Zaraz, nie! Jedyne, które w moim mniemaniu prawie zniszczyłem to Salomony SC2 ( nie były to te z allegro
), de facto nie w bieganiu, a łażeniu po Tatrach i Pieninach.
Zaraz, nie! Jedyne, które w moim mniemaniu prawie zniszczyłem to Salomony SC2 ( nie były to te z allegro

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
herson,a które NB według ciebie są wytrzymałe?Tak na dłużej niż 400km.
Nie chce mi się reklamować butów co 3 m-ce .W tym celu muszę jechać do sklepu 40km w jedną stronę,nawet gdyby sklep oferował za każdym razem nowe obuwie
Jak masz rozeznanie co do jakości to podaj model,lub kilka.
Prośba również do szanownych forumowiczów o udzielenie porady dotyczącej butów minimalistycznych(proszę czytać post wyżej
)
Nie chce mi się reklamować butów co 3 m-ce .W tym celu muszę jechać do sklepu 40km w jedną stronę,nawet gdyby sklep oferował za każdym razem nowe obuwie
Jak masz rozeznanie co do jakości to podaj model,lub kilka.
Prośba również do szanownych forumowiczów o udzielenie porady dotyczącej butów minimalistycznych(proszę czytać post wyżej

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
Wow 4kkm.To jest coś :uuusmiech:TomoM pisze:a na ile km mają starczyć te buty?
Skora Form odstawiłem po 4 tys km bo podeszwa się starła zrobiły się śliskie.
T.
A czy te buciki nadają się na asfalt?Ogólnie Merrelle dla mnie były super,ale ta trwałość...
I właśnie szukam butów o podobnej podeszwie co MRG2 tylko,żeby nie grubszej(przynajmniej nie za bardzo).
A ogólnie mógłbyś napisać parę słów o bieganiu w tych butkach ?
- amroz
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Legionowo
Ja biegam w New Balace 1064 i obecnie NB 1080.
Dlaczego te bo ważę 108 kg.
1064 - przebiegły 1300 km i teraz dalej walczą w ogródku. Siateczka cała, szwy trzymają, podeszwa trochę starta.
1080 - zbliżają się do 1000 km i wyglądają OK Siateczka cała, zapiętki też, podeszwa ok.
Bielałem kiedyś w Nike Pegazus ale były strasznie wąskie w stopie i zamieniłem na NB bo są w szerokościach 2E
Wracając do Nike używane do chodzenia na codzień. Teraz ocena butów - dramat podarta siatka, zapiętki wytarte, podeszwa tzn to co pozostawało to przypomina podeszwę
Dlaczego nie wyrzucę? Bo są już tak rozbite i są jak "przysłowiowe kapcie"
Podsumowując NB biją na głowę z wytrzymałością Nike ale to jest tylko moja osobista opinia.
Dlaczego te bo ważę 108 kg.
1064 - przebiegły 1300 km i teraz dalej walczą w ogródku. Siateczka cała, szwy trzymają, podeszwa trochę starta.
1080 - zbliżają się do 1000 km i wyglądają OK Siateczka cała, zapiętki też, podeszwa ok.
Bielałem kiedyś w Nike Pegazus ale były strasznie wąskie w stopie i zamieniłem na NB bo są w szerokościach 2E

Wracając do Nike używane do chodzenia na codzień. Teraz ocena butów - dramat podarta siatka, zapiętki wytarte, podeszwa tzn to co pozostawało to przypomina podeszwę




Podsumowując NB biją na głowę z wytrzymałością Nike ale to jest tylko moja osobista opinia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podobną podeszwę do MRG2 (kształt, bieżnik), choć lekko bardziej amortyzowaną, mają BareAccess2 Merrella. Ja sporo biegałem w MRG1, teraz używam TrailGlove Merrella (też "jedynki") - bez problemu z trwałością. Pamiętaj, że sama grubość podeszwy to jeszcze nie wszystko, np. MRG1 i MRG2 to odczuwalnie inne buty, mimo podobnej grubości pod stopą. Rzuć okiem na jakieś Minimusy od NB, Brooksy serii Pure, czy Skory (tu inna podeszwa, ale też podobnej grubości).