
Kachita - komentarze.
Moderator: infernal
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
a jak filmy sie podobaly 

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
O filmach napiszę tu 
Na Jarmusha nie dotarłam, bo po 10 godzinach w pracy padłam na nos i nie było opcji, żeby w ogóle się z domu ruszyć
Kłamstwa Armstrona - bardzo mi się podobał. Początkowo był pomyślany jako film pokazujący comeback w 2009, a tu tymczasem w międzyczasie wyszły inne rewelacje. Są wypowiedzi zwolenników i krytyków, całość jest pokazana dość obiektywnie, nic nie jest czarno-białe, widz musi sobie we własnym zakresie wyrobić zdanie na ten temat. Warto obejrzeć, naprawdę.
Złe gliny - dla koneserów
Film jest bardzo absurdalny, momentami niesmaczny, ale generalnie mi się podobał. Na początku wydaje się, że panuje totalny chaos i nie ma żadnej fabuły, ale im dalej w las, tym wszystko jakoś tam się klaruje. Do tego muza Mr. Oizo. Można obejrzeć, ale film może nie trafić w gust widza.

Na Jarmusha nie dotarłam, bo po 10 godzinach w pracy padłam na nos i nie było opcji, żeby w ogóle się z domu ruszyć

Kłamstwa Armstrona - bardzo mi się podobał. Początkowo był pomyślany jako film pokazujący comeback w 2009, a tu tymczasem w międzyczasie wyszły inne rewelacje. Są wypowiedzi zwolenników i krytyków, całość jest pokazana dość obiektywnie, nic nie jest czarno-białe, widz musi sobie we własnym zakresie wyrobić zdanie na ten temat. Warto obejrzeć, naprawdę.
Złe gliny - dla koneserów

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Dzieki za fidbak.
Te zle gliny to chcialam obejrzec, wyglada ciekawie. Ale teraz sie boje, bo ostatnio dwa razy z rzedu nie trafilam w gust widza (czyli siebie i meza) i zwlaszcza maz z lekka zdenerwowany byl w sobote jak mu 'only God forgives' zapodalam
Te zle gliny to chcialam obejrzec, wyglada ciekawie. Ale teraz sie boje, bo ostatnio dwa razy z rzedu nie trafilam w gust widza (czyli siebie i meza) i zwlaszcza maz z lekka zdenerwowany byl w sobote jak mu 'only God forgives' zapodalam

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Jeśli nie znacie Quentina Dupieux, to na początek zapodajcie sobie "Wrong" - jak się spodoba, można próbować z "Wrong Cops", a jak się nie spodoba, to w żadnym wypadku nie próbować 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, tak, chętna kobita to już połowa sukcesuKachita pisze:Zmęczona jakoś ostatnio jestem, ale wyszłam dzisiaj nawet chętnie

Ja tymczasem ładuję węgle...

Wczoraj nawet zjadłem taką czekoladę co to jej nie powinienem jeść... a co to Kachita wie jak wygląda, taka niemiecka "sportowa" z ciemnej czekolady z houlorzechami czy jakoś tak...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
O pacz pan, ja tę samą zjadłam przedwczoraj
Wprawdzie niecałą
, ale wczoraj dokończyłam...


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
odpuścić. chyba że tę 5-kę masz zamiar pobiec czysto treningowo, w ramach naprawdę lajtowego treningu, takiego na rozruszanie miesni przed 11.11. i bez zadnych ambicjiI takie pytanie mam, bo się biję z myślami. Mam niby te zawody na dychę 11.11., generalnie nie nastawiam się na ściganie, raczej na sprawdzenie, na jakim poziomie jestem na początku sezonu. W sobotę, 9.11., jest piątka GP zBiegiemNatury, nad którą się zastanawiam. Oczywiście nie poleciałabym jej na 100%, ale chciałabym wziąć udział, bo kolejne dwa grudniowe biegi mi nie pasują, a jak w trzech pierwszych nie wezmę udziału, to w pozostałych też mi się nie będzie chciało... A byłoby fajnie raz na jakiś czas przewietrzyć się w lesie. No i pytanie - biec tę piątkę czy sobie odpuścić?

- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
To bieganie w listopadowym wietrze i mżawce najlepiej smakuje już po, z perspektywy prysznica i gorącej herbaty...za to satysfakcja...nigdy nie ma większej
I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
bmejsi, uwielbiam gorące prysznice po takich biegach! A podczas treningu podtrzymują mnie na duchu głupie miny przechodniów z pieskiem i kierowców w mijających mnie samochodach 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- bmejsi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3.32
czasy się zmieniły...kiedyś otwierali okna i krzyczeli żem szalony i głupi, dzisiaj patrzą z zazdrością i po powrocie do domu szukają butów w internecie 

I ran. I ran until my muscles burned and my veins pumped battery acid. Then I ran some more.
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
komentarze do bloga viewtopic.php?f=28&t=33659
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4236
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
no tylko spróbuj nie przyjechać !!!kachita pisze:[Zaczęłam się zastanawiać, czy jest sens jechać do tego Lubonia,
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Właśnie widzę, że pociąg do Lubonia z Poznania jedzie 11 minut. A odjeżdża co średnio pół godziny. I mam koleżankę, co mieszka blisko dworca i chciałam ją odwiedzić, bo robi pyszne przetwory domowe, a moje zapasy się powoli kończą. Więc jest szansa, że się jednak pojawię 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
do Lubonia jedź koniecznie a piątkę 9.11 sobie odpuść, Kasia 
niby krótki dystans i bez ścigania, ale zawody to jednak zawody, jeszcze Cię poniesie, albo tfu tfu się przeziębisz czy coś i będziesz w poniedziałek żałować

niby krótki dystans i bez ścigania, ale zawody to jednak zawody, jeszcze Cię poniesie, albo tfu tfu się przeziębisz czy coś i będziesz w poniedziałek żałować

- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Z tą piątką to jest tak, że do startu mam jakieś 500 metrów od domu rodziców, więc zaraz po biegu bym poszła pod ciepły prysznic i na pyszny obiadek
I deser 
Na razie się zapisałam, ale ponieważ mój telefon powoli wyziewa ducha, to nie udało mi się zapłacić. Zobaczymy, co z tym będzie.


Na razie się zapisałam, ale ponieważ mój telefon powoli wyziewa ducha, to nie udało mi się zapłacić. Zobaczymy, co z tym będzie.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]