Co czytacie, gdy nie biegacie :)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 paź 2013, 10:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja czytam wszystko co mi wpadnie pod rękę i co polecą znajomi^^
_______________________________________________________
Polecam catering kawowy fajna sprawa
_______________________________________________________
Polecam catering kawowy fajna sprawa
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 11:50 przez Lokokistka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Ostatnio czytam głównie opowiadania Kafki i Camusa, ale wczoraj skończyłem "Krainę chichów" Jonathana Carolla, której rekomendację dostrzegłem chyba właśnie tutaj. Pierwsza połowa książki szła średnio, trochę to nie mój typ literatury, poza tym irytowała mnie swoista kryptoreklama w tekście (podniósł długopis firmy BIC i zapisał kilka słów, wyjechała z naprzeciwka ciężarówka firmy XYZ). Na szczęście w drugiej części książki autor przestał skupiać się na tych zupełnie niepotrzebnych niuansach i wziął się za pracę nad akcją. A ta zaczęła przybierać bardzo ciekawe kształty. W pewnym momencie książka zupełnie zmieniła swój klimat i zaczęła mi się bardzo podobać do samego końca, będąc w końcu tym, czym myślałem, że jest po przeczytaniu jej tytułu.
- skuzniak
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 27 kwie 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: 54:08
- Życiówka w maratonie: 4:36:50
- Kontakt:
Ja tam do niczego nie doszedłem podczas tej lektury. Serio, Sapkowski ma lepsze opisy scen łóżkowych niż tam były. No ale co kto lubi. Ogólnie wytrzymałem może ze sto stron.mordiar pisze:Ja zaczęłam czytać 50 twarzy Grey'a. Jestem ciekawa do którego momentu dojdę;p
A propos Sapkowskiego, to czekam na preorder jego najnowszej książki. Z pewną, nie kryję tego, obawą.
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Połowica mówiła, że dużo lepszy pod względem walorów literackich i warsztatowych autora jest cykl powieści Sylvii Day - "Wyznania Crossa".mordiar pisze:Ja zaczęłam czytać 50 twarzy Grey'a. Jestem ciekawa do którego momentu dojdę;p
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
o wlasnie, ostatnio zastanawialam sie czy nie wrocic do poczciwego Wiedzmina i tydzien pozniej zobaczylam ze bedzie nastepna czescskuzniak pisze:A propos Sapkowskiego, to czekam na preorder jego najnowszej książki. Z pewną, nie kryję tego, obawą.
koniecznie daj znac jak przeczytasz
- Asiulas
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 03 lis 2013, 12:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kwiat Dziękuję za podsunięcie tytułu, bo również chciałam zacząć czytać 50 twarzy Greya..
_____________
Masz problem z komornikiem? Dowiedz się co może komornik sądowy Skontaktuj się już dziś z naszymi ekspertami !
_____________
Masz problem z komornikiem? Dowiedz się co może komornik sądowy Skontaktuj się już dziś z naszymi ekspertami !
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 13:29 przez Asiulas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
- Życiówka na 10k: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Skończyłem czytać "Jedz i biegaj" Scotta Jurka. Myślę, że tytuł doskonale oddaje hierarchię tematów zawartych w książce. Przede wszystkim jest to historia przemiany Scotta za sprawą przejścia na wegetarianizm, a później weganizm - biegi są na drugim miejscu. Z kolejnymi rozdziałami proporcje na szczęście trochę się zmieniają, choć szczerze wolałem pełne patosu opisy z "Ultramaratończyka" Deana Karnazesa od tych opisanych przez Jurka. Dodatkiem są wegańskie przepisy kulinarne zamieszczone po każdym rozdziale, ale szczerze przyznam, że na większość nie mam ani ochoty ani odwagi.
Warto przeczytać, ale nie oczekujcie cudów
Warto przeczytać, ale nie oczekujcie cudów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Byłem na spotkaniu autorskim z S. Jurkiem w ramach targów maratonu pozańskiego 2012, S. Jurek to świetny człowiek, a co ważniejsze mówił, że książkę w większej części napisał sam, a nie pisarz-duch (współautor), który Jurka głównie motywował do pisania )GrzesiekWroc pisze:Skończyłem czytać "Jedz i biegaj" Scotta Jurka.
Warto przeczytać, ale nie oczekujcie cudów
Książkę bardzo dobrze się czyta, szybko, momentami mam wrażenie że nawet za szybko.
Cudów nawet po przeczytaniu Bibili raczej nie należy oczekiwać, za to dobrej lektury, i braku poczucia zmarnowanego czasu i kasy, już tak
-
- Wyga
- Posty: 133
- Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
- Życiówka na 10k: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie zaprzeczam, że Scott to świetny człowiek. Jest dla mnie wielką motywacją i być może dlatego miałem spore oczekiwania wobec tej książki.
W rzeczy samej połyka się bardzo szybko, więc z czasem pewnie do niej wrócę i spokojnie przelecę się raz jeszcze przez rozdziały. Może wtedy bardziej do mnie trafi
W rzeczy samej połyka się bardzo szybko, więc z czasem pewnie do niej wrócę i spokojnie przelecę się raz jeszcze przez rozdziały. Może wtedy bardziej do mnie trafi
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Właśnie skończyłem "Ojciec.prl" - powieść (autobiograficzną) Wojtka Staszewskiego. Trochę o bieganiu jest, ale mało, więcej o dojrzewaniu i przejrzewaniu. Lekkie w formie, czyta się przyjemnie, w treści już lżejsze mniej, szczególnie, kiedy pojawia się temat opieki nad chorym ojcem.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy
Blog treningowy
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
ja właśnie czytam "Inferno" Browna. Póki co zaskoczenia nie ma, choć trzyma wyższy poziom niż ostatni "Zaginiony Symbol"