Choć pełna obaw - zaczynam
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Kfadam - z tego co widzę to masz opłakane braki wiedzy i jedziesz głównie na pojedynczych przeczytanych badaniach.
-Proporcje składników to jest rzecz kluczowa! Piszesz, że dla normalnego człowieka to nie ma znaczenia. Bzdura! Dobre proporcje - zdrowe jedzenie!
-Piszesz o zmiennym metabolizmie. Zgadza się, tylko że doprowadzenie do zwolnienia metabolizmu wskutek niedożywienia nie jest korzystne. Człowiek musi mieć mechanizmy zabezpieczające, ale to jeszcze nie oznacza, że należy z nich korzystać. Wymiotujesz ciągle? Jak to nie? Czemu? Natura wyposażyła Cię w możliwość wymiotowania, czemu z niej nie korzystasz!
Człowiek stworzy energię z ogromnej ilości rzeczy, jest bardzo uniwersalny, ale nie należy tego nadużywać. Źle rozumujesz - możliwość nie jest równoznaczna z koniecznością!
-Zbyt duże ilości białka są skrajnie niekorzystne przede wszystkim ze względu na - również skrajnie niekorzystną - reakcję deaminacji (tworzenia energii z białek).
-To, że jacyś tam naukowcy ostrzegają przed czerwonym mięsem nie jest równoznaczne z jego szkodliwością. Sorry, ale beznadziejne badania plenią się wszędzie, a wołowina to kawał dobroci dla człowieka. Mity jej dotyczące są w większości... mitami.
-Szkodliwość czekolady, zielonej herbaty - tego lepiej komentować nie będę. Poznaj temat dogłębnie, zauważysz błędne rozumowanie.
-Słowo "hasła" piszemy przez "h", słowo "kojarzysz" piszemy przez "rz". Spróbuj poprawić ortografię, bo błędy w tym aspekcie strasznie zmniejszają wiarygodność... chociaż może i dobrze, bo wiele z tego, co głosisz, na miano wiarygodnego nie zasługuje.
-Proporcje składników to jest rzecz kluczowa! Piszesz, że dla normalnego człowieka to nie ma znaczenia. Bzdura! Dobre proporcje - zdrowe jedzenie!
-Piszesz o zmiennym metabolizmie. Zgadza się, tylko że doprowadzenie do zwolnienia metabolizmu wskutek niedożywienia nie jest korzystne. Człowiek musi mieć mechanizmy zabezpieczające, ale to jeszcze nie oznacza, że należy z nich korzystać. Wymiotujesz ciągle? Jak to nie? Czemu? Natura wyposażyła Cię w możliwość wymiotowania, czemu z niej nie korzystasz!
Człowiek stworzy energię z ogromnej ilości rzeczy, jest bardzo uniwersalny, ale nie należy tego nadużywać. Źle rozumujesz - możliwość nie jest równoznaczna z koniecznością!
-Zbyt duże ilości białka są skrajnie niekorzystne przede wszystkim ze względu na - również skrajnie niekorzystną - reakcję deaminacji (tworzenia energii z białek).
-To, że jacyś tam naukowcy ostrzegają przed czerwonym mięsem nie jest równoznaczne z jego szkodliwością. Sorry, ale beznadziejne badania plenią się wszędzie, a wołowina to kawał dobroci dla człowieka. Mity jej dotyczące są w większości... mitami.
-Szkodliwość czekolady, zielonej herbaty - tego lepiej komentować nie będę. Poznaj temat dogłębnie, zauważysz błędne rozumowanie.
-Słowo "hasła" piszemy przez "h", słowo "kojarzysz" piszemy przez "rz". Spróbuj poprawić ortografię, bo błędy w tym aspekcie strasznie zmniejszają wiarygodność... chociaż może i dobrze, bo wiele z tego, co głosisz, na miano wiarygodnego nie zasługuje.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
no cóż można z jedzenia zrobić skomplikowany proces żywienia.
Badania ciągle wnoszą coś nowego i ciągle jedne podważają drugie. Niewątpliwie moja wiedza na ten temat jest nikła ale wystarcza mi to co wiem. Nie zamykam się ale zadręczał się przy okazji każdego posiłku nie będę. Co do pisowni i wiarygodności z nią związaną to gratuluje poglądow.
Od niedawna i nadal nie wszędzie ludzie mogą zjeść to na co mają ochotę tylko ciekaw jestem co się z tobą stanie gdy znajdziesz się w sytuacji gdzie nie będziesz mógł odżywiać się w/g swojej koncepcji skoro już teraz tak boleśnie odczuwasz złe zestawienie posiłku.
Cóż nic nowego to nie wnosi więc życzę nadal dobrego samopoczucia.
Badania ciągle wnoszą coś nowego i ciągle jedne podważają drugie. Niewątpliwie moja wiedza na ten temat jest nikła ale wystarcza mi to co wiem. Nie zamykam się ale zadręczał się przy okazji każdego posiłku nie będę. Co do pisowni i wiarygodności z nią związaną to gratuluje poglądow.
Od niedawna i nadal nie wszędzie ludzie mogą zjeść to na co mają ochotę tylko ciekaw jestem co się z tobą stanie gdy znajdziesz się w sytuacji gdzie nie będziesz mógł odżywiać się w/g swojej koncepcji skoro już teraz tak boleśnie odczuwasz złe zestawienie posiłku.
Cóż nic nowego to nie wnosi więc życzę nadal dobrego samopoczucia.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
/ciach!/
Ostatnio zmieniony 28 paź 2013, 19:26 przez Bylon, łącznie zmieniany 1 raz.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To jest skomplikowany proces. NIKOGO nie namawiam do restrykcji i dążenia do ideału takiego, jak można odnaleźć u mnie, ale każdemu daję możliwość poznania pełni tematu i wybrania samemu zasad, których będzie się trzymał. Nie do mnie należy ta decyzja, więc podaję kompletne i wiarygodne informacje. Po prostu.no cóż można z jedzenia zrobić skomplikowany proces żywienia.
Wybiorę najbardziej optymalną z możliwych, korzystając z wiedzy, którą gospodaruję. Po to się właśnie tę wiedzę posiada, by można elastycznie podchodzić do sytuacji, a nie korzystać ze schematu.tylko ciekaw jestem co się z tobą stanie gdy znajdziesz się w sytuacji gdzie nie będziesz mógł odżywiać się w/g swojej koncepcji
A tak, straszliwie boleśnie. Jak sobie nie policzę proporcji, to na nic nie mam sił. Po prostu z nóg padam. Kiedyś przysiady próbowałem robić po nieprawidłowym posiłku, to sobie nogę złamałem (dwie, znaczy się!).już teraz tak boleśnie odczuwasz złe zestawienie posiłku.
Ale jeszcze gorsze są posiłki z poprawnie policzonymi proporcjami: to im zawdzięczam otyłość, całkowity brak ładnych mięśni, beznadziejną sprawność ogólną. A jednak, to uzależnia...
Dziękuję.Cóż nic nowego to nie wnosi więc życzę nadal dobrego samopoczucia.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bylon nie byłeś na bank w wojsku, to jedno z takich miejsc gdzie masz olbrzymi wydatek energetyczny a wybór masz zjeść albo nie zjeść ( gdy mnie to trafiło to na tym talerzu trudno było nie tyle o coś wartościowego a o coś zjadliwego), można przytaczać wiele przykładów sytuacji gdy wybór jest tylko między zjeść to co jest lub nie zjeść. Kilka lat temu mój znajomy z grupą swoich kumpli wybrali się na łazęge po Armenii nie pamiętam dokładnie jak ale nieźle się zakręcili z jedniodniowego wypadu wyszło im trzy błądzenia. Wyczerpani i głodni jak diabli dotarli o świcie do małej wioski do jedynej zagrody gdzie panował już ruch, trafili akurat na tradycyjne śniadania żniwiarzy i zostali uraczeni zupką Hasz. Hasz przypomina bardzo nasze nóżki tyle że jest jedzone na ciepło. Ormianie gotują ją całą noc i jedzą przed ciężką całodzienną pracą.
Bez wątpienia masz racje że odpowiednie komponowanie posiłku ułatwia wiele ale jak to podkreślasz jest to dla pasjonatów . Obawiam się że takie idealistyczne traktowanie żołądka prowadzi prosto do olbrzymich problemów w takich sytuacjach gdy musisz jeść co jest.
Nadto odrzucasz lub umniejszasz wyniki jednych badań przedkładając swoją wiedzę i nie podając żadnych innych źródeł.
Tak jak wcześniej wspominałem wiele tych badań przeczy sobie, metaboluzm o ile się orientuje też nie jest jakąś wartością stałą a osobową. Jak wspomniałem moja wiedza jest niewielka ale twoje wywody mnie nie przekonują a co do wpływu diet monoskładnikowych i głodówki na nasz organizm dzieli nas przepaść.
Nasza rozmowa niestety nabrała niemiłego tonu więc chyba lepiej ją zakończyć.
Pozdrawiam.
Bez wątpienia masz racje że odpowiednie komponowanie posiłku ułatwia wiele ale jak to podkreślasz jest to dla pasjonatów . Obawiam się że takie idealistyczne traktowanie żołądka prowadzi prosto do olbrzymich problemów w takich sytuacjach gdy musisz jeść co jest.
Nadto odrzucasz lub umniejszasz wyniki jednych badań przedkładając swoją wiedzę i nie podając żadnych innych źródeł.
Tak jak wcześniej wspominałem wiele tych badań przeczy sobie, metaboluzm o ile się orientuje też nie jest jakąś wartością stałą a osobową. Jak wspomniałem moja wiedza jest niewielka ale twoje wywody mnie nie przekonują a co do wpływu diet monoskładnikowych i głodówki na nasz organizm dzieli nas przepaść.
Nasza rozmowa niestety nabrała niemiłego tonu więc chyba lepiej ją zakończyć.
Pozdrawiam.
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
U mnie w tym tygodniu wg planu odpoczynek i tylko 2 treningi po 20'. Malutko. Jeden zaliczyłam wczoraj, drugi będzie jutro. Biegałam w krótkim rękawku i legginsach 3/4 bo tak cieplutko
.Dzisiaj wieczorem planuję wybrać się na dłuuuuugi spacer.
Pozdrawiam.

U mnie w tym tygodniu wg planu odpoczynek i tylko 2 treningi po 20'. Malutko. Jeden zaliczyłam wczoraj, drugi będzie jutro. Biegałam w krótkim rękawku i legginsach 3/4 bo tak cieplutko

Pozdrawiam.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
wcale nie koniecznie, tzw. ujemny bilans energetyczny wcale nie musi przekładać się na chudnięcie, tak jak wspomniał Bylon mało składników odżywczych przełoży się na spowolnienie metabolizmu a dłużej utrzymujący się taki stan sprawi że nasz organizm przejdzie "w tryb awaryjny" i zacznie magazynować tłuszcz a to jeszcze bardziej ograniczy ilość składników przeznaczonych na obecne potrzeby i metabolizm jeszcze bardziej zwolni. Ewentualna utrata wagi to utrata masy mięśniowej (czyli naszego najlepszego spalacza tłuszczu). To mniej to diablo skomplikowane wręcz aptekarskie dobierania pokarmów tak by dostarczyć niezbędne składniki mineralne na bierzące potrzeby.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
kfadam - wybacz, ale to bajdurzenie - przy jedzeniu "mało, tzn tyle, żeby nie paść" schudnie się z pewnością. inna rzecz, że niekoniecznie jest to rozsądne.
Go Hard Or Go Home
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
faktycznie w sumie trzeba by zacząć od definicji mało. 
Tobie zatem chodziło o "mało ale nie za mało" mnie o za mało czyli te wszystkie diety oparte na ilości kalorii. By niepaść jak piszesz to sporo trzeba, osoba z nadwagą zaczynająca delikatną aktywność fizyczną tak szybko na twarz nie padnie ale stały niedobór pożywienia wcale nie przyśpieszy gubienia wagi natomiast zrobi sporo spustoszenia.

Tobie zatem chodziło o "mało ale nie za mało" mnie o za mało czyli te wszystkie diety oparte na ilości kalorii. By niepaść jak piszesz to sporo trzeba, osoba z nadwagą zaczynająca delikatną aktywność fizyczną tak szybko na twarz nie padnie ale stały niedobór pożywienia wcale nie przyśpieszy gubienia wagi natomiast zrobi sporo spustoszenia.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie dlatego nie ma co się sugerować bilansem kalorycznym. Jak tu już Panowie zauważyli poprzez swoją dyskusję, sprawa jest bardzo skomplikowana i zależy od mnóstwa czynników.
Tak czy inaczej chyba każdy jest zgodny co do tego, że jeść za mało nie można. To by było najmniej rozsądne rozwiązanie. Musisz mieć energię, Dorota, a słowami innych się nie przejmuj. Jeszcze będą zazdrościć, i to jak!
Tak czy inaczej chyba każdy jest zgodny co do tego, że jeść za mało nie można. To by było najmniej rozsądne rozwiązanie. Musisz mieć energię, Dorota, a słowami innych się nie przejmuj. Jeszcze będą zazdrościć, i to jak!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Będą, będą zazdrościć, a jak!
Dzisiaj rano super mi się biegało, co prawda tylko 20' było wg planu, pobiegłam w pola i biegałam we mgle, dosłownie widziałam tylko kilka metrów ścieżki przede mną, potem już tylko gęsta mgła, gdzieś tam tylko słońce się zaczęło przedzierać. Kompletna cisza, jakbym w innym świecie była. Następny trening dopiero w pn.
.
Dzisiaj rano super mi się biegało, co prawda tylko 20' było wg planu, pobiegłam w pola i biegałam we mgle, dosłownie widziałam tylko kilka metrów ścieżki przede mną, potem już tylko gęsta mgła, gdzieś tam tylko słońce się zaczęło przedzierać. Kompletna cisza, jakbym w innym świecie była. Następny trening dopiero w pn.

- Aherus
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 17:32
- Życiówka na 10k: 45:46
- Życiówka w maratonie: 4:08:20
- Lokalizacja: Katowice