Komentarz do artykułu Wygrać maraton - jakie to uczucie? Relacja ze Szwajcarii

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bartek gratulacje.
A co do nagród... no cóż jeszcze na początku XX wieku uważano, że czerpanie korzyści materialnych ze sportowej wygranej nie licuje z honorem gentlemana, tak więc... :hahaha:
strasb pisze: Jak na warunki szwajcarskie to cena pakietu była gdzieś w okolicach średniej. Widzę, że w pierwszym terminie było 90 franków, w Lozannie jest 75, w Zurychu 110. Ceny jakichkolwiek biegów zaczynają się tu tak od 20 franków.
Czyli ceny jak w Polsce... nominalnie :oczko: Ostatecznie Szwajcarzy też zarabiają 2.5, 3 czy 5 tysięcy... tyle że franków :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
New Balance but biegowy
Tang
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 11 gru 2011, 22:05
Życiówka na 10k: 1,42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje Bartek! Ja w nocy z soboty na niedzielę biegłem maraton "Nocna Ściema" w Koszalinie. Życiówki z przed roku nie pobiłem ale pobiegłem lepiej niż na wiosnę w Kołobrzegu. Ale nie o tym: w pakiecie startowym (za 79 zł) było m.in.: koszulka bawełniana z długim rękawem, chusta (komin) wielofunkcyjna, wszystko to w praktycznej i trwałej torbie bawełnianej + koszulka techniczna na mecie. Cieszę się z tego wszystkiego (i z biegu też, zwłaszcza z biegu :ble: ) do dziś :ble:. I kto tu jest większym wygranym po minionym weekendzie? :bum:
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zakładam też, że dotarcie do Koszalina (nawet jeśli mieszkasz w Ustrzykach Górnych ;)) cokolwiek mniej trzepie po kieszeni niż do Lucerny (piękne miasto, fakt).

Czy zdziwienie, że dla podium nie było nagród może oznaczać, że tej jednej z podstawowych informacji orgi mogą nie zawrzeć w regulaminie imprezy? Zwykle nawet konkursy szkolne mają w regulaminach info o nagrodach.... Na moje laickie emocje to szwajcowe orgi pojechały po bandzie dopiero wtedy, kiedy wręczały na podium drugi tak sam medal jak za ukończenie. Wieszasz potem taki dublet w szafce w domu i nie wiadomo: czy dlatego żeś wygrał, człowieku, czy dlatego, że biegłeś z żoną/bratem/ciocią/wujem czy innym domownikiem :)

Ale lektura artykułu i wieść o sukcesie Bartka i mi sprawiły duużo przyjemności i BARDZO się z tego cieszę i BARDZO gratuluję - wielka sprawa jako zwieńczenie wielkiej pracy i wielkich wyrzeczeń (tak, jak wiem, że to pasja.... endorfiny... cel... motywacja... psyche... no ale harówy przecież co niemiara, prawda?). Brawo!
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Luzerner Marathon :
http://www.runnersworld.de/marathon/luz ... 302396.htm
martaszc
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 14 kwie 2013, 20:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje Bartek!!!
Fantastyczny bieg i relacja :)
Crimson
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 27 paź 2013, 19:31
Życiówka na 10k: 44:18
Życiówka w maratonie: 3:48:46

Nieprzeczytany post

Gratulacje Bartek!

Bardzo zaciekawiła mnie idea maratonów bez nagród rzeczowych/finansowych.
Sądzę, że rezygnacja z nagród finansowych w maratonach zakończyłoby definitywnie relacje z biegów brzmiące mniej więcej tak: "Pierwsze X miejsc zajęło Y anonimowych "Kenijczyków", podpisy na protokołach odbioru nagród nieczytelne. Pierwszy Polak przybiegł na miejscu ...".
W wielu relacjach tylko z dziennikarskiego, jak mniemam, obowiązku wymieniany jest zwycięzca. O następnych "Kenijczykach" nikt nie wspomina. I dobrze - bo mało kto chce o nich czytać.
W roku 2013, jak sądzę, nie ma żadnego wpływu na decyzję startujących w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi czy Warszawie ilu "Kenijczyków" pobiegnie. Wręcz przeciwnie. Ich start w zawodach traktowany jest przez innych uczestników jako opisana w regulaminie zawodów formalność mająca na celu umożliwienie wydania im nagrody. A że ich udział w maratonie i konkurowanie z "Niekenijczykami" przypomina zaproszenie kilku widzących na zawody strzeleckie w ośrodku dla niewidomych...
Jak widać na przykładzie opisywanego w artykule maratonu - brak nagród finansowych = 0 "Kenijczyków".
Dzięki temu osoby nieprzeciętne - n.p. takie jak Bartek, wreszcie mogą przestać być statystami. A nagród finansowych za miejsca 7, 8 czy 11 i tak nie dostawali więc starta dla nich jest, jak sądzę, jedynie teoretyczna...
nemo_nikt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Crimson pisze:Sądzę, że rezygnacja z nagród finansowych w maratonach zakończyłoby definitywnie relacje z biegów brzmiące mniej więcej tak: "Pierwsze X miejsc zajęło Y anonimowych "Kenijczyków", podpisy na protokołach odbioru nagród nieczytelne. Pierwszy Polak przybiegł na miejscu ...".

O tak. Następnie należało by zrezygnować z płacenia piłkarzom, koszykarzom, tenisistą, golfistą, siatkarzom i bokserom też. W końcu będziemy mogli cieszyć się oglądaniem rywalizacji sportowej gdzie najważniejsza jest pasja a nie pieniądze.

I oczywiście gratuluję Bartkowi. Życzę również czerpania z biegania korzyści psychicznych i fizycznych :)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Crimson pisze: Sądzę, że rezygnacja z nagród finansowych w maratonach zakończyłoby definitywnie relacje z biegów brzmiące mniej więcej tak: "Pierwsze X miejsc zajęło Y anonimowych "Kenijczyków", podpisy na protokołach odbioru nagród nieczytelne. Pierwszy Polak przybiegł na miejscu ...".
W wielu relacjach tylko z dziennikarskiego, jak mniemam, obowiązku wymieniany jest zwycięzca. O następnych "Kenijczykach" nikt nie wspomina. I dobrze - bo mało kto chce o nich czytać.
Tak Kenolom nie należy płacić... :ojoj: bo niby za co... za to tylko, że są najszybsi na świecie :niewiem:
Ale przecież oni są CZARNI. :sss: W dodatku wszyscy wiedzą, że oni tam w Kenii nic nie robią tylko się... szprycują. :oczko: :hahaha:
Następnie należy zrezygnować z nagród dla kobiet... :taktak: Wiadomo przecież, że bieganie nie jest zdrowe... szczególnie dla kobiet. Niech siedzą w domu, sprzątają, gotują i dzieci rodzą.

Crimson fajny z ciebie kolega, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to może byś się zapisał do nas Wszechoplaków albo do ONR... potrzeba nam takich jak Ty. :spoko:

ps. A najlepiej w ogóle zakazać biegów obcokrajowcom... bo jeszcze jakiś Polak w naszej pięknej Szwajcarii wygra... eee :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

To nie jedyne zwycięstwo Polaka w ten weekend w Szwajcarii. Powracający po 2 letniej przerwie w startach (pobiegł już w tym roku połówkę w Koloni 1:09 i zajął 5 miejsce) Marek Miereczko zwyciężył w maratonie w Lozannie z czasem 2:29:02.
Krzysiek
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

Dla tysięcy Kenijczyków, Etiopczyków etc to jedyny zarobek na jaki sobie mogą pozwolić... trzeba to uszanować jednak i przyjąć to tak jak jest choć też oczywiście mam czasem skwaszoną minę jak ciągle słyszę że zwycięzcami są czarnoskórzy biegacze. My "biali" z kolei jesteśmy w innych sportach najlepsi bo większości tych "innych" dyscyplin w tropikalnych krajach po prostu nie ma.

Myślę że maratonów/półmaratonów w tej chwili jest tak ogromna ilość że na wielu imprezach tej elity po prostu nie ma. No zwykle są to małe miejscowości ale jak widać nie zawsze ;]
human
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 04 lut 2009, 10:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piaseczusetts

Nieprzeczytany post

Nie ma co, GRATKI należą się, brawo Bartek !

pozdrowionka
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

Czyli rozumiem Bartek że robisz niezły research zanim zdecydujesz się gdzieś pobiec ? :D W sensie, że sprawdzasz dokładnie czy nie ma jakiejś tam czołówki czy elity, która śmignie 2:15-2:10 ?

PS: nie pamiętam już ale chyba z Twoimi wynikami kwalifikujesz się już do Tokio ? Tam chyba limit jest 2:30 dla zagranicznych + Ci, którzy oczywiście mieli szczęście w losowaniu lub wygrali bilety na maraton z jakiś okazji (albo jest się Tomaszem Lisem, którego zasponsorował ASICS :bleble: ).
Awatar użytkownika
Bartek Olszewski
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 30 maja 2012, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 2:25:16
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nikki.Sixx pisze:Czyli rozumiem Bartek że robisz niezły research zanim zdecydujesz się gdzieś pobiec ? :D W sensie, że sprawdzasz dokładnie czy nie ma jakiejś tam czołówki czy elity, która śmignie 2:15-2:10 ?
Tak, szukam maratonu w którym mogę zająć dobre miejsce i który jest fajnym maratonem. Przy okazji chcę zobaczyć, pozwiedzać. Ten maraton miesiąc po Warszawie nie traktuję jako ataku na życiówkę, bo jest to mało realne, szczyt formy robię na Warszawę. Więc tutaj chcę powalczyć o pozycję. Z drugiej strony nie chce, żeby to był jakiś malutki maraton w którym wystarczy złamać 3h i jest się na podium, taka wygrana na pewnie nie dała by mi wystarczającej satysfakcji :)

Jeszcze ustosunkuję się do wpisów o starcie Kenijczyków. Szczerze, to coraz bardziej mnie dziwi podejście ludzi do Kenijskich biegaczy. W pracy słyszę tylko "dobrze, że nie było czarnych", tutaj chcecie zabierać im kasę za wygrane. Zrozumcie, że to jest ich praca a oni wykonują ją najlepiej! Więc należą im się za to największe pieniądze. Każdy na linii startu ma równe szanse.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

No tak, ale jeżeli Kenijcycy pojawiają się w coraz to mniejsych biegach i zdobywają nagrody za I miejsce, w kategoriach i za rekord trasy to IMO trochę tego dużo... A coraz częściej słyszy się, że najpierw zawodnik X biegnie w mieście (miasteczku lub wsi) Y, po czym już następnego dnia biegnie w mieście Z - oddalonym o 300 km. Cecha wspólna biegów? W obu były (wysokie) nagrody finansowe...

Ale medal ma też drugą stronę - organizatorzy zyskują szacunek u lokalnej ludności nie mającej pojęcia o bieganiu. Czemu? Bo wydaje się, że bieg jest nakomicie obsadzony, jest międzynarodowe towarystwo (przecież przyjechał "Murzyn" - prepraszam jeżeli kogoś obraiłem, ale chcę dobitniej pokaać o co chodzi...). Zwłaszca jeżeli bieg jest organizowany przez lokalne władze - taka "sława" może się przydać...

Nie mam nic preciwko Kenijczykiom, żeby było (nomen omen) jasne...

I takie ciekawe spostrzeżenia:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=2491
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zoltar, chyba pierwszy raz przybijam Ci piątkę za to co napisałeś ;) :D w sumie to miałam nadzieję, że kolega Crimson pisze ironicznie, ale chyba jednak nie.. smuteczek.

BTW, DOM też kiedys wygrała maraton.. ;)
ODPOWIEDZ