Zima za pasem - co polecacie na śnieg, chlapę i błocko?
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 paź 2013, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zima za pasem więc czas rozpocząć dyskusję o zimowym obuwiu biegacza. To będzie mój pierwszy zimowy sezon więc zrobiłem research odpowiednich wątków na forum, ale nie udało mi się rozwiać swoich wątpliwości.
Generalnie, ścierają się opinie biegaczy, którzy twierdzą że zimą używają tych samych butów co wiosną, latem i jesienią (ewentualnie wspomagając się grubymi skarpetami lub zapinanymi kolcami) ze zwolennikami obuwia trailowego, które wydaje się dedykowane do ekstremalnych warunków górskich.
I tu mam problem z oceną gdzie zaczyna się terenowe bieganie. Mieszkam na obrzeżach miasta w leśnej okolicy. Moja klasyczna dycha to mniej więcej 3 km leśnych dróg przejezdnych dla samochodów, 2 km leśnych dróżek pieszych, 2 km dróg szutrowych, 3 km asfaltu lub kostki betonowej. Asfalt zimą odśnieżany rzadko albo wcale. Na pozostałych odcinkach ruch umiarkowany lub bardzo niewielki więc z ubijaniem śniegu bywa średnio.
Teraz biegam w Nike Lunareclipse 3 i trochę mi ich szkoda na błocko, chlapę i śnieg. Nie wiem też czy ich bieżnik będzie odpowiedni na trudne warunki. Z butów rekomendowanych w inny wątkach zainteresowały mnie:
- Salomony Speedcross 3 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sal ... dcross_3_6) - nie wiem czy to nie przesadzony wybór w stosunku do moich potrzeb. Obawiam się też o szybkie ścieranie kołków bieżnika na asfalcie.
- Asics Gel Fuji Trabuco (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... ji_trabuco) albo Asics Gel Fuji Trabuco 2 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... rabuco_2_1) – wg opisów buty bardziej przełajowe niż jesienno-zimowe.
- Saucony Xodus 3.0 GTX (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sau ... us_3-0_gtx) – podobno bez membranowa wersja przemięka ale być może GTX sobie z tym lepiej radzą.
Co radzicie w moim przypadku?
Generalnie, ścierają się opinie biegaczy, którzy twierdzą że zimą używają tych samych butów co wiosną, latem i jesienią (ewentualnie wspomagając się grubymi skarpetami lub zapinanymi kolcami) ze zwolennikami obuwia trailowego, które wydaje się dedykowane do ekstremalnych warunków górskich.
I tu mam problem z oceną gdzie zaczyna się terenowe bieganie. Mieszkam na obrzeżach miasta w leśnej okolicy. Moja klasyczna dycha to mniej więcej 3 km leśnych dróg przejezdnych dla samochodów, 2 km leśnych dróżek pieszych, 2 km dróg szutrowych, 3 km asfaltu lub kostki betonowej. Asfalt zimą odśnieżany rzadko albo wcale. Na pozostałych odcinkach ruch umiarkowany lub bardzo niewielki więc z ubijaniem śniegu bywa średnio.
Teraz biegam w Nike Lunareclipse 3 i trochę mi ich szkoda na błocko, chlapę i śnieg. Nie wiem też czy ich bieżnik będzie odpowiedni na trudne warunki. Z butów rekomendowanych w inny wątkach zainteresowały mnie:
- Salomony Speedcross 3 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sal ... dcross_3_6) - nie wiem czy to nie przesadzony wybór w stosunku do moich potrzeb. Obawiam się też o szybkie ścieranie kołków bieżnika na asfalcie.
- Asics Gel Fuji Trabuco (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... ji_trabuco) albo Asics Gel Fuji Trabuco 2 (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/asi ... rabuco_2_1) – wg opisów buty bardziej przełajowe niż jesienno-zimowe.
- Saucony Xodus 3.0 GTX (http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/sau ... us_3-0_gtx) – podobno bez membranowa wersja przemięka ale być może GTX sobie z tym lepiej radzą.
Co radzicie w moim przypadku?
Ostatnio zmieniony 28 paź 2013, 18:39 przez Hipokrytes, łącznie zmieniany 4 razy.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Salomony SC ze swoim pancernym wyglądem, są mocno mylące. Potrafią przemoknąć przy niewielkim deszczu czy ochlapaniu w kałuży.
Kołki, faktycznie ścierają się bardzo szybko, do tego dochodzi ogólne zmęczenie buta, puszczające nitki i jak to było w moim przypadku, pęknięcie z boku w miejscu zgięcia przy palcach. To wszystko po intensywnym trekkingu w Tatrach, biegać przestałem w nich równie szybko, co je zakupiłem, z uwagi na małą elastyczność i za zbyt idealne dopasowanie do stopy ( dla wielu to może być zaletą, ja preferuję luuuz ).
Asicsy - nie miałem styczności, nie wypowiadam się.
Saucony i wersja z GTX, ogólnie nie polecam butów biegowych z membraną. Jedyna "zaleta", szybko może okazać się ogromną wadą, szczególnie wtedy kiedy wpuszczą wodę....
Poszukałbym czegoś bardziej uniwersalnego, no chyba że możesz pozwolić sobie na więcej niż jedną parę
Należę do grupy, która twierdzi, że równie wygodnie można biegać w butach nie stricte trailowych, na pewno nie w grubych skarpetach i niekoniecznie w kolcach. Oczywiście to tylko moje doświadczenia po którejś z kolei przebieganej zimie.
Kołki, faktycznie ścierają się bardzo szybko, do tego dochodzi ogólne zmęczenie buta, puszczające nitki i jak to było w moim przypadku, pęknięcie z boku w miejscu zgięcia przy palcach. To wszystko po intensywnym trekkingu w Tatrach, biegać przestałem w nich równie szybko, co je zakupiłem, z uwagi na małą elastyczność i za zbyt idealne dopasowanie do stopy ( dla wielu to może być zaletą, ja preferuję luuuz ).
Asicsy - nie miałem styczności, nie wypowiadam się.
Saucony i wersja z GTX, ogólnie nie polecam butów biegowych z membraną. Jedyna "zaleta", szybko może okazać się ogromną wadą, szczególnie wtedy kiedy wpuszczą wodę....
Poszukałbym czegoś bardziej uniwersalnego, no chyba że możesz pozwolić sobie na więcej niż jedną parę

Należę do grupy, która twierdzi, że równie wygodnie można biegać w butach nie stricte trailowych, na pewno nie w grubych skarpetach i niekoniecznie w kolcach. Oczywiście to tylko moje doświadczenia po którejś z kolei przebieganej zimie.
- Ejdem
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 paź 2010, 19:05
- Życiówka na 10k: 48m15s
- Życiówka w maratonie: brak
Moim zdaniem SC mają jeden srogi minus. Podeszwa łączy się z butem bez żadnej zabudowy. Już widzę jak się odkleja i niszczy. Do tego każda, nawet najmniejsza woda, od razu dochodzi do materiału. Nie ma "wałka" ochronnego 

- Ejdem
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 paź 2010, 19:05
- Życiówka na 10k: 48m15s
- Życiówka w maratonie: brak
Możliwe. Sporo osób w nich biega. Jednak ja mam talent do niszczenia butów. Inne elementy garderoby wytrzymują lata.....a buty po jeden sezon (mówię też o "codziennych"). Dlatego zwróciłem na to uwagę 

- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 952
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
ludzie ktorzy chwala sc to raczej ludzie ktorzy sie na nich NIE zawiedli
nie rozwijam tematu bo i po co, ale jesli chodzi o pierwsze pytanie to imho az tak mocno agresywny but chyba nie jest potrzebny do biegania po plaskim. choc z drugiej strony jesli wszedzie ma byc snieg i golego asfaltu niet to zly wybor to tez nie bedzie 
ps: po godzinie czy 2 w sniegu po kostke nie ma buta ktory by nie byl mokry w srodku. albo bedzie mokry od sniegu/wody albo od potu, nie widze opcji zeby wyciagnac sucha noge po tego typu treningach.


ps: po godzinie czy 2 w sniegu po kostke nie ma buta ktory by nie byl mokry w srodku. albo bedzie mokry od sniegu/wody albo od potu, nie widze opcji zeby wyciagnac sucha noge po tego typu treningach.
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 paź 2013, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Problem w tym, że mało które buty trailowe mają w opisie przeznaczenie zimowe, pomijając jakieś ultra wynalazki na Syberię czy bieguny:) Ja rozumiem to tak (być może niesłusznie), że producenci nie chcą brać odpowiedzialności za użytkowanie butów w zimowych warunkach. A w przypadku Speed Croosów 3 w opisie stoi akurat jak wół: "Niezastąpione podczas biegania w terenie szczególnie w okresie jesień, zima, wiosna".

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hipokrytes pisze:Problem w tym, że mało które buty trailowe mają w opisie przeznaczenie zimowe, pomijając jakieś ultra wynalazki na Syberię czy bieguny:) Ja rozumiem to tak (być może niesłusznie), że producenci nie chcą brać odpowiedzialności za użytkowanie butów w zimowych warunkach. A w przypadku Speed Croosów 3 w opisie stoi akurat jak wół: "Niezastąpione podczas biegania w terenie szczególnie w okresie jesień, zima, wiosna".
Buty i tak Ci przemiękną. No chyba że kalosze sobie kupisz.

Im bardziej przewiewne buty tym owszem szybciej przemakają, ale i tym szybciej woda z nich wypływa/wysycha a to chyba klucz do komfortu biegania
Jak kupisz buty mało przemakalne, to przemokną po prostu później, ale jak już przemokną to ci woda w nich będzie chlupać przy każdym kroku. Coś okropnego. IMO- najgorsze co się może zdarzyć.
Biegasz po takim terenie jak ja + dobieg po asfalcie + żadne hardkory. Buciory z gigantycznym bieżnikiem na asfalcie to katorga, a po lodzie i tak się ślizgają i trzeba zakładać nakładki antypoślizgowe.
Kup normalne buty, takie żeby Ci było wygodnie. Bo woda i tak się wleje, w stopy nawet mokre i tak jest ciepło jak się biegnie, a po lodzie i tak wszytko jedzie.
A- no i zima to u nas w formie zimy to trwa może z miesiąc raptem :/
Zaczynałam biegać w grudniu, przebiegałam całą zimę w "normalnych butach z normalnym bieżnikiem" i na takie bieganie po takim terenie to jest IMO najlepszy wybór. Teraz kupiłam buty z trochę bardziej agresywnym bieżnikiem i tak prawdę piowiedziawszy to mi jest on potrzebny jak świni siodło. Koniec jest taki że te 1,5 km do i potem z lasu teraz nie biegam, tylko idę. Bo mi niewygodnie, bo bieżnik który fajnie trzyma w lesie po asfalcie/chodniku się ślizga a po białych pasach to już jedzie jak łyżwa, w dodatku się go na twardym ściera.
Na drobnych szutrach które potrafią się utwardzić gorzej jak asfalt- tez porażka, biegam bokiem takich dróg po najgorszych śmieciach, byle bieżnik miał w co wejść a nie obijał się o twarde. :/
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 paź 2013, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm... ja jednak czuję, że zimą przydałyby się inne kapcie:)
Znalazłem ciekawy test 10 par butów trailowych pod kątem błota, śniegu, lodu i kałuż. Niestety nie ma wśród nich Salomonów SC 3.
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... x=13210875
Znalazłem ciekawy test 10 par butów trailowych pod kątem błota, śniegu, lodu i kałuż. Niestety nie ma wśród nich Salomonów SC 3.
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... x=13210875
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 952
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
to moze napisz gdzie mieszkasz, bo jak to jest jakies podkrapacie to nie zastanawiaj sie bo i tak widze ze ciagnie sie do sc i je kupuj. a jak jakis szczecin to moze rzeczywiscie taki but niepotrzebny.
tak na krociotko costam jednak skrobne o csach:
- w zimie (biegam coprawda w wersji climashield) nigdy przenigdy nie bylo mi zimno w nogi w tych butach a byly i takie akcje:

a to bylo dobre kilka godzin treningu, z czego duza czesc w sniegu kopnym, temperatura sporo ponizej zera
- wpadalem w nich kilka razy w wode pod lodem i jesli juz but puscil wode (po kilku takich akcjach tylko gumiak by wytrzymal) efektu 'chlupania' nie zauwazylem - nawet jesli noga byla mokra :P
- sa na tyle stabilne na lodzie ze nie czulem nigdy potrzeby kupienia spokecrossow - mowie o warunkach w ktorych zwykly but poddalby sie po 2 krokach
- w moich treninach dziennie srednio kilkanascie km z reguly 2-3km to dobiegowki po asfaltach (odniezonych i czarnych)
- wystaczy pojawic sie na jakis trailowych zawodach i zobaczyc ile ludzi uzywa sc'ow - nie bez powodu mysle
- w zimie ten procent jest jeszcze wiekszy
ale jesli nie chcesz bez powodu kupowac tego typu butow to poczekaj na snieg, przelec sie w 'normalnych butach z normalnym bieznikiem' i sam ocen czy potrzebujesz czegos wiecej. ja juz pisalem ze kiedys po gorcach biegalem w tanich chinczykach z softshela i wydawalo sie ze jest ok, ale jak zaczalem uzywac sc'ow bylo o niebo lepiej (choc tu moze nie ze wzgledu na material buta co raczej na podeszwe, a wiec ta mysle jest w zimowych warunkach bardzo bardzo wazna
)
tak na krociotko costam jednak skrobne o csach:
- w zimie (biegam coprawda w wersji climashield) nigdy przenigdy nie bylo mi zimno w nogi w tych butach a byly i takie akcje:

a to bylo dobre kilka godzin treningu, z czego duza czesc w sniegu kopnym, temperatura sporo ponizej zera
- wpadalem w nich kilka razy w wode pod lodem i jesli juz but puscil wode (po kilku takich akcjach tylko gumiak by wytrzymal) efektu 'chlupania' nie zauwazylem - nawet jesli noga byla mokra :P
- sa na tyle stabilne na lodzie ze nie czulem nigdy potrzeby kupienia spokecrossow - mowie o warunkach w ktorych zwykly but poddalby sie po 2 krokach
- w moich treninach dziennie srednio kilkanascie km z reguly 2-3km to dobiegowki po asfaltach (odniezonych i czarnych)
- wystaczy pojawic sie na jakis trailowych zawodach i zobaczyc ile ludzi uzywa sc'ow - nie bez powodu mysle
- w zimie ten procent jest jeszcze wiekszy
ale jesli nie chcesz bez powodu kupowac tego typu butow to poczekaj na snieg, przelec sie w 'normalnych butach z normalnym bieznikiem' i sam ocen czy potrzebujesz czegos wiecej. ja juz pisalem ze kiedys po gorcach biegalem w tanich chinczykach z softshela i wydawalo sie ze jest ok, ale jak zaczalem uzywac sc'ow bylo o niebo lepiej (choc tu moze nie ze wzgledu na material buta co raczej na podeszwe, a wiec ta mysle jest w zimowych warunkach bardzo bardzo wazna

-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 01 cze 2010, 14:41
- Życiówka na 10k: 42:07
Te salomony SC można też kupić z membrana CS (clima shild jakoś tak). Jest ona w przedniej części buta gdzie najwięcej się zachlapuje. Nie jest to Gore-tex (i dobrze) ale do biegania po śniegu wystarczy. Do biegania w śniegu to raczej stuptuty by trzeba mieć albo gore ale to jakbyś worek foliowy założył na nogę. Biegałem w asicsach z Gore a teraz na zimę mam salomon crossmax z membrana CS i uważam, że jest to optymalne rozwiązanie. Gore-tex w butach do biegania to wg mnie nieporozumienie.
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 paź 2013, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ fota! Bajka:)LoveBeer pisze:to moze napisz gdzie mieszkasz, bo jak to jest jakies podkrapacie to nie zastanawiaj sie bo i tak widze ze ciagnie sie do sc i je kupuj. a jak jakis szczecin to moze rzeczywiscie taki but niepotrzebny.
A mieszkam w Warszawie, więc raczej jakiś Szczecin niż Podkarpacie:) Jest jeszcze mam nadzieję trochę czasu zanim nawiedzi nas zimowa aura, więc póki co zbieram informacje. Potem poprzymierzam coś w sklepie i wyjdzie z tego jakiś zakup albo nie
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 10 paź 2013, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Znalazłem jeszcze coś takiego: http://sklep.spam/bieganie/but ... eskie.html
Wygląda interesująco. Ma ktoś jakieś doświadczenia z marką Brooks?
Wygląda interesująco. Ma ktoś jakieś doświadczenia z marką Brooks?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jeżeli to ma być prawdziwa chlapa, śnieg i błocko to może:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=5963
http://bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=5963
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam brooks pure grit. http://www.6pm.com/brooks-puregrit~2Hipokrytes pisze:Znalazłem jeszcze coś takiego: http://sklep.spam/bieganie/but ... eskie.html
Wygląda interesująco. Ma ktoś jakieś doświadczenia z marką Brooks?
Jestem dość zadowolona, biegam w podobnych, dość cywilizowanych warunkach jak Ty, tyle że na terenie pomorenowym czyli cały czas w górę i w dół.
To buty (grit'y) w bardziej lajtowym stylu tego co Quba zapodał w linku o Inov8.
I mnie ten bieżnik brooksów grit na bardziej płaskich i twardszych odcinkach (asfalt, chodnik, ubity drobny szuter) przeszkadza.
Właśnie tak, jak opisane jest w linku który Quba podał:
"Bieganie po asfalcie nie należy do przyjemnych doznań. Kołki są grube i wysokie, ma się wrażenie biegania na szczotce. Dodatkowo gumowe słupki uginają się nieco i odchylają, co daje poczucie niestabilności. Ponieważ, rzecz jasna, nie zagłębiają się w twardym podłożu, podeszwa zdaje się grubsza o długość kołków bieżnika, stopa jest o tle dalej od podłoża. Wszystko razem sprawia nieprzyjemne wrażenie."
Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego, skoro napisałeś że biegasz po bardzo cywilizowanych powierzchniach oraz po asfalcie i po płaskim, koledzy proponują Ci jakieś hardkory jakbyś miał przynajmniej w Himalaje biec? :/
A że śnieg i błoto bedą na ścieżkach i chodniku w zimę...
No ojejku.
