Jeff Galloway - marszobieg

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Iwan pisze: Ja ci powiem. :hej:
Nie oceniaj wszystkich ze swojego punktu widzenia czy młodego biegacza lub zawodowca.
Znam osoby, które nie tylko nie są w stanie nic zjeść ale i pić, bo się zaraz zachłysną.
I tak wydaje mi się to dziwne :niewiem: Na zawodach baaardzo rzadko widzę, żeby ktokolwiek stawał przy punktach odżywczych. Fakt, że nie patrze na to z perspektywy osób początkujących, ale nadal twierdzę, że zwalniając, uspokajając oddech i przechodząc do truchtu można spokojnie zjeść/popić itp. Takie rzeczy można przecież próbować na długich wybieganiach.

Iwan pisze: Jaki jest cel takiego startu? Taki sam jak tego
100-letni Fauja Singh, zapewnił sobie miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa - jest najstarszym na świecie maratończykiem, który ukończył bieg - podała BBC. Twierdzi, że tajemnica jego formy tkwi w imbirowym curry, herbacie i optymizmie.
Stulatek z angielskiego Ilford potrzebował na przebiegnięcie maratonu w Toronto ośmiu godzin, 25 minut i 16 sekund.
Chcą ukończyć maraton! I tyle.
I co? Powiesz mu, że nie przebiegł?
A skąd mam wiedzieć czy on go przebiegł :usmiech: ? Musiałbym śledzić jego bieg przez 8h 25 minut i 16 sekund :usmiech: Jeszcze raz podkreśle, dla mnie osoba, która przeszła do marszu świadomie (stosując metodę Gallowaya), bądź z musu (nie była w stanie kontynuować biegu ze względu na uraz, nieprzygotowanie itp) NIE PRZEBIEGŁA MARATONU tylko pokonała go marszobiegiem :usmiech:
Dla ścisłości pomijam przypadki losowe, typu zawiązanie sznurowadła czy toalete, bo nawet w pierwszym przypadku zatrzymując się i tak musisz przebiec cały dystans - no chyba, że potrafisz zawiązywać sznurowadła idąc :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
New Balance but biegowy
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już wiem! Znalazłem świetną analogię :usmiech:
Zapewne większość z Was kojarzy sprawę sprzed kilku lat, kiedy Roman Giertych, ówczesny minister oświaty wprowadził tzw. amnestię, czy jakkolwiek to nazwać.
Efektem było to, że uczeń nie zaliczając jednego z przedmiotów i tak zdawał maturę. Było to troche abstrakcyjne, bo jak można polec na części egzaminu, a i tak go zdać :niewiem: ?
W bieganiu jest podobnie. Niby ten dystans pokonasz, ale jednak przechodząc do marszu, styl jego pokonania nie jest imponujący :usmiech:
Pokonujesz maraton, ale tak naprawdę go nie przebiegasz (bo chyba w końcu taki jest cel - przebiec 42 km 195m ?) - analogicznie zdajesz egzamin, mimo że oblałeś jedną z jego składowych.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

A Robert Lewandowski biega po boisku Galloway-em :spoko: .
I spoko, od jutra biegam, kosztem "pisactwa" na forum :spoczko:
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

L19:57 pisze:A Robert Lewandowski biega po boisku Galloway-em :spoko: .
I spoko, od jutra biegam, kosztem "pisactwa" na forum :spoczko:
Ja też wysiadam z tego wątku i idę pobiegać. :) Niektórym się po prostu nie zmieści możliwość innego spojrzenia na to samo.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

L19:57 pisze:A Robert Lewandowski biega po boisku Galloway-em :spoko: .
I spoko, od jutra biegam, kosztem "pisactwa" na forum :spoczko:
Dlaczego piszesz szyfrem? Biega Lewandowski maratony?
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm, przebiegłem jeden maraton galołejem, drugi przebiegłem skarżyńskim i jakoś się lepszym maratończykiem nie czuję, ani poprzednio nie wylazła ze mnie świnia, co to chciała innych ciężko tyrających oszukać. Stwierdziłem więc doświadczalnie, że cała ta dyskusja w tym wątku jest bez sensu. Maratończyka z siebie trzeba wykrzesać w inny sposób. :trup:
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A nie czujesz większej satysfakcji, że przebiegłeś maraton w całości i nie musiałeś stosować marszobiegów ?
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widzisz, w tym problem, że ja nie musiałem tylko chciałem. Dla mnie bycie maratończykiem to zrealizowanie planu przygotowań przez pół roku albo i więcej, to zrealizowanie celu, jaki sobie przyjąłem. Każdy ma swój cel i swoje spojrzenie na maraton i nic nikomu do tego. Również ci co go w większości przeszli ledwo mieszcząc się w limicie.
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

" - Panie Ferdku kochanieńki, kurtka kawka. Dlaczego jeden biegnie, a drugi spaceruje w takim maratonie?
- Panie Badura. A co mnie to gówno obchodzi. Każdy za.piiiiiiiii...dala do mety jak chce i potrafi.
A ciemno-zieloni mają już gościa poniżej 2h w maratonie Galloway-em :taktak: "
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:Widzisz, w tym problem, że ja nie musiałem tylko chciałem. Dla mnie bycie maratończykiem to zrealizowanie planu przygotowań przez pół roku albo i więcej, to zrealizowanie celu, jaki sobie przyjąłem. Każdy ma swój cel i swoje spojrzenie na maraton i nic nikomu do tego. Również ci co go w większości przeszli ledwo mieszcząc się w limicie.
Mi nic do tego, w jaki sposób ten maraton pokonałeś. W każdym razie nie odpowiedziałeś na moje pytanie :usmiech:
Czy teraz, mając już jakieś tam doświadczenie maratońskie i wiedząc, że Twój organizm jest w stanie pokonać cały dystans w biegu, którą metodę pokonania biegu byś wybrał?
Wybacz, że Cię męcze, ale zmierzam do tego, że w pewnym momencie, kiedy jesteś odpowiednio wybiegany, wiesz, że jesteś w stanie przebiec cały dystans, to o Gallowayu na 99% nawet nie pomyślisz :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adrian26 pisze:Mi nic do tego, w jaki sposób ten maraton pokonałeś. W każdym razie nie odpowiedziałeś na moje pytanie :usmiech:
Czy teraz, mając już jakieś tam doświadczenie maratońskie i wiedząc, że Twój organizm jest w stanie pokonać cały dystans w biegu, którą metodę pokonania biegu byś wybrał?
Wybacz, że Cię męcze, ale zmierzam do tego, że w pewnym momencie, kiedy jesteś odpowiednio wybiegany, wiesz, że jesteś w stanie przebiec cały dystans, to o Gallowayu na 99% nawet nie pomyślisz :usmiech:
Odpowiedziałem tylko to nie jest taka odpowiedź jaką chciałeś usłyszeć.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli dobrze zrozumiałem, to za pierwszym razem Twoim celem było pokonanie maratonu Gallowayem - co Ci sie udało, więc się cieszyłeś. Za drugim razem planowałeś go przebiec i też udało Ci się cel zrealizować. W każdym razie nie widze odpowiedzi na pytanie czy przebiegnięcie nie dawało Ci większej satysfakcji.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
szfagir
Wyga
Wyga
Posty: 93
Rejestracja: 07 lut 2013, 17:47
Życiówka na 10k: 00:49:19
Życiówka w maratonie: 04:42:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Czy w trakcie marszobiegu powinienem zwracać uwagę na tętno czy raczej powinienem pilnować tempa?? Planuję realizować plan 3:00 biegu o 0:30 marszu, ale nie wiem czy bieg ma być lekki czy spokojnie przy tej metodzie mogę biec na ok 80% HRmax ??
Tą metodą chciałbym pokusić się o dłuższe wybiegania, a w przyszłości może nawet i maraton. Obecnie cel mam aby jeszcze trochę zejść z wagi i popracować nad kondycją.
Jiggaboo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 09 lis 2013, 00:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla tych co uważają, że profesjonaliści nie biegają Gallowayem, cytuję z książki (której prawie nikt z wypowiadających się tutaj nie czytał)

Relacje z pierwszego maratonu olimpijskiego na igrzyskach w Atenach w 1986 roku dowodzą, że wszyscy uczestnicy zawodów - w tym również zwycięzca Spiros Louis - pokonywali znaczne odcinki trasy, maszerując. [Edit: teraz zorientowałem się, że w książce jest bład, chodziło o rok 1896]

Czołowi maratończycy wciąż stosują przerwy na marsz. Wielki amerykański maratończyk Bill Rodgers opowiadał wielokrotnie, że przy punktach z wodą na trasie wygranych przez niego maratonów w Bostonie i w Nowym Jorku przechodził do marszu, aby woda mogła spokojnie dostać się do jego żołądka (zamiast trafić na podkoszulek).

Wspominany tutaj (filmik był tylko z końcówki) Fabian Roncero zrobił sobie kilka przerw na marsz w trakcie zwycięskiego dla niego maratonu w Rotterdamie w 1998 roku, po to, żeby oszczędzać swoje siły. Ukończył ten bieg z czasem 2h 7m 26s, ustanawiając nowy rekord świata.

Najlepszy podopieczny Gallowaya przebiegł maraton w 2h 28.

To nadal pewnie dla was mało. Adrian pewnie teraz śmieje się z nich i nie może zrozumieć jak tak postąpili. Ktoś tam inny nie może zrozumieć jak ktoś miał czelność maszerować podczas picia. Naprawdę żal mi was ludzie.
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jiggaboo pisze:Relacje z pierwszego maratonu olimpijskiego na igrzyskach w Atenach w 1986 roku dowodzą, że wszyscy uczestnicy zawodów - w tym również zwycięzca Spiros Louis - pokonywali znaczne odcinki trasy, maszerując.
trafny argument, nie ma co. Z takim czasem biega dziś rzesza amatorów, a dystans dłuższy ;)
Jiggaboo pisze:Najlepszy podopieczny Gallowaya przebiegł maraton w 2h 28.
Czyli bez rewelacji. A przykłady, które podajesz są lekko demagogiczne. Czym innym jest kilka przerw na marsz np. przy punkcie z napojami, a czym innym PEŁNE stosowanie metody Gallowaya, łącznie z jego koncepcją treningową. To, że pobiegnę maraton z negative split to jeszcze nie znaczy, że trenuję metodą Skarżyńskiego, który NS promuje.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
ODPOWIEDZ