Test długodystansowy Puma Faas 500 po 2378km

Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

Moja przygoda z serią Faas datuje się na początek 2012 roku. Wtedy szukałem jakiś ciekawy butów, niezbyt drogich. Celowałem też, aby but był lekki, elastyczny, chciałem też, by obuwie nie krępowało mnie, zależy mi na naturalnym i nieskrępowanym ruchu. Oczywiście nie mamy tu do czynienia wogóle z nurtem minimalistycznym, ale typowe obudowane i sztywne buty to też nie są.

Zainteresowanie Faas 500 pojawiło się, dzięki koledze Quentino, wtedy miał do czynienia z nimi, chwalił, potem zobaczyłem opinie szanownego Yacolla, że Fass 500 są "rozwojowe"...

Jak więc wspomniałem, buciki pojawiły się u mnie w styczniu 2012 roku, kupione w sklepie internetowym przez allegro. Zapłaciłem za nie coś koło 200zł, wtedy normalna cena oscylowała w okolicy 300zł. Otrzymałem buciki, niestety bez wkładek, telefon do sprzedawcy rozwiązał problem, wkładki szybciutko dosłał.

Gdy wyciągnąłem buty z pudełka uśmiech zagościł na mojej twarzy. Elastyczne, to mało powidziane. Jak na sporą jednak amortyzacje buty są naprawde niekrępujące. Elastyczność wynika głównie z braku utwardzenia zapiętka, który jest totalnie mięciutki, cholewka również sprawia wrażenie idealnie dopasowanej. Buty można określić jako neutralne. Chociaż w sumie moim zdaniem nie ma sensu taki podział, gdyż but jak wszyscy wiedzą jest dobrą przejściówką dla osób, które chcą nauczyć się biegać ze śródstopia... Ja również chciałem. Można powiedzieć, że dzięki tym bucikom pośrednio zmieniłem swoją technike lądowania, dzięki temu mam spokój z kontuzjami, co wcześniej mnie dobijało. Warto też wspomnieć o wkładce Ortholite, mięciutka, dająca komfort stopie. Nie miałem nigdy problemów z obtarciami. Faas'y nie powodowały u mnie też odcisków, no może jedynie po biegach typowo górskich, oczywiście przy mocnych zbiegach musiały pojawić się jakieś odciski czy pęcherze. Ogólnie jeśli o czynniki drażniące dla stopy to Pumy naprawde są mocne, wszystko w porządku, stopa napewno będzie wdzięczna :taktak: Ostatnim elementem na jaki zwróce uwage to szunrowadła. Są delikatnie gumowane, przez co fajnie i pewnie zawiązujemy buty. Przez 2378km rozwiązały mi się 3 razy, z czego raz na Maratonie Warszawskim :hej: Ale to pewnie moje niedopatrzenie.

Prawie 2 lata biegania. 2378km przebiegu w jedych butach, gdyż biegałem tylko w jedym modelu obuwia. Faas 500 użytkowałem na bieżni mechanicznej, na drogach szutrowych, w lasach, na piaskach, na plaży, w wysokich i średnich górach, na bieżni tartanowej, na asfalcie oczywiście, w upałach i w deszczu oraz całą zime po śniegu. Co do jakości wykonania nie moge się przyczepić, zniosły próbe czasu i warunków atmosferycznych celująco. Bieżnik może nie jest trail'owy, ale but świetnie spisuje sie na szutrze, na leśnych drogach, wyjątkiem tu są drogi leśne kamieniste... Miękka konstrukcja buta jest wtedy minusem, ale coś za coś. Asfalt wiadomo, wszystko ok. Zdziwiłem się podczas biegów po górach, zarówno na zbiegach z Jaworzyny jak i w biegach po wysokich Tatrach nie czułem, że nie do końca mam buty do biegania po górach na stopach. Noga nie uciekała, nie ślizgała się. Wszystko ok! Pełna kontrola! To samo dotyczny biegania zimą po śniegu, nie czułem aby but przemakał, nie był zimny, ale w lecie też nie odczuwałem, by stopa się przegrzewała. Bieganie zimą wiadomo, na lodzie trzeba uważać, bo tylko kolce dają rade, ale jeśli biegamy w płytkim lub głębokim śniegu naprawde można czuć się bezpiecznie. Na przyklepanym śniegu na chodniku bez problemu biegałem szybkie odcinki po 4min/km bez ślizgania się.

Jeśli robimy treningi specjalistyczne, szybkościowe but jest dobrym kompanem. To właśnie jego lekkość i elastyczność jest dużą zaletą, można biegać w nich naprawde szybko, a z drugiej strony mamy tutaj spora amortyzacje i jakiś wentyl bezpieczeństwa, aby używać tego modelu jako podstawowy but treningowy. Dla mnie Faas 500 to but typowo treningowo-startowy... Ostry, ale również bezpieczny. Bo Faas 300 tego bezpieczeństwa mam już zdecydowanie mniej... Tam już trzeba mieć dobrą technike.

Chciałem też wspomnieć o kwesti dbania o czystość obuwia. Nie lubie biegać w brudnych butach, często biegam na bieżni żużlowej, więc but jest czarny po takiej sesji. Niektórzy boją się brać dany model obuwia. Ja swoje Faas'y w ciągu prawie 2 lat prałem na pewno więcej niż 20 razy. W pralce automatycznej w normalnym proszku w temperaturze 30-40C. Nie wpływęło to na nie wogóle. Były takie jak przy zakupie. Nic się nie odkleiło, odeszło czy coś podobnego. Dla mnie to zdecydowany plus.

Buty przebiegły ze mną 2378km. Od kilku dni są już na emeryturze, ale będe po nie sięgał jeszcze na szybkie sesje na stadionie. Jedynym tematem po takim przebiegu to delikatne wytarcie na górze cholewki, widoczne na jedym ze zdjęć. Podeszwa wiadomo, że się starła, ale nie ma dramatu. Nie przetarła się, tylko poprostu się starła, ale jeszcze dużo jej zostało. Cały czas spełnia swoją fukcje. Jeśli chodzi natomiast o amortyzacje, prawie już jej nie ma. Po 2378km mamy fajną startówke, lub but którzy można założyć na szybkie odcinki :hej: :hej: :hej:

Naprawde w tym przedziale cenowym to mocny konkurent. But moim zdanim świetny, może troszke niedoceniany, ale ma swoich fanów. Waga, elastyczność, miękkość, a z drugiej strony pazur szybkości, to naprawde mocne argumenty. Kolejny atut to możliwość częstego prania oraz mimimalne złużycie wraz z przebiegiem.

Od czwartku są ze mną nowe Faas'y 500 kupione za 129zł w stolicy w sklepie stacjonarnym. Mam nadzieje, że posłużą przynajmniej tyle co poprzednie. Cena zakupu poprostu śmieszna. Nawet na allegro bez problemu kupimy w każdym kolorze poniżej 200zł, więc też nie ma tragedi. Przy ostatnim treningu nowe Faas'y zaliczyły pierwsze 10km i jestem tak samo zadowolony jak w przypadku pierwszej pary, a więc to dobry znak. Jednak muszę dodać, że komfort biegu w niewyklepanym zestawie jest dość znaczny. Optywalnie byłoby wymienić buty na nowe do 2000km. Czułem właśnie, że po przekroczeniu tej granicy but znacząco się wyklepywał. Do tej granicy wszystko było ok.
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
PKO
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

Kolejne fotki...
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Fisherek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 198
Rejestracja: 05 wrz 2012, 21:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Taki test to chyba najlepsza reklama dla butów. Chociaż pewnie producent wolałby żebyś w tym czasie kupił kolejne dwie pary butów.

Można wiedzieć w jakim sklepie kupiłeś za 129?
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

To naprawde udany model, miałem na butach 500 V2 i wogóle do mnie nie przemawia... Wytrzymałość V1 jest deklasująca...

Kupilem w Warszawie w Outlet Factory w sklepie Pumy
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też mam V1 i V2, i rzeczywiście po 1400km V1 są w lepszym stanie niż V2 po 800km. Niestety V1 to żelazka o mega wielkim dropie (9-10mm) w których nie da się biegać jak na dworze jest cieplej niż 10 stopni. One są tak wytrzymałe bo nie ma w nich ani grama siatki, ale to samo powoduje że jest w nich tragicznie gorąco i zupełnie nie nadają się do biegania w lecie. Wczoraj po długiej przerwie założyłem V1 na biego-spacer po Kampinosie i po 1h moje stopy miały ich dość.
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

oskee pisze:nie da się biegać jak na dworze jest cieplej niż 10 stopni
to jest kwestia indywidualna, ja nie odczuwałem przegrzewania stopy w lecie, ale może to być specyfika organizmu, napewno Twoje odczucia są też prawdziwe, ja nei biegałem nigdy w butach z siatki, więc może stopa jest przyzwyczajona
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Faktycznie drop (wynoszący nie 9-10, a aż 11-12 mm) w Faasach bardzo przeszkadza, bo to nie są buty stworzone do egzystowania z podniesioną piętą. To jest wg mnie, na chwilę obecną, największy minus buta. Jasne, że można biegać ze śródstopia na dowolnym dropie, ale jednak mniejszy daje większy komfort takiego biegu.
Masz strasznie niezużyte podeszwy Faasów jak na taki przebieg. Imponująca technika, czy zdjęcie niedokładne?

Co do ciepła, to doskwiera, ale nie byłbym skłonny do przesad. Można w nich spokojnie w lecie biegać. Może i stopa się zagrzeje, ale to nie jest tragedia. Całe ciało się w lecie grzeje, czemu stopa nie może?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Imponująca technika, czy zdjęcie niedokładne?
Raczej ani technika, ani niedokładne zdjęcie, bo na żywo jeszcze lepiej podeszwa wygląda niż na zdjęciu... A biegałem głównie po asfalcie, głównie, szutry też były ale asfalt to na pewno 85%... Myśle, że to poprostu wytrzymałość i to, że treningi biegam dosyć szybko, więc i kontaktu z podłożem jest mniej, szurania wolnego było mało...
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
mike1982
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Korzystam z modelu o mniejszej amortyzacji Puma Faas 300 (kupione w podobnej cenie jak twoje) i również jestem bardzo z nich zadowolony (leciutkie, wygodne). Służą mi głównie na szybsze treningi. Gdzieś w perspektywie pewnie będę również rozważał właśnie 500.
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: Co do ciepła, to doskwiera, ale nie byłbym skłonny do przesad. Można w nich spokojnie w lecie biegać. Może i stopa się zagrzeje, ale to nie jest tragedia. Całe ciało się w lecie grzeje, czemu stopa nie może?

Pobiegaj sobie latem w butach typu Kinvara, to poczujesz różnicę. Ciepły wiatr smagający stopy... coś wspaniałego :)
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To ja mam też takie fass 500 - niestety kupione w zeszłym roku na wiosnę w outlecie za ponad 300zł zamiarem było przymierzenie i sprawdzenie jak leżą - a bardzo przypasiły i kupiłem. Kilometraż w nich zrobiłem sporo mniejszy tak szacuję gdzieś pomiędzy 1600 - 2000km. Podeszwa w moim przypadku znacznie bardziej zjechana - zapewne wpływ tu musi mieć gorsza technika - bo bardzo nierównomiernie u mnie to wygląda. Góra to głownie przybrudzenie które nie chce zejść - w pralce ich nie prałem jeszcze i nie zanosi się. Dla mnie ten but był bardzo fajnym przejściem po eikidenach 100 - jego miękkość mnie przekonała. Teraz jednak chcę przejść na coś z mniejszym dropem - powoli się przyzwyczajam do butów skora core - które mnie zadziwiają jednak max 5km mogę w nich obecnie tylko przebiec - łydki nie dają rady.
Latem też bez problemów w nich biegałem nogi mi się nie gotowały - może kwestia skarpetek - bo na boso w nich nie biegałem, zimą po śniegu, jesienią po chodniku w chlapie też dawały rady. Po błocie jak w większości butów specjalnie bezpiecznie w nich się nie biegało. Drugiej pary bym nie kupił ze względu na amortyzację pod piętą - planowałem kupić Fass 300, lub wcześniej fassy 800. Myślałem też czy nie zrobić im małego kuku i nie ściąć pięty - ale kiedy mam juz inne płaskie to te zostawię - być może na długie wybiegania będą dla mnie wciąż najlepsze.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

axell, a biegasz z wkładka czy bez?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Qba - z wkładkami biegam/ biegałem.

A co do opinii fassów 500 to dodam jeszcze, że w zeszłym roku w maratonie paznokieć palucha w lewej stopie mi się w nich zrobił czarny a ledwo doszedł do siebie po blisko roku to znów powtórka po kolejnym maratonie. A żeby było równo to symetrycznie jeszcze na prawej stopie podobnie. Być może moje stopy są za szerokie na ten model.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to wyciung te wkłatke i zobaczysz.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rewelacyjne buty, cholernie wygodne. Nawinąłem na nie ~1600 kaemów, nic się nie przetarło i nie porwało. Mam wrażenie, że gdybym je porządnie wyszczotkował wyglądałyby niemalże jak nowe. Na podeszwie znać ślady użytkowania (miejscami starty bieżnik na śródstopiu, trochę na pięcie, jakaś dziurka od ostrego kamieniach) choć w żadnym miejscu niebieskie nakładki na podeszwie nie przetarły się do drugiej, czerwonej, warstwy (wersja niebiesko-biała z czerwoną podeszwą).

Biegałem w nich wiosną, latem, jesienią i zimą (tylko po odśnieżonym, na śniegu potrafią się zdrowo poślizgnąć), przy minus piętnastu i plus trzydziestu - z wkładkami, w ciepłe dni bez skarpet. Nie są jakoś mega przewiewne, ale nie udało mnie się zapocić stóp.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ