IV Bieg 7 Dolin
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Bylo troche osob co mialy normalny posilek, niektorzy mieli kanapki w plecaku, a niektorzy na przepaku mieli niemal normalny obiad typu jakis pieczony kurczak, jakies ziemniaczki itd
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 481
- Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Poniewaz moj post wywołał tę zadyme wiec po krótcepioropusz pisze:Od parunastu postów toczy się dyskusja, w której głównie przewijającym się wątkiem jest to, kto co zjadł przed biegiem,w trakcie biegu i po biegu.
Jednym słowem więcej TRENINGU.
- napisałem jak trenowałem, ale moze nie zostało doczytane
- napisałem co jadłem - nie wiem dlaczego akurat ten watek wywołał emocje
- moze z ta kompresja jest tak jak piszesz ale mam porównanie maraton bez kompresji tydzien wczesniej i prawie maraton z kompresja. Przy bieganiu nie czulem roznicy ale po, tak, co prawda jedno biegłem na boso a drugie w minimusach i inny charakter biegu. Generalnie moje łydki lepiej sie czuły "po"
jak mialem te rurki na nogach.
pzdr
andrzej/gdy
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 02 lip 2010, 18:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja na Chudym Wawrzyńcu (84 km) miałem tylko kompresyjne opaski na łydki, a na B7D oprócz opasek na łydki także spodenki z kompresją na uda. Zdecydowanie pod koniec biegu i kilka dni po nim uda bolą mniej po B7D niż po ChW. Ja jestem przekonany do kompresji. Z tą na łydki biegam od lat, z tą na uda będę biegał z pewnością przez kilka kolejnych.
Aby tylko nogi nieśli...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
A' propos - spodenki z kompresją na jajka.
http://termosport.pl/spodenki-triathlon ... sport.html
http://termosport.pl/spodenki-triathlon ... sport.html
-
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nawiązując do dyskusji z czerwca w temacie limitów czasowych: W 2014 r. limit 100-kilometrowej trasy Biegu 7 Dolin będzie wynosił 17 godzin.
Kompletne info na stronie festiwalu. Fajnie, czym więcej konkurencyjnych imprez tym większa dbałość o zadowolenie klienta.
Kompletne info na stronie festiwalu. Fajnie, czym więcej konkurencyjnych imprez tym większa dbałość o zadowolenie klienta.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
więcej spacerowiczów będziejang pisze:Rewelacyjna wiadomość o tych 17 godzinach w B7D. Super.![]()
![]()

- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ciekawe skąd aż takie wydłużenie limitu, do 7 godzin, na najkrótszym dystansie - o ile pamiętam - nikt z 36 km nie miał w tym roku problemu ze zmieszczeniem się w wymaganym czasie
a tak przy okazji - wiadomo już coś o promocyjnych (zniżkowych/darmowych) pakietach?
a tak przy okazji - wiadomo już coś o promocyjnych (zniżkowych/darmowych) pakietach?

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wniosek jest jeden i niestety przykry - FB niczego się nie nauczył i dalej brnie w swoje.
Poza tym, że nie ogarniam po ch.. w dziennym de facto biegu aż dwa przepaki..
Ale dlaczego nie wystartować 33. w Piwnicznej gdzieś w południe a 66 trochę wcześniej w Rytrze? Tak żeby każdy mógł finishować na deptaku i czuć atmosferę a nie otrzymywać medal od buraka z fają w ryju pośrodku niczego. Nie przyjemniej? I łatwiej dla organizatora! Bo przecież łatwiej raz przetransportować wszystkich uczestników niż przez cały dzień zwozić ich grupami.
Rozumiem, że bieda na punktach też pozostanie po staremu.. eh.. jakie tam nowe biegi jesienią?
Poza tym, że nie ogarniam po ch.. w dziennym de facto biegu aż dwa przepaki..
Ale dlaczego nie wystartować 33. w Piwnicznej gdzieś w południe a 66 trochę wcześniej w Rytrze? Tak żeby każdy mógł finishować na deptaku i czuć atmosferę a nie otrzymywać medal od buraka z fają w ryju pośrodku niczego. Nie przyjemniej? I łatwiej dla organizatora! Bo przecież łatwiej raz przetransportować wszystkich uczestników niż przez cały dzień zwozić ich grupami.
Rozumiem, że bieda na punktach też pozostanie po staremu.. eh.. jakie tam nowe biegi jesienią?
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ale start grubo przed świtem ma swój urok!
nie wiem jak wielu innych - ja tam wolę poczuć atmosferę jaka towarzyszy na trasie, gdy jeszcze ciemno, jak powoli dzień się budzi, poranny szron chrzęści pod nogami - a nie jakimś trzem minutom na deptaku; a medalu mogą mi nawet wcale nie dawać
co do reszty - się zgadzam
nie wiem jak wielu innych - ja tam wolę poczuć atmosferę jaka towarzyszy na trasie, gdy jeszcze ciemno, jak powoli dzień się budzi, poranny szron chrzęści pod nogami - a nie jakimś trzem minutom na deptaku; a medalu mogą mi nawet wcale nie dawać

co do reszty - się zgadzam
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Można i w środku nocy wypuszczać, czemu nie. Ja osobiście wolałbym, żeby start (jeśli już ma być bieganie nocne) był wieczorem niż w środku nocy ale to w sumie kwestia bardzo drugorzędna.
Najbardziej zależałoby mi jednak żeby zamiast niepotrzebnych przepaków były porządnie zaopatrzone punkty odżywcze.
Najbardziej zależałoby mi jednak żeby zamiast niepotrzebnych przepaków były porządnie zaopatrzone punkty odżywcze.
-
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli chodzi o limity czasowe - wydłużone szybkim nie zaszkodzą, wolniejszym pomogą. Temat spacerowiczów do złudzenia przypomina mi dyskusje na temat jak szybko trzeba biegać, by móc się nazywać maratończykiem, nie komentuję.
Pewnie, że można puszczać falami - najwcześniej startują biegnący na stówkę, potem 66 i w końcu 33. Ale można również tak jak jest teraz - całkiem sporo biegów tak działa i działa (dla jednych ważny będzie start bladym świtem, dla drugich finisz na dreptaku, trzeci walnie w domu browara).
Najpoważniejszy zarzut - bieda na PO. Temat na osobną dyskusję, bo wydłużenie limitów nie znaczy, że orgowie nie ogarną się z punktami odżywczymi. Chyba jest opcja, że jednak się ogarną i dopieszczą ten element nie publikując na stronie oświadczenie w którym napiszą, że w związku z krytycznymi uwagami uczestników FB w roku 2013 postanowiliśmy w końcu zadbać o szamę na punktach odżywczych [..]
Dla mnie mimo wszystko jest to ukłon w stronę biegaczy. Mniejszy czy większy, szczery czy wymuszony, ale jest. Sama radość.
Pewnie, że można puszczać falami - najwcześniej startują biegnący na stówkę, potem 66 i w końcu 33. Ale można również tak jak jest teraz - całkiem sporo biegów tak działa i działa (dla jednych ważny będzie start bladym świtem, dla drugich finisz na dreptaku, trzeci walnie w domu browara).
Najpoważniejszy zarzut - bieda na PO. Temat na osobną dyskusję, bo wydłużenie limitów nie znaczy, że orgowie nie ogarną się z punktami odżywczymi. Chyba jest opcja, że jednak się ogarną i dopieszczą ten element nie publikując na stronie oświadczenie w którym napiszą, że w związku z krytycznymi uwagami uczestników FB w roku 2013 postanowiliśmy w końcu zadbać o szamę na punktach odżywczych [..]
Dla mnie mimo wszystko jest to ukłon w stronę biegaczy. Mniejszy czy większy, szczery czy wymuszony, ale jest. Sama radość.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett