Qba Krause - komentarze
Moderator: infernal
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Tak rzadko piszesz na forum, że człowiek się odzwyczaja od komentowania Relację przeczytałam te dwa dni temu, ale jakoś tak nie było okazji pogratulować i występu, i samej relacji... No to nadrabiam i gratuluję obu!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4209
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
elegancko, żeś Panie poleciał. gratki !!!
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
e, no, Qba;
przeczytałam i relację z maratonu, dosłownie chwilę po tym jak się pojawiła i, przed momentem, ostatni wpis na blogu, który zalinkowałeś ... i powiem tak - bardzo rzadko się zdarza, że na jakikolwiek komentarz odpowiadasz; to może sprawiać wrażenie, że po prostu nie jesteś zainteresowany wątkami komentarzowymi - tak swoim, jak i innych "userów";
sama tak pomyślałam, ale jak widać - myliłam się
...
co do relacji - maratony, nie moja bajka, więc nie potrafię się do tego odnieść; co mnie jednak urzekło - nie tylko w tym ostatnim wpisie - pięknie podkreślasz wartość rodziny
PS oczywiście gratuluję wyniku!
przeczytałam i relację z maratonu, dosłownie chwilę po tym jak się pojawiła i, przed momentem, ostatni wpis na blogu, który zalinkowałeś ... i powiem tak - bardzo rzadko się zdarza, że na jakikolwiek komentarz odpowiadasz; to może sprawiać wrażenie, że po prostu nie jesteś zainteresowany wątkami komentarzowymi - tak swoim, jak i innych "userów";
sama tak pomyślałam, ale jak widać - myliłam się
...
co do relacji - maratony, nie moja bajka, więc nie potrafię się do tego odnieść; co mnie jednak urzekło - nie tylko w tym ostatnim wpisie - pięknie podkreślasz wartość rodziny
PS oczywiście gratuluję wyniku!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
dziękuję wszystkim
mario, na pewno przemyślę Twoją uwagę.
cichy - dzięki, teraz misja 4:00 /km- 5, 10, 21km
kachita, rubin - trafiacie w sedno. oczywiście ruch w komentarzach zależy ode mnie samego w dużej mierze - jak często mam wpisy, jak reaguję na komentarze, jak bardzo sam udzielam się w komentowaniu Waszych dokonań...
po prostu to było ciekawe zaobserwować u samego siebie takie ukłucie niepołechtanego ego - a przecież od początku i wciąż biegam dla samego siebie
mario, na pewno przemyślę Twoją uwagę.
cichy - dzięki, teraz misja 4:00 /km- 5, 10, 21km
kachita, rubin - trafiacie w sedno. oczywiście ruch w komentarzach zależy ode mnie samego w dużej mierze - jak często mam wpisy, jak reaguję na komentarze, jak bardzo sam udzielam się w komentowaniu Waszych dokonań...
po prostu to było ciekawe zaobserwować u samego siebie takie ukłucie niepołechtanego ego - a przecież od początku i wciąż biegam dla samego siebie
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
chyba nawet nie pierwszy raz :Qba Krause pisze:po prostu to było ciekawe zaobserwować u samego siebie takie ukłucie niepołechtanego ego - a przecież od początku i wciąż biegam dla samego siebie
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... &start=915
faceci to jednak pieszczochy ... ptasie mleczko im kupować, michałki, połaskotać ...
no mnie nie choćby nie wiem jak była soczysta i barwna, nie moje klimaty po prostu; za to z przyjemnością odkopałam i czytałam relację z rzeźnikaMam wrażenie, że powyższa relacja brzmi sucho, że nie oddaje w połowie odczuć z trasy. Może jednak tym samym zachęci kogoś by poczuć w pełni te emocje, które towarzyszą przekraczaniu linii mety po przebiegnięciu ponad 42 kilometrów? Mam taką nadzieję.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Kilka osób nawet z powodu "niekomentowania" porzuciło blogowanie na bieganie.pl...znam tez takich co porzucili swoje blogi od nadmiaru komentarzy
Nie mniej faktycznie milej sie człowiekowi robi jak ktoś skomentuje wpis a nie ze tylko w statystykach przybywa odsłon
PS Sam śmiałem nie skomentować Twojego wyczynu podczas Maratonu Poznańskiego...dlaczego?? hmmm...myśle ze dlatego ze jak na swoje możliwości to tylko go po prostu przebyłes i stało się nic wartego skomentowania Ja wiem że dla niektórych samo przebycie maratonu jest już wydarzeniem...ale ja myślę ze dla Ciebie tak nie jest...biegasz w tej chwili tylko dla samej przyjemności...ale w kazdej chwili może się zdarzyć ze "podkręcisz" tempo treningów....i będziemy się jarać Twoją walką z życiówką :uuusmiech:
Nie mniej faktycznie milej sie człowiekowi robi jak ktoś skomentuje wpis a nie ze tylko w statystykach przybywa odsłon
PS Sam śmiałem nie skomentować Twojego wyczynu podczas Maratonu Poznańskiego...dlaczego?? hmmm...myśle ze dlatego ze jak na swoje możliwości to tylko go po prostu przebyłes i stało się nic wartego skomentowania Ja wiem że dla niektórych samo przebycie maratonu jest już wydarzeniem...ale ja myślę ze dla Ciebie tak nie jest...biegasz w tej chwili tylko dla samej przyjemności...ale w kazdej chwili może się zdarzyć ze "podkręcisz" tempo treningów....i będziemy się jarać Twoją walką z życiówką :uuusmiech:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak to jest, że w komentarzach można się przeglądać jak w lustrach - każdy cudzy komentarz nieco zniekształca. jeżeli będę mentalnym brzydalem, będę wybierał te komentarze, w lustrze których pięknieję... jeżeli będę potrzebował kopa w dupę, przejrzę się w tych, które stawiają mi cele bardziej wymagające niż ja sam sobie wyznaczam
wszystkie jednak są cenne.
a na marginesie, faktycznie, ostatnio jestem rozkapryszony i łasy pieszczot. to chyba przesilenie jesienne.
wszystkie jednak są cenne.
a na marginesie, faktycznie, ostatnio jestem rozkapryszony i łasy pieszczot. to chyba przesilenie jesienne.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Grunt, żeby z tego powodu nie porzucać samego bieganiamar_jas pisze:Kilka osób nawet z powodu "niekomentowania" porzuciło blogowanie na bieganie.pl...znam tez takich co porzucili swoje blogi od nadmiaru komentarzy
Z moich obserwacji wynika jeszcze jedno - głównie komentuje się poczynania:
a) znajomych w realu, ludzi, których znamy z zawodów
b) ludzi, którzy zaczynali blogowanie i bieganie mniej więcej wtedy, co my
c) ludzi na podobnym poziomie wytrenowania, te same cele, podobne plany treningowe
Qba, zaglądam czasem na Twego bloga 'zewnętrznego', tutaj też poczytuję różne wpisy. Mam małe 'ale' - jesteś zbyt bezkompromisowy w temacie minimalizmu w obuwiu Co oczywiście nie wpłynęło na to, że nie skomentowałem wpisu na blogu, bo po prostu w weekend zajrzałem tu jedynie na chwilkę, zrobić własny wpis, a potem zdać ludziom relację 'live' z Biegu Kukuczki, i Twego wpisu nie czytałem wcześniej
A sam komentarz do Twego maratonu: świetna robota, poziom, jak wielu innych osób tu blogujących, dla mnie nie do dotknięcia przez wiele sezonów, jeśli w ogóle I póki co, czytanie o maratonach współblogowiczów to dla mnie trochę jak czytanie relacji ze zdobywania Lhotse zimą
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Wpisy w komentach to tak jak Grzesiek zauważył. Do tego nie da się śledzić blogów wielu osób i wpisywać czegoś więcej niż "powierzchowne motywatory". Ludzie różnych rzeczy potrzebują, prowadzą to mniej więcej z tego samego powodu ale jakby widzianego pod nieco innym kątem, inne są motywacje dla samego biegania i ważności celów, często wpisuje się w blogach dosyć konkretnie komentując trening, taktykę biegu czy dając jakieś tam podpowiedzi, wiele osób traktuje to jako krytykę czy wymądrzanie się, ja myślę, ze to nas bardzo wzbogaca, sam ze sporów czy dyskusji sporo się nauczyłem i traktuje je jako wzbogacające. Ale tak też bywa więc możemy być opacznie rozumiani w kwestii intencji komentując .
O twoim biegu gadaliśmy w innych tematach - tak też się da i czasem wychodzi bardziej konkretnie niż w komentach
O twoim biegu gadaliśmy w innych tematach - tak też się da i czasem wychodzi bardziej konkretnie niż w komentach
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak przy okazji: biegłam wczoraj w mientkich butach, zgodnie z przeznaczeniem nurzając je w błocie i sprawdzając na kamieniach ... zwykle och i ach, miękko, lekko, elastycznie, ale po parunastu kilometrach, na kanciastych kamykach, miałam troszkę dość "czucia podłoża":) - i jak tu w takich przebyć dłuższą trasę? chyba za delikatna jestem ...Mam małe 'ale' - jesteś zbyt bezkompromisowy w temacie minimalizmu w obuwiu
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Na kanciaste kamyki jakimś rozwiązaniem są buty z płytką.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a rubin ile biegłaś i w czym?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
w takim razie miałaś wystarczająco dużo ochrony. 255 płytkę mają. no cóż, trzeba trochę zahartować stopy.
na pocieszenie dodam, że to zmęczenie podłożem nie pogłębia się tak szybko jak mogłoby się wydawać, to znaczy po kolejnych 20km byłoby mniejsze niżbyś oczekiwała
ale stopy można i wręcz trzeba zahartować, poddawać je stopniowo większym przygodom - no ale tu każdy musi znaleźć swój poziom komfortu-dyskomfortu.
na pocieszenie dodam, że to zmęczenie podłożem nie pogłębia się tak szybko jak mogłoby się wydawać, to znaczy po kolejnych 20km byłoby mniejsze niżbyś oczekiwała
ale stopy można i wręcz trzeba zahartować, poddawać je stopniowo większym przygodom - no ale tu każdy musi znaleźć swój poziom komfortu-dyskomfortu.
- Element
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 lip 2013, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań/Plewiska
Kubuś, ja Ci mogę codziennie pisać, że "Jesteś zwycięzcą!", mogę a pewnie... Ale nie piszę, mimo że Twojego bloga przeczytałem od początku do końca, zawsze z przyjemnością czytam wpisy na Twoim nowym blogu i... nie komentuję I pewnie nie ja jeden tak robię.
Ale to w żaden sposób nie umiejsza podziwu Twoim wyczynom, więc (odbijam piłeczkę) "nie bądź pusia" i rób co masz do zrobienia
Ale to w żaden sposób nie umiejsza podziwu Twoim wyczynom, więc (odbijam piłeczkę) "nie bądź pusia" i rób co masz do zrobienia