puls startowy 10 km (początkujący)
- bosman78
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:41
- Życiówka na 10k: 49,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witajcie.
Poszukuję porady, jakie powinno byc tetno początkującego biegacza aby bez problemu ukonczyc dyche i nie pasc przed meta? Na treningach biegam w zakresie WB2. 75×80% HR MAX. Czy takie tepo bedzie odpowiednie?
Poszukuję porady, jakie powinno byc tetno początkującego biegacza aby bez problemu ukonczyc dyche i nie pasc przed meta? Na treningach biegam w zakresie WB2. 75×80% HR MAX. Czy takie tepo bedzie odpowiednie?
5km-24.22 10km-49,49 "1/2"-02:02:8
"Per aspera ad astra"
"Per aspera ad astra"
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Skoro stwierdzasz że chcesz przebiec, a nie paść na mecie, wiec pewnie nie zależy ci na wyniku, to proponuję ci w ogóle nie patrzeć na tętno, a biec sobie spokojnie, na wyczucie, by ukończyć ten bieg.0
pozdrowienia Niuniek
pozdrowienia Niuniek
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
Na zawodach to chyba raczej na 90% od początku a finisz to nawet na 110% 
A i nie wszystkie treningi do 10 km biega sie na 75% - 80 % HR MAx. Mozna a nawet trzeba tez czasami i wolniej na 60-65%. No i caly szereg innych dostepnych srodkow treningowych. A najlepiej z planem np ze strony bieganie pl.
I potem do mety biegnie sie zawsze tak zeby na koncu "pasc", ale juz za metą
I to daje dopiero przyjemnosc 

A i nie wszystkie treningi do 10 km biega sie na 75% - 80 % HR MAx. Mozna a nawet trzeba tez czasami i wolniej na 60-65%. No i caly szereg innych dostepnych srodkow treningowych. A najlepiej z planem np ze strony bieganie pl.
I potem do mety biegnie sie zawsze tak zeby na koncu "pasc", ale juz za metą


5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20
- bosman78
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:41
- Życiówka na 10k: 49,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
@niuniek siemasz ziomek 
Nie mam obaw czy dam radę przebiec taki dystans bo na treningach biegam czasem po 16 km, bardziej obawiam się czy nie przeszarżuję, nie wytrzymam tempa opadnę przed metą. Ostatnio biegłem pierwszy oficjalny bieg na 5 przyznam, iż był to dla mnie bieg pokory no bo co to 5..., ale jakoś tak się stało, iż była to najcięższa piątka w moim, życiu fakt zrobiłem życiówkę i urwałem 4 min. co nie jest chyba mało jak na tak krótkim dystansie, ale dobiegłem na oparach....

Nie mam obaw czy dam radę przebiec taki dystans bo na treningach biegam czasem po 16 km, bardziej obawiam się czy nie przeszarżuję, nie wytrzymam tempa opadnę przed metą. Ostatnio biegłem pierwszy oficjalny bieg na 5 przyznam, iż był to dla mnie bieg pokory no bo co to 5..., ale jakoś tak się stało, iż była to najcięższa piątka w moim, życiu fakt zrobiłem życiówkę i urwałem 4 min. co nie jest chyba mało jak na tak krótkim dystansie, ale dobiegłem na oparach....

5km-24.22 10km-49,49 "1/2"-02:02:8
"Per aspera ad astra"
"Per aspera ad astra"
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Czyli tak jak powinieneś. Chcą wycisnąć z siebie maksa trzeba polecieć na maksa
Na mecie nie rzadkim widokiem są wymiotujący zawodnicy - i to bynajmniej nie z powodu grypy żołądkowej
Wydaje mi się, że "Życiówka - musi boleć". Jeżeli chcemy naprawdę poczuć po biegu euforię z dobrze wykonanej pracy to niestety, ale musi trochę pocierpieć na trasie. No chyba, że chcesz po prostu zaliczyć bieg.
Jeszcze wracając do Twojej piątki. W ostatnim czasie pobiegłem maraton oraz zaliczyłem bieg na 5 km i uwierz, że chociaż dłużej dochodziłem do siebie po tym pierwszym to zdecydowanie większą walkę z samym sobą prowadziłem w trakcie tego drugiego


Jeszcze wracając do Twojej piątki. W ostatnim czasie pobiegłem maraton oraz zaliczyłem bieg na 5 km i uwierz, że chociaż dłużej dochodziłem do siebie po tym pierwszym to zdecydowanie większą walkę z samym sobą prowadziłem w trakcie tego drugiego

-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
Wydaje mi się, ze jak zaczniesz zdecydowanie za ostro to po prostu lekko cie odetnie w płucach po paru km, albo koleczka zlapie i siłą rzeczy zwolnisz do tempa akceptowanego przez Twój organizm. Ale do mety na pewno sie dobiega jesli po 16 km na treningach robisz. Jesli 5 km latasz trochę ponizej 5min/km to 10 warto by zacząc na poziomie 5:10-5:15 min/km i po pierwej 5 km przyspieszyc jesli bedziesz czuł ze jest moc. Ja biegam pierwsza piatkę zazwyczaj 1 minute wolniej jak druga i u mnie sie ten negativ split fajnie sprawdza. Proponuję pobiec pierwsze 5 km w 26:30- 27:00 a drugie powalczyc o okolice 25:30.
P.S.
A i napisz jaka masz zyciówkę na 10k bo to da jakis punkt odniesienia do twojej najszybszej 5k i ewentualnych mozliwosci ustalenia tempa.
P.S.
A i napisz jaka masz zyciówkę na 10k bo to da jakis punkt odniesienia do twojej najszybszej 5k i ewentualnych mozliwosci ustalenia tempa.
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20
- bosman78
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:41
- Życiówka na 10k: 49,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
oficjalnej życiówki na 10 jeszcze nie zaliczyłem bo traską, którą robie w parku ma 10,6 km zmierzone na ile dokładnie się da, z czasem 57 min. więc analitycznie wychodzi jakieś 53,78 min.
5km-24.22 10km-49,49 "1/2"-02:02:8
"Per aspera ad astra"
"Per aspera ad astra"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
To Ty chcesz lecieć na zawodach jak na treningu?
Jeśli 24'22" pobiegłeś niedawno na 5km, to na 10km jeśli jesteś wystarczająco wybiegany możesz się spodziewać 50-52 minuty.
Jak zaczniesz spokojniej, powiedzmy po 5'15"/km, to po 5km będziesz wiedział czy masz z czego przyspieszyć. Powodzenia

Jak zaczniesz spokojniej, powiedzmy po 5'15"/km, to po 5km będziesz wiedział czy masz z czego przyspieszyć. Powodzenia

-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
Dokladnie tak. Mysle ze ustaw sobie cel n a 52 minuty i strategie na Negativ split. Pierwsza połowke polec w 26:30 a drugą 25:30 i bedzie cacy. a jak jeszcze bedzie moc na koncu to na nastepnych zawodach pierwsze 5 km polecisz sobie np na 25:30. Jak za szybko polecisz 1-sze 5 km nic nie szkodzi. Bieganie to ma byc fun. Doswiadczenie po kazdych kolejnych zawodach jest bezcenne. Po kilku startach w roznym terenie i roznych warunkach pogodowych czlowiek wie co i jak czyli np. chocby gdzie sie na starcie ustawic by cie nie omijali, ale tez bys ty nie musiał walczyc z wolniejszym tlumem pierwsze 500 metrow zamiast tylko z czasem itp. Powodzenia i daj znac co wybiegales. Warto na starcie popytac ludzi na jaki czas biegna i probowac razem biec z tymi co maja podobne cele. Mi to pomaga, motywuje do trzymania tempa. Dobry zajac jest naprawde bezcenny.
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20
- bosman78
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:41
- Życiówka na 10k: 49,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zgodnie z obietnicą 
Pobiegłem jednak bez pulsometra ponieważ, mam go od niedawna i jeszcze do końca nie opanowałem ponadto zsuwa mi się sensor więc było ryzyko, iż bardziej będę się nim zajmował niż biegiem. Pogoda Piękną pobiegałem tak jak mi radzono, choć nie było lekko, nie wiem czy Wy też tak macie, ale biegając rekreacyjnie 10 robię bez większego wysiłku natomiast w zawodach stres, napięcie emocje powoduję, iż już na starcie jestem mocno spięty i nogi mam z żelaza, brakuje tchu może to efekt świeżaka bo to dopiero mój drugi start ale było ciężko. Ostro przyspeedowałem na ostatnich 100 m, sam nie wiedziałem że tak potrafię, omal nie wyskoczyłem z butów
, które nomen omen są chyba trochę za duże, ale udało się zamknąć wynikiem 53,19

Pobiegłem jednak bez pulsometra ponieważ, mam go od niedawna i jeszcze do końca nie opanowałem ponadto zsuwa mi się sensor więc było ryzyko, iż bardziej będę się nim zajmował niż biegiem. Pogoda Piękną pobiegałem tak jak mi radzono, choć nie było lekko, nie wiem czy Wy też tak macie, ale biegając rekreacyjnie 10 robię bez większego wysiłku natomiast w zawodach stres, napięcie emocje powoduję, iż już na starcie jestem mocno spięty i nogi mam z żelaza, brakuje tchu może to efekt świeżaka bo to dopiero mój drugi start ale było ciężko. Ostro przyspeedowałem na ostatnich 100 m, sam nie wiedziałem że tak potrafię, omal nie wyskoczyłem z butów

5km-24.22 10km-49,49 "1/2"-02:02:8
"Per aspera ad astra"
"Per aspera ad astra"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
No, fajny wynik. To po dobrze przepracowanej zimie łamiesz 50 min. Ja pulsem sie nie przejmuje, choc pulsometr też oczywiscie sobie kupilem na poczatku pzygody z bieganiem. Olać go na zawodach. Jak by byl taki super to zawadowcy by z nim latali. Organizm jak ma dosc to sam daje znac. Choc czasem na treningu interwałow sie z nim bawię.
5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20