Ziemkiewicz to tylko przykład. równie dobrze moglibyśmy dać parę: Sakiewicz i Monika Olejnik. w przypadku takiego "zaangażowania się w reklamę" przez Sakiewicza, tafla jadu pozostałaby niewzruszona. w przypadku Moniki Olejnik przetoczyłyby się przez nią grzywacze . gdzieś powyżej masz już przykład - wystarczyło niewinne wspomnienie o 50 sekundach Michnika ...fotman pisze:Nie ma co odwracać kota ogonem: równie niesmaczne byłoby to w wykonaniu któregokolwiek tzw. dziennikarza opinii. Skąd pomysł na wyciąganie w tym kontekście nazwiska Ziemkiewicza?
oczywiście nie chcę uogólniać i wiem, że są ludzie, którzy kierują się zasadami niezależnie od nazwiska.
to ciekawe. ciekawe na ile +/- 50 sekund, a precyzyjnie na ile + :Dfotman pisze:Adam Michnik też tytanem treningu nie jest (choć kiedyś mi powiedział, że w młodości biegał ok. 50s na 400m).