Komentarz do artykułu Maraton Bieszczadzki: Pasja bez granic

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

co to jest prestiż dystansu?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

To może inaczej... : prestiż bycia maratończykiem i ultra-maratończykiem. Kiedy kilka tysięcy pokonuje to marszo-biegiem to ten prestiż spada diametralnie. Gdybym miał się nazwać ultrasem bo zrobiłem 50 km w Bieszczadach to uznałbym to za nieporozumienie. To moje subiektywne zdanie ale wydaje mi się że osamotniony w tej opinii nie jestem.
Sarmatianna
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 21 sty 2008, 08:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Drążę dalej co to jest prestiż bycia maratończykiem - jak się przejawia ów prestiż co ze sobą niesie jaka jest korelacja z limitami/przewyższeniami/dystansem.

Proszę o pojaśnienia bo zza węgła mruga do mnie wujek Zygmunt sugerując kompleks krótkiego :spoko: ....dystansu.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

a, widzę, że niektórzy lubią sobie dodawać piórek dystansem.
dziwne, że taki Karl Meltzer, czy inny Anton Krupicka, biegają w biegach 50k i jakoś nie mają problemu mentalnego z nazywaniem tego dystansu ultra. ciekawe dlaczego?
Go Hard Or Go Home
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:a, widzę, że niektórzy lubią sobie dodawać piórek dystansem.
dziwne, że taki Karl Meltzer, czy inny Anton Krupicka, biegają w biegach 50k i jakoś nie mają problemu mentalnego z nazywaniem tego dystansu ultra. ciekawe dlaczego?
Toć Nikki Sixx opisał to wyżej. Krupicka nie jest tłumem marszobiegaczy. On BIEGA. ZAPIER..... bym rzekł. Jest ultra-zapier...... . Tym no - szybkobiegaczem ultramaratońskim jest. :spoczko:

Jestem tylko ciekaw jak biegłoby się wszelakim krytykom w maratonie, w którym biegłaby elita na <2:15 i jeden "Nie Tłum Piechurów" na 3:00h. Toć to wstyd i poruta.
Obrazek
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

hehe, a jak w takim 100-milerze HardRock najlepsi biegną tak na 24 godziny, a niektórzy chcą się zmieścić w limicie (48h dla tego biegu chyba), to ultrasem jest ten, który pokona te 160km w tempie 25 godzin? a może 30 godzin? a ten, który biegnie na 40h to już nie jest ultrasem? bo nie zapier...a?
Go Hard Or Go Home
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

kolejna dyskusja z cyklu co to znaczy być maratończykiem i ultrasem. nie chciałbym nikogo urazić, z góry przepraszam więc ale moje zdanie jest dość kategoryczne:

jednemu nie w smak, że biego-maszerująca Pani Leokadia z 5:30 w maratonie ma medal i miano maratonki. Ale co znaczy Twoje, bezimienny krytykancie, 2:50? w porównaniu z 2:03 rekordem świata? nie spinaj pośladków więc.

podobniez ultrasi: nie podoba się, że koleżka z dzielni pobiegł z kuzynem Rzeźnika bez przygotowania i nazywają się ultrasami? A co to jest Twoje 12h w Krynicy wobec dwóch bezsennych nocy na Hardrocku?

bardzo proszę, ustawcie granicę maratończyk-nie maratończyk, ultras-nie ultras. tylko postawcie się po tej "NIE" stronie, bo Wam wszystkim, tak jak i mnie, nijak się równać z najlepszymi.

może wtedy zrozumiecie, że to w porównywaniu jest problem; że Anton czy Kilian nie ma problemu z zapierdalaniem 50k nie dlatego, że robi to szybko ale dlatego, ze z nikim porównywać się nie musi bo to co istotne jest w jego sercu, niezależne od dystansu, tempa, przewyższeń i miejsca na mecie.

a jak będziecie mieli jeszcze wątpliwości, to przeczytajcie książkę Kiliana, on to pisze sam bardzo prostymi słowy.

pozdrowienia dla wszystkich.


edit: otóż to, Wojtuś, otóż to. Miło dla odmiany zgadzać się z Tobą :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: edit: otóż to, Wojtuś, otóż to. Miło dla odmiany zgadzać się z Tobą :)
ale się nie przyzwyczajaj ;)
Go Hard Or Go Home
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Wojtek: nie mam złudzeń :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:kolejna dyskusja z cyklu co to znaczy być maratończykiem i ultrasem. nie chciałbym nikogo urazić, z góry przepraszam więc ale moje zdanie jest dość kategoryczne:

jednemu nie w smak, że biego-maszerująca Pani Leokadia z 5:30 w maratonie ma medal i miano maratonki. Ale co znaczy Twoje, bezimienny krytykancie, 2:50? w porównaniu z 2:03 rekordem świata? nie spinaj pośladków więc.

podobniez ultrasi: nie podoba się, że koleżka z dzielni pobiegł z kuzynem Rzeźnika bez przygotowania i nazywają się ultrasami? A co to jest Twoje 12h w Krynicy wobec dwóch bezsennych nocy na Hardrocku?

bardzo proszę, ustawcie granicę maratończyk-nie maratończyk, ultras-nie ultras. tylko postawcie się po tej "NIE" stronie, bo Wam wszystkim, tak jak i mnie, nijak się równać z najlepszymi.

może wtedy zrozumiecie, że to w porównywaniu jest problem; że Anton czy Kilian nie ma problemu z zapierdalaniem 50k nie dlatego, że robi to szybko ale dlatego, ze z nikim porównywać się nie musi bo to co istotne jest w jego sercu, niezależne od dystansu, tempa, przewyższeń i miejsca na mecie.
I o to chodzi. Każdy ma swój maraton czy to zwykły, czy górski, czy ultra. Każdy musi pokonać przede wszystkim siebie i o to w tym chyba chodzi. Każdy może umierać w trakcie, dreptać ileś kilometrów i znaczenia nie ma czy biegnie na 2:10 czy 5:30.
Być może wstyd to byłby gdybym nagle zaimprezował dzień przed swoim maratonem i przebiegł go w 4h. Dla mnie to byłby kicha. Ale tylko dla mnie.
Obrazek
Nikki.Sixx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 191
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
Życiówka na 10k: 37:02 trail
Życiówka w maratonie: 3:10

Nieprzeczytany post

Ech... no wychodzi na to że jestem zgredem :hahaha:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:może wtedy zrozumiecie, że to w porównywaniu jest problem; że Anton czy Kilian nie ma problemu z zapierdalaniem 50k nie dlatego, że robi to szybko ale dlatego, ze z nikim porównywać się nie musi bo to co istotne jest w jego sercu, niezależne od dystansu, tempa, przewyższeń i miejsca na mecie.
I o to chodzi :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Sarmatianna pisze:Co to jest prestiż biegu?
no jak to, Sarmatianna, nie wiesz?

prestiż biegu jest miarą antycypowanego kaca po imprezie, po wygraniu tegoż biegu.
prestiż zależy od:
1 poziomu sportowego biegu (jest z kim wypić)
2 miejsca rozgrywania biegu (jest gdzie wypić)
3 wysokości nagród (jest za co wypić)

prestiż jest średnią ważoną tych trzech składowych, gdzie wagi tychże składowych zależą li tylko od indywidualnych preferencji towarzyskich.
---------------
tajt28 pisze:Być może wstyd to byłby gdybym nagle zaimprezował dzień przed swoim maratonem i przebiegł go w 4h. Dla mnie to byłby kicha. Ale tylko dla mnie.
dla mnie kicha to by była biegać płaski w 3:17, całkiem na trzeźwo. ale tylko dla mnie.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
tajt28 pisze:Być może wstyd to byłby gdybym nagle zaimprezował dzień przed swoim maratonem i przebiegł go w 4h. Dla mnie to byłby kicha. Ale tylko dla mnie.
dla mnie kicha to by była biegać płaski w 3:17, całkiem na trzeźwo. ale tylko dla mnie.

zdrówko
I tak to bywa w życiu, że co dla jednych kichą, dla innych jest życiówką. Na trzeźwo.

zdrówko
Obrazek
Awatar użytkownika
kamilv
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 259
Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
Życiówka na 10k: 43:53
Życiówka w maratonie: 3:40:00

Nieprzeczytany post

Hej, to mój pierwszy wpis na forum, chociaż czytam od dawna :)

Fajna dyskusja. Czy Maraton Bieszczadzki i 50k w Ozorkowie (naprawdę 48) to już ultra? Dla wielu jak widać nie.
Czy mały Wawrzyniec (ok. 57k) to ultra? A najmniejszy BUT55 który naprawdę miał ok. 62?
Ktoś powiedział że prawdziwe ultra to od setki w górę. BUT85 wg niektórych miał w rzeczywistości ok. 95k. Jak wielu innych trochę tam pobłądziłem i sobie dołożyłem jakąś piątkę, czyli faktycznie mogłem zrobić tą stówę. Może kilka metrów więcej, a może mniej. Przez to teraz nie śpię po nocach bo rozkminiam czy mogę się bez wyrzutów sumienia lansować jako prawdziwy bezdyskusyjny ultras, czy też nie?

A poza tym obaj z moim biegającym półwilczkiem podpisujemy się wszystkimi ośmioma łapkami pod tym co rzekł Kulawy Pies :hahaha:

pozdro!
kamil
ODPOWIEDZ