Moja droga ,mój czas, moje życie mój (pół)maraton

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Czas do poprawienia to 25,37
Licze na czas poniżej 25 minut, ile ?
Najlepiej jak najwięcej !
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
PKO
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

KORONA ZIEMI PRZASNYSKIEJ
Przasnysz 14.04.2013.r 5km ostatnie zawody z cyklu
Choroba od 2 dni zaczęła się we mnie rozwijać i na dzień zawodów niestety nie przeszła. Nie była na szczęście tak bardzo uciążliwa by nie wystartować. Na miejscu byłem ok 10;20 na godzinę przed planowanym startem. Banany zjedzone pakiet odebrany w którym tradycyjnie numer startowy, długopis ( na studia jak znalazł), izotonik.

Pogoda na bieganie idealna, lekki wiaterek powietrze ciepłe bez upału bez deszczu. Moim celem było pobicie 25 minut. Czułem się troche osłabiony chorobą ale wydawało mi się to realne. 11:00 tradycyjnie wystartowali najmłodsi na 1km poźniej pora na starszych. 11:30 strzał spikera i start !
Od 2 minuty biegło mi się ciężko, nie czułem się dobrze. 1 km szybko 4:30, trasa bardzo miła.2,3 km i nadal tempo poniżej 5 min na kilometr. Myślę sobie, że jest dobrze. Na 4 kilometrze czas 19:17 i wtedy załamanie, ucięcie sił. Nie mogłem poderwać się do szybszego biegu i na metę wbiegłem bądź co bądź z rekordowym czasem 25:09 które dało mi 18 miejsce, najwyższe z moich występów z Korony.

Pierwsza reakcja po wbiegnięciu na metę było uczucie niedosytu ale już po chwili poczułem już radość z kolejnego ukonczonego biegu w zawodach i w rekordowym czasie. W porównaniu z Chorzelami w ciągu 6 tygodni poprawiłem się o 28 sekund co jest też bardzo dużym osiągnięciem. Trzeba uświadomić sobie, że w bieganiu nie ma dróg na skróty. Wszystko trzeba sobie wybiegać i cały czas trzeba dążyć do doskonałości.

Szkoda, że Korona Ziemi Przasnyskiej dobiegła końca. Cieszy mnie fakt, że organizatorzy zapewniają ze druga edycja ruszy w przyszłym roku. Co do cyklu tych zawodów tow wszystko super. Udało mi się wystąpić w 4 z 6 konkursów. Organizacja, zabawa i przede wszystkim atmosfera. Połaczenie sportowej rywalizacji z beztroską rekreacją. Oby więcej takich zawodów. Z tego miejsca bardzo dziękuje organizatorom:)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2013, 20:45 przez lubo91, łącznie zmieniany 1 raz.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Właśnie leże chory i z treningów nici. Jednak po mojej głowie chodzi cały czas refleksja 7 miesięcy biegania za mną, 5 zawodów i co najważniejsze równo rok do PÓŁMARATONU JAKUBOWEGO. Muszę sie powoli zacząc rozglądać za odpowiednim planem dla mnie a narazie chce startować na dystanse dłuższe niz 5km choc 5 nie wykluczam. 06.10 startuję na 10 km w Biegnij Warszawo. Moja pierwsza tak wielka impreza biegowa. Do treningów od października chce dorzucić siłownię, basen raz w tygodniu i rower jeśli da radę. Być może zbyt jednolity trening był przyczyną albo współprzyczyną(choroba) wyniku powyżej 25 minut w Przasnyszu. Postaram się o cwiczenia ogolno rozwojowe, nie tylko nóg i bieganie.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Choroba odchodzi, dziś powrót do biegania. Zacznę od spokojnych biegów z tygodnia na tydzień stopniowo zwiększając dystans. W tygodniu przed Biegnij Warszawo lekko sobie odpuszczę by nie byc zmęczonym na zawody. Ciekawy jestem jak tak duża impreza wygląda ta cała organizacja i tysiące biegaczy. To będzie dla mnie duże przeżycie :)
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Piątek przyniosło długie wybieganie 1h 18m czyli ok 12 km pięknie sie biegło po wiejskich dróżkach? Jestem przekonany ze 10 kilometrów Biegnij Warszawo nie będzie bardzo dużym problemem do przebiegnięcia. Czy poprawie swój rekord akurat o tym nie myślę, pobiegne w Warszawie dla przyjeności a jak przy okazji sie uda będe bardzo szczesliwy :)
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Trochę zaniedbuję bloga. Biegam regularnie w ciągu ostatnich 2 tygodni biegałem co 2 dni ok 6-8 km.
Biegnij Warszawo w niedziele. Dziś ostatni trening przed, będzie bardzo leciutko.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Dzień przed Biegnij Warszawo zrobiłem sobie delikatny trening 3,4 km w czasie 20,03 śr. tempo 5,54 biegło się miło ale miałem przykrą sytuacje a mianowicie biegnąc po pasie zieleni nadepnąłem na rozbita butelkę która była niefortunnie dla mnie ustawiona pionowo i przebila mi but aż do pięty. Na szczęscie rozcięcie jest bardzo małe ale obawiam sie o stan buta zeby mi sie po jakims czasie nie rozwalił;/
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

V Biegnij Warszawo 06.10.2013

Moja pierwsza aż tak duża impreza, postanowiłem się nią cieszyć na wszystkie sposoby. Nawet pierwszy raz nie miałem żadnego kataru przed zawodami więc pomyślałem sobie, że musi być dobrze. Na start udałem się sporo wcześniej by spokojnie przebrać się i cieszyć się atmosferą.
Wielu amatorów biegania, śpiewy, wspólna rozgrzewka, dobry humor i wspaniała jak na październik pogoda. Punkt 12:00 strzał spikera, zanim dotarłem do Startu minęło z 5-10 minut " V" na początek i biegniemy.
Na trasie wiele osób już na ok 2 km przeszło do marszu czym byłem mocno zdziwiony . Wyznaczyłem sobie przez 8 km biec tempem 5,45 i udawało mi się to wykonać. Pierwsze kilometry pokonałem na lekkości i z uczuciem euforii spowodowanej startem. Na 4 km czas 23,09 (śr tempo 5,47)
Cieżko było wyprzedzać osoby maszerujące co zmuszało czasem do wbiegania na chodnik. Pomiędzy 4 a 5 km była najcięższa częsć trasy wzniesienie ale nie było takie makabryczne i spokojnie je przebiegłem. Na półmetku zameldowałem się z czasem 28,48 wtedy czułem się bardzo dobrze. Na trasie przybijałem sobie piątki z zawodnikami jak i kibicami co było niesamowicie budującym uczuciem. Udało mi się również przybić pięć z multimedalistą olimpijskim Robertem Korzeniowskim co było dla mnie wielkim zaszczytem i radością :)

Zmęczenie odczułem po 8 km, te ostatnie 2000 metrów było cięzkie lecz dużym ułatwieniem była sama trasa. Ostatni kilometr to w sumie zbieganie z bardzo dużej górki.
Gdy zobaczyłem metę poczułem ulgę, przyśpieszyłem po finiszu zatrzymałem stoper i ręce do góry. Rekord poprawiony o niespełna 3 minuty to jest coś !

Czas netto 55:28 - życiówka !
Jestem bardzo zadowolony z tego wyniku i biegu który dał mi wiele radości i uważam że mam jeszcze rezerwy na lepszy wynik. Średnie tempo 5,33 bardzo solidny wynik który przetrwa najprawdopodobniej aż do wiosny jako mój rekord życiowy. W klasyfikacji open zająłem miejsce 5103 zaś w swojej wiekowej 654.

Zapraszam do komentowania viewtopic.php?f=28&t=33631 viewtopic.php?f=28&t=33631

Każda impreza biegowa ma swoje jasne i ciemne strony. Podczas Biegnij Warszawo po dobiegnięciu do mety zmarł jeden z uczestników.. Z tego miejsca składam największe wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2013, 14:02 przez lubo91, łącznie zmieniany 1 raz.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Plany na końcówkę sezonu to wystartować w 1-2 zawodach na 5 km w Olsztynie i budować bazę pod przygotowania wiosenne do półmaratonu zwiekszając kilometraż
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Biegam sobie co 2 dni po ok 30 minut w sobotę zawody na 5 km jako takiego celu nie mam tym bardziej nie będę kusił się o pobicie życiówki . Po prostu spokojnie pobiec i zebrać kolejne doświadczenie z zawodów.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Bieganie spokojne 45 minut pokonane 7 km miło się biega tak po Olsztynie wiele fajnych miejsc które mozna odwiedzić. W ogole bieganie można połączyć z zwiedzania badz lepszego poznawania miasta. Biegnąc w nieznane wytwarza sie większa adrenalina i jest to dla męskiego ego wyzwanie by nie zgubić sie albo wybiec w dobre miejsce. Tempo nie było ważne bo to już końcówka sezonu i na budowanie formy będzie jeszcze baardzo duzo czasu.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

I Bieg Z Biegiem Natury w Olsztynie 19.10.2013 przełaje 5 km

Piękna leśna sceneria, ciepłe powietrze i gorąca atmosfera biegowego święta. Trasa stricte leśna z wzniesieniami i z zbiegami bardzo interesująca. Czas 27;34 jak na pierwsze zawody przełajowe jestem zadowolony z czasu tym bardziej, że nie biegłem dla wyniku. Kilometrowe oznaczniki były na pewno źle porozstawiane gdyż podczas mijania z napisem " 1 kilometr" miałem czas poniżej 4 minut !!
A biegłem sobie spokojnie gdzieś tempem 5,30... pewnie to wina ze trasa została zmieniona niedługo przed biegiem ale na pewno mogło wprowadzać takich świeżaków jak ja w błąd. Kolejne zawody cyklu 23 listopada, mam nadzieję ze bede :D
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

Zapisałem się na zawody 10.listopada w Przasnyszu na koniec sezonu. 5 kilometrowy dystans nie powinien sprawić mi żadnego problemu.
Dziś trening 4,1km w 23,43. Nie ustalam sobie za cel pobicie rekordu życiowego mam zamiar przebiec w tempie 5,30 na kilometr by spokojnie zakończyć bieg.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
Awatar użytkownika
lubo91
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 27 sie 2012, 21:29
Życiówka na 10k: 55:28
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn, Ciechanów

Nieprzeczytany post

BIEG ORLIKA PRZASNYSZ 10.11.2013
Bieg upamiętniający "Orlika" Stefana Cieleckiego dowódce w powstaniu styczniowym.
Trasa liczyła 5 km i tradycyjnie był bieg 1,5 km dla najmłodszych. Miałem plan na spokojnie sie z tym dystansem uporać ale wyszło trochę szybciej. Czas to 25,43 śr. tempo 5,09 także sezon skończony dobrym akcentem.
Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ