08.10.2013
Zawody - Biegi Przełajowe na 8 km (
taki miał być dystans )
Mistrzostwa na szczeblu dywizji
Miejsce : 4 na ok 30 os.
Start: godz 12:45
Sucho,ciepło, słonecznie.(temp ok 15'C)
-
czas : 25 min 50 sek
-
dystans : ok 7,3 km (tempo ok 3:30/km)
- teren: leśne ścieżki z podbiegami i zbiegam i-teren mocno pofałdowany i wymagający.
Pobudka - godz 7:00.
Śniadanie 7:01
Toaleta poranna 7:15-7:45
Wyjazd na zawody 10:00
Rozpoczęcie zawodów ok 11:00
Rozgrzewka 12:15
- ok 1 km truchtu +15 min rozciągania i innych ćwiczeń rozgrzewających stawy.
Start - 12:45
Dotarcie na metę - 13:11
Roztruchanie 13:12-13:20
Rozciąganie 13:21-13:30
Posiłek na szybko 13:35-13:45
Zakończenie zawodów 14:00
Przejazd na dworzec PKP 15:00
Kupno biletu i oczekiwanie na pociąg 15:31-16:00
Podróż do domu pociągiem z przesiadkami 16:01-:23:30
Wrażenia z biegu:
Start w tym biegu nie był jakimś szczególnym.
Tydzień po maratonie czułem jeszcze trochę brak świeżości w nogach.
Miałem strategie aby pobiec na ok 3:30/km - tak aby wytrzymać cały dystans.
Nie chciałem przeforsować tempa już od początku.
Biegłem z lekkim zapasem mocy !
Pierwszy raz biegłem na zawodach tydzień po maratonie i dziwnie się z tym czułem.
Brak mi było wiary w siebie-nogi zacząłem czuć dopiero po biegu.
Biegłem w startówkach ale biegło mi się całkiem dobrze chociaż kolce by się przydały na tą trasę.
Bieg odbył się na jednej dużej pętli (w lesie).
Ustawiłem się praktycznie w drugiej linii nie chciałem biec z czołówką)
Po sygnale prawie nie czułem adrenaliny.
Na początku wszyscy biegli jednym równym tempem.
Trasa nie była oznakowana (jeśli chodzi o poszczególne km)
Biegłem z grupką biegnącą podobnym tempem do mojego.
Podczas pierwszych kilku km starałem się poznać jakie tempo jestem w stanie utrzymać na całe 8 km.
po połowie dystansu czołówka zaczęła mi odchodzić.
Biegłem bez nie przyspieszając gdyż obawiałem się że nie dam rade przyspieszyć i to wytrzymać do końca.
Po ok 25 minutach zdecydowałem się przyspieszyć gdyż zdawało mi się że zostało ok 900m - 3 min biegu.
Dochodziłem pomału już 3 zawodnika i myślę że gdyby dystans był 700 m dłuższy czyli miał tyle ile miał mieć dałbym rade go wyprzedzić
Jakie było moje zdziwienie gdy po ok 25:30 sek zobaczyłem niedaleko w oddali metę !!!
Na metę wbiegłem z zapasem sił i rozczarowany (głównie na organizatorów że trasa była skrócona

i nie było oznaczeń poszczególnych km

).
Następny start ok 10 listopada.