majas - mój powrót do życia (sportowego :)) - komentarze
Moderator: infernal
-
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Dodam jeszcze, że na wspomnianych ostatnich dwóch kilometrach zdecydowanie odczuwałem brak siły biegowej, podbiegów, wieloskoków itp. Ale widze, że za 3 tygodnie wchodzi ten akcent do planu, więc nie mogę się doczekać!
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 01 wrz 2013, 00:51
- Życiówka na 10k: 48:28
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
Twój blog skłonił mnie do napisania pierwszego posta. Konkretnie, to interesuje mnie dokładny przepis na ten omlet z płatkami. Chodzi mi o proporcje; ile czego i w jakiej kolejności się dodaje.
Przy okazji gratuluję wyników. Jestem całe lata świetlne za tobą. Biegam 3 miesiące po wielu latach całkowitego zasiedzenia.
Napiszę tylko tyle, że przy wzroście 170cm w szczytowym okresie swojej "formy" ważyłem w porywach 95kg. Masakra jakaś. Na szczęście udało mi się już zrzucić 10kg balastu, a nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Mam już zaplanowany pierwszy start na 10km w ostatnią niedzielę października. Jednym słowem bieganie mnie wciągneło. Myślę, że przepis na placek dodatkowo mi pomoże
Pozdrawiam
Twój blog skłonił mnie do napisania pierwszego posta. Konkretnie, to interesuje mnie dokładny przepis na ten omlet z płatkami. Chodzi mi o proporcje; ile czego i w jakiej kolejności się dodaje.
Przy okazji gratuluję wyników. Jestem całe lata świetlne za tobą. Biegam 3 miesiące po wielu latach całkowitego zasiedzenia.
Napiszę tylko tyle, że przy wzroście 170cm w szczytowym okresie swojej "formy" ważyłem w porywach 95kg. Masakra jakaś. Na szczęście udało mi się już zrzucić 10kg balastu, a nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Mam już zaplanowany pierwszy start na 10km w ostatnią niedzielę października. Jednym słowem bieganie mnie wciągneło. Myślę, że przepis na placek dodatkowo mi pomoże
Pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Witam!
Omlet to jest bardzo proste danie. Ja używam tak:
szklanka płatków owsianych błyskawicznych (z błyskawicznymi się najlepiej trzyma), do tego pół szklanki jakiś tłuszczów: ja używam wiórki kokosowe oraz pestki dyni/słonecznik (w sumie pół szklanki), pół szklanki żurawiny i 3 jajka (to jest kwestia indywidualna, bo w pierwotnym przepisie są np. 4 jajka, ale u mnie wystarczają 3 w zupełności). Całość wymieszać porządnie, i usmażyć na niedużym ogniu i jakimś tłuszczu, pod przykryciem, żeby się równomiernie usmażył w środku. Ja leję zawsze 1 łyżkę oliwy z oliwek, równomiernie rozprowadzam na patelni i wystarcza w zupełności. Czasem jeszcze do tego wszystkiego dodaję banana. Trochę więcej kalorii, trochę inny smak. Bardzo konkretne śniadanie, polecam
Cieszę się, że kogoś do czegoś zainspirowałem. Życzę powodzenia w dalszej walce. To, że jesteś teraz "lata świetlne za mną", nie znaczy, że mnie nie przegonisz. Pamiętaj, że rok świetlny to jednostka odległości, a nie czasu, a tutaj wystarczy po prostu nieco przyspieszyć, żeby przegonić A ja mam małą przewagę, bo jestem młody, a do tego pół życia trenowałem, więc teraz powrót do formy nie jest taki trudny.
W takim razie smacznego i do zobaczenia na imprezach biegowych!
Omlet to jest bardzo proste danie. Ja używam tak:
szklanka płatków owsianych błyskawicznych (z błyskawicznymi się najlepiej trzyma), do tego pół szklanki jakiś tłuszczów: ja używam wiórki kokosowe oraz pestki dyni/słonecznik (w sumie pół szklanki), pół szklanki żurawiny i 3 jajka (to jest kwestia indywidualna, bo w pierwotnym przepisie są np. 4 jajka, ale u mnie wystarczają 3 w zupełności). Całość wymieszać porządnie, i usmażyć na niedużym ogniu i jakimś tłuszczu, pod przykryciem, żeby się równomiernie usmażył w środku. Ja leję zawsze 1 łyżkę oliwy z oliwek, równomiernie rozprowadzam na patelni i wystarcza w zupełności. Czasem jeszcze do tego wszystkiego dodaję banana. Trochę więcej kalorii, trochę inny smak. Bardzo konkretne śniadanie, polecam
Cieszę się, że kogoś do czegoś zainspirowałem. Życzę powodzenia w dalszej walce. To, że jesteś teraz "lata świetlne za mną", nie znaczy, że mnie nie przegonisz. Pamiętaj, że rok świetlny to jednostka odległości, a nie czasu, a tutaj wystarczy po prostu nieco przyspieszyć, żeby przegonić A ja mam małą przewagę, bo jestem młody, a do tego pół życia trenowałem, więc teraz powrót do formy nie jest taki trudny.
W takim razie smacznego i do zobaczenia na imprezach biegowych!
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 01 wrz 2013, 00:51
- Życiówka na 10k: 48:28
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za przepis. Wszystkie składniki kupione. Jutro rano próba generalna
Jakieś przyprawy dodajesz do tego, czy bardziej na jałowo?
Tak na marginesie. Dzisiaj 8,8km w 58min aHR: 148
Jakieś przyprawy dodajesz do tego, czy bardziej na jałowo?
Tak na marginesie. Dzisiaj 8,8km w 58min aHR: 148
-
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Omlet jem "na jałowo", ale to jest tak, że żurawina i wiórki kokosowe dają tyle smaku, że naprawdę, przynajmniej w moim odczuciu, jest pyszny i słodki.
Jeśli Cię interesuje, to w podanej przeze mnie wersji omlet ma następujące makro:
100 g płatków owsianych
35 g ziaren słonecznika
20 g wiórków kokosowych
60 g żurawiny suszonej
140 g jajek
B/W/T (białko/węglowodany/tłuszcze): 37/121/47 [g] -> 148/484/423 [kcal] -> 14/46/40 [%]
Własnie dzisiaj rano policzyłem i uznaję, że mimo, że jest to dobry posiłek, to chyba pozbędę się słonecznika na rzecz jakichś czystych węglowodanów, bo jak widać posiłek jest średnio zbilansowany (ja zakładam 20/60/20 [%]). Ale jeszcze zweryfikuje to reszta dziennych posiłków, więc nic nie jest do końca powiedziane. To tak już gwoli szczegółów.
Gratuluję treningu, ja dzisiaj idę na pierwsze wybieganie odkąd wróciłem, czyli od sierpnia, i planuję 15-16 km. Jestem ciekaw jak to zniosę, ale jeszcze z 1,5 h i wyruszam
Jeśli Cię interesuje, to w podanej przeze mnie wersji omlet ma następujące makro:
100 g płatków owsianych
35 g ziaren słonecznika
20 g wiórków kokosowych
60 g żurawiny suszonej
140 g jajek
B/W/T (białko/węglowodany/tłuszcze): 37/121/47 [g] -> 148/484/423 [kcal] -> 14/46/40 [%]
Własnie dzisiaj rano policzyłem i uznaję, że mimo, że jest to dobry posiłek, to chyba pozbędę się słonecznika na rzecz jakichś czystych węglowodanów, bo jak widać posiłek jest średnio zbilansowany (ja zakładam 20/60/20 [%]). Ale jeszcze zweryfikuje to reszta dziennych posiłków, więc nic nie jest do końca powiedziane. To tak już gwoli szczegółów.
Gratuluję treningu, ja dzisiaj idę na pierwsze wybieganie odkąd wróciłem, czyli od sierpnia, i planuję 15-16 km. Jestem ciekaw jak to zniosę, ale jeszcze z 1,5 h i wyruszam
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
Czy ja Cię nie widziałam przypadkiem na wykopie pod tagiem #sztafeta? :>
Patrzę tak na te wszystkie dietetyczno-biegowe przepisy nie pierwszy raz i stwierdzam, że gdybym chciała się kiedyś odchudzać, to byłoby mi ciężko znaleźć coś, co by mi trafiało w gust kulinarny... Odnoszę wrażenie, że 90% tych dań jest na słodko! Jajko z owocami to w ogóle jakaś profanacja dla mnie.
Będę zaglądać. Powodzenia.
Patrzę tak na te wszystkie dietetyczno-biegowe przepisy nie pierwszy raz i stwierdzam, że gdybym chciała się kiedyś odchudzać, to byłoby mi ciężko znaleźć coś, co by mi trafiało w gust kulinarny... Odnoszę wrażenie, że 90% tych dań jest na słodko! Jajko z owocami to w ogóle jakaś profanacja dla mnie.
Będę zaglądać. Powodzenia.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 205
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Jasne, tam też jestem, nawet ostatnio wpisy są identyczne jak tutaj :P
akurat jesli chodzi o jedzenie, to jest bardzo smaczne. Niby na słodko, a nie używam ani grama cukru. Wiesz, jajko to nie tylko jajecznica, ale też może być coś z dodatkiem jajka, tak jak mój omlet. Tam jajko jest jako "zaprawa", przy okazji bardzo wartościowa, bo białko jajka kurzego ma bardzo podobny łańcuch aminokwasowy co ludzkie białka, więc jest dzięki temu dobrze przyswajalne.
Ja obecnie próbuję jednak z dietą, ponieważ wiem, ile mogę jeszcze zrobić dla siebie w tym sporcie, w związku z czym chcę ten potencjał wykorzystać maksymalnie. A nauczony doświadczeniem z wyczynowych czasów wiem, że każdy szczegół jest ważny
akurat jesli chodzi o jedzenie, to jest bardzo smaczne. Niby na słodko, a nie używam ani grama cukru. Wiesz, jajko to nie tylko jajecznica, ale też może być coś z dodatkiem jajka, tak jak mój omlet. Tam jajko jest jako "zaprawa", przy okazji bardzo wartościowa, bo białko jajka kurzego ma bardzo podobny łańcuch aminokwasowy co ludzkie białka, więc jest dzięki temu dobrze przyswajalne.
Ja obecnie próbuję jednak z dietą, ponieważ wiem, ile mogę jeszcze zrobić dla siebie w tym sporcie, w związku z czym chcę ten potencjał wykorzystać maksymalnie. A nauczony doświadczeniem z wyczynowych czasów wiem, że każdy szczegół jest ważny
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 01 wrz 2013, 00:51
- Życiówka na 10k: 48:28
- Życiówka w maratonie: brak
Placek zrobiony dopiero dzisiaj. Jest bombowy. Bardzo łatwy w przyrządzeniu. Nie może się nie udać. Na śniadanie zjadłem niecałą połowę i miałem dosyć. Ładnie pachnie, smaczny. Potrawa typu "na winie"