Komentarz do artykułu Zaplanuj strategię w maratonie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wrzuciłem do Libre Office czas Pauli Radcliffe z 2003 roku i przeliczyłem dane w/g algorytmu Adama. I parę innych czasów kilku osób z różnych poziomów.
Mój wniosek - zakładam się o dobry obiad, że Adam nie zadał sobie trudu przeanalizowania swojej propozycji na czołowych biegaczach wymienionych w artykule.
Mój wniosek - zakładam się o dobry obiad, że Adam nie zadał sobie trudu przeanalizowania swojej propozycji na czołowych biegaczach wymienionych w artykule.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
Nigdy nie odbieram nikogo, kto mówi z sensem negatynie, że chce dosrać czy coś, czytam i myśle, analizuje, wyciągam wnioski. Na Twój temat mam akurat bardzo pozytywne zdanie, mimo, że inni moga odebrać, że piszesz negatywnie wobec mnie, także luzik. Wiem, że wiesz o czym piszeszmihumor pisze:Mariusz - wiem o co chodzi, nawet więcej wiem przypadkiem o twoim biegu niż ci się zdaje - ale o tym jak napiszesz na blogu pogadamy. Nie piszę i nie pisałem krytycznie o twoim treningu i biegu ze złośliwości - może to kiedyś zrozumiesz jak pochwytasz pewne sznurki. Szkoda, ze mając papiery na świetne bieganie, bieganie, o którym większość z nas może co najwyżej pomarzyć, w taki sposób je marnujesz. Nie złamałbyś trójki wczoraj w żaden sposób, daleko Ci jeszcze do tego, niemniej możliwościami i talentem na pewno bliżej niż mi. Wiara czyni ponoć cuda - ale nie takie. Nie zaśmiecajmy już tego wątku - pogadamy w twoich komentach jak spiszesz relację.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale co masz na myśli? Że najpierw biegną o 5% wolniej od średniej a potem 10km w tempie półmaratonu? Czy co miałem przeanalizować?rosomak pisze:Wrzuciłem do Libre Office czas Pauli Radcliffe z 2003 roku i przeliczyłem dane w/g algorytmu Adama. I parę innych czasów kilku osób z różnych poziomów.
Mój wniosek - zakładam się o dobry obiad, że Adam nie zadał sobie trudu przeanalizowania swojej propozycji na czołowych biegaczach wymienionych w artykule.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przejrzałem te wnioski i opinie i wychodzi mi (choć zakładam, że się mogę mylić), że skuteczność strategii mieści się w granicach normy czyli wyszło tym co miało wyjść, a tym co nie miało wyjść to nie wyszło. Strategia pomaga a nie zastępuje. Wyliczenia z różnych algorytmów pomagają a nie zastępują. Idę o głowę, że ilu biegaczy tyle można stworzyć strategii. Najlepszą strategią jest bieganie i słuchanie swojego organizmu jak reaguje. Do tego dystans 42 km jest na tyle długi, że bardzo dużą rolę odgrywa przypadek (wiatr, kupa ciągnących się ludzi, słońce, sraczka itd). Jak się ustawi strategię na maksa to byle pierdoła (np. sikanie) rozwali ją z łatwością. NS tak (bardzo lubię takie treningi), ale najpierw trzeba go przeszlifować do bólu na długich niedzielnych wybieganiach. Tak żeby nam wszedł w krew i wyszedł bokiem. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
A jak ktoś ma rekord życiowy sprzed kilku latAdam Klein pisze:Rekordy Życiowe na wszystkich dystansach nie wydawały mi sie tak wazne, w końcu mogły być one robione dawno.
Dlatego o rekord życiowy jest tylko pytanie w odniesieniu do maratonu.
Natomiast jest też pytanie o ostatni start przed maratonem który został przez zawodników potraktowany serio, bo to pokazuje na jakim teoretycznie poziomie był przed maratonem.


Mnie po prostu ciekawi dobór osób. W jaki sposób ustalaliście czy dana osoba ma szansę zrealizować cel i czy jest to dla nich rzeczywiście balansowanie na granicy powodzenia

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- miszza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 26 sie 2012, 16:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 02:40:14
- Lokalizacja: Oslo
- Kontakt:
Witam
Chcialem bardzo podziekowac Adomowi K. jak i mojemu peacowi Adamowi za idealne prowadzenie . Udalo mi sie zlamac 3h wynikiem 2.59.40 z czego jestem niesamowicie zadowlony. moje miedzyczasy wygladaly tak 5km - 00:22:11, 10km - 00:43:58, 15km - 01:05:30, 20km - 01:26:45, 21km - 01:31:23, 25km - 01:47:58, 30km - 02:08:59, 35km - 02:29:44, 40km - 02:50:42, meta 02:50:40. Ten bieg nauczyl mnie troche zimnej kalkulacji i wiary w swoje mozliwosci.niesamowite bylo wyprzedzanie juz od 25 kilometra.Wczeniej gotowala mi sie glowa i rwalem sie do przodu na wszystkich wczesniejszych biegach, w koncowkach konczylo sie to cierpieniem i spadkiem tempa a wczoraj bylo idealnie ! Takze dziekuje jeszcze raz dwom Adamom ktorzy pomogli mi w spelnieniu mojego marzenia /celu/.Teraz siedze i mysle nad kolejnym celem i jestem pewny ze dojrzalem (zrozumialem) ze taktyka NS dziala!
Pozdrawiam
Chcialem bardzo podziekowac Adomowi K. jak i mojemu peacowi Adamowi za idealne prowadzenie . Udalo mi sie zlamac 3h wynikiem 2.59.40 z czego jestem niesamowicie zadowlony. moje miedzyczasy wygladaly tak 5km - 00:22:11, 10km - 00:43:58, 15km - 01:05:30, 20km - 01:26:45, 21km - 01:31:23, 25km - 01:47:58, 30km - 02:08:59, 35km - 02:29:44, 40km - 02:50:42, meta 02:50:40. Ten bieg nauczyl mnie troche zimnej kalkulacji i wiary w swoje mozliwosci.niesamowite bylo wyprzedzanie juz od 25 kilometra.Wczeniej gotowala mi sie glowa i rwalem sie do przodu na wszystkich wczesniejszych biegach, w koncowkach konczylo sie to cierpieniem i spadkiem tempa a wczoraj bylo idealnie ! Takze dziekuje jeszcze raz dwom Adamom ktorzy pomogli mi w spelnieniu mojego marzenia /celu/.Teraz siedze i mysle nad kolejnym celem i jestem pewny ze dojrzalem (zrozumialem) ze taktyka NS dziala!
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zastosowałem Twoją propozycję na start dla biegu Pauli Radcliffe z 2003 roku i wyszły mi wyniki mocno podejrzane. Stąd mój wyżej podany wniosek o braku analizy.Adam Klein pisze:Ale co masz na myśli? Że najpierw biegną o 5% wolniej od średniej a potem 10km w tempie półmaratonu? Czy co miałem przeanalizować?rosomak pisze:Wrzuciłem do Libre Office czas Pauli Radcliffe z 2003 roku i przeliczyłem dane w/g algorytmu Adama. I parę innych czasów kilku osób z różnych poziomów.
Mój wniosek - zakładam się o dobry obiad, że Adam nie zadał sobie trudu przeanalizowania swojej propozycji na czołowych biegaczach wymienionych w artykule.
Proponuję wziąć dane rekordowych biegów podanych w artykule, tych oznaczonych Negative Split. Przeliczyć tempa rzeczywistych połówek.
Potem proponuję wyliczyć tempo według propozycji Adama - to bardzo prosta funkcja jednej zmiennej. Wstawić ją i wyliczyć tempa biegu dla poszczególnych zawodników na poszczególnych odcinkach. Porównać te teoretyczne tempa proponowane przez Adama z ich rzeczywistymi rekordami życiowymi na różnych dystansach i rzeczywistym przebiegiem zawodów.
Tak rozumiem przeanalizowanie proponowanej taktyki biegu dla osób z czołówki.
Ja to wykonałem i wyniki jakie mi wyszły budzą moje ogromne wątpliwości co do sensowności propozycji, jako taktyki mającej wycisnąć maksimum.
Nie jest trudne pobiec maraton i uzyskać życiówkę, jeżeli nasze PB nie jest wyśrubowane, a sam maraton realizujemy jako mocny trening typu BNP. Przykład z niedzieli: 15km x 1,2M + 15km x 1,1M + 12km x M, gdzie M było wyliczone według Pfitzingera na podstawie połówki sprzed tygodnia zaowocowało poprawą PB o przeszło 7% (20 minut, poprzednie PB było uzyskane wiosną). Ale wyliczone - wirtualne - PB jest o kolejne przeszło 20 minut wyżej i to ono jest punktem odniesienia.
Lubię bieganie z przyśpieszaniem na końcu, ale na zawodach taka taktyka wygląda nieco inaczej niż na treningu, gdzie robi się takie harce. Analiza nie pokazuje Negative Split w tak wyeksponowanej postaci jak to tutaj zaprezentowano. Zwykle jest to mniej więcej równe tempo z mocną końcówką, co pozwala na uzyskanie czasu drugiej połówki lepszego o ten (plus minus) procent. Mniej więcej równe tempa na dystansie, różnice sięgają kilku sekund w górę i w dół - przy okazji, pamięta ktoś taktykę maratonu według Greifa, przyswojoną wraz z jego BPS'em naszemu światkowi biegowemu dzięki Januszowi?. Dla Pauli Radcliffe Adam różnica tempa w Twojej propozycji między najszybszym i najwolniejszym kawałkiem wynosi 17 sekund, niemal 8,5%.
Adam, przecież ona tak nie biegała.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- borova
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 12 lut 2013, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:56:55
- Lokalizacja: Kraków
że tak siebie zacytuję sprzed kilku tygodni:
Zapis z polara
Osiągnąłem 105% planu. Jestem super zadowolony. Cel osiągnięty. Dałem z siebie wszystko i co najważniejsze dla mnie... miałem poczucie, że mimo debiutu maraton rozegrałem jak stary - prawdziwy wyścig zacząłem od 30 km, do którego dobiegłem w dobrym zdrowiu! Wciągnąłem żele na 9, 19, 27 i 32 km. Nie zderzyłem się ze ścianą, co więcej na 35 zacząłem rozmawiać z Tadeuszem, napiłem się wody na punkcie... i doszedłem do wniosku, że skoro mogę rozmawiać tzn że jest ze mną nieźle, jestem w stanie przyspieszyć i urwać się od naszej grupy na 4:00.
Od 30stego km wyprzedziłem 1018 osób[sic!]!! Licząc lokatę na 5km i mecie wyprzedziłem 1202 zawodników (niesamowite uczucie)! Czułem się jak na skrzydłach! Momentami miałem wrażenie, że ich po prostu pożeram, wciągam jak śniadanie! To powodowało wzrost adrenaliny i motywację do trzymania tempa! Czułem w sobie taką "sportową nienawiść", która mnie niesamowicie napędzała.
2 ostatnie km przyspieszylem do tempa poniżej 4:55 (co dla gościa celującego w 4h jest dość mocnym przeżyciem:D - widać po pulsie )
Przygotowałem się do tego debiutu wg planu Sobańskiej zamieszczonego na stronie maratonu (20 tygodni dla biegających debiutantów) z małymi wzlotami i upadkami (przerwa tygodniowa po wybieganiu 33km z powodu bólu kolana). Tak to wyglądało: cyk (gps telefoniczny nie zapisywał wszystkiego ale uzupełniałem ręcznie zapisami z polara).
Czas netto 3:56:55!
Niniejszym chcę podziękować Wam za porady i wymianę doświadczeń przed startem! To była dobra szkoła!
Pozdrawiam wszystkich z którymi biegłem i przybijałem piątki po przekroczeniu mety! Było extra:)
I Radka pozdrawiam, który walczył dzielnie do samego końca (odezwij się jeśli to czytasz bo mamy zdaje się kilka wspólnych zdjęć;) )!
Wrażenia po maratonie, jeszcze na świeżo :borova pisze:[ciach]. Biegam jakieś 1,5 roku. Na wiosnę pierwsza połówka w Krakowie 2:06, 10 sierpnia połówka w Henrykowie 1:51, i 24 sierpnia poleciałem w Skarżysku 1:49:12 (i Henryków i Skarżysko raczej płaskie nie są.. w porównaniu z krakowską Marzanną na pewno trasa jest zdecydowanie bardziej wymagająca). Spoglądam na przeliczniki... kurde wychodzi, że powinienem walić na 3:55 - 4:04... ale w głowie zapala się czerwona lampka i przypominają opowieści kolegów o legendarnej ścianie. Jak wspominam im o 4h... to mówią, żebym "nie był śmieszny - 4:30 będzie sukcesem;]". Nie kryję - obawy mam!:P. W zeszłą niedzielę wybieganie 30km w ~3h z przerwą na siku... poczułem dwójki... ale nie wyglądałem jak zombie... już po paru godzinach czułem się ok... (choć raczej odpoczynek był mi w głowie niźli jakieś aktywności
).
Jadę trening Sobańskiej Małgorzaty ze strony MW 20tygodniowe przygotowanie dla biegających debiutantów link...
W planie jest jeszcze niedzielne 35... 25 i 18... [ciach]
Powiem Wam, że mam dylemat co do tego wyśnionego debiutu;) - nie chcę przekozaczyć...ale i nie chcę sobie pluć w brodę tak jak po pierwszej marzannie, gdzie czułem, że było zbyt zachowawczo.
Co tu robić? Trudno to w przypadku debiutantów odnieść do poprzednich startów... człowiek nie ma pojęcia co się z nim będzie działo na tych kluczowych 10 km... 4:00? 4:20? <5?! Niezły miszmasz...
Zapis z polara
Osiągnąłem 105% planu. Jestem super zadowolony. Cel osiągnięty. Dałem z siebie wszystko i co najważniejsze dla mnie... miałem poczucie, że mimo debiutu maraton rozegrałem jak stary - prawdziwy wyścig zacząłem od 30 km, do którego dobiegłem w dobrym zdrowiu! Wciągnąłem żele na 9, 19, 27 i 32 km. Nie zderzyłem się ze ścianą, co więcej na 35 zacząłem rozmawiać z Tadeuszem, napiłem się wody na punkcie... i doszedłem do wniosku, że skoro mogę rozmawiać tzn że jest ze mną nieźle, jestem w stanie przyspieszyć i urwać się od naszej grupy na 4:00.
Od 30stego km wyprzedziłem 1018 osób[sic!]!! Licząc lokatę na 5km i mecie wyprzedziłem 1202 zawodników (niesamowite uczucie)! Czułem się jak na skrzydłach! Momentami miałem wrażenie, że ich po prostu pożeram, wciągam jak śniadanie! To powodowało wzrost adrenaliny i motywację do trzymania tempa! Czułem w sobie taką "sportową nienawiść", która mnie niesamowicie napędzała.
2 ostatnie km przyspieszylem do tempa poniżej 4:55 (co dla gościa celującego w 4h jest dość mocnym przeżyciem:D - widać po pulsie )
Przygotowałem się do tego debiutu wg planu Sobańskiej zamieszczonego na stronie maratonu (20 tygodni dla biegających debiutantów) z małymi wzlotami i upadkami (przerwa tygodniowa po wybieganiu 33km z powodu bólu kolana). Tak to wyglądało: cyk (gps telefoniczny nie zapisywał wszystkiego ale uzupełniałem ręcznie zapisami z polara).
Czas netto 3:56:55!
Niniejszym chcę podziękować Wam za porady i wymianę doświadczeń przed startem! To była dobra szkoła!
Pozdrawiam wszystkich z którymi biegłem i przybijałem piątki po przekroczeniu mety! Było extra:)
I Radka pozdrawiam, który walczył dzielnie do samego końca (odezwij się jeśli to czytasz bo mamy zdaje się kilka wspólnych zdjęć;) )!
10 - 48:24 - Radom 09.03.14
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
Biegłam wg strategii NS w Berlinie, udało się zrobić niesamowitą życiówkę (3:28, poprzednia to 3:58) w niesamowity sposób, za co bardzo dziękuję. Wasze rady i wskazówki, wiele mi dały. Pierwszy raz ukończyłam maraton bez żadnych ścian i kryzysów. Rewelacja! Jeszcze raz wielkie dzięki za całą pomoc :D
www.runtheworld.pl - bloguję
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 04 kwie 2013, 13:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bartek przede wszystkim bardzo Ci gratuluję. Świetny debiut i szczerze (ale nie złośliwie) zazdroszczęborova pisze:[...ciach]
Niniejszym chcę podziękować Wam za porady i wymianę doświadczeń przed startem! To była dobra szkoła!
Pozdrawiam wszystkich z którymi biegłem i przybijałem piątki po przekroczeniu mety! Było extra:)
I Radka pozdrawiam, który walczył dzielnie do samego końca (odezwij się jeśli to czytasz bo mamy zdaje się kilka wspólnych zdjęć;) )!

Dzięki za wspólny bieg (przynajmniej do pewnego czasu).
Ja jak już napisałeś musiałem toczyć walkę, żeby dotrzeć do mety. Okazało się , że "3" z przodu to nie dla mnie w debiucie. Jestem przykładem, że NS nie zadziałał, tylko że żadna inna strategia też by nie zadziałała na tym poziomie przygotowania. Ale mam w sobie "sportową złość", żeby przygotować się lepiej na kolejny start.
Są już jakieś zdjęcia? Ja nie doszukałem się jeszcze (a przynajmniej możliwości wyszukiwania po nr startowych).
Pozdrawiam wszystkich uczestników grupy NS 4:00!
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Udało się w końcu... w Berlinie!
Nie będę się powtarzał, bo napisałem już elaborat w tym wpisie:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 00#p611847
W skrócie: pierwszy raz podszedłem do sprawy naukowo: Negative Split + lektura "psychologiczna" Scotta Jurka
Planowane średnie tempo 5:40
Druga połowa szybsza od pierwszej o ok. 7 minut, gnałem jak dziki
czas: 3:59:20
Nie będę się powtarzał, bo napisałem już elaborat w tym wpisie:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 00#p611847
W skrócie: pierwszy raz podszedłem do sprawy naukowo: Negative Split + lektura "psychologiczna" Scotta Jurka

Planowane średnie tempo 5:40
Druga połowa szybsza od pierwszej o ok. 7 minut, gnałem jak dziki

czas: 3:59:20
Ostatnio zmieniony 07 paź 2013, 13:38 przez pejot, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 07 paź 2013, 11:55
- Życiówka na 10k: 42:20
- Życiówka w maratonie: 3:41
- Lokalizacja: strzelce opolskie
strategia negative split sprawdziłaa się zawsze ,a kiedy pobiegłem niby równym tempem było słabo więc polecam ale fakt ,że jest trudno regulować tempo i nie dać się ponieść fali na starcie ,potem jest to co najpiękniejsze czyli wyprzedzanie i jeżeli się dobrze rozłoży siły to nawet finisz (zrobiłem tak we Wrocławiu )
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Pejot ! Gratulacje !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się przymierzam z NS na 20/10 w Katowicach. Się zobaczy, ale też mierzę poniżej 4h.pejot pisze:Udało się w końcu... w Berlinie!
Nie będę się powtarzał, bo napisałem już elaborat w tym wpisie:
viewtopic.php?f=10&t=30762&p=611920#p611847
W skrócie: pierwszy raz podszedłem do sprawy naukowo: Negative Split + lektura "psychologiczna" Scotta Jurka
Planowane średnie tempo 5:40
Druga połowa szybsza od pierwszej o ok. 7 minut, gnałem jak dziki
czas: 3:59:20

- borova
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 12 lut 2013, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:56:55
- Lokalizacja: Kraków
Adam?
A czy masz może współczynniki dla dystansu HM? (wydaje mi się, że w którymś z wątków się to pojawiało... ale za cholerę nie mogę odnaleźć). Pytam w kontekście generatora opasek, który mógłby przygotować kolega lipton. Byłoby bardzo fajnie:)
A czy masz może współczynniki dla dystansu HM? (wydaje mi się, że w którymś z wątków się to pojawiało... ale za cholerę nie mogę odnaleźć). Pytam w kontekście generatora opasek, który mógłby przygotować kolega lipton. Byłoby bardzo fajnie:)
10 - 48:24 - Radom 09.03.14
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek