Jakie to niesprawiedliwe !

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kivrin pisze: Tak, jakbym była słoniem wśród wiewiórek.
Nie jesteś słoniem wśród wiewiórek, słonie potrafią nieźle nap....lać.
Hmm... Jesteś żółwiem słoniowym wśród gepardów.

Nie wiem naprawdę co radzić, ręce mi opadają kiedy to słyszę. Może spróbuj porady jakiegoś trenera (płatne).
To jest pięć lat, bardzo dużo - nie wiem, czy ktoś na forum Ci pomoże.

Ja ze swojej strony mogę doradzić regularność (żebyś nie przerywała treningów w trakcie roku) i połączenie z innymi dyscyplinami (gimnastyka, basen).
krunner
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kivrin pisze:Cześć :)

Od jakiegoś czasu wertuję forum w poszukiwaniu wątków, które mówiłyby właśnie o tym, jak niesprawiedliwe są prawa natury:)
Biegam już od dobrych 5 lat, a mimo to nie potrafię przebiec 10 km w godzinę. Trochę smutno czyta się te wszystkie wpisy, gdzie ludzie chwalą się, że po pierwszym sezonie przebiegają 10-kilometrówkę poniżej 50 minut. Tak, jakbym była słoniem wśród wiewiórek. I do szału mnie doprowadzają śmichy-chichy bałwanów siedzących z piwem na ławeczkach i komentujących, jak powoli biegam. Ja tu flaki wypruwam, a oni się śmieją :)

W tym roku na wiosnę postanowiłam poważnie podejść do tematu i zrobić swój pierwszy plan treningowy - przygotowanie do półmaratonu. Dodam, że jeden półmaraton już raz kiedyś przebiegłam, a właściwie przetruchtałam, no i liczyłam na to, że intensywniejszy trening sprawi, że przebiegnę go tym razem w jakimś normalnym tempie, no niechby chociaż te równe 2:30 :)
NIC Z TEGO! mimo miesięcy wytrwałego, nieraz nawet wyczerpującego treningu, nie widzę poprawy :) Nie do wiary.
Myślę sobie, że trzeba się pogodzić z tym, że niektórzy ludzie po prostu nie są przystosowani do takiego rodzaju wysiłku. Jestem powolnym ludziem i trudno :)

Z niczym nie trzeba się godzić - trzeba zlokalizować problem i go usunąć. Napisz coś o sobie - waga, wzrost, jak trenujesz, ile razy w tygodniu, ile tygodniowo.
Najłatwiejszą poradą jest - chcesz biegać szybciej - musisz... biegać szybciej :) Przebieżki, interwały, zabawa biegowa itd :)
kivrin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 02 wrz 2013, 11:44
Życiówka na 10k: 60 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej!
Moje BMI to 22. Biegam 3 razy w tygodniu. Uprawiam też inne formy rekreacji. Zrealizowałam od czerwca cały plan treningowy do półmaratonu - były i podbiegi, i przebieżki, i wybiegania. Większość treningów biegowych zajmuje mi min. 90 min. Biegam z pulsometrem. Na początku widziałam postępy, ale z tygodniami treningi były dla mnie coraz bardziej "wyniszczające", czułam się zmęczona, częściej wydłużałam sobie przerwy o jeden dzień. No i nadal po tym wszystkim moje tempo 75% to powolny trucht a 85% to szybki trucht...
Staram się odnaleźć luki w moim postępowaniu i sposobie myślenia. Być może moje niezadowolenie wynikami jest związane z byt małą konsekwencją, jeśli chodzi o pomiary w czasie treningów - ale nie jest łatwo obliczać dokładnie, jakie pokonujesz odległości, jeśli biegasz po osiedlach Przebieżki 100 czy 60-metrowe liczyłam na kroki - może to był błąd. Ostatnio ktoś wytknął mi błędy postawy, więc od paru tygodni staram się je wyeliminować. Biegałam trochę za bardzo na pięcie, miałam trochę za bardzo napięte ramiona i podkurczone ręce.
To na razie tyle, jeśli chodzi o szukanie przyczyn. Będę wdzięczna za poradę i też z pewnością pochwalę się, jeśli namierzę swoje błędy.
Pozdrawiam
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja bym podszedł do tematu robiąc 1 trening w tygodniu typowo interwałów tempowych pod dane tempo 5,0 , żeby przyzwyczaić ogranizm do danego typu wysiłku i obciążenia. Podbiegi czy rytmy mogą do tego nie przygotować,

Np. w 1 tyg. 15min rozgrzewki (BS) + 5 x 1km (w tempie 5,0min/km) + schłodzenie
w 2 tyg. 15min rozgrzewki(BS) + 3 x 2km (w tempie 5,0 min/km) + schł.
w 3 tyg 15min BS + 5km w tempie 5,0min/km + schł.
w 4 tyg 15min BS + 5 x 2 km (w tempie 5,0min/km) + schł.
w 5 tyg 15min BS + 3 x 3 km (w tempie 5,0min/km) + schł
w 6 tyg 15min BS 10 km w 50 min.

Przerwy pomiędzy tempówkami docelowo 2,5-4min w zależności od samopoczucia, ale bardziej skup się na tempie a przerwy tak żeby wypocząć.
Poza tym w tygodniu 2-3 treningi z czego jeszcze jeden specjalistyczny.
kivrin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 02 wrz 2013, 11:44
Życiówka na 10k: 60 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Brzmi bardzo sensownie, dzięki :)
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Zastanów się czy to nie tkwi w twojej głowie. Piszę tak na własnym przykładzie, jako największego żółwia forum. :oczko:
Do tej pory biegałam w ślimaczym tempie ok. 7 min/km i frustrowałam się, że wszyscy biegają szybciej. Robiłam podbiegi, robiłam przebieżki i nic. :chlip: W sobotę byłam na zawodach i postanowiłam pobiec jak wszyscy. Nie swoim żółwim tempem z myślą, że gdzieś tam przyspieszę, bo inaczej braknie mi sił. Ukończyłam 5 km z czasem trochę ponad 27 minut. Wiem, że to żadna rewelacja, ale jednak sporo szybciej niż normalnie na treningach. Powtórzyłam to dzień później osiągając czas poniżej godziny na 10 km. I co ciekawe, po zawodach nie byłam wcale bardziej zmęczona niż po moich ślimaczych biegach.
Teraz wiem, że problem tkwił we mnie - wmówiłam sobie, że jak pobiegnę szybciej to się zmęczę. Jasne, że nie ma co szarżować, ale nie ma tez co czekać, aż tempo przyjdzie samo. Marco podał ci fajny przykład treningu, tylko zastanów się czy jednak trochę nie obniżyć tempa przynajmniej na początku.
kivrin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 02 wrz 2013, 11:44
Życiówka na 10k: 60 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Haha, nie ma co się zastanawiać, nawet muszę ograniczyć tempo albo odległości. Byłam dzisiaj na bieżni i życie zweryfikowało mój zapał. 5min/km to moje absolutne maksimum, przebiegnę teraz w ten sposób najwyżej 400 metrów. Będę się trzymać tych treningów, wydłużać odcinki, i dam znać, jakie są efekty.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

kivrin pisze:Haha, nie ma co się zastanawiać, nawet muszę ograniczyć tempo albo odległości. Byłam dzisiaj na bieżni i życie zweryfikowało mój zapał. 5min/km to moje absolutne maksimum, przebiegnę teraz w ten sposób najwyżej 400 metrów. Będę się trzymać tych treningów, wydłużać odcinki, i dam znać, jakie są efekty.
Dzięki wszystkim za pomoc.
Jesli to jest Twoje maksimum na bieżni na której się de facto nie biegnie, tylko stara utrzymać odpowiednią pozycję, bieżnia biegnie za Ciebie, to ten trening jest zły. Ten trening jest dla kogoś kto biega niewiele wolniej i to nie na elektryku. Jeśli biegasz 400metrów na elektryku i masz dosyć to jest twoje tempo interwałowe, moze nawet rytmowe.
Najlepiej zrób treningowo bieg na 5km na maksa. I policz sobie tempa z Danielsa, i spokojnie trenuj co 4 tygodnie zwiększając tempo o 1 vdot w tabelce. Nie przeskoczysz tego.

http://bieganie.pl/?cat=15&id=139&show=1

Tutaj masz o tym troche, a najlepiej kup jego książke i przeczytaj :)

Poza tym nie bądź chomik, biegaj w terenie :)
Awatar użytkownika
Misia_joggi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 09 paź 2013, 12:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

asiula74 pisze:Biegam od ponad pół roku, zawzięcie trenuję 2-3 razy w tyg. , nie odpuszczam gdy wiatr, deszcz i inne burze, ale nie mogę przekroczyć tych moich 30minut ciągłego biegu. A mój znajomy, po przerwie 3m-cy w bieganiu (wcześniej wcale systematycznie nie latał ) oznajmia mi, że właśnie przebiegł godzinkę, nie złapał zadyszki, nogi go nie bolą i właściwie mógłby spokojnie biec dalej i dalej...
Ja po tyg. przerwy miałam problem,by wrócić do poprzedniej formy, a ten kurcze na pełnym luziku, bez przygotowania itp. ceregieli. Wkurzył mnie, no !
Podziel na dwa i zacznij myśleć o tym że masz być lepsza od siebie a nie od znajomego :) Nie rób dłuższych odstępów niż 3 dni między bieganiem - ja tak mam, że jak zrobię wieksze to później jestem flakiem.
Biegnę, bo wolę żeby bolały mnie stawy niż serce. Spełnię swoje marzenie i przebiegnę maraton! Dobiegnę moje szczęście. Zainspiruj siebie!
Zobacz jak walczę:
https://www.facebook.com/BIEGNEpoSZCZESCIE
kivrin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 02 wrz 2013, 11:44
Życiówka na 10k: 60 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej :)
przepraszam, wracając do poprzedniego wątku - mówiąc "bieżnia" miałam na myśli boisko. Zwykle biegam po parku, po osiedlach itd.

No więc zrobiłam sobie dwie takie wycieczki jak dotąd na boisko - i za drugim razem robiłam już dłuższe odcinki. Spróbuję w ten sposób dojść do kilometra, a potem według powyższego planu.
Dzięki za linka, przestudiuję i skorzystam.
markustv77
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 wrz 2013, 19:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też muszę poczytać i zacząć się hartować na zimę









______________
Minikoparki bobcat koparka usprawnia wykonywanie prac budowlanych i wyburzeniowych Zapraszamy!
Ostatnio zmieniony 15 gru 2013, 14:47 przez markustv77, łącznie zmieniany 1 raz.
Sha89
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 wrz 2013, 22:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przydałoby się trochę podszlifować forme.
MegaStefany1603
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 10 wrz 2013, 05:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam dziennie po 5 km ale strasznie się przy tym męczę.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Więc może biegasz za szybko? Próbowałaś zwolnić? A może za mało regularnie i po prostu ciężko odnotować wzrost wydolności :)
ODPOWIEDZ