Jeśli możesz, kup obydwaSpeed024 pisze:Właśnie się zastanawiam czy kupować T-shirt z długim czy z krótkim rękawem.
Potrzebuję pomocy, początek - ubrania.
-
hassy
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie osobiście się nigdy nie zdarzyło, żeby koszulka termoaktywna (długi rękaw) + kurtka wiatrówka nie wystarczyły...
Ale to też zależy od osoby. Tak, jak pisze Hassy - najlepiej mieć "coś cieplejszego" i "coś chłodniejszego". Natomiast jeśli nie masz możliwości kupna obu sztuk, lepszym - bo bardziej uniwersalnym - wyborem będzie krótki rękaw. Podczas biegu z reguły jest jednak za ciepło, a nie za zimno.
Ale to też zależy od osoby. Tak, jak pisze Hassy - najlepiej mieć "coś cieplejszego" i "coś chłodniejszego". Natomiast jeśli nie masz możliwości kupna obu sztuk, lepszym - bo bardziej uniwersalnym - wyborem będzie krótki rękaw. Podczas biegu z reguły jest jednak za ciepło, a nie za zimno.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bez względu na poziom wysiłku?
Mnie jest zwyczajnie chłodno, jak biegam teraz w tzw tempie konwersacyjnym.
Muszę mieć do tego już teraz koszulkę z długim rękawem i cienką wiatrówkę.
A jak jeszcze wieje wiatr, co teraz u nas dzieje się codziennie, za przeproszeniem p...i od morza mało łba nie urwie, to juz i cienkie rekawiczki kupiłam i buffa na głowę w roli szerokiej opaski z dna szafy wygrzebałam.
Jak za gorąco to ściągam, ale jak zimno i/lub pod wiatr to mam i nie marznę.
IMO- idzie zima, jak kupować jedną koszulkę, to z długim rękawem. Można podciągnać jak gorąco.
BTW-chłopak od tych rad kompletnie ogłupieje.
Mnie jest zwyczajnie chłodno, jak biegam teraz w tzw tempie konwersacyjnym.
Muszę mieć do tego już teraz koszulkę z długim rękawem i cienką wiatrówkę.
A jak jeszcze wieje wiatr, co teraz u nas dzieje się codziennie, za przeproszeniem p...i od morza mało łba nie urwie, to juz i cienkie rekawiczki kupiłam i buffa na głowę w roli szerokiej opaski z dna szafy wygrzebałam.
Jak za gorąco to ściągam, ale jak zimno i/lub pod wiatr to mam i nie marznę.
IMO- idzie zima, jak kupować jedną koszulkę, to z długim rękawem. Można podciągnać jak gorąco.
BTW-chłopak od tych rad kompletnie ogłupieje.
-
Speed024
- Rozgrzewający Się

- Posty: 25
- Rejestracja: 26 wrz 2013, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Ewentualnie mogę kupić t-shirt z krótkim i długim rękawem. Ale jedynie głupieje przy wyborze produktów, bo tak jak wspominałem produktów jest masa a nie wiadomo co dobre za swoją cenę.
Czy brać to z allegro co podałem linki czy z reserved ? Bo cena praktycznie ta sama, ja mogę ew. dopłacić te 10,20 zł by mieć lepsze.
A co do śniadania to jajecznica tylko w dni w które biegam? Macie jakiś pomysł jak to fajnie z warzywami lub owocami połączyć?
Czy brać to z allegro co podałem linki czy z reserved ? Bo cena praktycznie ta sama, ja mogę ew. dopłacić te 10,20 zł by mieć lepsze.
A co do śniadania to jajecznica tylko w dni w które biegam? Macie jakiś pomysł jak to fajnie z warzywami lub owocami połączyć?
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Słuchaj, co Ty masz zaproblem tak dokładnie z tym jedzeniem, co? 
Masz ochotę na jajecznicę, jedz jajecznicę, masz ochotę na twaróg, jedz twaróg, masz ochotę na coś innego- jedz cokolwiek, bylebyś tego nie zasypywał cukrem, solą, nie korzystał z produktów wysokoprzetworzonych jeśli możesz zjeść niskoprzetworzone. Ale też bez spiny, masz ochotę czasami na szklankę mleka z cukrem i zagryżć słonymi paluszkami czy kupnymi crunchy, to zjedz byle nie czesto i raczej jako deser a nie jako typowy posiłek.
Bo po tkim posiłku jaki opisałeś, to zaraz będziesz głodny, no i po co ten cukier?
Jak połączyć jajecznicę z owocami?... no np zjedz owoce od razu jak przyjdziesz z biegania, rozciagnij się i zrób sobie tą jajecznicę albo coś innego. Albo zjedz jajka w towarzystwie np. miksa z owoców, albo soku pomidorowego, sałatki warzywnej.
I to przede wsztkim nie musi być jajecznica, może omlet, może owsianka z orzechami na mleku jak dobrze trawisz, sałatka warzywna, jakieś sensowne kanapki z chleba razowego z ziarnami np. słonecznika.
Dziś rano zjadłam 2 jajka na twardo z majonezem, pół karmazyna wędzonego, sałatkę z pomidorów z oliwą i bułkę grahamkę z masłem.
A ja mam niecałe 160 cm, i jestem kobietą. To porównaj jakość i _ILOŚĆ_ tego co Ty proponujesz a co ja zjadam. Na bank jesteś większy w dodatku mężczyzna i młodszy więc Twój metabolizm i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne są większe!
jak na mój gust, fajne śniadanie na sobotę/niedzielę, bo w tygodniu nie mam czasu na cudowanie ze śniadaniem- owsianka na wodzie z mlekiem kokosowym orzechami i owocami, spakowana kanapka i ze 2 owoce na drugie śnaidanie i wio do pracy. Co za różnica czy to dzień biegania czy nie? Wracam z pracy, jem normalny obiad, odczekuję 2-3 godziny i idę biegać. Po bieganiu piję wodę, zjadam jakiś owoc czy kilka i jem kolację albo nie, zależnie czy jestem głodna czy nie.
Jak mam w planie biegać w dzień wolny rano, to robię sobie kaszkę kukurydzianą na wodzie, dodaję owoce ale ostrożnie (np starte jabłko bez skórki, albo śliwki ale obrane ze skórek i z tym kaszkę gotuję) albo banana, albo coś takiego, trochę mleka kokosowego, i po tym mogę w sumie od razu iśc biec. A potem wracam, zjadam od wejścia jakieś owoce, rozciagam się, robię solidne śniadanie z tego z czego mam ochotę.
Co za różnica czy zjesz jajecznicę w dzień w który biegasz, czy w dzień w który nie biegasz? Przecież już biegałeś to Ci nie przeszkodzi. Ważne żebyś jadł jedzenie które Cię buduje, zaspokaja Twoje zapotrzebowanie na witaminy i składniki odżywcze więc jest UROZMAICONE. Nie jedz w kółko tego samego- raz jajka, innym razem ryba, nabiał, zboża, sałatki warzywne, jakieś strączkowe, mięso , orzechy, masło.
Jedyne co, to posiłku krótko _przed_ bieganiem nie jedz ciężko, żeby ci potem podczas biegu nie ciążył. Choć niektórzy mają takie strusie żołądki, że mogą przed bieganiem wkotłować schabowego i lecą i nic im nie przeszkadza. Ale to chyba naprawdę nieliczni hardkorowcy.
Masz ochotę na jajecznicę, jedz jajecznicę, masz ochotę na twaróg, jedz twaróg, masz ochotę na coś innego- jedz cokolwiek, bylebyś tego nie zasypywał cukrem, solą, nie korzystał z produktów wysokoprzetworzonych jeśli możesz zjeść niskoprzetworzone. Ale też bez spiny, masz ochotę czasami na szklankę mleka z cukrem i zagryżć słonymi paluszkami czy kupnymi crunchy, to zjedz byle nie czesto i raczej jako deser a nie jako typowy posiłek.
Bo po tkim posiłku jaki opisałeś, to zaraz będziesz głodny, no i po co ten cukier?
Jak połączyć jajecznicę z owocami?... no np zjedz owoce od razu jak przyjdziesz z biegania, rozciagnij się i zrób sobie tą jajecznicę albo coś innego. Albo zjedz jajka w towarzystwie np. miksa z owoców, albo soku pomidorowego, sałatki warzywnej.
I to przede wsztkim nie musi być jajecznica, może omlet, może owsianka z orzechami na mleku jak dobrze trawisz, sałatka warzywna, jakieś sensowne kanapki z chleba razowego z ziarnami np. słonecznika.
Dziś rano zjadłam 2 jajka na twardo z majonezem, pół karmazyna wędzonego, sałatkę z pomidorów z oliwą i bułkę grahamkę z masłem.
A ja mam niecałe 160 cm, i jestem kobietą. To porównaj jakość i _ILOŚĆ_ tego co Ty proponujesz a co ja zjadam. Na bank jesteś większy w dodatku mężczyzna i młodszy więc Twój metabolizm i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne są większe!
jak na mój gust, fajne śniadanie na sobotę/niedzielę, bo w tygodniu nie mam czasu na cudowanie ze śniadaniem- owsianka na wodzie z mlekiem kokosowym orzechami i owocami, spakowana kanapka i ze 2 owoce na drugie śnaidanie i wio do pracy. Co za różnica czy to dzień biegania czy nie? Wracam z pracy, jem normalny obiad, odczekuję 2-3 godziny i idę biegać. Po bieganiu piję wodę, zjadam jakiś owoc czy kilka i jem kolację albo nie, zależnie czy jestem głodna czy nie.
Jak mam w planie biegać w dzień wolny rano, to robię sobie kaszkę kukurydzianą na wodzie, dodaję owoce ale ostrożnie (np starte jabłko bez skórki, albo śliwki ale obrane ze skórek i z tym kaszkę gotuję) albo banana, albo coś takiego, trochę mleka kokosowego, i po tym mogę w sumie od razu iśc biec. A potem wracam, zjadam od wejścia jakieś owoce, rozciagam się, robię solidne śniadanie z tego z czego mam ochotę.
Co za różnica czy zjesz jajecznicę w dzień w który biegasz, czy w dzień w który nie biegasz? Przecież już biegałeś to Ci nie przeszkodzi. Ważne żebyś jadł jedzenie które Cię buduje, zaspokaja Twoje zapotrzebowanie na witaminy i składniki odżywcze więc jest UROZMAICONE. Nie jedz w kółko tego samego- raz jajka, innym razem ryba, nabiał, zboża, sałatki warzywne, jakieś strączkowe, mięso , orzechy, masło.
Jedyne co, to posiłku krótko _przed_ bieganiem nie jedz ciężko, żeby ci potem podczas biegu nie ciążył. Choć niektórzy mają takie strusie żołądki, że mogą przed bieganiem wkotłować schabowego i lecą i nic im nie przeszkadza. Ale to chyba naprawdę nieliczni hardkorowcy.
-
Speed024
- Rozgrzewający Się

- Posty: 25
- Rejestracja: 26 wrz 2013, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Dzięki za porady odnośnie diety, teraz jest już wszystko bardziej zrozumiałe.
Co sądzicie o takim komplecie:
http://www.decathlon.pl/koszulka-dugi-r ... l#v1696501
+
http://www.decathlon.pl/spodnie-do-bieg ... l#v1696623
+
http://www.decathlon.pl/czapka-przeciww ... 16088.html
+
http://www.decathlon.pl/buty-do-biegani ... 16310.html
Co sądzicie o takim komplecie:
http://www.decathlon.pl/koszulka-dugi-r ... l#v1696501
+
http://www.decathlon.pl/spodnie-do-bieg ... l#v1696623
+
http://www.decathlon.pl/czapka-przeciww ... 16088.html
+
http://www.decathlon.pl/buty-do-biegani ... 16310.html
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Buty weź Ekiden 50 - są lepsze, a dwukrotnie tańsze.
Bluzkę weź bez żadnych udziwnień, nawet markowego Adidasa czy Nike, jak dobrze poszukasz, znajdziesz poniżej 100 złotych. Spodnie to samo. Czatuj na promocje, to się najzwyczajniej w świecie opłaca. Czapka za 60 złotych? Jak dla mnie - znów drogo. Spróbuj znaleźć coś tańszego, żeby nie przepłacać. A jak nic nie znajdziesz, to weź zwyczajną cienką bawełnianą. Kilka dych oszczędności, a komfort co najwyżej nieznacznie gorszy.
Bluzkę weź bez żadnych udziwnień, nawet markowego Adidasa czy Nike, jak dobrze poszukasz, znajdziesz poniżej 100 złotych. Spodnie to samo. Czatuj na promocje, to się najzwyczajniej w świecie opłaca. Czapka za 60 złotych? Jak dla mnie - znów drogo. Spróbuj znaleźć coś tańszego, żeby nie przepłacać. A jak nic nie znajdziesz, to weź zwyczajną cienką bawełnianą. Kilka dych oszczędności, a komfort co najwyżej nieznacznie gorszy.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
Speed024
- Rozgrzewający Się

- Posty: 25
- Rejestracja: 26 wrz 2013, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Zastanawiam się nad butami, poczytałem trochę opinii w internecie o Ekiden i piszą że są złe.
Co wy o tym sądzicie? Żeby przynajmniej przebiec w nich zimę, a na wiosnę jakieś porządniejsze kupić.
Obecnie pokonuje 4,5 km dziennie 4x w tygodniu. Za miesiąc planuje przebiec 10 km.
I co do butów, jeżeli nie ma tego sklepu u mnie w mieście to można bezproblemowo zamówić przez internet pod względem rozmiaru? Niestety nie przymierzy, ale jak zerknę na mój zwykły but to wziąć taki sam rozmiar.
Jeszcze osobiście posiadam buty firmy Reebok: Running z napisami na bucie:
-Lateral Flex
-DMX Ride
-Medial Support
[/URL]
[/URL]
[/URL]
I również może dzięki zdjęciom uda się stwierdzić jaki mam styl biegania.
A co do diety to jaką prowadzić, tzn. co najlepiej jeść podczas obiadu, kolacji i ogólnie w sytuacjach jak jest się głodnym.
Bo jak zacząłem biegać to przytyłem 1,5 kg w ciągu 2 tygodni ... Więc odwrotny efekt jak na razie mnie złapał.
Chciałbym utrzymać wagę na poziomie 66 kg, lub ewentualnie ciut więcej, ale żeby to nie był tłuszcz. Obecnie mam 10.4% tłuszczu (według domowej wagi).
Ogólnie teraz gdy biegam muszę jeść więcej bo jestem głodny, i w takim wypadku jeść?
Co wy o tym sądzicie? Żeby przynajmniej przebiec w nich zimę, a na wiosnę jakieś porządniejsze kupić.
Obecnie pokonuje 4,5 km dziennie 4x w tygodniu. Za miesiąc planuje przebiec 10 km.
I co do butów, jeżeli nie ma tego sklepu u mnie w mieście to można bezproblemowo zamówić przez internet pod względem rozmiaru? Niestety nie przymierzy, ale jak zerknę na mój zwykły but to wziąć taki sam rozmiar.
Jeszcze osobiście posiadam buty firmy Reebok: Running z napisami na bucie:
-Lateral Flex
-DMX Ride
-Medial Support
[/URL]
[/URL]
[/URL]I również może dzięki zdjęciom uda się stwierdzić jaki mam styl biegania.
A co do diety to jaką prowadzić, tzn. co najlepiej jeść podczas obiadu, kolacji i ogólnie w sytuacjach jak jest się głodnym.
Bo jak zacząłem biegać to przytyłem 1,5 kg w ciągu 2 tygodni ... Więc odwrotny efekt jak na razie mnie złapał.
Chciałbym utrzymać wagę na poziomie 66 kg, lub ewentualnie ciut więcej, ale żeby to nie był tłuszcz. Obecnie mam 10.4% tłuszczu (według domowej wagi).
Ogólnie teraz gdy biegam muszę jeść więcej bo jestem głodny, i w takim wypadku jeść?
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ekideny 50 to prawdopodobnie najlepsze buty cena/jakość. Jeśli nie masz możliwości ich przymierzyć - nie kupuj. Buty przymierzyć wypada i tyle.
Chodziłeś bardzo dużo w tych butach? Jeśli nie, to ze zużycia amortyzacji wynikałoby, iż lądujesz na pięcie. Czyli niestety błędna technika. Docelowo powinieneś przejść na śródstopie. Jest ono szybsze, bardziej naturalne, ale przede wszystkim - znacznie bezpieczniejsze.
Chodziłeś bardzo dużo w tych butach? Jeśli nie, to ze zużycia amortyzacji wynikałoby, iż lądujesz na pięcie. Czyli niestety błędna technika. Docelowo powinieneś przejść na śródstopie. Jest ono szybsze, bardziej naturalne, ale przede wszystkim - znacznie bezpieczniejsze.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To w takim razie diagnoza na podstawie amortyzacji nic nie powie, bo w konflikt wchodzą dwa rodzaje ruchu - chodzenie, które zawsze jest od pięty, i bieganie, które może być ze śródstopia albo od pięty.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
Szugi
- Wyga

- Posty: 74
- Rejestracja: 07 gru 2010, 17:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Glukoza i fruktoza w miodzie to nie cukier?kfadam pisze:cholera nie doczytałem, cukier dla naszego organizmu to trucizna z która organizm z trudem daje sobie radę, jeśli już musisz to używaj miodu ew. stewi. Ciasta, cukry genetalnie słodycze to coś o czym szybko powinieneś zapomnieć.
-
Speed024
- Rozgrzewający Się

- Posty: 25
- Rejestracja: 26 wrz 2013, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
Co do butów to dzisiaj jak biegalem w tych podanych w 1 poście to po 3 km zaczęła mnie nad pięta bolec. A biegalem dziś 4 min biegu i 1 marszu x6. I również mam taki problem ze udo o udo zaczęło mi obcierac podczas biegania, co na to poradzić?


