Wkładki z wbudowaną pelotą metatarasalną
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy mógłby ktoś doradzić jakieś wkładki dla biegaczy z wbudowaną pelotą metatarasalną unoszącą śródstopie zapewniające uniesienie łuku poprzecznego stopy ?
Byłem u ortopedy w związku z utrzymującym się i nasilającym następnego dnia po bieganiu bólem śródstopia (od dołu i góry stopy w okolicach trzeciego palca, fachowo chyba to się nazywa staw śródstopno paliczkowy). USG nie wykazało żadnych zmian w tym miejscu, za to widoczny był wysięk w II stawie, który jednak nie boli... Ortopeda raczej wykluczył złamanie zmęczeniowe kości śródstopia, ponieważ w jego przypadku przeważnie ból zlokalizowany jest w dalszej części stopy i występuje opuchlizna. Po dalszych oględzinach "wyszło", że prawa stopa nie ma prawidłowego łuku i prawdopodobnie ból powstaje jako skutek przeciążenia środkowych promieni na tle płaskostopia poprzecznego. Zalecił mi wkładki, o które pytam w tym temacie. Miał może ktoś podobne doświadczenia, może coś doradzić ? Będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam !!
Byłem u ortopedy w związku z utrzymującym się i nasilającym następnego dnia po bieganiu bólem śródstopia (od dołu i góry stopy w okolicach trzeciego palca, fachowo chyba to się nazywa staw śródstopno paliczkowy). USG nie wykazało żadnych zmian w tym miejscu, za to widoczny był wysięk w II stawie, który jednak nie boli... Ortopeda raczej wykluczył złamanie zmęczeniowe kości śródstopia, ponieważ w jego przypadku przeważnie ból zlokalizowany jest w dalszej części stopy i występuje opuchlizna. Po dalszych oględzinach "wyszło", że prawa stopa nie ma prawidłowego łuku i prawdopodobnie ból powstaje jako skutek przeciążenia środkowych promieni na tle płaskostopia poprzecznego. Zalecił mi wkładki, o które pytam w tym temacie. Miał może ktoś podobne doświadczenia, może coś doradzić ? Będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam !!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam od marca, zaczynając delikatnie od marszobiegów, delikatnie do przodu, ćwiczenia siłowe, rozciąganie, wszystko raczej tak jak się robić powinno, po drodze różne drobne urazy, ale raczej norma. Na początku czerwca zawody 10km, dalej stopniowe zwiększanie dystansów, koniec lipca po około 35 km na tydzień. W sierpniu przesiadłem się z butów dla supinatora/neutrala na butydla pronatora/neutrala (okazało się, że mam stope pronującą o czym wcześniej nie wiedziałem). Po zmianie butów nowe bóle mięśni, raczej chyba naturalne przy takiej przesiadce i zmiana techniki na bieganie bardziej ze śródstopia. Dzień w którym zaczęły się problemy, to około trzeci tydzień w nowych butach i to nie w trakcie normalnego biegania, tylko podczas początków marszobiegów z nie biegającą dotychczas osobą. Tak jakbym zbił sobie od spodu stopę z przodu. Po dwóch dniach ostrzejsza dycha na bieżni żużlowej i następnego dnia ból, jakby mi ktoś nogę walcem rozjechał
Po 2-3 dniach trening z bólem, kolejne delikatne podejścia i ból. Tydzień przerwy, świetny bieg, następnego dnia bieg już z dużym bólem, który znów kilka dni się utrzymuje (znacząco maleje, ale w przeciągu tygodnia całkowicie nie odpuszcza). Ortopeda raczej fachura, może nie w stu procentach sportowy, ale ze sportowcami mający bardzo wiele do czynienia...

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale wkładki, czyli w sumie podparcie łuku raczej osłabi ten element stopy w dłuższej perspektywie niż go wzmocni. Owszem, użwanie czegoś takiego w dniach pobiegowych, wtedy gdy boli, by odciążyć elementy stopy ma sens, ale biegać w tym czy chodzić na codzień, codzień raczej nic dobrego nie wróży.
Czy po domu chodzisz w obuwiu, albo inaczej, dużo chodzisz boso? Stopa się fantastycznie wzmacnia, gdy się chodzi boso, te wszystkie luki rosną przepięknie. Owszem trochę to trwa, ale jest zdecydowanie zdrowsze (na dłuższą metę) niż pakowanie stopy w odbicie stopy.
Zmieniłeś buty, i boli. W starych nie boli, a od tej zmiany biegałeś jeszcze w starych, jakie efekty? Może konstrukcja butów (wkładki, lub cholewki w przestrzeni przodostopia) jest nieodpowiednia dla twojej stopy?
Zanim zainwestujesz we wkładki, które o ile dobrze pamiętam nie należą do najtańszych, może zrób eksperyment, i jak ból ustąpi zrób przebieżkę boso, gdzieś na leśnej drodze, i zobacz czy jest różnica. Ból nie musi od razu ustąpić, ale może być inny, a to już będzie jakiś punkt zaczepienia, do np. wymiany butów na te z szerszym noskiem itd.
Daj znać co i jak, pozdrawiam.
Czy po domu chodzisz w obuwiu, albo inaczej, dużo chodzisz boso? Stopa się fantastycznie wzmacnia, gdy się chodzi boso, te wszystkie luki rosną przepięknie. Owszem trochę to trwa, ale jest zdecydowanie zdrowsze (na dłuższą metę) niż pakowanie stopy w odbicie stopy.
Zmieniłeś buty, i boli. W starych nie boli, a od tej zmiany biegałeś jeszcze w starych, jakie efekty? Może konstrukcja butów (wkładki, lub cholewki w przestrzeni przodostopia) jest nieodpowiednia dla twojej stopy?
Zanim zainwestujesz we wkładki, które o ile dobrze pamiętam nie należą do najtańszych, może zrób eksperyment, i jak ból ustąpi zrób przebieżkę boso, gdzieś na leśnej drodze, i zobacz czy jest różnica. Ból nie musi od razu ustąpić, ale może być inny, a to już będzie jakiś punkt zaczepienia, do np. wymiany butów na te z szerszym noskiem itd.
Daj znać co i jak, pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie mam wątpliwości, czy wkładki rzeczywiście pomogą, szczególnie, że jedyne, które znalazłem są rzeczywiście drogie... Jeśli dobrze zrozumiałem lekarza, to w chwili obecnej stopa podczas biegu uderza zdecydowanie za mocno środkiem, a po zastosowaniu tych wkładek będzie uderzać tak jak powinna, pierwszą i piątą głową (być może inne słownictwo, ale wiadomo o co chodzi). Tyle że jak wkładka uniesie ten środek, to nie mam przekonania, czy on tym bardziej nie dostanie w kość, choć ta podpora jest podobno bardzo miękka i znajduje się przed miejscem w którym mnie boli.
W domu chodzę raczej w obuwiu, rzadko boso, jeśli to ma pomóc, to od dziś się to diametralnie zmieni.
Jeśli chodzi o buty, to ostatnie bieganie, tydzień temu, zrobiłem w starych butach i ból powrócił, ale wydaje mi się, że po prostu to co mnie boli nie było zaleczone do końca i w tym jest problem. Bieganie to było po najdłuższej przerwie jaką do tej pory miałem, po tygodniu nie biegania, już dłużej po prostu nie mogłem wysiedzieć i poszedłem biegać, choć troszkę jeszcze bolało. Bieg w starych butach był cudowny (deszcz, kałuże, chłód, lekkość - coś pięknego), ale bieg następnego dnia, już tragedia, znów ból. Teraz postaram sobie zrobić dłuższą przerwę, do całkowitego ustąpienia bólu. Nie wiem tylko, czy kupić najpierw te wkładki, czy po ustąpieniu bólu zrobić znów próbę bez wkładek w starych butach. Dziwne, że nowe buty mają wyczuwalnie większą amortyzacje, ale biega mi się w nich gorzej, jakbym biegł na poduszkach. I obawiam się właśnie, że wkładki mogą jeszcze spotęgować to uczucie....
Z eksperymentalną przebieżką boso będzie już raczej problem w tym roku...
W domu chodzę raczej w obuwiu, rzadko boso, jeśli to ma pomóc, to od dziś się to diametralnie zmieni.
Jeśli chodzi o buty, to ostatnie bieganie, tydzień temu, zrobiłem w starych butach i ból powrócił, ale wydaje mi się, że po prostu to co mnie boli nie było zaleczone do końca i w tym jest problem. Bieganie to było po najdłuższej przerwie jaką do tej pory miałem, po tygodniu nie biegania, już dłużej po prostu nie mogłem wysiedzieć i poszedłem biegać, choć troszkę jeszcze bolało. Bieg w starych butach był cudowny (deszcz, kałuże, chłód, lekkość - coś pięknego), ale bieg następnego dnia, już tragedia, znów ból. Teraz postaram sobie zrobić dłuższą przerwę, do całkowitego ustąpienia bólu. Nie wiem tylko, czy kupić najpierw te wkładki, czy po ustąpieniu bólu zrobić znów próbę bez wkładek w starych butach. Dziwne, że nowe buty mają wyczuwalnie większą amortyzacje, ale biega mi się w nich gorzej, jakbym biegł na poduszkach. I obawiam się właśnie, że wkładki mogą jeszcze spotęgować to uczucie....
Z eksperymentalną przebieżką boso będzie już raczej problem w tym roku...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żartujesz, to gdzie ty mieszkasz, bo chyba nie w Polscerunek pisze:
Z eksperymentalną przebieżką boso będzie już raczej problem w tym roku...

Tutaj w kraju jest jeszcze ciepło

Może z bieganiem faktycznie poczekaj aż stopa się nieco odrodzi, i ból minie, ale w tym czasie przecież możesz chodzić (np. boso po leśnych drogach), i w ten sposób wzmacniać stopę, lepsze to niż katowanie zbolałej stopy podczas biegania.
Jak masz basen gdzieś w okolicy, to możesz spróbować biegania w wodzie. Są dwie metody, albo ze specjalną boją, wtedy na dużej głębokości - tam gdzie nie masz "gruntu", albo w płytkim basenie/brodziku, tak by woda sięgała poniżej pasa (paradoksalnie w pewnym przedziale, im mniej wody tym trudniej). Jeden sposób da tobie poczucie biegu na pełnych obrotach (ten z boją do aquajoggingu), a drugi pozwoli na rehabilitację stopy, przy jednoczesnym jakimś jej obciążeniu (bo biegniesz po dnie płytkiego basenu). Bieganie po płyciźnie ćwiczy też mięśnie głębokie, i korpus. Dodatkowo możesz biegać i do przodu i do tyłu, co daje dalsze korzyści. No i wszystko robisz boso!

W ten sposób jak już wzmocnisz stopę, twoje ciało będzie rwało się do ostrego biegu


Nie mnie oceniać lekarza, ale czy nie lepiej wydać kasę na basen, i lepiej dobrane buty?

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Coś z sobą muszę zrobić podczas niebiegania, bo nie dość, że mnie nosi, to jeszcze doła przez to łapie - raz, że forma spada, a dwa, tak jakoś po prostu, brak mi tego jak mało czego...
Co do lekarza, to musiałem iść, bo nie wiedziałem totalnie co mi jest, a obawiałem się złamania zmęczeniowego kości śródstopia. I w sumie nie żałuje, bo naprowadził mnie przynajmniej na przyczyne, która wydaje się bardzo prawdopodobna.
A kolejne buty na pewno postaram się dobrać w specjalistycznym sklepie, mam nadzieje, że będą potrafili fachowo doradzić. Chciałem iść w kierunku minimalizmu i biegania ze śródstopia, ale chyba w tym przypadku wskazany będzie jednak powrót do biegania z pięty i wybór "tradycyjnych" butów
Nie ważne, najważniejsze, żebym mógł dalej biegać...
Co do lekarza, to musiałem iść, bo nie wiedziałem totalnie co mi jest, a obawiałem się złamania zmęczeniowego kości śródstopia. I w sumie nie żałuje, bo naprowadził mnie przynajmniej na przyczyne, która wydaje się bardzo prawdopodobna.
A kolejne buty na pewno postaram się dobrać w specjalistycznym sklepie, mam nadzieje, że będą potrafili fachowo doradzić. Chciałem iść w kierunku minimalizmu i biegania ze śródstopia, ale chyba w tym przypadku wskazany będzie jednak powrót do biegania z pięty i wybór "tradycyjnych" butów

Nie ważne, najważniejsze, żebym mógł dalej biegać...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
póki nie porzucisz myślenia o typach stopy nie ma mowy nawet o próbie przesiadki na minimale.
skoro sam napisałeś, że kupiłeś buty dla pronatora, to jaka to była próba? nie ma butów minimalistycznych dla pronatorów.
skoro sam napisałeś, że kupiłeś buty dla pronatora, to jaka to była próba? nie ma butów minimalistycznych dla pronatorów.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie zrozumieliśmy się
Na początku kupiłem buty na podstawie "testu mokrej stopy", wydawało się, że neutral/supinator będzie najbardziej odpowiedni. Biegało mi się super, ale pojawił się ból, który nie mijał, nad kostką, po zewnętrznej stronie. Nie wiedząc co jest grane, poszedłem do gościa zajmującego się masażami sportowców, który z tego co wiem, kiedyś pracował też dobierając buty (o dobrym lekarzu u mnie nie ma mowy, a nie wydawało mi się to na tyle poważne, żeby "ruszać w świat" i szukać specjalisty). No i ten człowiek odrazu stwierdził, że pronuje jak...A buty, których używam ewidentnie mają skosy w stronę pogłębiającą pronacje i doradził zmiane butów. W tym samym czasie pewien życzliwy użytkownik niniejszego forum (jeszcze raz dzięki), ogłosił, że odda buty, przeznaczone dla neutrala/pronatora, akurat o pół numeru większe niż mój, więc było to super zrządzenie losu. Po przejściu na nowe buty zmieniłem również technike biegu w kierunku biegania ze śródstopia. Poprzedni ból nad kostką odszedł jak ręką odjął. Co prawda, w tych nowych nie biegało mi się tak komfortowo, jak w poprzednich (dziwnie duża amortyzacja), ale ważne, że przeszedł dręczący mnie przedtem ból. Do czasu aż pojawił się nowy, dużo poważniejszy...
Krok do biegania ze śródstopia zrobiłem, kolejnym miał być zakup butów z mniejszą amortyzacją (dotychczas gel enduro i gel virage), ale na kasie nie śpię, więc miało to się odbyć za kilkaset kilometrów.
W chwili obecnej jednak obawiam się podążania w tym kierunku, ponieważ wcześniej tego problemu nie miałem, więc jeśli za bieganiem ze śródstopia dołożyłbym jeszcze mniejszą amortyzacje, to wydaje mi się, ża problem może się pogłębić.

Krok do biegania ze śródstopia zrobiłem, kolejnym miał być zakup butów z mniejszą amortyzacją (dotychczas gel enduro i gel virage), ale na kasie nie śpię, więc miało to się odbyć za kilkaset kilometrów.
W chwili obecnej jednak obawiam się podążania w tym kierunku, ponieważ wcześniej tego problemu nie miałem, więc jeśli za bieganiem ze śródstopia dołożyłbym jeszcze mniejszą amortyzacje, to wydaje mi się, ża problem może się pogłębić.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ważne jest to, żebyś poznał przyczynę twojej kontuzji, żeby unikać w przyszłości podobnej sytuacji.runek pisze: Nie ważne, najważniejsze, żebym mógł dalej biegać...
Jeżeli dużo chodzisz w twardych butach, o grubej i wysokiej cholewce i grubej podeszwie to twoje stopy są słabe, by nie powiedzieć bardzo słabe. Czas się za nie zabrać, i wzmocnić tak samo jak wzmacniasz nogi by więcej i lepiej biegać.
Celowo unikałem kierowania dyskusji w stronę typów butów, bo nie o tym jest ten wątek. Zrób porządek ze stopami, żeby przestały boleć przy bosym bieganiu (traktowanych tutaj jako wzorzec i kontrola), i zacznij rozglądać się za butami.
Qba pewnie chciał ciebie w ten przewrotny sposób


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja myślę przeciwnie, ale jak to zwykle bywa, póki nie spróbujesz nie przekonasz się.
-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Może być tak, że bolą Cię stopy bo dołożyłeś kilometrów i zwiększyłeś intensywność.
Nie biegasz długo więc pozornie niewielkie zmiany mogą mieć znaczenie. I do tego ta przesiadka na 'pronatory'. Chyba lepiej trochę odpocząć, wrócić do starych butów i ćwiczyć stopy boso. Czyli nic czego byś tu wcześniej nie przeczytał.
T.
Nie biegasz długo więc pozornie niewielkie zmiany mogą mieć znaczenie. I do tego ta przesiadka na 'pronatory'. Chyba lepiej trochę odpocząć, wrócić do starych butów i ćwiczyć stopy boso. Czyli nic czego byś tu wcześniej nie przeczytał.
T.