Hej,
Czytałem niedawno jakiś artykuł w internecie, w którym zawarte były rady dotyczące sposobu odżywiana na 72 godziny przed maratonem. Oprócz ładowania węglowodanami - co jest rzeczą oczwistą, piciem dużej ilości wody, była wzmianka o tym, aby po ostatnim posiłku wypić 1 piwo. Argumentowano to tym, że piwo doskonale nawadnia, ma masę witamin z rodziny B i C, przeciwdziała wolnym rodnikom itd.
Co o tym myślicie?
Piwo przed maratonem
- Meetyou
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 09 kwie 2012, 22:38
- Życiówka na 10k: 00:46:46
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Gdyby piwo naprawdę miało takie cudowne właściwości, to należałoby wypić nie jedną buteleczkę, tylko co najmniej czteropaka
i polecieć na kacu. Naprawdę piwo nie nawadnia, tylko odwadnia, a metabolizm alkoholu jest bardzo długi...
Co innego po zawodach, wtedy nie zaszkodzi no i smakuje jak nigdy

Co innego po zawodach, wtedy nie zaszkodzi no i smakuje jak nigdy

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Żona tydzień przed startem w maratonie dostała ataku kamieni nerkowych, skończyło się dniówką w szpitalu, urolog zalecał dużo pić i biegać, przez tydzień wiec piła masakrycznie i biegała po schodach, piła wszystko co w mądrościach ludowych pomaga na wypłukanie piasku i kamieni czyli kupę wody, zielonej herbaty i piwa, piwo kupowaliśmy możliwie nisko alkoholowe i wynalazki typu karmi. Po tych kilku dniach mocnego nawadniania pobiegła maraton prawie na kalkulator, w zasadzie o 3 minuty lepiej od celu i do tego w bardzo trudnych warunkach. Jak widać kilka piwek w tygodniu przed startowym chyba nie zaszkodziło niemniej ja bym raczej rekomendował wstrzemięźliwość w tym temacie. Żeby nie było to wynik pobiegła dobry, była 6ta w kategorii w bardzo dużym maratonie.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Żaden napój alkoholowy nie nawadnia, bo alkohol działa _moczopędnie_.Meetyou pisze:Hej,
Czytałem niedawno jakiś artykuł w internecie, w którym zawarte były rady dotyczące sposobu odżywiana na 72 godziny przed maratonem. Oprócz ładowania węglowodanami - co jest rzeczą oczwistą, piciem dużej ilości wody, była wzmianka o tym, aby po ostatnim posiłku wypić 1 piwo. Argumentowano to tym, że piwo doskonale nawadnia, ma masę witamin z rodziny B i C, przeciwdziała wolnym rodnikom itd.
Co o tym myślicie?
Czyli odwadnia.
Widzę jedną korzyść tej rady, piwo (z alkoholem) do ostatniego posiłku przed długim biegiem spowoduje "zrzucenie" nadmiaru zmagazynowanej wody i nie będziesz leciał opuchnięty i co 15 minut szukał krzaków na siku.

BTW- piwo ma masę (?!) witaminy C?

-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 sie 2011, 11:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Heh, to zależy jak u kogo. Mnie na poważne "bieganie" bierze dopiero przy czwatym browarku...cava pisze:Widzę jedną korzyść tej rady, piwo (z alkoholem) do ostatniego posiłku przed długim biegiem spowoduje "zrzucenie" nadmiaru zmagazynowanej wody i nie będziesz leciał opuchnięty i co 15 minut szukał krzaków na siku.

Po jednym poczułbym co najwyżej nieodpartą chęć wypicia drugiego...

Samo z siebie - nie bardzo. Z tego, co gdzieś wyczytałem, piwo zawiera podobno prawie wszystkie witaminy rozpuszczalne w wodzie, oprócz rzeczonej witaminy C.cava pisze:BTW- piwo ma masę (?!) witaminy C?Niby jak?
Witamina ta bywa natomiast stosowana przy produkcji piwa, jako przeciwutleniacz. Nie wiem, na jaką skalę, ale widywałem takie oznaczenia (kwas askorbinowy, bądź E300) na opakowaniach piwa.
Sent from my ENIAC