Komentarz do artykułu 10 km poniżej 33 minut w wieku 60 lat - niemożliwe? A jednak!
-
- Stary Wyga
- Posty: 191
- Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
- Życiówka na 10k: 37:02 trail
- Życiówka w maratonie: 3:10
Nie posądzam choćby z braku dowodów ale właśnie wypadałoby wpierw sprawdzić a potem podziwiać... :P
Jest też przecież mase wspomagaczy. Ja np. pierwszy raz w życiu użyłem podczas maratonu 2 żele (podobno 100% na naturalnych składnikach) a nie tylko wodę i banany to dostałem takiego kopa że wylądowałem na podium z czasem który mógłby mi się tylko przyśnić :P Wiem też że zawodnicy potrafią się inhalować przez jakąś rurkę czy cholera wie co a niektórzy biorą jakieś piguły :P mówię cały czas o amatorskich biegach.
Jest też przecież mase wspomagaczy. Ja np. pierwszy raz w życiu użyłem podczas maratonu 2 żele (podobno 100% na naturalnych składnikach) a nie tylko wodę i banany to dostałem takiego kopa że wylądowałem na podium z czasem który mógłby mi się tylko przyśnić :P Wiem też że zawodnicy potrafią się inhalować przez jakąś rurkę czy cholera wie co a niektórzy biorą jakieś piguły :P mówię cały czas o amatorskich biegach.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Oczywiście, że od samego stosowania koksu forma nie urośnie i nie zostanie sie mistrzem. KOKS to jedne z narzędzi i właśnie jak sie patrzy na ten jego trening to trudno uwierzyć żeby starszy pan dał radę naturalnie sie zregenerować i podejść do następnej sesji treningowej. To z natury nierealne!Tark pisze:Jak dla mnie wspomagacze nie są mu potrzebne.Patrząc na to co sprzedał w rozmowie odnośnie treningu ,wie dobrze co daje najlepsze wyniki ,i nie jest to wbrew pozorom jego wtorkowe ściganie.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Po to jest właśnie doping, żeby wytrzymać taki trening. Poczytaj co pisał T. Hamilton o cudach jakie dawała jedna pastylka testo. Następnego dnia mógł jechać jeszcze ciężej mimo, że przed połknięciem nie mógł do łóżka się dowlec. A to tylko jedna z wielu możliwości.Tark pisze:Jak dla mnie wspomagacze nie są mu potrzebne.Patrząc na to co sprzedał w rozmowie odnośnie treningu ,wie dobrze co daje najlepsze wyniki ,i nie jest to wbrew pozorom jego wtorkowe ściganie.
Pytam więc, czy takich weteranów kontroluje się w czasie treningów i na zawodach?
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dlatego kolarze szosowi mają największą wiedzę z zakresu wspomagania -koksowania. Taki wieloetapowy wyścig to przecież nadludzki wysiłek.brujeria pisze:Po to jest właśnie doping, żeby wytrzymać taki trening. Poczytaj co pisał T. Hamilton o cudach jakie dawała jedna pastylka testo. Następnego dnia mógł jechać jeszcze ciężej mimo, że przed połknięciem nie mógł do łóżka się dowlec. A to tylko jedna z wielu możliwości.Tark pisze:Jak dla mnie wspomagacze nie są mu potrzebne.Patrząc na to co sprzedał w rozmowie odnośnie treningu ,wie dobrze co daje najlepsze wyniki ,i nie jest to wbrew pozorom jego wtorkowe ściganie.
Pytam więc, czy takich weteranów kontroluje się w czasie treningów i na zawodach?
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Gump
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
- Kontakt:
Gówno prawda, po pierwsze Armstrong, Hamilton i wielu innych nawet bez koksu była niesamowita, taki Lens wygrałby Tour bez koksu tylko ,że nie siedem razy.apaczo pisze: Dlatego kolarze szosowi mają największą wiedzę z zakresu wspomagania -koksowania. Taki wieloetapowy wyścig to przecież nadludzki wysiłek.
Owszem dziadki biorą, po co ? może żeby czuć się lepiej bo przez chwilę są na piedestale, ale potem szybko z niego spadają, nie wszyscy oczywiście tak samo jak
nie wszyscy młodzi, dyscyplina tu nie ma nic do rzeczy. Dlaczego w tym wieku są możliwe takie wyniki, dlatego ,że organizm nie był nadmiernie eksploatowany w młodości, zresztą kolarzy też to dotyczy.
Czy ludzie startujący w ultra w wieku 60 lat i starsi robiący niesamowite wyniki biorą ?
Ja nikogo nie oskarżam, dopóki nie ma dowodów, sam się ścigałem i nadal to robię, biegam i wiem ,że wielu oszukuje ale nie wszyscy.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Wiem co mówię. Oczywiste jest, że nie wszyscy biorą, ale znam doskonale środowisko sportowe i doskonale wiem, że w sportach wydolnościowych nie ma takich speców od tematu koksu jak kolarze szosowi. Nie mówię tu o amatorach.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Gump
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
- Kontakt:
Nie dogadamy się, ale nic nie szkodzi wydaje mi się ,że jednak kolarzy znam trochę więcej z racji tego iż z wieloma się ścigałem.
I jeszcze jedno wielu amatorów przewyższa zawodowców w kombinowaniu.
Dobranoc, jutro mam Velo Carpathica Maraton więc muszę się wyspać.
I jeszcze jedno wielu amatorów przewyższa zawodowców w kombinowaniu.
Dobranoc, jutro mam Velo Carpathica Maraton więc muszę się wyspać.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Bo każdy sie chwali na prawo i lewo co bierzeGump pisze:Nie dogadamy się, ale nic nie szkodzi wydaje mi się ,że jednak kolarzy znam trochę więcej z racji tego iż z wieloma się ścigałem.
I jeszcze jedno wielu amatorów przewyższa zawodowców w kombinowaniu.
Dobranoc, jutro mam Velo Carpathica Maraton więc muszę się wyspać.

Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 01 lip 2010, 23:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma nic gorszego niż amatorzy, którzy znają się lepiej od sportu zawodowego niż Ci co z niego żyją lub odnoszą sukcesy. Idźcie się leczyć chore bawoły, kiedy Wy sobie tutaj siedzicie i obradujecie, Ci wszyscy "koksiarze" zapierdzielają na treningach. Nie macie dowodów, to się nie wypowiadajcie. Spekulować, oczerniać i krzywdzić to każdy potrafi. A Wy co osiągnęliście i jakie macie "kwalifikacje" na nazywanie kogoś koksiarzem?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Posłuchajcie chłopcy, bez potwierdzenia czy osoba popełniająca wybitny wynik podlegała kontroli antydopingowej , taki wynik jest tylko ciekawostką. Ja więc pytam, czy jest kontrolowany, czy nie. Nikt nie odpowiada. Po prostu pytam o fundamentalną rzecz. To tak jakby was nie interesowało , czy trasa miała atest i rzeczywiście 10 km, a nie np. 9,5km.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mysle, że nie są sprawdzani, poki nie zajmuja jakiegos miejsca w kategorii generalnej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13681
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Piszesz bzdury. Wynik jest wynikiem i nie potrzeba go udowadniac przez kontrole antidopingowa. Widze ze troche wasza zazdrosc jest wieksza od ochoty wyjscia na trening.brujeria pisze:Posłuchajcie chłopcy, bez potwierdzenia czy osoba popełniająca wybitny wynik podlegała kontroli antydopingowej , taki wynik jest tylko ciekawostką. Ja więc pytam, czy jest kontrolowany, czy nie. Nikt nie odpowiada. Po prostu pytam o fundamentalną rzecz. To tak jakby was nie interesowało , czy trasa miała atest i rzeczywiście 10 km, a nie np. 9,5km.
Najpierw ty udowodnij ze on cos bral a potem mozesz sie na takie tematy wypowiadac. Twoje wypowiedzi moze juz jakis sprytny adwokat wykorzystac zeby ciebe podac za znieslawienie... ale tu, jako anonimowy forumowicz, mozna glosno krzyczec.
Ile taki doping moze pomoc? 30s? 40s? wiecej na pewno nie. To bylby i tak swiatowy wynik. Facet jest fantastyczny, a ze tak wyglada na zdieciu po uzyskaniu WR... Chlopie, idz na dworzec i zobacz, jak wygladaja 50-latki z kufelkiem.

Rolli
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13681
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Na zachozie sa kontrole antydopingowe robione tez w kategoriach weteranow, dlatego tez nie wierze, ze sa prochy lykane od rana do nocy.Adam Klein pisze:Mysle, że nie są sprawdzani, poki nie zajmuja jakiegos miejsca w kategorii generalnej.
Troche sie poruszam miedzy ludzmi krorzy osiagaja wyniki mistrzowskie i nie znam nikogo, ktory by cos bral i jeszcze mniej, zeby o tym glosno mowil... tak jak pisze o tym Apacho.
3 moich znajomych, wszyscy 45-55 lat, byli kontrolowani i (jakis cud) z negatywnym wynikiem.
Mozna anonimowo pisac duzo brednii ale prawo niewinnosci az do udowodnienia winy powinno byc troche znane.