Bieganie i chudnięcie..

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zalsia pisze:Ta 5-tka to może być fajne. Ja się wpisałam po rozmowie z kuzynką na Biegnij Warszawo 6 października, ale teraz mnie strach trochę obleciał, w sumie jeszcze 10 km nie przebiegłam ani razu, wczoraj 9 ledwo ledwo. Pocieszam się że ważne żeby to w ogóle przebiec, w sumie pół roku temu jakby mi ktoś powiedział że przebiegnę niedługo więcej niż 1 km, to bym się obśmiała jak norka. W podstawówce tego 1 km w ogóle nie dobiegłam, tylko doszłam do mety. :hej:

Jak to jest na takim biegu? Biegałyście już coś?
Nie włącza się jakaś dziwna lampka z przyspieszeniem? Boję się że zamiast biec swoim tempem, to się spalę zaraz widząc co się dzieje dookoła, jak wszyscy dają czadu od startu. Ja normalnie zaczynam zupełnie żółwim szuraniem, tak już mam. Rozkręcam się dopiero na 3 - 4 kilometrze. Przydałyby się takie klapki na oczy jak konie mają, żeby nic dookoła nie widzieć tylko drogę przed sobą.
I naprawdę motywuje? Ja miałam zamiar zapisać się na bieg na piątkę, ale trochę się boję.
New Balance but biegowy
Zalsia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem, sprawdzę na tym biegu na "5" i może jeszcze w Biegnij Warszawo. Tak sobie pomyślałam, że ważne że to lubię, to ma być dla przyjemności, przyjemnie ma być biec z innymi i spróbuję się nie dać zagonić na śmierć...
gryczana
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 10 maja 2013, 13:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hej, biegłam mój pierwszy bieg 27.07. na 10 km. Faktycznie jest tak, że tłum niesie - biegam wolno, więc jak wszysycy mnie wyprzedzali to miałam wrażenie, że jeszcze wolniej niż normalnie i przyspieszałam mimowolnie - ale starałam się achować spokój. Dobiegłam do mety (miałam kilka zatrzymań, teraz żałuję, bo mogłam dać radę). O tyle fajnie, że z każdym kolejnym biegiem będę miała doświadczenie min. jak rozłożyć siły i na ile mnie stać. Warto wystartować dla frajdy.
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ot namawiały i namówiły! Właśnie się zarejestrowałam. Spróbuję jeszcze namówić ukochanego, będzie nam raźniej.

:oczko:
hanwit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2013, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MA

Nieprzeczytany post

Biegam od paru miesiecy (dokladnie od kwietnia) i nie moge schudnac. Zaczynalam od zera, teraz od jakis dwoch miesiecy robie okolo 15 km tygodniowo, a waga po pierwsze stoi (i to w sumie nie byloby takie zle), ale... dzisiaj po dwoch miesiecach gdy zmienilam garderobe na jesienna zauwazylam, ze spodnie w udach i posladkach zrobily sie ciasne. Mam 173 cm i 69-70 kg w zaleznosci od dnia. Mam niewielka oponke (ale tej to stracic nijak nie moge), natomiast nigdy nie mialam problemow z udami czy posladkami. Jem w sumie normalnie. To znaczy kontroluje co jem, na sniadanie z reguly kanapka z maslem orzechowym lub z wedlina i pomidor. Potem lunch - salatka z mieskiem typu kurczak lub jakas ryba, do tego sos (ale nie jakos duzo), czasem kanapka. Po drodze owoc, jogurt, a wieczorem albo zupa + pieczywo, albo jakies miesko z ziemniakami, ryzem i salatka. Unikam slodyczy, choc nie moge powiedziec ze zupelnie wyeliminowalam bo nie moge i juz, ale tez nie jem slodyczy codziennie, tylko jak mnie najdzie dzika chcica. Sokow nie pijam, alkoholu praktycznie tez nie, kawa rano. A chudnac nie chudne a wrecz tylek mi rosnie. Co robie nie tak????
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi się wydaje, że za mało jesz. Łatwiej schudnąć, jak je się częściej (co 2,5 - 3 godziny). Wieczorem podobno lepiej białko, bez węglowodanów.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli waga nie spada, obwody nie spadają to jednak nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że po przez bieganie zamieniłaś tłuszcz w mięśnie (choć na pewno w pewnym stopniu tak się stało).
Powiem szczerze i bez owijania w bawełnę - BILANS KALORYCZNY. Samo bieganie nic nie daje. Choćbyś każdego dnia pokonywała i po 20 kilometrów to jeżeli zjesz więcej niż spalisz to i tak będziesz tyć. Dostarczysz tyle samo - waga będzie stała w miejscu. Dostarczysz mniej - schudniesz :) Cała filozofia polega na tym, aby utrzymywać ciągły deficyt (aż do uzyskania oczekiwanej wagi)

Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
mary
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

15 km to nie jest dużo, wiec może masz lepszy apetyt i zjadasz więcej niż spalasz? Bo mięśnie mięśniami, ale takim rekreacyjnym bieganiem to ciężko się kobiecie dorobić mięśni ;) Spisz sobie wszystko co jesz, ale wszystko - z każdą kromką chleba, z każdym orzeszkiem. Policz ile to kcal, np. na www.ilewazy.pl i porównaj ze swoim zapotrzebowaniem. Może jest za dużo, albo odwrotnie, za mało i organizm magazynuje jak może.
hanwit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2013, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MA

Nieprzeczytany post

No wlasnie zaczelam spisywac ile jem i zobaczę jak to wszystko razem wyglada. Bo tak na oko to nie jem wiecej niż pól roku temu, wręcz ograniczylam słodycze do minimum. Zreszta waga tez mi stoi w miejscu, więc nie wiem co sie dzieje.
Awatar użytkownika
Misia_joggi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 09 paź 2013, 12:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja też chodakowska 3 razy w tyg lub basen i 3 razy w tyg bieganie - minimum. Jestem 10 kg na minusie. Początki nie były łatwe bo w między czasie ( zaczełam 14 stycznia 2013) tyłam i tyłam - okazało się że tarczyca - niedoczynność. Wkońcu kiedy juz mam normalny poziom TSH, minus 10,30 kg - uczucie jest fajne ale w miarę upływu czasu zaczełam dostrzegać że bieganie to coś wiecej niż chęć pozbycia sie celulitu - oczyszcza mnie z toksyn, również tych psychicznych :)
Biegnę, bo wolę żeby bolały mnie stawy niż serce. Spełnię swoje marzenie i przebiegnę maraton! Dobiegnę moje szczęście. Zainspiruj siebie!
Zobacz jak walczę:
https://www.facebook.com/BIEGNEpoSZCZESCIE
hanwit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 20 wrz 2013, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: MA

Nieprzeczytany post

Liczyłem kalorie przez ostatnie tygodnie i wchodzi, ze jem ok. To znaczy, mam codziennie około 1500 Kraków, jak biegam to zazwyczaj tak jakieś 100-200 wiecej. Jeszcze podejrzewam tarczyca, bo ostatnio jak badałem to były wyniki lekko powyżej. Zobaczę za pare tygodni podcza kontroli. W każdym razie tyc nie tyle, ale chudnąc tez nie chudne :ech:
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

hanwit pisze:Liczyłem kalorie przez ostatnie tygodnie i wchodzi, ze jem ok. To znaczy, mam codziennie około 1500 Kraków, jak biegam to zazwyczaj tak jakieś 100-200 wiecej. Jeszcze podejrzewam tarczyca, bo ostatnio jak badałem to były wyniki lekko powyżej. Zobaczę za pare tygodni podcza kontroli. W każdym razie tyc nie tyle, ale chudnąc tez nie chudne :ech:
Czasami organizmowi potrzebny jest ostry kopniak w tyłek, ale nie mam tu na myśli żadnych radykalnych diet, ale porządny detoks. Raz na tydzień nawet głódówka nie zaszkodzi, ale do tego nie namawiam. Mam na myśli raczej kurację owocową lub nabiałową. Zresztą lista jednodniowych detoksów jest dłuższa niż mój post, każdy może wybrać to, co lubi. Mnie pomógł detoks nabiałowy.

Myślę też, że do biegania trzeba dołożyć inne ćwiczenia. Myślałam, że jestem w formie, ale jak spróbowałam pierwszy raz Chodakowskiej, to myślałam, że umrę. Zatem do swoich 15 km dołóż 1 dzień fitness i będzie ok.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

bardzo skutecznie oczyszcza organizm trzydniowa dieta jabłkowa. Jemy tylko jabłka i pijemy wode lub/i ziółka.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Bilans kaloryczny i "czysta miska" - tylko tyle (lub aż tyle). Tyle w temacie.
MegaMaryam1638
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 wrz 2013, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak zaczęłam biegać to zmieniłam nawyki żywieniowe plus picie większej ilości wody. Na początku faktycznie stało w miejscu ale później stopniowo się zmniejszało:)











________________
Bardzo atrakcyjne ceny Wysoka jakość usług http://topcars24.pl/oddzialy/wypozyczalnia-samochodow-lotnisko/ Gwarancja satysfakcji!
Ostatnio zmieniony 30 lip 2014, 10:37 przez MegaMaryam1638, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ