dzięki za wskazówki

Rany, 800-1000kcal na kolację to nie jest objadanie się na noc? Może chodzi o obiad?- Nie objadaj się, szczególnie na wieczór przed biegiem, bo będziesz czuł się ociężale. Zamiast tego zjedz kolację zawierającą 800-1000kcal, np.: pieczony ziemniak z gotowanymi na parze warzywami i tofu.
Hael pisze:Tyle, że po posiłku 1000kcal na pewno będzie się objedzony, a jest napisane, żeby nie robić tego na noc. Więc podejrzewam, że w artykule mogło chodzić o taki obiad.
skoro przygotowywałeś sie na 5h, to długie wybieganie 30 km w 3 godziny było stanowczo za szybkie. I raczej wyniszczające, a nie budujące w tej sytuacji. W ogóle dziwny ten plan miałeś. Czerwiec 80, lipiec 100, a sierpień i 3 tygodnie września już 350, czyli przeskok z 20-25 km tygodniowo na 50. Niesamowity przyrost. Ale może jesteś młody i organizm wytrzyma.gallileo pisze:Tak naprawde to chce ukonczyc liczac sie ze bede musial przejsc w marsz. Cichym marzeniem jest zlamanie 5h.
Przygotowywałeś się galloweyem to "biegnij" galloweyem, a nie kombinuj z własnym podejściem, zaczynając od marszu. Chyba, ze opracowujesz nową własna metodęgallileo pisze:A takie pytanko jeszcze .. czyli jesli licze się z tym,, że moge przejsc w marsz to nie lepiej jest zaczac od szybkiego marszu powiedzmy 3-5km? Wtedy organizm moze latwiej wszedlbym w ten rytm. Z drugiej strony jakos mi to godzi w moją ambicję:)