szubert pisze:witam ponownie kolegę biegacza. Realizuje plan Danielsa i za tydzień 29.09 biegnę Maraton Warszawski - plan to złamać 03.20. Został mi ostatni tydzień. W tym tygodniu zrobiłem; wtorek 2x(40 min BS+20 min P) jakieś BS w środku tygodnia i dzisiaj tj piątek 2x(15 min P+3 min odp) + 40 min BS. Wg tabelki na weekend powinienem zrobić 90 min BS jednak lekko zmodyfikowałem trening i planuję 20 km BNP BNP(3 km 4:50+10 km 4:40+4 km 4:30+3 km 4:20). W ostatnim tyg wzorcowo lecę wg rozpiski Danelsa z tym że 4x(1,2 km P+ 2 min odp) planuję we wtorek lub środę.
Co o tym weekendowym BNP sądzisz? nie chciałbym się zajechać a z drugiej strony jeszcze został tydzień aktywnego odpoczynku i zejście z objętości. Na forach czytam że w ostatni weekend trzeba zrobić szybki bieg np na 10 km. Ja planuje inaczej, pierwsze 13 km tempa BNP to tak samo jak w maratonie - a reszta ciut szybciej.
We wtorek i w piątek masz zrobione dosyć mocne akcenty, z tego co pamiętam to jest solidne bieganie, to co chcesz robić w niedzielę to trzeci akcent - wg mnie zupełnie on jest bez sensu - daj sobie spokój bo przedobrzysz, teraz masz odpoczywać bo już nic nie wytrenujesz, no może gdybyś nie robił treningu piątkowego to jakiś sens by to miało ale tez bym raczej odradzał. Co do potrzeby i sensu biegania na tydzień przed maratonem jednostek typu 10km na życiówkę czy 8x 1km w rzeźnickich tempach interwałowych to powiem tak - też tak kiedyś robiłem i próbowałem tego chleba, później przestałem tak robić i postawiłem na lajtowy ostatni trening Danielsa 4x1,2km P, na tydzień przed maratonem to chyba nawet tych 90 minut BSa nie robię, moim zdaniem te wszystkie biegania na 7 dni przed startem to co najwyżej efekt motyla i dają mniej niż popitka na 10tym kilometrze a jak zbytnio zmęczą to straty dadzą na bank, dla mnie to fetysz i mity, nie widzę różnicy żadnej wiec po co się katować, po takich 10tkach czy interwałach pod superkompensacje to zawsze mnie coś bolało, jakieś naciągnięcia czy inne bóle - może urojone ale burzą potrzebny spokój, czasu mało do startu, nerwowość - rzeczy całkiem niepotrzebne i nie bardzo z empirii swej widzę po co one. Może ludziska różnie reagują niemniej ja bym tu widział bardziej rolę psychologiczna, szukanie ostatniego potwierdzenia że jest moc, tego mitycznego "ja słabo biegam z odpoczynku" czy coś takiego, ja tego nie rozumiem racjonalnie ale kto zrozumie psychikę i głowę człowieka. Moja rada - jeśli dobrze i systematycznie trenowałeś to lepiej wrzuć na luz i odpocznij, ustaw w głowie taktykę i po prostu tego niesp...... Lepiej zrobisz jak będziesz więcej sypiał w ostatnim tygodniu. Powodzenia życzę.