kapolo pisze:Tekst spoko. Fajnie napisany. Po lekkim przetworzeniu pasował by do każdego hobby: grotołaza, nurka, kolarza, alpinisty - to są dopiero dupki, życie ryzykują.
Pejot, powiedz mi, czy uważasz, ze Ci wszyscy czytelnicy którzy wypowiedzieli sie o tekście w sposób negatywny (czy wulgarny) robili to żartobliwie?
A tabloidyzacja to by była, gdybyśmy opublikowali ten tekst nie dlatego, ze uważamy, ze jest fajny ale dlatego, ze uważamy, ze jest odwrotnie, albo ze kogoś nim oplujemy czy obrazimy, zasłaniając sie tym, ze to przeciez tylko własne zdanie jakiegoś autora.
Ja sie nie spodziewałem tego, ze na bieganie.pl (na forum) ktokolwiek może sie tym tekstem poczuć urażony (chyba, że to wszystko były żarty), myślałem, ze te komentarze które czytałem wcześniej bezpośrednio na blogu autora to napisały jakieś matołki, które nawet z bieganiem nie maja nic wspólnego i komentują w internecie wszystko co sie da.
Wywiad z Karolakiem to może nie, ale juz z Piotrem Krasko, Mackiem Stuhrem czy Donaldem Tuskiem byłby ok.
aj, niektórzy to mają zadęcie jakieś :D tak to jest, jak ktoś robi z biegania religię :D
idźcie pobiegać. nie ćwiczyć technikę, utrwalać wzorce biomechaniczne i takie tam ulotkowe pier...y. tylko pobiegać. zadęcie minie i tekst też wyda się inny :D
p.s. chyba, że oburzeni tym tekstem tylko udają oburzenie
Wojtek, ja mam inne podejrzenie. Sądzę, że pewna grupa, której na forum ten tekst się spodobał, tak naprawdę czuje się trochę dotknięta tylko nie ma pomysłu na to, jak to wyrazić aby sobie "odpuścić" trochę ciśnienia i nie wyjść jednocześnie na sztywniaka.
Po za tym jest to cenna informacja na temat tego, jakie dyskusje na forum są interesujące. Proszę sprawdzić które tematy mają dużo komentarzy.
Ryszard N. pisze:Wojtek, ja mam inne podejrzenie. Sądzę, że pewna grupa, której na forum ten tekst się spodobał, tak naprawdę czuje się trochę dotknięta tylko nie ma pomysłu na to, jak to wyrazić aby sobie "odpuścić" trochę ciśnienia i nie wyjść jednocześnie na sztywniaka.
Nie szukaj dziury w całym
Mi się podobał zanim pojawił się na forum i nie czuje się dotknięty ani jednym zdaniem.
Nawet gdyby to nie było napisane przez biegacza (tj. z przymrużeniem oka), tekst nadal bym uważał za dobry.
Bo jest zabawny i nie wyczuwam w nim żadnych negatywnych intencji.
Wszystko zależy od celu, jak sobie postawmy uprawiając jakąkolwiek dyscyplinę sportową. Ja, przed pięcioma laty zacząłem bieganie, bo chciałem przebiec maraton. Dziś biegam dalej, ale moje cele są nie zmienione. W dalszym ciągu głównym założeniem mojego programu treningowego jest pokonanie określonego dystansu, i tylko tyle. Biegam by przebiec, nie dla wyniku, a jedyne dla przyjemności. Nie interesują mnie wyniki, czasy, tabele wykresy, a na zegarek patrzę tylko dla sprawdzenia, czy zmieszczę się w limicie czasowym. Takie podejście do tematu automatycznie niweluje wszystkie przedstawione w tym artykule wywody określające biegacza jako dupka.
Co ja mam powiedziec ? 27 wrzesnia jest wesele bardzo dobrego kolegi, a 29 biegne w Berlinie na weselu bede ostatnim trzezwym dupkiem , bede mowil nie pije bo biegne , nie tancze oszczedzam energie. Nie ma co sie oburzac bo tekst jest dokladnie napisany tak jak to widza normalni ludzie w naszym kraju, nikogo nie obchodzi bieganie oprocz biegaczy i tych co im sprzedaja sprzet itp.
Ciekawe, ale widzę, że połowa kontrowersji bierze się z jednego, dość niewinnego słowa "dupek".
Ale fakt, faktem - to określenie jest o tyle niefortunne, że jest źle użyte. Pomijając bodaj punkty o bieganiu po chodniku i zamykaniu ulic, żaden biegacz nie robi nikomu krzywdy, więc nazywanie go dupkiem jest nieuzasadnione.
Może autor powinien zmienić tytuł na "Każdy (zaawansowany) biegacz to aspołeczny nudziarz/sztywniak/wstaw dowolne słowo określające osobę żyjącą jedynie swoją pasją"?
Dobry tekst. Dużo prawdy, podanej całkiem z jajem, w fajnej lekko ironicznej formie.
Przeczytałem przytakując głową z uśmiechem. Na pewno nie czuję się dotknięty.
Aha, nie wiem czy ktoś może to już napisał, ale moim zdaniem autor tekstu na pewno sam biega
jang pisze:Publikacja takiego tekstu to dowód na ogólną tabloidyzację mediów, która niestety nie omija także Bieganie.pl . Puszczamy jakąś bzdurę, żeby wzbudzić kontrowersję, emocje, protesty, dyskusję. I zwiększać zaglądalność. A trzeba po prostu olać gnoja. Adam, Ty tam w ogóle w redakcji jeszcze jesteś?
Chcesz mi powiedzieć, że ten tekst to jest Twoje wpisanie się w konwencję czy chcesz powiedzieć: "sorry, pomyliłem się"?
Na takie słabiutkie teksty to trochę szkoda Internetu... A już ich tu linkowanie, powinno być karalne - trzykrotnymi interwałami do wyrzygania, dajmy na to.
blink, czekamy na Twój świetny tekst, poważnie. To nie takie proste stworzyć dobry tekst. Wprawdzie kulawy pisze, że wystarczy biegać maraton w 2h30, ale to też nie takie łatwe.
Więc przyślij ciekawy tekst, jestem pewien, że potrafisz, może być o interwałach i cały napisany limerykami.