ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na bieżni też biegać nie lubię ale spinningowym entuzjastą to jestem. jeżdżę już 6 lat i taka jazda bardzo zbudowała mi wytrzymałość. na "normalnym" rowerze, by coś poczuć musiałabym 60 km co drugi dzień jeżdzic a nie jeżdżę bo...się boję odludzi. ale rozumiem, ze dla kogoś może to być kosmos. no mam swojego kręćka, cóż zrobić. :)

p.s. to nie są zawody, choć kto wie, może wygra ten, kto nie padnie po 8 godzinach, niczym na "zawodach" tanecznych w "czyż nie dobija się koni";)
PKO
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hanna77 pisze:p.s. to nie są zawody, choć kto wie, może wygra ten, kto nie padnie po 8 godzinach, niczym na "zawodach" tanecznych w "czyż nie dobija się koni";)
Tylko nie skoncz tak jak partnerka glownego bohatera ;-)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hanna77 pisze:
kambodja pisze: chyba cukier spowodował, że po prostu fruwałam - już wiem co będę jadła przed biegami ulicznymi.

ja biegam ostro po musli. nie, nie tych zdrowych samoróbkach tylko tych crunch, które mają sam cukier. ale je uwielbiam. tyle, że nie jem, tak jak normalny człowiek dwóch garsci tylko całą pakę na 1 posiedzenie.
jak dużo czasu musi minąć od zjedzenie do efektu w postaci tej energii ?
Tzn. ile czasu przed biegiem przegryźć coś takiego ?
W czasie dłuższych biegów ulicznych ludzie dojadają na postojach banany, batony energetyczne etc. i co ? Od razu jest power ?
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Hanna77 dałaś mi natchnienie :D Myślisz, że mogłabym spróbować spinningu? Ja strasznie słaba jestem rowerowo pewnie wstyd na początku chociaż mój tata mówi że wstyd to kraść. Generalnie zbyt poważnie patrzę na siebie i swoje słabości co mnie blokuje w wielu sytuacjach. Ale zaczęłam je łamać od jakiegoś czasu. Może to kolejny krok?

Musze spróbować, czy na takie zajęcia mam zabierać ze sobą ręcznik wodę etc? słyszałam jak Panie rozmawiały że wypacają hektolitry płynów... trochę się boję że się zajadę, skoro dołączę do jakiejś grupy to może mi trener da jakieś inne tempo czy coś. NIGDY nie byłam na spinningu... obawiam się tez o kolano czy wytrzymam, ale ponoć rower mniej je obciąża niż bieganie. Ale mam teraz nową zajawkę... trochę się boję ;p

Podziwiam Cię wielce!!!! Tyyyle godzin jazdy! Będę 3 mać kciuki !!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kambodja pisze:
Hanna77 pisze:
kambodja pisze: chyba cukier spowodował, że po prostu fruwałam - już wiem co będę jadła przed biegami ulicznymi.

ja biegam ostro po musli. nie, nie tych zdrowych samoróbkach tylko tych crunch, które mają sam cukier. ale je uwielbiam. tyle, że nie jem, tak jak normalny człowiek dwóch garsci tylko całą pakę na 1 posiedzenie.
jak dużo czasu musi minąć od zjedzenie do efektu w postaci tej energii ?
Tzn. ile czasu przed biegiem przegryźć coś takiego ?
W czasie dłuższych biegów ulicznych ludzie dojadają na postojach banany, batony energetyczne etc. i co ? Od razu jest power ?
oj,kambodja nie mam zielonego pojęcia. nie czuje się na siłach by odpowiedzieć. nie mogę się pochwalić uczestnictwem w wielu zawodach na długie dystanse, wiec nie mam pojęcia jak to jest. ja zeli energetycznych nie lubię i podczas biegu na 21 nie zjadłam nawet 1/4. nie mam pojęcia czy to pomogło. wolę wciągnąć musli 2 godziny przed startem. ale nie zalecam, bo jak pisałam potrafię zjeść całą paczkę, co dla osób mających problemy z żołądkiem byłoby zgubne..
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

papillon pisze:Hanna77 dałaś mi natchnienie :D Myślisz, że mogłabym spróbować spinningu? Ja strasznie słaba jestem rowerowo pewnie wstyd na początku chociaż mój tata mówi że wstyd to kraść. Generalnie zbyt poważnie patrzę na siebie i swoje słabości co mnie blokuje w wielu sytuacjach. Ale zaczęłam je łamać od jakiegoś czasu. Może to kolejny krok?

Musze spróbować, czy na takie zajęcia mam zabierać ze sobą ręcznik wodę etc? słyszałam jak Panie rozmawiały że wypacają hektolitry płynów... trochę się boję że się zajadę, skoro dołączę do jakiejś grupy to może mi trener da jakieś inne tempo czy coś. NIGDY nie byłam na spinningu... obawiam się tez o kolano czy wytrzymam, ale ponoć rower mniej je obciąża niż bieganie. Ale mam teraz nową zajawkę... trochę się boję ;p
nie ma się czego bać. na początek recovery, mała butelka wody i ręcznik.( ja korzystam z papierowych, bo nie chce mi się tak często prac ręcznika).
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

papillon, obciazenie na rowerku sama sobie ustawiasz, takze dostosowujes do swoich mozliwosci.
Mi jakos spinning nie podchodzi, glownie przez muze ktora puszczaja instrukorzy... zwykle jest masakryczna jak dla mnie. Ale moze zima znaou sie przeprosze i zaczne chodzic. Niemniej Hania, szacun za podjecie wyzwania pedalowania przez 8 godzin :taktak:
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hanna77 ja też żeli nigdy nie próbowałam raczej banany, suszone owoce no i wczoraj ciacho - zastanawiam się tylko jak szybko to daje kopa :hej:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

a mi jedzenie w ogóle kopa nie daje, wręcz przeciwnie! Ja biegam na czczo no chyba że strzelam jakiegoś termogenika to zjadam pół banana z wielkim bólem. Ja jestem typem który rano ledwo może patrzeć na jedzenie. Ciężko mi wykonać jakikolwiek ruch nawet po płatkach. Wymieniłam kukurydziane na mieszankę takich tradycyjnych żytnie, owsiane etc. dodaję do tego po garstce żurawiny suszonej i rodzynek. Ale to zjadam po bieganiu.

Ale ja jestem dopiero na starcie i muszę jeszcze ździebko się odtłuścić.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziewczyny, ale tu wre, w tym wątku, nie nadążam za Wami :lalala:

A do mnie dziś Merrellki przyjechały :taktak: Wieczorkiem pójdę się przebiec...
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@mamuśka, jakie merrelle kupilaś?
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

jakie, jakie, jakieeeeeeeee?????????
u mnie leje drugi dzień bieganie jedynie w kaloszach :( czasami nienawidzę tego że mieszkam w szczerym polu... zostaje mi bieżnia.... oby do soboty przestało i wyschło!!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

u nas leje od rana :ojoj:
poszłam na fit i...ostatnie zajecia ,czyli moje -odwolane,za mała frekwencja :bum:
Obrazek
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

A czym się różni spinning od jazdy na rowerze stacjonarnym?

U mnie nastąpił regres w bieganiu. Mam problem z oddechem, z nogami, ze wszystkim, z trudem udaje mi się wymęczyć 5 km, a bieganie przestało mi sprawiać przyjemność. :chlip: I coraz trudniej mi się zmobilizować do wyjścia z domu.
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Stara Damo nie wiem co poradzić, może zamień bieg na jakieś ćwiczenia które wspomogą oddech? Może zmęczona jesteś i tygodniowa przerwa się przyda. Ciężko mi doradzać ja też kiedyś straciłam rytm wiem co czujesz!!!

Ja dziś byłam na zajęciach i był CZAD!!! Interwałowo na steperze mega szybko i max ilość powtórzeń wyglądałam po zajęciach jakby mnie wiadrem wody oblano, ale to była MOC!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ