
Grzesiek - vox populi
Moderator: infernal
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Aniu, co zrobić, trzeba się brać za siebie. Nie po to człowiek zgubił worek cementu i parę kilo ziemniaków, żeby teraz wracać do dawnych nawyków i postury 

- Wapel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 673
- Rejestracja: 02 wrz 2012, 09:31
- Życiówka na 10k: 53:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świętochłowice
tym bardziej, że wiesz, że jak chcesz to dasz radęgrim80 pisze:Aniu, co zrobić, trzeba się brać za siebie. Nie po to człowiek zgubił worek cementu i parę kilo ziemniaków, żeby teraz wracać do dawnych nawyków i postury


- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Najgorsze jest to, że jeszcze świeże są wspomnienia dychy poniżej 50 minut, a tu trzeba pracować od nowa
I tak mam lepiej niż na starcie - rok temu październik/listopad to były nieśmiałe marzenia o dyszce w 59 minut, co dziś pobiegłbym nawet w tej mojej bez-formie
No i o rok doświadczeń jestem mądrzejszy, głowa musi być chłodna, a nogi spokojne 
Tak sobie myślę, żeby najbliższe 2-3 tygodnie poświęcić na naukę kadencji (180) i oddechu (2-2), a potem wdrażać w życie plan.
Wątpliwość mam tylko taką - czy robić od przyszłego poniedziałku 26 tygodni do Marzanny, a potem "przedłużanie" do CM, czy też 2-3 tygodnie jeszcze "po prostu biegać", a potem zrobić plan 30-parotygodniowy z dłuższą fazą I, gdzie Marzannę biegłbym w fazie III jako mocny trening M, a docelowym końcem IV fazy zrobić Cracovia Maraton?



Tak sobie myślę, żeby najbliższe 2-3 tygodnie poświęcić na naukę kadencji (180) i oddechu (2-2), a potem wdrażać w życie plan.
Wątpliwość mam tylko taką - czy robić od przyszłego poniedziałku 26 tygodni do Marzanny, a potem "przedłużanie" do CM, czy też 2-3 tygodnie jeszcze "po prostu biegać", a potem zrobić plan 30-parotygodniowy z dłuższą fazą I, gdzie Marzannę biegłbym w fazie III jako mocny trening M, a docelowym końcem IV fazy zrobić Cracovia Maraton?
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Grześ przecież 1 faza to jest zwykłe bieganie + czasem jakieś przebieżki.
Więc po prostu regularnie biegaj i będziesz miał 1 fazę. Jak się poczujesz mocniejszy to sobie zaczniesz 2.
Więc po prostu regularnie biegaj i będziesz miał 1 fazę. Jak się poczujesz mocniejszy to sobie zaczniesz 2.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Paweł, chodzi mi o to, czy ostatni tydzień ustawić na CM, czy może zaplanować go na Marzannę, a potem szukać planów na przedłużenie i utrzymanie formy przez 2 miesiące?
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Pobiegaj te 2 miesiące regularnie. Potem decyduj.
Jak zaczniesz od listopada rozpiskę to dalej będziesz mógł obie opcje rozpisywać.
Jak zaczniesz od listopada rozpiskę to dalej będziesz mógł obie opcje rozpisywać.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest plan, jest i motywacja
Ale powiedz sam, że z zegarkiem nie jest czad
o niebo przyjemniejsze bieganie, niż z telefonem. Bo jak na telefonie pilnować np. tempa? Bez sensu 

Ale powiedz sam, że z zegarkiem nie jest czad


Blogowanie
Komentowanie

_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie

_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ano tak... Chyba Runtastic płatny miał gadającego tempopilnowacza tylko - nie wiem, nie korzystałem 
Jest wygoda, tylko ciekaw jestem, czy można wgrać jakiś soft wspomagający fixa.

Jest wygoda, tylko ciekaw jestem, czy można wgrać jakiś soft wspomagający fixa.
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Jak tam pięta?
W sumie dobry czas się nauczyć ze śródstopia biegać
. U mnie to ciężko idzie.
W sumie dobry czas się nauczyć ze śródstopia biegać

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Zobaczymy wieczorem/jutro rano. Coś tam pobolewa, ale mniej jak chodzę, niż jak siedzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2736
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Jeśli to ostroga (a raczej zapalenie przyczepu rozcięgna podeszwowego), w co wątpię, to najgorzej będzie rano po wstaniu z łóżka.
Zapewne to jednak błahostka i szybko minie, czego życzę.
Zapewne to jednak błahostka i szybko minie, czego życzę.

- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mam nadzieję
Gorzej, że teraz znowu zaczyna "ćmić"...

- Arriba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 497
- Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kurcze.. a ja ciągle biegam tylko ze stoperem w telefonie i nic poza tym. Chociaż czasem myślę ,że przydałby się jakiś sprzęt. Ale to chyba jeszcze nie ten etap. Nadejdzie taki dzień kiedy stwierdzę "zasłużyłam, to se kupię"
Grzesiu, mnie też coś ostatnio stopa pobolewa. Nienawidzę jak coś boli bo po tych piszczelach cała sztywnieję ze strachu żeby coś nie poszło moa tak jak powinno. Weź se to wszystko po leku, jak mawiają ślonzocy
A wszystko będzie dobrze. Przeczytałam też niedawno o ćwiczeniach rozciągających stopy. Spróbuj 

Grzesiu, mnie też coś ostatnio stopa pobolewa. Nienawidzę jak coś boli bo po tych piszczelach cała sztywnieję ze strachu żeby coś nie poszło moa tak jak powinno. Weź se to wszystko po leku, jak mawiają ślonzocy


Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo
"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Wasze pole do popisu
Endomondo
"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Hej Ania, dzięki za radę. Właśnie rozciągam sobie tę nieszczęsną lewą stopę. Rano znów bolało mocniej, tak jak mówił Wigi. Oby to nie było zapalenie rozcięgna. Oprócz ćwiczeń smarowałem sobie bolące okolice "końską chłodzącą" 
Jak oprę ciężar ciała na piętę, to boli. Ale na palcach chodzę bez problemu. Mam nadzieję potruchtać dziś około 14-15, jak małżonka wróci z urzędu miasta (wziąłem 2 dni wolnego, tak dla rodziny - a tu akurat leje i dupa ze spaceru wyszła). Może to i dobrze, że się ból pojawił, muszę lecieć ze śródstopia, nie ma to-tamto

Jak oprę ciężar ciała na piętę, to boli. Ale na palcach chodzę bez problemu. Mam nadzieję potruchtać dziś około 14-15, jak małżonka wróci z urzędu miasta (wziąłem 2 dni wolnego, tak dla rodziny - a tu akurat leje i dupa ze spaceru wyszła). Może to i dobrze, że się ból pojawił, muszę lecieć ze śródstopia, nie ma to-tamto

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Raczej zapalenie rozcięgna czyli nic takiego. Jak zaczynałem przygotowania do Poznania i Wiednia to miałem z tym taką jazdę, że ledwo rano chodzić mogłem. Likwiduje się to poprzez rozciąganie mięśni i ścięgien stopy (może niefachowo się wyrażam) -ale to usuwanie skutku, trzeba też usunąć przyczynę czyli rozciągać wszystko od dupy, przez udo i łydkę. Do tego można przetaczać stopą (siedząc w robocie czy przed kompem) butelkę lub piłeczkę tenisową i. To proces długotrwały ale skuteczny i nie zaburza żadnych czynności życiowych czy treningowych. Opis ćwiczeń jakbyś chciał to wrzucałem rok temu w sierpniu w komentach u Panucciego, który to też przerabiał - poszukaj mojego (długiego) postu z tym opisem.
Co do planu te realizuj ten na maraton, połówkę pobiegniesz na maksa ale z treningu, zrobisz sobie luźniejszy tydzień zakończony startem - to wystarcza. Ogólnie to bym Ci sugerował bieganie na dziś na 4 trenach tygodniowo, jeden akcent tempowy, jedno dłuższe wybieganie, dwa krótsze z przebieżkami. W mojej obserwacji to najlepszy miks na bieganie do łamania 4h w M lub nieco wolniej.
Co do planu te realizuj ten na maraton, połówkę pobiegniesz na maksa ale z treningu, zrobisz sobie luźniejszy tydzień zakończony startem - to wystarcza. Ogólnie to bym Ci sugerował bieganie na dziś na 4 trenach tygodniowo, jeden akcent tempowy, jedno dłuższe wybieganie, dwa krótsze z przebieżkami. W mojej obserwacji to najlepszy miks na bieganie do łamania 4h w M lub nieco wolniej.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880