Pierwszy cel zrealizowany po miesiącu prowadzenia bloga, czas więc określić kolejny Nie ma co bawić się w półśrodki, więc ustawiam sobie poprzeczkę wysoko jak na swoje umiejętności - dycha w 45 minut. Czy jest realna jeszcze w tym roku?... Nie wiem, ale jak nie spróbuję to się nie przekonam.
Dziś pierwszy krok do realizacji tego celu. 13h poza domem w pracy i na zakupach, ale bez regularności niczego się nie osiągnie, więc wyszedłem pobiegać.
Dystans 10.28 km
Czas trwania 59m:04s
Średnia prędkość 5:45 min/km
Kalorie 793 kcal
Średnie tętno 158
Max tętno 189
Najpierw 2km rozgrzewki - dobiegnięcie do estakady. Po drodze spotkałem innego biegacza, który uświadomił mnie, że to nie jest zwykła estakada, tylko 'górka proboszcza'... parafianie kupili proboszczowi na 70te urodziny rower, ten wjechał na górkę i biedaczyna zszedł na serce - nie wiem, czy spektakularnie zaraz po wjechaniu, czy też jakiś czas potem, ale historia rzekomo prawdziwa
Kończąc dygresję, po rozgrzewce podbiegi:
czas dystans tempo
1:46.5 0.37 4:50
1:25.2 0.31 4:37
1:46.2 0.37 4:50
1:27.7 0.30 4:53
1:47.7 0.37 4:50
1:29.8 0.30 5:02
1:49.3 0.37 4:54
1:19.1 0.30 4:23
z przerwami 3-3:30 na zbiegnięcie z estakady.
Na koniec 2 km schłodzenia do domu.
Dystans 103.02 km
Czas trwania 3g:28m:47s
Średnia prędkość 29.6 km/h
Kalorie 2285 kcal
Średnie tętno 148
Max tętno 166
W sumie to liczyłem na więcej, że uda się wykręcić średnią w okolicach 31 km/h, niestety po 60km brakło trochę pary w nogach. Dodatkowo w czasie jazdy obniżyło mi się siodełko, a jako że nie wziąłem imbusa to musiałem szukać po domach na wsi
Na przyszłość trzeba lepiej zaplanować odżywanie w czasie jazdy i jeść już w okolicach 30km, a nie dopiero po 50tym. Po batonach w okolicy 80km trochę odżyłem, ale już było po grzybach.
Co do samego roweru, to jednak composite 2 L bardziej mi podszedł - może przez lepszy osprzęt, może trochę większa rama bardziej mi podchodzi, na pewno jednak tamten był mniej zużyty i lepiej przygotowany do testów.
Buenos tardes seniores e senioritas
W końcu doczekałem się swojego urlopu, grzecznie spakowałem buty biegowe dodatkowe koszulki, spodenki, garmina i ruszyłem na podbój Teneryfy.
Początki pobytu były obiecujące, już w dniu przylotu wybrałem się na mały rekonesans:
22.08.2013 Dystans 7.95 km
Czas trwania 43m:06s
Średnia prędkość 5:25 min/km
Kalorie 640 kcal
Średnie tętno 165
Max tętno 179
czyli bez szału
dwa dni później postanowiłem pobiegać przed śniadaniem, ale brak energii spowodował, że skończyłem trening po 5km. Po rozgrzewce zrobiłem 3x 1km w tempie 4.30 min/km i wróciłem do hotelu coś zjeść.
Dystans 5.57 km
Czas trwania 33m:21s
Średnia prędkość 5:59 min/km
Kalorie 410 kcal
Średnie tętno 154
Max tętno 193
Poranna wycieczka na Wrocław parkrun, niestety tak daleko ode mnie, że samochodem musiałem pojechać. Razem ze mną kolega, którego zaraziłem triathlonem :D
Dystans 5.00 km
Czas trwania 22m:56s
Średnia prędkość 4:35 min/km
Kalorie 414 kcal
poszczególne kilometry:
4.23
4.39
4.38
4.42
4.33
Jak zwykle za szybko zacząłem i na końcu mnie przytkało, ale jest nowy rekord na 5km :D
Niedzielne wybieganie, czyli jak zostałem bohaterem pomimo braku realizacji założonego celu.
Plan na dziś był prosty. Spokojne wybieganie w tempie 5.30 min/km, dwie pętle po 7.5km każda, pierwsza pętla z kolegą Markiem, druga samotnie. Wystartowaliśmy kilka minut przed 20 i pierwsze 5km przebiegliśmy w zasadzie bez historii. W okolicy 6.5 km przebiegając obok parku zobaczyliśmy leżącego w rowie między parkiem a ulicą jegomościa. Powiedziałem Markowi, że jak będzie leżał też na 2 kółku, to zobaczę co z nim, bo pewnie w parku była mocna biba i to są jej skutki. Marek skończył biec, a ja niby trochę przyspieszyłem, ale generalnie na garminie nadal wyskakiwało 5.30 po każdym kolejnym kilometrze. Wybił 14 kilometr i dobiegłem ponownie do śpiącego jegomościa. Gość nie wyglądał jak typowy żulik, miał ubraną białą koszulę, krótkie spodenki, wyglądał na jakieś 60-65 lat. Podszedłem sprawdziłem, że oddycha alko nie wyczułem, ale kontaktu z nim nie było za bardzo. Coś tam mamrotał pod nosem. Oczywiście od czasu jak nabyłem garmina telefon zostawiam w domu, żeby nie przeszkadzał. Marek biegający z endomondo już dawno w domu...no to trzeba zatrzymać kogoś z telefonem. Co ciekawe gdybym nie biegał w tym miejscu ścieżką rowerową koło samej ulicy, tylko parkiem, to w życiu bym typa nie zauważył. Znalazła się jakaś parka z telefonem i zadzwoniliśmy po ambulans. Udało mi się pana trochę ocucić i zapytać, czy pił dziś alkohol, potwierdził. Przyjechała karetka, sanitariusze posadzili pana, dowiedzieli się, że pił dziś, że bierze jakieś tabletki na cukrzyce (ale to nie połączenie alko+tabletki go powaliły na ziemię, tylko jednak same alko)
W międzyczasie starszemu panu zaczął dzwonić telefon. 7 nieodebranych połączeń, jakiś SMS. Oddzwoniłem na numer 'dom', poprosiłem, żeby ktoś przyszedł po starszego pana, bo sanitariusze zostawili tylko taką opcję, albo wytrzeźwiałka. Po 10 minutach przybiegła synowa i syn. Okazało się, że szukają starszego pana...od 13stej.
W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku udałem się do domu...a tam moja dziewczyna zamartwiała się gdzie ja jestem i już nawet do mnie dzwoniła...dodzwaniając się do drugiego pokoju.
Wnioski z dzisiejszego biegu... po pierwsze zawsze brać ze sobą telefon, bo nie wiadomo kiedy będzie potrzebny, nawet jak biegam w promieniu 5km od domu i po drugie chyba ważniejsze...od razu reagować jak zobaczę kogoś leżącego na ulicy, obojętne czy będzie pijany, czy będzie wyglądał jak żul. Marek biegł z telefonem więc nie trzeba byłoby szukać kogoś kto zadzwoni na pogotowie, sprawa byłaby załatwiona wcześniej.
Z kronikarskiego obowiązku: Dystans 14.00 km
Czas trwania 01h:16m:59s
Średnia prędkość 5:29 min/km
Przyplątała się mała kontuzja kolana, więc zrobiłem sobie tydzień wolnego.
Dziś wybieganie: Dystans 15.06 km
Czas trwania 1g:21m:31s
Średnia prękość 5:25 min/km
Kalorie 1318 kcal
Pseudo zakładka dziś wpadła, poszedłem biegać zaraz po powrocie z pracy na rowerze. Nogi ciężkie na biegu, chyba nie za dobrze przemyślałem dziś odżywianie w pracy. W każdym razie trening zrealizowany.
Dystans 9.58 km
Czas trwania 50m:55s
Średnia prędkość 5:19 min/km
Kalorie 838 kcal
1.5 km rozgrzewki
a potem 5x 1km w tempie około 4.30 min/km z przerwami po 4min
4:31.6
4:27.3
4:30.2
4:34.2
4:33.2
Najbliższe plany to niedzielny bieg na 10km w Orzeszu, może uda się poprawić czas na 10km, zobaczymy jak mi posłuży weekendowe jedzenie u mamy :P
6.10 planuję zadebiutować w półmaratonie, zobaczymy co z tego wyjdzie, 2h powinienem spokojnie zrobić po tym co wychodzi na rozbieganiach , nawet 1:55 nie powinno być problemem.
Czy coś więcej...zobaczymy, apetyt rośnie w miarę jedzenia
Powoli zaczynam też planować przyszły sezon, jakieś luźne gadki na temat połówki w Warszawie no i oczywiście triathlon. O slota do Kona walczył nie będę, pozostanę przy zawodach organizowanych w kraju . Na start 1/4 IM w Sierakowie, w dalszej części sezonu 1/2 IM w Poznaniu. Czy coś więcej, to się okaże jak kalendarz imprez się pojawi.
Dziś moje pierwsze zawody na 10km - 2. bieg orzeski.
Trasa to zbieg to podbieg, więc jak mnie koledzy i koleżanki nastraszyli, to postanowiłem pobiec na spokojnie.
Wyszło z oficjalnego czasu 47:24, natomiast z garmina 47:10 - trasa była trochę dłuższa :P
Gremlin nastawiony na poganianie mnie na każdym kilometrze, jak tylko moje tempo spadnie poniżej 4.48
Z wyniku jestem zadowolony, w tym roku już go chyba nie poprawię, co prawda moja firma się postarała i dostałem zaproszenie na 'Biegnij Warszawo' wraz z opłaceniem pakietu startowego i upominkiem jak dotrę do mety, ale na ten sam dzień zaplanowałem debiut w półmaratonie
Wczoraj poszedłem rozruszać mięśnie po niedzielnej dyszce
Dystans 9.50 km
Czas trwania 56m:12s
Średnia prędkość 5:55 min/km
Kalorie 835 kcal
na koniec kilka przebieżek, żeby całkiem jak na emeryturze nie było
dziś szybszy trening
rozgrzewka 1,1 km
potem 4x3km w tempie 5min/km z przerwą 4 min
2 14:54.3 3.00 4:58
3 4:00.0 0.62 6:25
4 14:54.3 3.00 4:58
5 4:00.0 0.60 6:38
6 14:42.1 3.00 4:54
7 4:00.0 0.59 6:45
8 14:49.7 3.00 4:57
na koniec marsz do domu, bo miałem już trochę dosyć.
Dystans 15.06 km
Czas trwania 1g:19m:36s
Średnia prędkość 5:17 min/km
Kalorie 1330 kcal
W piątek spokojne rozbieganie: Dystans 12.00 km
Czas trwania 1g:10m:08s
Średnia prędkość 5:51 min/km
Kalorie 950 kcal
z pięcioma przebieżkami na koniec
a w sobotę dłuższe rozbieganie: Dystans 14.03 km
Czas trwania 1g:14m:26s
Średnia prędkość 5:18 min/km
Kalorie 1076 kcal
Średnie tętno 170
Max tętno 179
Za tydzień półmaraton, ciągle zastanawiam się jakim tempem pobiec, żeby nie paść zbyt szybko, a dopiero za metą