ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szelma, BRAWO! Kurde, piekny czas, bym też chiała taki kiedyś. :-)


Franki, nosek do góry.
Kurde trudno, no czasami się nie da.
i no cóż, takk nprawdę, to oby tylko takie kłopoty nas w życiu spotykały.


Dżizas... Body Pump... :szok: weź to potem opisz, bo przekracza moją wyobraźnię dopasowanie czegokolwiek do tej nazwy. :bum:
Czuję się zaintrygowana na maxa.
PKO
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Szelma gratulacje :usmiech:
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Byłam dziś na BBL, moje przeżycia były w stylu przejść Papillon na siłowni. :ojoj: Wszyscy w koszulkach z maratonów lub wydarzeń z moich czasów przedbiegowych, 1 kobieta, reszta faceci. Ale spoko, ja nie dam rady? na początek 10 okrążeń, "można swoim tempem". Ale przecież nie będę kilka okrążeń za resztą, więc cisnę. Oni gadając, ja dysząc jak parowóz. Rozgrzewka była bardziej męcząca niż moje normalne bieganie :sss: Szybkie bieganie nie było takie złe, choć na 100 ostatnio biegałam w podstawówce. Ale mam długie nogi, więc zasuwałam niczym Bold :hahaha:
Na koniec - sprawdzian na 1000 m. Mój czas lepiej pominę milczeniem :chlip:
Dla początkujących BBL to świetna rzecz, aby zweryfikować swoje umiejętności czyli rozwiać złudzenia. :trup: Dopiero teraz widzę, ile pracy przede mną.
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

cavuchna zdaje sie ze do mnie dryndalaś? czy moze to jakas tajemnicza strzalka oznaczajaca pamięć? :hej: :hejhej: :hahaha: :ble: truchtałam sobie a sapiaca byłabym niezrozumiala :nienie: a nie mogłam nawet odpiknąc bo nie doładowalam konta :hej:
Młodemu pusciłam Smerfy(wersja kinowa) i udało mi sie dzieki temu 6km przlecieć :taktak: Odrazu mi lepiej.
Patrzałam na YouTube co to jest te BodyPump i...ciężarki i hantelki.Czyli juz to znam :hej: Moze bedzie wiecej babeczek skoro BODY :hej:
Obrazek
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hehe, Stara Damo, to ja w piątek sobie rozgrzewkę zrobiłam niezła. Miała być spokojna 5-tka ale, ze ktoś biegł za mną to ja mimowolnie zaczęłam biec szybciej. strasznie niedojrzała biegowo jeszcze jestem :) biegnę, biegnę i słyszę szuranie za mną: jedno kolko, drugie, trzecie.qrczaki. no i zamiast spokojnej piątki miałam piątkę w tempie 26:13. a ja do takich dystansow nie jestem przygotowana, rozgrzewam sie , łapię oddech i przyspieszam dopiero po 5 km. no i oczywiście efektem tego biegu był bolący pośladek w sobotę.
ale dziś, kiedy pośladek przestał doskwierać była spokojna 18-tka w miłym towarzystwie.
p.s muszę sobie wejść na informacje BBL, i poczytać co się na tych treningach wyprawia.
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hanna77 raz kiedyś też ktoś za mną biegł - długą prostą, główną aleją w parku (1130m) i też postanowiłam, że się nie dam wyprzedzić i gnałam, jak szalona. Dobiegłam do końca i skręciłam w górę, gdzie zaczyna się stromy podbieg i oto patrzę, a wyprzedza mnie chłopię młodsze ode mnie dobrych 10 lat, wysportowane, 190cm wzrostu. Wtedy zwolniłam, bo dotarło do mnie, że to nie moja liga i ściganie się nie ma tu sensu, a już pod górę to w ogóle szaleństwo:-)

franklina też bym płakała i wściekała się z bezsilności... Byłoby mi bardzo szkoda.

Stara Dama pewnie trafiłaś na taka akurat grupę weteranów BBL;-)

Ma_tika a jak się sprawują Twoją trailowe pumy faas? Bardzo mi się podobają i jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Co do zakupów zimowych, to na razie żadnych nie planuję. Zimą spotykam rano w parku tak mało osób, że nie ma sensu szpanować ciuchami:-P

Ostatnio wróciłam do biegania po około 2 tyg. przerwy, wymuszonej brakiem opieki dla dzieci i różnymi innymi okolicznościami. Może taka przerwa była mi potrzebna też do regeneracji. W każdym razie wróciłam na moje ścieżki biegowe z nową energią i szykuję się do jesiennych startów. Jeżeli nie złamię 50 min, w Biegnij Warszawo zapiszę się Bieg Niepodległości i tam będę walczyć z czasem. Jeżeli w ogóle nie poprawię czasu (ostatni na tej trasie 50:45), to będzie to dla mnie cios. Półmaraton Kampinoski traktuję bardziej rekreacyjnie i wydaje mi się, że bez większego trudu się poprawię na tej trasie, bo poprzednio połowę trasy przegadałam z koleżanką;-) Od listopada będę już się szykować na wiosnę i kolejną edycję Maratonu Orlenu,a potem będzie znów Bieg Kobiet pod patronatem Ireny Szewińskiej na 5km, na który się zapiszę nie licząc się z kosztami;-)

Wspominałam kiedyś, że zaczynam ćwiczyć ramiona i ręce. Nabyłam ciężarki i codziennie ćwiczę już kolejny tydzień. Do tego 8 min.ABS już któryś miesiąc. Ćwiczenia weszły mi w krew:-D
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

nooo to jest co czytać :D
A mi wystarczy wejść tu by zobaczyć jak wiele pracy przede mną. 26 min na 5 tkę WOW!!!! 50 min na dychę... po co ja się pcham na ten bieg Niepodległości mogę Wam jedynie buty pucować :wrrwrr: jaki cienias ze mnie.

Proszę napiszcie jaki macie staż biegowy i jak dojść do takiego tempa!

Aniu daj odpocząć 1 dobę Twoim ramionom i spółce. Ćwiczenia z obciążeniem polegają na tym, że MUSISZ zostawić czas na regenerację by mięśnie miały szanse działać. W zasadzie chyba tylko biceps można ćwiczyć codziennie,a le ja tez odpuszczam. To jest jak z odchudzaniem jak zaczyna się głodować to organizm magazynuje więcej bo dostaje info że są złe czasy i trzeba odkładać tłuszczyk na potem.

A mięśnie tak samo jak nie mają siły to się nie rozrastają tylko walczą aby przeżyć, lub zaczniesz je spalać a o to pewnie Ci nie chodzi. Najlepiej robić takie ćwiczenia co 2 dzień. Jeśli chodzi Ci o spalanie tłuszczu i pozbycie się tzw firanek to rób ćwiczenia na triceps i biceps w 2 seriach, ale po max ilość powtórzeń ok 16 - 20 na małym ciężarze. Polecałabym to tego zestawu pompki :) Ja teraz w słabej kondycji bo dopiero do niej powracam robię 2 serie po 25 pompeczek. (póki co robię babskie ;p) trochę wstyd ale dobre i to!

Nie mogę, no nie mogę te 26 i 50 minut mnie wbiło w ziemię!!!

Szelmo gratulacje!!!!!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

papillon na razie nie widzę żadnych niechcianych skutków ubocznych moich ćwiczeń. Wagę mam tą samą od wielu lat - bieganie jej nie zmieniło, paradoksalnie waga spadła mi 1-1,5kg teraz, kiedy nie biegałam. Biegam od lutego 2011. Zaczynając biegać, byłam już dość wysportowaną osobą - od dziecka regularnie pływałam i uprawiałam rekreacyjnie inne sporty, odpukać w niemalowane bez kontuzji.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

sobota: 14,5 km w sr. tempie 5:04 - ha! w tym zabawa biegowa, gdzie odcinki dluzsze wyszły po 4:20, a krotsze po 4:05. jest dobrze. jak w niedziele nie nabiegam z tego nowej życiówki na 5-kę, to .... to sama nie wiem co :ojoj:
niedziela: 16,3 km w sr. tempie 5:33. po lesie i w obstawie męża na rowerze. kurczę, o 19.30 jest juz totalnie ciemno. nie wiem jak na was, ale na mnie to wplywa naprawde depresyjnie :echech:

od jutra akcja-regeneracja: duzo spie, malo piję (wina), nawadniam się i biegam na lajcie :)

Ania, w tych pumach biegam sporadycznie. po Biegu Szlak Trafi może raz czy dwa pobiegłam w nich do lasu, bo było po deszczu i uznałam, że bedzie lepiej. są ok. myślę, że w zimie bede z nich czesciej korzystać :)
też ostrzę sobie zęby na Bieg Niepodleglości i życiówkę na dychę. o ile nie przegapię zapisów. ten bieg jest strasznie oblegany. w planie mam jeszcze dychę w Kozienicach jakoś 12.10 czy coś koło tego, ale jeszcze nie podjęłam decyzji, bo zawody wyjazdowe to jednak logistycznie trudniej. wolałabym Warszawę, ale Biegnij Warszawo jest zbyt masowe i przez to srednio mi pasuje na walkę o życiówkę.
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

papillon noo wyloozuj kobieto -ja dyche robie w 57min takze dobiegniemy razem,daj sobie spokój :hej: Dzisiaj 5km udało mi sie cuedem zrobic w 29min, 26min to miałam na jakims samym poczatku jak do wszystkiego był zapał :hahaha: teraz to juz nawet na cud nie licze :hahaha:
Obrazek
Hanna77
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
Życiówka na 10k: 43:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:papillon na razie nie widzę żadnych niechcianych skutków ubocznych moich ćwiczeń. Wagę mam tą samą od wielu lat - bieganie jej nie zmieniło, paradoksalnie waga spadła mi 1-1,5kg teraz, kiedy nie biegałam. Biegam od lutego 2011. Zaczynając biegać, byłam już dość wysportowaną osobą - od dziecka regularnie pływałam i uprawiałam rekreacyjnie inne sporty, odpukać w niemalowane bez kontuzji.

kurcze ania, jakbym o sobie czytała :) ja nie schudłam ani grama od czasu gdy biegam a biegam rok z przerwa ok. 3 niesieczną; waga ta sama od chyba 15 lat z nieznacznymi odchyleniami in plus zimą. tez nie zaczynałam wstając prosto z kanapy, choć biegać nigdy wcześniej nie biegałam to od razu przebiegłam 5 km. dotychczas biegłam tylko 2 razy, więc cieniutko bardzo-na dziesiątkę i miałam 0:49 po 2 miesiącach biegania i niedawno w półmaratonie, na którym wykręciłam 1:48:04. jestem dość wytrzymała ale muszę popracować nad budowa mięśni. u mnie sprawdziło się trenowanie z lepszym od siebie (tj. z mężem, niestety ze szkodą dla niego :chlip: ) na zróżnicowanym terenie; treningi po górkach, podbiegi, szybkie 10-tki. ale papillon ja nie mogę doradzać bo jestem bardzo mało doświadczonym "zawodnikiem" :) poza tym nie mam ustalonych treningów... ba , nie mam nawet pulsometru i często gęsto po prostu biegnę sobie. ale czuję, ze teraz nieco straciłam formę bo ciągle cos mnie pobolewa..no nic tylko muszę ćwiczyć. podobnie jak ania, dużo pływałam (czysto rekreacyjnie ale to pomaga), kilometraż tez nie był mi straszny bo bardzo dużo chodzę pieszo-dziennie ok. 7 km. teraz zastanawiam się mocno nad nordic walking
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ja też tylko jako pucybut :hahaha: Tempo mi w dodatku spadło jeszcze bardziej (mimo, że i tak było wooolneee), bo dopiero się "rozbieguję" po kontuzji. No ale się już rozbiegałam w miarę, tzn. dziś rano, z okazji moich 40-stych urodzin, przebiegłam 35 minut bez przerwy (miało być 40, ale już mnie pachwiny ciągnęły, więc wolałam nie ryzykować, zwłaszcza, że wczoraj było BbL). Tempo zawrotne - między 7,35 a 7,58min/km :ojoj:

Więc, jak widzę takie wyniki, jak Dagmary, to mi gały na wierzch wywala i zazdrość mnie zalewa...

Ale dobra, jak już się rozbiegałam, to teraz będę wyniki poprawiać :hahaha:
Awatar użytkownika
papillon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 649
Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: 3 city

Nieprzeczytany post

Ale Wy tak szybko biegacie tempem konwersacyjnym, ot tak sobie np na 70-75% HRmax?

Franklino niestety nie dobiegniemy razem ja jestem wolniejsza.
:echech:
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

papillon pisze:Ale Wy tak szybko biegacie tempem konwersacyjnym, ot tak sobie np na 70-75% HRmax?
ale które "tak szybko"? na zawodach raczej nie biegniesz tempem konwersacyjnym.
Obrazek
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

o kurcze dyszka w 50 minut :szok: ja niestety bliżej 60 minut robię :grr:
ja w weekend cały czas się ruszałam - nie tylko biegowo ale sportowo.
W sobotę 11 km spaceru z rodziną, wczoraj 6km biegania rano, a potem 26 km rowerów relaxowo z rodziną.
Jestem dumna z moich sześciolatków bo zrobili z nami tą trasę na rowerach (oczywiście z przerwami na pikniki, jedzenie etc.) :spoko:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ