Komentarz do artykułu Zaplanuj strategię w maratonie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hmmm, jak są górki to nie ma wała żeby zachować te same parametry co dla równego. Wspinanie i zbieganie pochłania dodatkową energię => trzeba być lepiej przygotowanym lub zmniejszyć średnią prędkość czyli zadowolić się gorszym wynikiem. To samo z wiatrem, deszcze i tłumem na starcie. Będzie za chwilę: "ten NS mi wychodził do 35 km gdyby nie górki i wiatr." :P
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Buddy, to jest oczywiście jakiś eksperyment.
Ale tak samo jak ja nie wiem, że to się na pewno uda tak samo Ty ani Twój kolega nie wiecie, że się na pewno nie uda.
Ja wierzę, że to jest lepsze niż to co jest np na tym Marco.
Zakładam, że się uda, stawiam nawet na to 2000 zł. Ale - oczywiście, człowiek jest istotą omylną.
Zresztą to nie jest wzorzec z Sevre, to się może zmieniać, także pod waszym wpływem.
Wykonajmy teraz pewną pracę umysłową.
Strategia NS ma większy sens przy dłuższych czy krótszych biegach?
Czy np na 5 km ma sens? Chyba nie.
Ale np w półmaratonie już ma, w maratonie tym bardziej, (choć pewnie jest jakiś punkt przegięcia, gdzie czas trwania jest na tyle długi, że wchodzimy w jakieś ultra, dlatego my proponujemy pacemakerów tylko do 4h20, bo potem nie jestem już pewien co się dzieje).
Napisałeś, że: "Od pewnego czasu docelowego ta strategia nie ma szans powodzenia".
Wg Ciebie im wyższy poziom zawodnika tym trudniej a nawet niemożliwe jest pobiec w ten sposób.
No więc ja znalazłem zawodnika, od którego wyższy poziom jest juz znaleźć trudno nazywa się Mo Farah, ale niestety mam tylko jego bieg w półmaratonie.
Kiedy zrobił życiówkę w półmaratonie pierwsze 5 km biegł 5% wolniej niż wynik jaki zrobił.
Czy w maratonie to może nie działać? Powinno działać.
Oczywiście jest jakieś ryzyko, że coś będzie źle.
Ale znam przypadki osób, które biegały właśnie w okolicach tych 3 godzin (dycha ~ 37 minut) a zaczynały jeszcze wolniej.
Czyli można, tak? To byli jacyś herosi? Nie, normalni ludzie. Tylko, że oni przetarli pewna ścieżkę, że odważyli się biec tak wolno.
Ty się boisz, że już nie dasz rady przyspieszyć i Cię rozumiem. Zaryzykuj. Ile mi zapłacisz jeśli zrobisz życiówkę a ile ja musiałbym zapłacić Tobie jeśli nie zrobisz?
W kwestii tempa na podbiegach - jeszcze porozmawiamy.
Ale tak samo jak ja nie wiem, że to się na pewno uda tak samo Ty ani Twój kolega nie wiecie, że się na pewno nie uda.
Ja wierzę, że to jest lepsze niż to co jest np na tym Marco.
Zakładam, że się uda, stawiam nawet na to 2000 zł. Ale - oczywiście, człowiek jest istotą omylną.
Zresztą to nie jest wzorzec z Sevre, to się może zmieniać, także pod waszym wpływem.
Wykonajmy teraz pewną pracę umysłową.
Strategia NS ma większy sens przy dłuższych czy krótszych biegach?
Czy np na 5 km ma sens? Chyba nie.
Ale np w półmaratonie już ma, w maratonie tym bardziej, (choć pewnie jest jakiś punkt przegięcia, gdzie czas trwania jest na tyle długi, że wchodzimy w jakieś ultra, dlatego my proponujemy pacemakerów tylko do 4h20, bo potem nie jestem już pewien co się dzieje).
Napisałeś, że: "Od pewnego czasu docelowego ta strategia nie ma szans powodzenia".
Wg Ciebie im wyższy poziom zawodnika tym trudniej a nawet niemożliwe jest pobiec w ten sposób.
No więc ja znalazłem zawodnika, od którego wyższy poziom jest juz znaleźć trudno nazywa się Mo Farah, ale niestety mam tylko jego bieg w półmaratonie.
Kiedy zrobił życiówkę w półmaratonie pierwsze 5 km biegł 5% wolniej niż wynik jaki zrobił.
Czy w maratonie to może nie działać? Powinno działać.
Oczywiście jest jakieś ryzyko, że coś będzie źle.
Ale znam przypadki osób, które biegały właśnie w okolicach tych 3 godzin (dycha ~ 37 minut) a zaczynały jeszcze wolniej.
Czyli można, tak? To byli jacyś herosi? Nie, normalni ludzie. Tylko, że oni przetarli pewna ścieżkę, że odważyli się biec tak wolno.
Ty się boisz, że już nie dasz rady przyspieszyć i Cię rozumiem. Zaryzykuj. Ile mi zapłacisz jeśli zrobisz życiówkę a ile ja musiałbym zapłacić Tobie jeśli nie zrobisz?

W kwestii tempa na podbiegach - jeszcze porozmawiamy.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To jest niemożliwelipton pisze:Mi się nasunęła dość zabawna refleksja. W każdym artykule czy publikacji zachwalającej NS-a jest wspomniane, że po 30 kilometrach będzie się wyprzedzało dziesiątki jeśli nie setki powłóczących nogami lub idących już biegaczy. A co jeśli nagle wszyscy zaczną biegać rozsądnego NS-a dopasowanego do aktualnych możliwości...


A ja w końcu niespecjalnie zwiększałem tą szybkość, zacząłem od 4:40 a skończyłem na 4:17, ze średnią 4:34.
The faster you are, the slower life goes by.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Przypomniał mi się pewien artykuł na ten temat...
http://www.12tri.pl/index.php/pl/trenin ... edoczasie-
Tu także o tym o czym napisał powyżej Adam -> Im dłuższy dystans tym sensowniejsza staje się taktyka NS.
http://www.12tri.pl/index.php/pl/trenin ... edoczasie-
Tu także o tym o czym napisał powyżej Adam -> Im dłuższy dystans tym sensowniejsza staje się taktyka NS.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- miszza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 26 sie 2012, 16:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 02:40:14
- Lokalizacja: Oslo
- Kontakt:
Jak sie ma sprawa NS do halvmaratonu?
przykladowo w niedziele chcialem biec polowke rownym tempem na czas 1.22.30 to jest tempo w granicach 3.55 , po przeczytaniu bardzo ciekawego artykulu zaczynam intensywnie myslec nad biegiem z NS i w zwiazku z tym mam kilka pytan:
- pierwsza polowka ma byc w granicach minuty wolniejsza od tej konczacej?
- ktos z was juz biegal z NS na polowce?
Dziekuje za porady
przykladowo w niedziele chcialem biec polowke rownym tempem na czas 1.22.30 to jest tempo w granicach 3.55 , po przeczytaniu bardzo ciekawego artykulu zaczynam intensywnie myslec nad biegiem z NS i w zwiazku z tym mam kilka pytan:
- pierwsza polowka ma byc w granicach minuty wolniejsza od tej konczacej?
- ktos z was juz biegal z NS na polowce?
Dziekuje za porady
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Przebiegłem kilkanaście połówek w NS z tym że dość wolno (życiówka to 1:33 ale większość startów około 1:35-1:40).
Zwykle różnica pomiędzy pierwsza a drugą to było około 1-1:30.
Tylko te treningowe do maratonu czasem szarpałem mocniej (z nudów) i miałem po 5 minut różnicy, żeby nie zasnąć w biegu.
Jeśli to start treningowy to możesz zaryzykować (choć ryzykujesz tylko tyle, że przesadzisz z niedoróbką i na mecie nie wyciśniesz z siebie wszystkiego) - pierwsze podejście może się po prostu nie udać - pamiętaj, że ludzie z którymi wystartujesz powinni być słabsi bo 90% biegaczy ma positive (i to bardzo) split.
Jeśli to główny start sezonu to potrenowałbym NS przy innej okazji.
Zwykle różnica pomiędzy pierwsza a drugą to było około 1-1:30.
Tylko te treningowe do maratonu czasem szarpałem mocniej (z nudów) i miałem po 5 minut różnicy, żeby nie zasnąć w biegu.
Jeśli to start treningowy to możesz zaryzykować (choć ryzykujesz tylko tyle, że przesadzisz z niedoróbką i na mecie nie wyciśniesz z siebie wszystkiego) - pierwsze podejście może się po prostu nie udać - pamiętaj, że ludzie z którymi wystartujesz powinni być słabsi bo 90% biegaczy ma positive (i to bardzo) split.
Jeśli to główny start sezonu to potrenowałbym NS przy innej okazji.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- miszza
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 26 sie 2012, 16:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 02:40:14
- Lokalizacja: Oslo
- Kontakt:
to jest tylko proba generalna przed maratonem warszawskim
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Debiutowałem w Dębnie 2013 i ściany nie było.andrewawesome pisze:Jako, że będzie to Twój debiut w maratonie to strategia NS wydaje się sensowna, bo nie odetnie Ci prądu po 30 kilometrze tak mocno jak odcięłoby gdybyś biegł równo, a przy tym dystansie ciężko będzie tą ścianę ominąć...
NS też nie było, biegłem raczej równo, a nawet pierwszą połówkę o jakąś minutę szybciej (postój na odsik).
Cóż szczęście początkującego

W debiucie ciężko o NS, bo leci się trochę na aferę, człowiek nie wie co go czeka hehe
Teraz szykuję się na Poznań i chcę zastosować NS (tak samo na "sprawdzianie" w Zielonej Górze).
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Tu się nie zgodzę, zrobiłem solidny NS w debiucie maratońskim.
Fakt, biegłem bardzo asekurancko ( tak chyba należy pobiec debiut) i po połowie na luzie przyspieszyłem - wyszło 4,5 minuty szybciej niż w pierwszej.
Im mniej na styk z maksimum możliwości lecimy tym łatwiej o NS.
Szlifując życiówkę o minutę czy dwie NS to dopiero wyczyn. Wtedy różnice są rzędu 2sek/km a wtedy każda nierówność może zepsuć plan.
Fakt, biegłem bardzo asekurancko ( tak chyba należy pobiec debiut) i po połowie na luzie przyspieszyłem - wyszło 4,5 minuty szybciej niż w pierwszej.
Im mniej na styk z maksimum możliwości lecimy tym łatwiej o NS.
Szlifując życiówkę o minutę czy dwie NS to dopiero wyczyn. Wtedy różnice są rzędu 2sek/km a wtedy każda nierówność może zepsuć plan.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- borova
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 12 lut 2013, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:56:55
- Lokalizacja: Kraków
Kurka blaszka... turbocieszę się, że tuż przed warszwskim pojawił się tryptyk o NS... ale równocześnie zasiał mi w głowie niemały zamęt.
Mam dylematy podobne jak kolega Rad111
. Biegam jakieś 1,5 roku. Na wiosnę pierwsza połówka w Krakowie 2:06, 10 sierpnia połówka w Henrykowie 1:51, i 24 sierpnia poleciałem w Skarżysku 1:49:12 (i Henryków i Skarżysko raczej płaskie nie są.. w porównaniu z krakowską Marzanną na pewno trasa jest zdecydowanie bardziej wymagająca). Spoglądam na przeliczniki... kurde wychodzi, że powinienem walić na 3:55... ale w głowie zapala się czerwona lampka i przypominają opowieści kolegów o legendarnej ścianie. Jak wspominam im o 4h... to mówią, żebym "nie był śmieszny - 4:30 będzie sukcesem;]". Nie kryję - obawy mam!:P. W zeszłą niedzielę wybieganie 30km w ~3h z przerwą na siku
... poczułem dwójki... ale nie wyglądałem jak zombie... już po paru godzinach czułem się ok... (choć raczej odpoczynek był mi w głowie niźli jakieś aktywności
).
Jadę trening Sobańskiej Małgorzaty ze strony MW 20tygodniowe przygotowanie dla biegających debiutantów link...
W planie jest jeszcze niedzielne 35... 25 i 18... Pomyślałem sobie wczoraj po lekturze 2 części tryptyku... że spróbuję tą 35tkę walnąć z autokagańcem wg NS (tyle, że przy wyliczeniach na 4:30).
Powiem Wam, że mam dylemat co do tego wyśnionego debiutu;) - nie chcę przekozaczyć...ale i nie chcę sobie pluć w brodę tak jak po pierwszej marzannie, gdzie czułem, że było zbyt zachowawczo.
Co tu robić? Trudno to w przypadku debiutantów odnieść do poprzednich startów... człowiek nie ma pojęcia co się z nim będzie działo na tych kluczowych 10 km... 4:00? 4:20? <5?! Niezły miszmasz...
Mam dylematy podobne jak kolega Rad111



Jadę trening Sobańskiej Małgorzaty ze strony MW 20tygodniowe przygotowanie dla biegających debiutantów link...
W planie jest jeszcze niedzielne 35... 25 i 18... Pomyślałem sobie wczoraj po lekturze 2 części tryptyku... że spróbuję tą 35tkę walnąć z autokagańcem wg NS (tyle, że przy wyliczeniach na 4:30).
Powiem Wam, że mam dylemat co do tego wyśnionego debiutu;) - nie chcę przekozaczyć...ale i nie chcę sobie pluć w brodę tak jak po pierwszej marzannie, gdzie czułem, że było zbyt zachowawczo.
Co tu robić? Trudno to w przypadku debiutantów odnieść do poprzednich startów... człowiek nie ma pojęcia co się z nim będzie działo na tych kluczowych 10 km... 4:00? 4:20? <5?! Niezły miszmasz...
10 - 48:24 - Radom 09.03.14
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek
21,097 - 1:49:12 - Skarżysko-Kamienna 24.08.13
42,195 - 3:56:45 - Paryż 06.04.14
Dzienniczek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Ciekawy jestem, jak to wyjdzie w praniu tym, którzy spróbują. Ja jednak skłaniam się do biegu wg tego kalkulatora Marco. W moim przypadku, czyli na 3:20 trochę obawiam się tej ostatniej dychy, którą musiałbym wg strategii Adama pobiec po 4:30. To jednak dla mnie dosyć wymagające tempo jak na ostatnie kilometry, nawet jeżeli wcześniej bym się oszczędzał. Tamten kalkulator wydaje mi się trochę łagodniejszy a NS też niezły wychodzi. Ale fajnie, że taki artykuł powstał i że jest szeroka dyskusja 


10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie trzeba zrobić asekurancko. Trudno jest ustalić tempo w debiucie i w kolejnych maratonach też. Wyliczanie tego na podstawie połówki czy 10 km na ogół się też nie sprawdza. Trzeba trochę pobiegać albo pohamować ambicje.hatek pisze:Tu się nie zgodzę, zrobiłem solidny NS w debiucie maratońskim.
Fakt, biegłem bardzo asekurancko ( tak chyba należy pobiec debiut) i po połowie na luzie przyspieszyłem - wyszło 4,5 minuty szybciej niż w pierwszej.
Im mniej na styk z maksimum możliwości lecimy tym łatwiej o NS.
Szlifując życiówkę o minutę czy dwie NS to dopiero wyczyn. Wtedy różnice są rzędu 2sek/km a wtedy każda nierówność może zepsuć plan.

- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Ja na Twoim miejscu poleciałbym pierwszą połowę w 2:03 i potem przyspieszał.borova pisze:Kurka blaszka...
Jeśli Cię nie zetnie (w co wątpię jak nie popełnisz innych błędów) to masz szanse na złamanie 4:00.
Jeśli Cię zetnie...to i tak byś nie złamał czwórki

Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 28 sty 2013, 23:51
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 03:49:24
Dwa pytania kontrolne:Adam Klein pisze:Słuchajcie, każdy może sobie taką strategię ułożyć sam, ja trochę analizowałem różnych przypadków i wyszło mi, że taka jaką zaprezentowałem powinna być dobra.
[...]
1. Skad akurat takie wspolczynniki? Pytam z ciekawosci, nie zebym sie zaraz jakos szczegolnie czepial.
2. Zamierzam wytestowac tempo maratonskie na polowce 15.09 i chcialbym przy okazji sprobowac zrobic to w NS - jak poprawnie przelozyc strategie na polmaraton?
Run damn it!
10k 42:52 21k 1:34:06 42k 3:49:24
10k 42:52 21k 1:34:06 42k 3:49:24
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mam teraz dostęp tylko do telefonu a to trochę pisania (przez telefon nie wygodnie) więc pewnie odpiszę dopiero jak będę przy komputerze, jutro po poludniu.