sosik "Marjan Bjorgen" - komentarze

[le0n71]

Sosik ładnie ci to wszystko wchodzi. Widzę, że celujemy w ten sam czas na maratonie. Mam nadzieję, że te 3:20 zrobimy na miękko (no w końcu trzeba być optymistą, no nie? )

[sosik]

Leon - oczywiście, że trzeba być optymistą - ja mam miesiąc później to może o 3:15 się pokuszę jak będzie tak dalej dobrze szło.
Powodzenia we Wrocławiu

[panucci10]

Kolejny zacny trening Ci wyszedł! Nie chce CIe podpuszczać ale po dzisiejszym treningu jakbyś tak utrzymał to tempo to nie 3:20 a 3:10 jest do złamania! Jeszcze jest ok 2mc na treningi to i mozna spróbowac podtrzymać to tempo i powalczyć na maratonie ! 3mam kciuki! Oby wszystko przebiegało po Twojej myśli!

[le0n71]

No jakbyś tak 3:10 walnął, toby był progres dopiero

[gonefishing]

heh. No tak co do 1 km to nie ma chyba co planować każdego tygodnia.
Planujesz jakieś starty na 21 czy 10 jeszcze przed docelowym maratonem?

[sosik]

Wojtku - tak jak pisałem - na ile pobiegnę zdecyduję tydzień przed maratonem - gdzieś tam z tyłu głowy zaczyna się kołatać 3:10, ale nie chcę zapeszać .
Leon - jakby się udało to faktycznie progres byłby olbrzymi - wyszłoby 26 minut w pół roku - jak dla mnie masakra
gonefishing - w planie nie mam żadnych biegów - ledwo co mi się udało ten maraton 'wyżebrać'

[panucci10]

Wojtku - tak jak pisałem - na ile pobiegnę zdecyduję tydzień przed maratonem - gdzieś tam z tyłu głowy zaczyna się kołatać 3:10, ale nie chcę zapeszać .

dobrze ze podchodzisz do tego tak na chłodno! bedziesz czuł sie na siłach to spróbujesz, nie bedziesz to polecisz na 3:15-3:20 a to i tak jest zajebisty czas!!!

[sosik]

Dokładnie taki jest plan:)

[Krzychu M]

26 minut od wiosny do jesieni jest do zrobienia.Ja atakowałem o godzinę poprawę wyniku z CM w Koszycach.
Nie udało się...poprawiłem się o 47 minut.
Oczywiście na Twoim poziomie to już jest trudniejsze do wykonania,ale nie niemożliwe.
Jak tak dalej będziesz bezkontuzyjnie i bezchorobowo trenował to jest spora szansa na okolice 3:10.
I tego Ci życzę.

[wigi]

Sosik, robisz błyskawiczne postępy i masz niesamowitą moc. Jestem bardzo ciekawy wyniku w najbliższym maratonie. Złamanie 3:15 to minimum, a 3:10 rysuje się bardzo realnie.

[sosik]

Krzyśku - dzięki za życzenia. Też mam nadzieję, że uniknę kontuzji czy chorób. Na razie organizm dobrze to znosi, a i ja też staram się trzymać planu i nie szarżować za bardzo.
Wigi - wydaję mi się, że jestem typem wytrzymałościowca. U mnie raczej działa zasada, że z czasu maratonu czy połówki to ciężko by mi było nabiegać ekwiwalent na dyszkę czy piątkę. Co do maratonu to podchodzę spokojnie - na razie cel minimum to 3:20 najwyżej się mile zaskoczę

[rubin]

Na 5 km zjadłem mus, popiłem izotonikiem. Potem wszedłem na tempo maratońskie. Biegło się bardzo dobrze i w miarę równo pomimo wiatru, który chwilami dość mocno wiał. Co 5 km piłem parę łyków izotonika.

na zawodach w Zawoi poratowałam biegaczkę paroma łykami wody, ona, w zamian poczęstowała mnie takim cukierkiem - galaretką isostara, dostępne w decathlonie; smaczne to jedno, ale energii też trochę dodało
...
ładnie, Sosik, solidna firma

[sosik]

Kupiłem to z myślą o tych 30 km treningach - do pasa mi się mieści i nie ma babrania jak z bananem. Na maratonie to raczej przy bananach zostanę ( o ile będą ).

[mclakiewicz]

Robisz naprawdę solidne treningi. Gdy je podglądam, widzę jak moje są chaotyczne i improwizowane. Wiele Twoich doświadczeń wykorzystam w przyszlym roku

[sosik]

Marku - tak jak już pisałem jest to praktycznie plan A z książki Danielsa przy założonym kilometrażu maksymalnym 85 km tygodniowo. W stopce mam całą rozpiskę w Google Doc. Na początku scalałem interwały tempowe w długie progi ( zakładka 'plan' w dokumencie), jednak pod wpływem kolegów ( głównie Michała - Mihumora ) dodałem zakładkę 'plan V2', gdzie zostawiłem te interwały tempowe tak jak zaleca Daniels. Teraz wg niej biegam. Jak na razie bardzo mi służy.