Buty minimalistyczne

Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cieszę się, że filmik się podoba :)
Masz rację, MT10v2 to rzeczywiście taki SUV. Według mnie naprawdę fajne buty i na dodatek cena w miarę rozsądna :szok:
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

HeavyPaul pisze:Cieszę się, że filmik się podoba :)
Masz rację, MT10v2 to rzeczywiście taki SUV. Według mnie naprawdę fajne buty i na dodatek cena w miarę rozsądna :szok:
Paul, moje WR10 też powodują u mnie to co określasz, jako wymuszona pronacja.
Po biegu w nich (żadne inne buty tego nie powodują), mam często piekące nagniecenia na zewnętrznych krawędziach dużych paluchów i kostek stóp.
Zachodziłąm w głowę co to może powodować, nawet się zastanawiałam czy te buty nie są za wąskie. Tyle że to jedne z szerszych butów jakie mam.
Kombinowałam ze skarpetkami, ze może mają tam szew albo się zaginają, ale też nie to.

Chyba faktycznie tak te buty robią. Ale nic mnie od tego nie boli stawach czy mięśniach, no to trudno.

I wolę w nich -w WR - biegać po leśnych ściezkach nawet sypanych tłuczniem.
Na asfalcie/chodniku/kostce jak biegnę w dół, to one się slizgają! Ta podeszwa fajnie sie sprawdza w lekkim terenie, na liściach, piachu, żwirach, ale na asfalcie przy zbieganiu nie trzyma się podłoża. But się wyraźnie ślizga póki nie dostawi się pięty i nie stąpnie całym ciężarem. Przez to zwyczajnie boję się w nich biegać po sfalcie.


Filmik bardzo fajny, kupię sobie wersję WT na wiosnę.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cava, ciekawe że masz takie problemy na asfalcie. Biegam po pagórkach, po asfalcie i nie ma problemu... podbiegi, zbiegi, wszystko ok. Jak widać, co stopa to opinia ;)
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obrazek
Dziwadło :tonieja:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Faaajneee :D
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale nie są minimalistyczne... mają drop 3mm :hahaha:
Nie wiem tylko, czy to nie ten model ma jakąś dziwną super miękką wkładkę... no ale wiadomo co robi "prawdziwy" minimalista z wkładkami :bum:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava pisze: Na asfalcie/chodniku/kostce jak biegnę w dół, to one się slizgają! [...] But się wyraźnie ślizga póki nie dostawi się pięty i nie stąpnie całym ciężarem.
Analitycznie podchodząc do tego, co opisujesz mogę tylko spekulować, że zbiegając mocno lądujesz na przodzie buta i napierasz na podłoże samym przodem stopy/buta, ze sporą siłą skierowaną w dół skłonu. Coś jak hamowanie na palcach. Wtedy nieduża powierzchnia podeszwy musi zatrzymać lądujące ciało i tarcia nie wystarcia :) Jeśli zbiegając ląduje się bardziej na całej stopie, z piętą włącznie, to wtedy trzyma cała podeszwa tarcie jest sporo większe i wtedy - jak piszesz - tego tarcia wystarcia.

Czy jakiś czas temu nie prowadziliśmy rozmowy o zbieganiu? Wtedy chyba chodziło o to, żeby nie hamować dźganiem pięty przed sobą (mogłoby to mieć podobny efekt jaki tu opisujesz, tylko poślizg miałabyś na pięcie a nie na poduchach palców - bardziej to niebezpiecne MSZ). Tu wygląda na to, że być może przedobrzyłaś w drugą stronę :)
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2013, 09:47 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli wkładki są z materiału biodegradowalnego (a takie powinny być) to prawdziwy minimalista je po prostu zjada :)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hassy pisze:Jeśli wkładki są z materiału biodegradowalnego (a takie powinny być) to prawdziwy minimalista je po prostu zjada :)

Miałam właśnie to samo napisać.
Wkładka z najka z masłem orzechowym. Na śniadanko przed biegankiem. :bum:


Bardzo możliwe, że zbiegam lądując za bardzo na przodach stopy.
Tyle, że w innych butach nie mam uczucia ślizgania się.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja to bym takie wkładki raczej traktował jako żelazną rezerwę kaloryczną w trakcie długich wybiegań. Prawdziwy minimalista unika przecież komercyjnych masówek z punktami żywienia czy terenów cywilizowanych, gdzie w przypadku spalenia węgli zawsze ma się w zasięgu jakąś czyhającą Żabkę czy Biedronkę.

Pozostają oczywiście przeróżne fascynujące szczegóły do - nomen omen - rozgryzienia w tymże temacie. Czy wkładki będą w wersjach smakowych czy tylko jako neutralne podłoże pod jakiś smarunek (czyli a la chrupki Vasa albo ekologiczne jadalne talerzyki z prasowanych otrąb)? Ile par rozmiaru X zmieści się w przeciętny zamrażalnik (zakładam, że takie byłyby warunki przechowywania). Czy pełniłyby rolę dietetyczną jak te sucharki co to pęcznieją w żołądku zabijając poczucie głodu? Ile miałyby błonnika? A może dałoby się je produkować w wersjach odpowiednio zbilansowanych dietetycznie... dla ultrasów, sprinterów interwalistów, diabetyków, bezglutenowców....?

No i czy nie można byłoby także produkować jadalnych całych butów, bo kiedy głód nadal ciśnie po zjedzeniu wkładek... a przecież prawdziwy biegacz mini śmiało może zakończyć trening na bosaka. ;)
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hassy generalnie podoba mi się twój tok rozumowania. Kiedyś były podobno takie eksperymentami z kubkami jednorazowymi z ryżu - całkowicie jadalne. Odradzałbym jednak spożywanie butów biegowych... nawet tych minimalistycznych - niskokalorycznych... No chyba, że marki Skóra ze skóry, te ewentualnie można przed spożyciem lekko rozgotować.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
jeden taki
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 09 wrz 2013, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Jestem tu nowy, prześledziłem temat, ale odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie nie znalazłem (lub przeoczyłem).
Do rzeczy, biegam po górach i myślę, aby powoli "przesiąść się" na coś naprawdę lekkiego. Z doświadczenia własnego i nie tylko wiem, że typowe buty trailowe powinny być dobierane z lekkim zapasem (np. o numer większe), bo inaczej można pożegnać się z paznokciami etc.
Chciałbym prosić o podpowiedź, jak wygląda sytuiacja z dobieraniem butów minimalistycznych do biegania w górskim terenie? Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że tego typu buty powinny być lepiej dopasowane. Jednakże, jak wspomniałem wyżej, mam poważne obawy, że hasanie w idelanie dopasowanych "minimalach" po Karkonoszach może się źle skończyć dla stóp.

Z góry dziękuję za pomoc.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

kwestia paznokci bierze się stąd, że na zbiegach stopa przesuwa się do przodu i czubek buta uciska palce/paznokcie. na ile to jest problem - zależy od budowy stopy, długości i ułożenia palców.

więcej miejsca w bucie to więcej miejsca do przesuwania się stopy. ja dla przykładu zrobiłem maraton gór stołowych w salomon s-lab sense dobranych na styk, bez zapasu. nie miałem problemu z paznokciami bo salomon ma świetny system trzymania śródstopia zapobiegający przesuwaniu się nogi w bucie.

wniosek: poprzymierzaj różne buty bardziej z myślą, który dobrze opina środkową część stopy bez konieczności jakiegoś mocnego sznurowania a jednocześnie daje miejsce palcom.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
plago80
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 10 wrz 2013, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawe butki minimalistyczne do biegania naturalnego można znaleźć w www.k180.pl
Awatar użytkownika
STI
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 169
Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:(...) bo salomon ma świetny system trzymania śródstopia zapobiegający przesuwaniu się nogi w bucie(...)
To i ambasadorem Salomona jesteś? ;)

Przesuwanie stopy to jedno - a puchnięcie jej z powodu temperatury, wilgoci, zmęczenia, dystansu etc. - to drugie.
Żeby biegać, trzeba biegać.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ