co robicie z kundlami?
- leandros
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
- Życiówka na 10k: 47:56
- Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien
Śmiało możesz mnie cytować, choć nie wiem czy coś konstruktywnego wniosę do dyskusji. Zwyczajnie chcę, by pies był na smyczy i tyle. Jeśli jest takim dogiem kanaryjskim to kaganiec.
Sprawdziłem doga kanaryjskiego i... samym wyglądem sieje strach, nie mówiąc już o właścicielach, który często są łebkami w dresie albo paniusiami z tapetą i ciemną masą w czaszce.
Pies nikogo nie ugryzł, ale sam fakt,że właściciel go nie kontrolował fizycznie! Bo nawet wytresowany pies zareaguje na smycz, czyli coś co czuje i go powstrzymuje, niż na słowo, które w razie ataku może zlekceważyć? Ileż razy było,że pies szczekał i biegł a właściciel wołał do mnie albo spokój, a psiak nic z tego nie robił?
Co do eksperymentu spróbuję, ale wątpię czy dam radę.
Kiedyś chciałem biegać z gazem, znaczy mam go cały czas i cały czas z nim chodzę, po paru przypadłościach mi zostało
Mój biegający kumpel biegł w zimie, w lesie, spotkał majorskiego doga, jeśli dobrze pamiętam. Przebiegł koło niego i po paru sekundach poczuł ból w łydce. Pies normalnie zaczął go atakować, właściciel krzyczeć. Pies bez smyczy. Gaz poszedł w ruch, pies zaczął skomleć, wić się. Przyjechała policja itd itd.
Dlatego dla mnie normą powinna być smycz i kaganiec...!
Sprawdziłem doga kanaryjskiego i... samym wyglądem sieje strach, nie mówiąc już o właścicielach, który często są łebkami w dresie albo paniusiami z tapetą i ciemną masą w czaszce.
Pies nikogo nie ugryzł, ale sam fakt,że właściciel go nie kontrolował fizycznie! Bo nawet wytresowany pies zareaguje na smycz, czyli coś co czuje i go powstrzymuje, niż na słowo, które w razie ataku może zlekceważyć? Ileż razy było,że pies szczekał i biegł a właściciel wołał do mnie albo spokój, a psiak nic z tego nie robił?
Co do eksperymentu spróbuję, ale wątpię czy dam radę.
Kiedyś chciałem biegać z gazem, znaczy mam go cały czas i cały czas z nim chodzę, po paru przypadłościach mi zostało
Mój biegający kumpel biegł w zimie, w lesie, spotkał majorskiego doga, jeśli dobrze pamiętam. Przebiegł koło niego i po paru sekundach poczuł ból w łydce. Pies normalnie zaczął go atakować, właściciel krzyczeć. Pies bez smyczy. Gaz poszedł w ruch, pies zaczął skomleć, wić się. Przyjechała policja itd itd.
Dlatego dla mnie normą powinna być smycz i kaganiec...!
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 22 maja 2013, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz to niekoniecznie jest tak. Psy których właściciele mają coś do powiedzenia, tzn. nie pozwalają pupilom na wszystko, często reagują na komendy. Nasza suka przybiegła do nas po tym jak ją zawołaliśmy gdy leciała za zającem...
Faktem jest że jak ktoś ma smycz to Ty się poczujesz bezpiecznie ale prawdziwe bezpieczeństwo zależy od tego czy właściciel psa powinien mieć psa, czy nadaje sie do tego. Słyszałem już o przypadku że facet szedł sobie z psem z tych groźnych ras (nie pamiętam w tej chwili czy to pitbull czy co innego) i pies mu się wyrwał choć był ze smyczą i poleciał na innego psa. Właściciel drugiego próbuje je rozdzielić i woła do faceta by odciągnął pitbulla, a ten mówi że się boi. Ale kurna nie bałeś się baranie brać takiego psa? Niestety tak czasem wygląda rzeczywistość.
Faktem jest że jak ktoś ma smycz to Ty się poczujesz bezpiecznie ale prawdziwe bezpieczeństwo zależy od tego czy właściciel psa powinien mieć psa, czy nadaje sie do tego. Słyszałem już o przypadku że facet szedł sobie z psem z tych groźnych ras (nie pamiętam w tej chwili czy to pitbull czy co innego) i pies mu się wyrwał choć był ze smyczą i poleciał na innego psa. Właściciel drugiego próbuje je rozdzielić i woła do faceta by odciągnął pitbulla, a ten mówi że się boi. Ale kurna nie bałeś się baranie brać takiego psa? Niestety tak czasem wygląda rzeczywistość.
- leandros
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
- Życiówka na 10k: 47:56
- Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien
Prawda, pies wyszkolony reaguje na słowo i czasem to idzie zauważyć!
Kolejna prawda. Ziomki z dzielnicy jak mają psa, to albo chodzą z yorkiem mamusi albo z pitbulterierem albo innym terrierem, bo jesz szacun na ziemi. Nie wychowa go, nauczy tylko pary komend i hulaj dusza...
Kolejna prawda. Ziomki z dzielnicy jak mają psa, to albo chodzą z yorkiem mamusi albo z pitbulterierem albo innym terrierem, bo jesz szacun na ziemi. Nie wychowa go, nauczy tylko pary komend i hulaj dusza...
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Blog treningowy.
Komentarze.
5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Użyłeś moich wypowiedzi jako wypowiedzi w kontekście w jakim nie były wypowiadane i w tym kontekście wynika z nich intencja która jest mi obca w której nie były one wypowiadane. Tak więc albo nieświadomie nadinterpretowujesz moje słowa albo po prostu próbujesz manipulować.komarrek pisze:Pozwoliłem sobie wykorzystać niektóre wypowiedzi w moim tekście na blogu. Mam nadzieję że nikt mnie nie pozwie...
http://komarrek.blox.pl/2013/09/Warcze-na-was.html
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 wrz 2013, 14:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Rzadko spotykam bezpańskie psy na swojej drodze. Ale kiedy już tak się dzieje, to przede wszystkim trzeba ignorować. W ostateczności udawać, że rzuca się kamieniem lub czymkolwiek.
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 18:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja biegam z bojowym i jest ok
Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
-
- Wyga
- Posty: 61
- Rejestracja: 22 maja 2013, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Użyłem twoich słów. Czy choć jedno zostało zmienione? Może po prostu powinieneś się nad nimi zastanowić. Poza tym o jakiej manipulacji mówisz? Na blogu dyskutuje z pewnymi tezami, a nie z osobami, więc o co Ci chodzi człowieku?saper pisze: Użyłeś moich wypowiedzi jako wypowiedzi w kontekście w jakim nie były wypowiadane i w tym kontekście wynika z nich intencja która jest mi obca w której nie były one wypowiadane. Tak więc albo nieświadomie nadinterpretowujesz moje słowa albo po prostu próbujesz manipulować.
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 18:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
popieram też tak robieCetria pisze:Ja biegam z psem, nie ma problemu z innymi psami
Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
-
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 15 sty 2010, 20:18
Kiedy przebiegam kolo osób wygladających na spokojnych ( karków nie warto zaczepiać i lepiej nie patrzeć się w oczy) to zwracam grzecznie uwagę zę psa trzyammy na smyczy. Reakcja jest różna. Spokojnie odpowiadają że on nie gryzie a na moje pytanie" czy Pani mnie zna?? " cisza .... i mówię " tak samo ja nie znam Pani psa, nie wiem jak zareaguję jak przebiegnę obok niego. Kiedyś nawet zostałem zaatakowany przez psa który był na smyczy i to przed samym maratonem, całe szczęście że miałem rów i tam wpadłem.
Kiedyś usłyszałem że w Wa-Wie nie trzeba trzymać psów na smyczy i po chwili rozmowy zostałem oskarżony że zaatakowałem psa i właścicielkę (owczarek)
trzeba nosić gaz pieprzowy dla własnego bezpieczeństwa bo przygotowania do zawodów trwają kilka miesięcy a taki kundel i właściciel mogą to przekreślić i narobić dużo bólu.
Oby Was to nie spotkało.
PS. Dowiedziałem się kiedyś że chodnik nie służy do biegania i gdy zapytałem się to do czego służy dowiedziałem sie że do spacerowania
Czyli spacerujemy szybko
Kiedyś usłyszałem że w Wa-Wie nie trzeba trzymać psów na smyczy i po chwili rozmowy zostałem oskarżony że zaatakowałem psa i właścicielkę (owczarek)
trzeba nosić gaz pieprzowy dla własnego bezpieczeństwa bo przygotowania do zawodów trwają kilka miesięcy a taki kundel i właściciel mogą to przekreślić i narobić dużo bólu.
Oby Was to nie spotkało.
PS. Dowiedziałem się kiedyś że chodnik nie służy do biegania i gdy zapytałem się to do czego służy dowiedziałem sie że do spacerowania
Czyli spacerujemy szybko
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 04 wrz 2013, 18:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A wiesz dlaczego psy rozszarpują ludzi??? Wiesz w ogóle coś o psach??gocu pisze:Komarrek, z każdego słowa twoich postów wyziera oszołomstwo, trudno z takimi ludźmi dyskutować. Nawet jakby pies rozszarpał człowieka, to ty byś go bronił.
Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
a to musi od razu człowieka taki pies rozszarpać? no medialne bardziej.
niż np kura. która jest czyjąś własnością. ktoś zatem poniósł stratę. bo warczącemu właścicielowi pies uciekł.
no ale tak głupio o tym trąbić w mediach
taki huski dla przykładu we krwi ma wycieczki. i nawet najlepiej ułożony, karny, jak zwietrzy wolność, to z okazji skorzysta.
a jeść też musi.
i jaki stres dla właściciela. pupil zwiał. może nawet czasem przynoszący dumę i dochody, bo wygrywa.
chciałabym też w sumie zobaczyć tego charta, co wokół jelenia skakał. albo może jednak nie
pozostaje jeszcze opcja upolowania wolno latającego psa przez myśliwego. tych ostatnich też czasem w lesie można spotkać.
heh, pakuje więc kijki i spadam pobiegać. kijki dobrze działają na wiejskie psy. a psa jako kompana wezmę na uprząż. żeby mi nie zwiał, nie złapał jakiego rzadkiego gatunku i czyjeś własności tudzież zwyczajnie nie zeżarł czegoś trującego.
niż np kura. która jest czyjąś własnością. ktoś zatem poniósł stratę. bo warczącemu właścicielowi pies uciekł.
no ale tak głupio o tym trąbić w mediach
taki huski dla przykładu we krwi ma wycieczki. i nawet najlepiej ułożony, karny, jak zwietrzy wolność, to z okazji skorzysta.
a jeść też musi.
i jaki stres dla właściciela. pupil zwiał. może nawet czasem przynoszący dumę i dochody, bo wygrywa.
chciałabym też w sumie zobaczyć tego charta, co wokół jelenia skakał. albo może jednak nie
pozostaje jeszcze opcja upolowania wolno latającego psa przez myśliwego. tych ostatnich też czasem w lesie można spotkać.
heh, pakuje więc kijki i spadam pobiegać. kijki dobrze działają na wiejskie psy. a psa jako kompana wezmę na uprząż. żeby mi nie zwiał, nie złapał jakiego rzadkiego gatunku i czyjeś własności tudzież zwyczajnie nie zeżarł czegoś trującego.
cats do not go for a walk to get somewhere, but to explore
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 15 wrz 2013, 14:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo wina leży po obu stronach. Rozszarpywany jakoś rozwścieczył psa (może nawet nieświadomie) a pies instynktownie atakuje. A kto ma oduczyć psa ataków? WŁAŚCICIEL! więc ten temat powinien raczej dotyczyć źle ułożonych zwierząt przez właścicielileonbartek pisze: A wiesz dlaczego psy rozszarpują ludzi??? Wiesz w ogóle coś o psach??